Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rzeczowo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Podbijam na razie temat, poki co nie mam kiedy pisac ale postaram sie dac znac co u mnie ;)
  2. Slonecznikonik - - kwiat dla Ciebie za wielki sukces :) Ciesze sie razem z Toba, kazdy Wasz sukes daje mi nadzieje. U mnie - i dobrze i nie dobrze. Dobre jest to, ze wyciskam mniej i ogolnie jest lepiej. Niedobry jest fakt, ze samo niewyciskanie tez nie wystarcza. Owszem, lepiej sie czuje psychicznie, bo po masakrze zawsze czulam sie jak smiec (tez tak macie...?). Ale problem jest tego typu, ze stan skory pozostawia niestety bardzo wiele do zyczenia a to mi podcina skrzydla :( Efekt jest na pewno, ale nie jest jakis spektakularny. To jest tak, jak z zrzucaniem wagi: przez pierwsze tygodnie szybko tracisz kilogramy, za to pozniej sukces jest coraz mniejszy. To zniecheca, no i tak jest z niewyciskaniem: na poczatku efekt jest a potem przez cale miesiace widzisz: plamy, grudki i placki wszelakie. Slowem: szalu nie ma :D Na bank sprobuje z tymi kwasami, wiem, ze powinnam sie pospieszyc, bo zaniedlugo bedzie coraz wiecej slonecznych dni, ale mam kilka problemow organizacyjnych. Dziewczyny, a czy u was ten problem pojawia sie tez na innych partiach ciala? U mnie w zasadzie chodzi tylko o twarz, czasem pojawi sie cos na plecach, jeszcze rzadziej na dekolcie. Udanego weekendu Wam zycze!
  3. n-s - dzieki za pocieszenie, no ale niestety aparat nie wychwytuje wszystkiego. Szczegolnie ciezko jest uchwycic przebarwienia, plamy i wlasnie cala mase tych dziwnych grudek, ktore sa moja zmora. Nie wiem bowiem, co to jest, wydaje mi sie, ze sa to takie zamkniete zaskorniki, ktore niestety same z siebie nie znikaja... No i czasem nie wytrzymuje i sie do nich dobieram, ale ze nie pptrafie ich dobrze wycisnac to robi sie pryszcz... slonecznikonik - ja do olejow nie mam szczescia. Probowalam roznych, ale albo konczylo sie to wysypem, albo po prostu ciezko sie to nosilo na twarzy - a to blyszczenie, to znowu makijaz sie nie trzyma. Co ciekawe w przypadku olejow wystepowal u mnie paradoks - skora byla po nich...przesuszona! Nie wiem czemu, moze dlatego, ze natluszczaja a nie nawilzaja? Ten sam fenomen mialam po zastosowaniu kremu rozanego Dr. Hauschka - skora wysuszona na wior, choc krem na bazie olejow i generalnie przesznaczony do suchej skory :O W tym tygodniu nie wstawiam zdjec, bo i w zasadzie nic sie nie zmienilo ;) Ani na dobre, ani na zle. Czasem skubne ktoras z grudek albo jakis zaskornik. Nie sa to masakry, ale mimo wszystko. Najbardziej wstydze sie, kiedy ktos mnie przylapie po tym, jak zrobilam sobie czystke. Zazwyczaj robie to jak wiem, ze nie spotkam nikogo w przeciagu jakiegos okresu czasu. Ale ostatnio wpadl do domu niespodziewanie moj facet a ja tu z czerwonymi flekami na twarzy :O Boze, co za upokorzenie, wiadomo, nalozylam puder na co sie tylko dalo, ale wiecie jak to wyglada... A ja mam jeszcze taka twarz, ze bezposrednio po akcji wyglada to tak, jakby mnie ktos pobil - jestem czerwona i taka jakby opuchnieta. Swoja droga ciekawa jestem, co tez ten moj facet sobie o mnie mysli. W sumie slepy nie jest, wiec pewnie zauwaza co sie ze mna dzieje. Ech, durna jestem, no ale co zrobic, to juz chyba charakterystyczne dla tej choroby. Trzeba robic co sie da a reszte pozostawic chyba Opatrznosci bo silnymi postanowieniami jak widac nie daleko sie udaje zajsc...;)
