Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aga1315

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aga1315

  1. Cześć wszystkim:-) Iwisia masz racje że się przyzwyczaje :-) Mój synek już przywykł do przedszkola!Chodzi tam chętnie i równie chętnie zostaje z paniami i dziećmi!Niestety nie chce w przedszkolu jeść ale według mnie to poprostu okres przystosowawczy i dlatego nie je a za jakiś czas zacznie! Wiecie dzisiaj rano miałam jakiś kryzys(malutki)!Rano wstałam wyszłam do łazienki a potem na balkon na papierosa i tam się zaczęło -pomimo tego że jest zimno mnie oblał gorąc zaczęłam się nagle pocić i ręce i nogi zrobiły mi się jak z galartety a serce to mi wprost galopowało!Wystraszyłam się!Poszłam do łazienki ochlapałam twarz kark i klatke piersiową lodowatą wodą-troche pomogło ale zrobiło mi się niedobrze!Zrobiłam sobie gorącą cherbate siadłam przed komputerem i zaczęłam czytac żeby odwrócić uwage od tego co się ze mną dzieje i zaczęło przechodzić!Na szczęście bo za godzine miałam odprowadzic synka do przedszkola!Nadal nie czuję się niepewnie i jak zwykle po takim poranku dostałam biegunki ale wiem że to przejdzie! To wszystko chyba wyszło tak dlatego że się wściekłam wczoraj na mojego ojca!W sumie nie mam z nim za bardzo kontaktu bo on ma drugą rodzine i jego żona robi wszystko żebyśmy się jak najmniej kontaktowali!Wczoraj wyciągłam do niego pierwsza ręke i chciałam jakoś na nowo doprowadzic do tego żebyśmy się spotykali i traktowali jak rodzina bo się dowiedziałam że był w szpitalu i zrozumiałam że dużo trace(i moje dzieci też)jak nie utrzymujemy kontaktów!Napisałam do niego na gg że wiem że był w szpitalu przeprosiłam że nie odwiedziłam go bo wszyscy w domu byliśmy chorzy i nie chciałam mu dodatkowo fundowac przeziembienia!Zapytałam dlaczego był w szpitalu !A on mi odpowiedział tylko NIE MA SPRAWY i nic więcej!Było mi przykro i wściekłam się że tylko taka reakcja na to że do niego napisałam!! Rano jak o tym pomyślałam to właśnie zaczęły się te objawy które opisałam! Nadal jestem zła wściekła i jest mi przykro ale powinnam była pamiętać że tak naprawde nigdy mu na mnie nie zależało! Zawsze traktował mnie jak kare boską dlatego że się urodziłam taka a nie normalna(chodzi mi o brak oka i proteze) i zawsze się mnie wstydził!Może naiwnie miałam nadzieje że się zmienił-niewiem! Cóż jest jaki jak jest a ja pewnie od czasu do czasu do niego napisze ale nie będe już na siłe zabiegała o odbudowanie związków rodzinnych bo poco skoro on tego nie chce! Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrych humorków :-)
  2. Wielkie dzięki ejla za podtrzymywanie mnie na duchu i za zrozumienie sytuacji :-) Już powoli zaczynałam myśleć że marudze i za bardzo się tym przejmuje!!! Z drugiej strony powinnam się cieszyc że on jest dzielny a nie czekać aż zadzwonią bo mały płacze do mnie!! Cóż nie mam wyjścia jak się przyzwyczaic do sytuacji i cieszyc razem z nim z tego że się tam dobrze bawi!:-) Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!!
  3. Cześć! Dzisiaj po raz pierwszy zaprowadziłam synka do przedszkola i siedze w domu nasłuchując czy nie zadzwonią żeby już go odebrać!! Nie moge sobie miejsca znaleźć boli mnie głowa i wogóle jestem rozdrażniona!! Maksiowi chyba tam się podoba a ja tu w domu za nim tęsknie!Brakuje mi go strasznie!! Przyzwyczaiłam się do jego ciągłej obecności i teraz jest mi smutno i żal że go oddałam do przedszkola! Na to wygląda że to przedewszystkim ja muszę się przyzwyczaic do nowej sytuacji!! Kurcze nie wiedziałam że to takie trudne!
  4. Iwisia to nie tak że ja nie chcę oddać małego do przedszkola!poprostu dziwnie się czuję ze świadomością że teraz on będzie zależny od obcych a dotąd był cały czas pod moją opieką! Wiesz to jest trudne do przyjęcia że dziecko teraz więcej czasu będzie spędzało z obcymi niż ze mną!!! Chyba jestem bardzo sentymentalnym zwierzakiem i dlatego to tak przeżywam! To samo było jak córcia szła do przedszkola!! Jest dla mnie trudne to że nie będe już cały czas z dzieckiem!!! Wiem że dla niego to bardzo dobrze że będzie przebywał z dziećmi!!! Co nie zmienia faktu że długo będę przeżywała jego pujście do przedszkola!!! Gdybym nie musiała wrócić do pracy to napewno bym synka nie posłała do przedszkola ale cóż siła wyższa!!Urlop wychowawczy się kończy więc czas wracać do pracy!! Kurcze ja to chyba bardziej od niego to przeżywam bo Maksiu się cieszy i najchętniej już dzisiaj by poszedł!!!
  5. Witajcie :-) WIecie dziewczyny ostatnio się nie odzywałam bo dopadło mnie ostre przeziembienie :-(!Cała rodzinka chorowała najpierw synek potem córcia mąż i już myślałam że tym razem nie załapie ale jednak na końcu i mnie dopadło:-( Teraz staram się szybciutko wyzdrowieć bo od jutra synka muszę prowadzać do przedszkola!!Te jego przedszkole przeżywam strasznie bo do tej pory sama się nim zajmowałam a teraz trzeba go powierzyc obcym paniom!! maya27 idź do lekarza a napewno znajdziecie rozwiązanie!co prawda ja też ze swoją nerwicą i stanami lękowymi trafiłam do lekarza porobiłam badania i jestem zdrowa tylko (jak to lekarz określiła)cierpie na nerwice depresyjno lękową!! Ja nie biorę leków (panicznie boje się psychotropów i tego że po nich nie będe mogła się właściwie zajmować dziećmi