  4. Witam, jestem, ale nie moge wstawic zdjec - nie mam dostepu do aparatu. Jesli chodzi o postepy - no coz, zdarzyly mi sie 2 "wpadki" :(, no ale nie byly to masakry. Niestety zawsze mi sie to zdarza tuz przed okresem - gorsza skora, gorszy nastroj. Ale i tak nie jest zle. Staram sie nosic tez spiete wlosy. n-s - super postawa Twojego faceta. Co do hormonow - dziwi mnie to, ze kazdy lekarz bada inne hormony na ta sama dolegliwosc :O U mnie badane byly testosteron i meskie hormony no i fakt - wyszlo, ze byly podwyzszone. Problem w tym, ze bylam wtedy w ogromnym stresie, co na pewno rzutuje na gospodarke hormonalna. Ponadto pobrano mi krew w nieodpowiednim dniu cyklu, a wiec nie wiem, czy to badanie jest miarodajne. Natomiast kazdy lekarz bez wyjatku zaleca PIGULKE. Ja nie chce jej brac no i lekarze nie maja dla mnie zadnej innej rady :O Chcialabym sie wybrac do jakiegos lekarza alternatywnego, nie chce sie truc antykoncepcja. To by bylo na tyle ode mnie. Witam tez nowe dziewczyny
  5. Hmmm, nie wiem, ale chyba zle wkleilam linki, probuje jeszcze raz: http://img839.imageshack.us/i/hpim1120.jpg/ http://img145.imageshack.us/i/hpim1121d.jpg/
  6. Jestem :) Na poczatek zdjecia z moich niewielkich postepow ;) http://img839.imageshack.us/img839/4624/hpim1120.jpg http://img145.imageshack.us/img145/4199/hpim1121d.jpg Przypuszczam, ze efekt nie jest jakis powalajacy, no ale jakis tam jest. Czerwone placki jak byly tak sa nadal, ale nie ma juz strupow. Dla mnie to duzo. Slonecznikonik - bede kombinowala z merdaniem, poki co chce sie przedrzec przez dzungle wszystkich wpisow i wyrobic sobie zdanie na temat roznych kwasow. Poki co mam ochote na ten kwas migdalowy, niestety musze troche z tym poczekac z prostego powodu - kieszenie swieca pustkami Niestety jestem w trakcie szukania pracy i staram sie nie szarzowac zbyt mocno. Poki co na pewno dokoncze ten Skinoren no a potem przejde na kwasy. n-s witaj i zagladaj. Nie dawaj za wygrana kochana! Ja tez przechodzilam takie stadia, gdzie wstyd bylo mi wyjsc z domu, tak sie potrafilam urzadzic. A moze dolaczysz sie jednak do mojej akcji robienia zdjec? :) Mnie takie "upublicznianie" problemu poki co pomaga - jak stoje przed lustrem to mysle, ze nie chce, zeby inni zobaczyli, jaka ze mnie lamaga... Nie boj sie, nikt Cie nie rozpozna na podstawie policzka albo czola. Ale zdecyduj sama. Fajnie masz, ze Twoj facet jest zorientowany w temacie, mieszkacie razem? Bo wtedy on moglby Cie dopilnowac. Robisz cos w kierunku PCOS? Mozesz napisac, jakie badania mialas robione? Nie przejmuj sie, wyjscie na pewno jest. Ja postanowilam, ze w roku 2011 ten temat bedzie tematen nr 1 w moim zyciu. Dlatego pojawilam sie tutaj, wprowadzilam w zycie medytacje, lepsze odzywianie, (hoduje nawet kielki :D) i szukam dalszych inspiracji. Nie poddawajcie sie, trzymam kciuki!!!!
  7. Slonecznikonik serdeczne dzieki za linki i za inspiracje. Prawde mowiac nie stosowalam nigdy kwasow w takiej formie, w jakiej stosuja je dziewczyny z forum z bardzo prostego powodu - nie mieszkam w Polsce i obawialam sie, ze moze byc problem z przesylka. Ale w sumie musze sie zastanowic, czy sprowadzac te specyfiki z PL czy znajde jakis odpowiednik i tutaj... Ale sama idea jest super, tym bardziej, ze wlasnie reaguje dobrze na kwasy. I wlasnie potrzebowalabym czegos, co porzadnie zluszczy mi stare plamy i przebarwienia... Z reszta BU i inne polecane stronki nie sa mi obce, ale jakos nigdy nie mialam dosyc motywacji, zeby cos mieszac sama. Ale teraz mam ochote sprobowac. Jak juz mowilam - jestem gotowa zrobic doslownie wszystko, aby sie z tego blednego kola w koncu wykaraskac... Czy mozesz mi napisac, ktorego z tych kwasow uzywalas i w jakim stezeniu? Widzialam, ze kilka dziewczyn mialo poparzenia i zmienilo kolor na buraczany ;), wolalabym tego uniknac ;) Co do moich postepow - jest lepiej - skora sie luszczy, ale nic sie nie jatrzy, to dobrze. Slady sie lecza, ale nadal sa oczywiscie plamy i zaczerwienienia, ktore tak latwo nie znikna. Sprobuje na to nalozyc Cepan (przywiozlam z Polski). Ach, dzis to ogolnie mam dobry dzien - kupilam sobie pare nowych ubran w ktorych (nieskromnie powiem) ladnie wygladam, to ogromnie poprawia nastroj i odwraca uwage od niedostatkow twarzy :D
  8. slonecznikonik - oj, czego ja nie probowalam ;) Kwasy w tej chwili to kwas azelainowy w Skinorenie. Myslalam nad jakimis innymi, ale obawiam sie, ze moze tych kwasow byc za duzo. Kuracje skinorenem rozpoczelam po przerwie - ja mam tak, ze po jakims czasie skora przyzwyczaja mi sie Skinorenu i zaskorniki sa od nowa. Teraz widze, ze znow zaczyna sie poprawa. Ja ogolnie uwazam, ze mam problem z nieprawidlowo zluszczajacym sie/rogowaciejacym naskorkiem. Dlatego wszelkie kwasy sa dla mnie ratunkiem, bo usuwaja stary naskorek i pokazuje sie taka swieza skora. Ale wiem, ze jest to leczenie symptomow, a przyczyna pewnie lezy gdzies w gospodarce hormonalnej. Wykluczam jednak stosowanie pigulki jako srodka zaradczego. Czytam natomiast na temat naturalnego progesteronu, jesli wyczytam cos ciekawego to dam znac tu na forum. Dzieki za trzymanie kciukow Slonecznikonik, poki co nie jest zle. Najbardziej obawiam sie okresu tuz przed miesiaczka - wtedy nie dosyc, ze skora szaleje to jeszcze mam nastroje dosyc depresyjne, co wiadomo - nie pomaga w osiagnieciu sukcesow... Vinette - witaj w klubie, wszystkie tu mamy ten sam problem Quleczka, Zajac, czlowiek-dziewczynka, n-s i inne dziewczyny ktore kojarze z przeszlosci - mam nadzieje, ze u Was dobrze i ze nie musicie tu zagladac juz, no chyba tylko zeby sie podzielic recepta na sukces ;)
  9. slonecznikonik witaj! Dzieki za pocieszenie, ale obawiam sie, ze zdjecie nie oddaje calego rozmiaru spustoszenia. Problem w tym, ze ja naprawdę nie mam tradziku, ale jak widac - potrafie go sobie skutecznie wyczarowac na twarzy :( To znaczy nie mam takiego typowego, ropnego tradziku, za to sporo zaskornikow i grudek podskornych. I nie umiem z tym zyc. Ale prawda jest, ze w przeszlosci bylam sobie w stanie zrobic taka masakre, ze wygladalam jakby mnie ktos ostro pobil...na szczescie mam to juz za soba, co nie oznacza, ze jest dobrze. A jak tam u Ciebie sytuacja? Zdjecia nie oddaja rowniez licznych plamek i przebarwien. Nie wiem, chyba ponownie siegnelam dna, ale jestem tym razem zdesperowana. Od wrzesnia mieszkam z moim nowym facetem, myslalam, ze mnie to zmobilizuje. Ale wiecie co - zadnych zmian, jest nawet gorzej. Caly czas uzywam tapety, najgorzej jest, jak musze isc na basen. Serio - ja juz tak dluzej nie wytrzymam z tym nalogiem. Albo go pokonam ja, albo on mnie. Jestem gotowa na wszystko! Mam normalnie tego wszystkiego po dziurki w nosie
  10. Sorki, zle wkleilam 2. link, jeszcze raz: http://img37.imageshack.us/i/hpim1078.jpg/ Wiem, nie ma sie czym chwalic, ale jestem juz tak zdesperowana, ze mam ochote pokazac calemu swiatu, jaka czasem jestem kretynka
  11. Czesc, nie wiem, czy jest tu jeszcze ktos ze "starej" zalogi, ja dlugo nie zagladalam, ale teraz po raz kolejny mowie "dosyc". Tym razem juz na prawde nie potrafie na siebie zupelnie patrzec po tym co ze soba robie... Dlatego postanowilam na poczatek udokumentowac to, jak w tej chwili wygladam: http://img130.imageshack.us/i/hpim1079.jpg/ http://img130.imageshack.us/i/hpim1078.jpg/ :( Mam zamiar wrzucac tu co jakis czas fotki z nadzieja, ze bede sie lepiej pilnowala... Mysle, ze nie ma sensu wklejanie fotek codziennie, ale tak co tydzien bede robila relacje fotograficzna. Ktos tu pisal o 3 miesiacach bez wyciskania, ja nie wytrzymuje ostatnio nawet jednego dnia. Sklada sie na to wiele czynnikow, ale o tym jeszcze napisze. Poki co chce wytrwac od 25.1 do 25.2, rowny miesiac i przez ten czas wprowadzic w zyciu kilka innych rewolucji. Dziewczyny, ja jestem pewna, ze wyciskanie zaczelo sie kiedys w naszej psychice, jestem pewna, ze to nie tylko problem kosmetyczny :( Ja sie nie chce poddawac. Bede walczyc po raz kolejny.
  12. Co do szczoteczek do twarzy, to ja od czasu do czasu uzywam ale NA SUCHO...Jak juz widze ze mam cala mase zrogowacialego naskorka, to ten naskorek scieram wlasnie taka szczotka. Skora jest pozniej dobrze ukrwiona i sprezysta. Szczotka do tego nie moze byc zbyt twarda, ale i nie miekka, bo wtedy to nic nie daje. Ale ja mysle, ze to nie do kazdego rodzaju skory jest. Ja mam wlasnie taka "rogowaciejaca", a wiec niezbedne jest ciagle odslanianie skory wlascwej. Z drugiej strony nie powtarzam tego zabiego zbyt czesto, bo to jest jak peeling. Widomo, ze naduzywany bedzie szkodzil. Niestety to cale peelingowanie i scieranie naskorka ma takze taka wade, ze czlowiek jest potwornie blady :O Ja zaczelam stosowac samoopalacz, zeby nie straszyc ludzi. Mam samoopalacz z firmy Lavera, niby naturalny, choc ciezko mi w to uwierzyc tak do konca. Mam wrazenie, ze to nie tylko daje ladny efekt, ale takze sprawia, ze przebarwienia az tak nie rzucaja sie w oczy. Oczywiscie musze uwazac z tym, zeby nie wygladac jak Pocahontas :D dlatego mieszam go z normalnym kremem i stosuje naprawde rzadko.
  13. Hej, hej O rety, dziwnie sie czuje, cos jakby poczatki grypy jelitowej :O Widze, ze zainteresowane naturalnymi olejami rosnie. Wiecie co, tez probowalam, ale zawsze rzucalam ta metode. Po olejku Hauschki nie zauwazylam poprawy. Moze powinnam byla go dluzej stosowac, ale po prostu jest drogi... Potem ktos mi polecil jeden z tak zwanych "suchych olejow"roslinnych, niestety nie wiem jaki to byl. W kazdym razie smarowalam nim buzie jakis czas. Robilam to w ten sposob, ze nakladalam olej bezposrednio na buzie i nadmiar odciskalam na chusteczce higienicznej. Skora byla fajna, miekka i wygladala zdrowo aaaaleee...no niestety, pojawila mi sie taka masa zaskornikow ze zgroza. Niektorzy tlumacza to tym, ze niby skora na poczatku sie tak "oczyszcza". Mnie zabraklo cierpliwosci, zeby poczekac na ciag dalszy. A stan terazniejszy? No coz, jak juz pisalam odstawilam skinoren i po jakims czasie zaskorniki wrocily. Jako ze nie mialam czasu isc do dermatologa, to kupilam sobie na szybko jakis krem (skladnik czynny: Benzoylperoxid). Podzialal mi dobrze, ale potwornie wysuszyl skore! Normalnie buzia sucha jak pergamin. Wlasnie siedze w maseczcze nawilzajacej, ktora wchlonela sie natychmiast. A teraz chyba sie poloze do lozka bo w moim brzuchu dzieja sie jakies dziwne rzeczy :O
  14. Zajac przybij pione, no 80 rocznik jestem, czyli w chinskim zodiaku malpa Quleczko, temat przebarwien ze Skinorenem jest zawily. Z jednej strony rozjasnia, ale problem powstaje, jak sie wystawia buzie na slonce. A przynajmniej tak bylo u mnie i Zajacowej. Powstaly nam dziwne przebarwienia, ni pies ni wydra, ani piegi ani blizny... Jeszcze cos co juz od dawna chcialam napisac do Dziewczynki: kobieto, jesli do tej pory nie wiazalas przyszlosci ze slowem pisanym, to pora to nadrobic :) Masz wspanialy dar ubierania uczuc w slowa. Twoje posty sa bardzo, hmmm...autentyczne i plastyczne, bardzo milo sie je czyta :) Mam Ci to juz od kilku stron napisac, ale zazwyczaj tak zrzedze, ze w koncu zapominam ;) No to udanych Andrzejkow...:)
  15. Quleczko-pozwol, ze Ci potowarzysze w dolowaniu sie. Ja tez nie rozumiem, co sie ze mna dzieje, mam malo energii, za to wcale entuzjazmu :( Ostatnio caly czas porownuje sie z innymi i w tych porownaniach nie wypadam najlepiej :( Wydaje m sie, ze powinnam byc dalej, lepiej wyksztalcona, ladniejsza, inteligentniejsza :P:D Jak tak czytam, to nic dziwnego, ze sie mszcze na twarzy. Najwidoczniej ja siebie tak podprogowo po prostu nie lubie i podswiadomie uwazam sie za niewarta tego, zeby miec ladna buzie... Dziewczyny, ja normalnie nie wiem, jak to jest, kiedy ktos wprost na mnie patrzy! Jak ktos sie zbliza, to albo wciagam glowe w golf, albo kryje twarz za wlosami, tudziez uciekam gdzies do cienia. Ludzie jakos tak siadaja obok siebie, obserwuja sie wzajemnie, patrza...A ja nawet jak mam dobry okres to sie z przyzwyczajenia kryje. Gdzies czytalam taka historie o gostku, ktory mal strasznie krzywe zeby. Po latach jednak, kiedy juz je wyleczyl nadal pozostal mu nawyk zaslaniania ust reka ;) Ja tak wlasnie mam a jednoczesnie marze, zeby dac na siebie patrzec bez strachu...
×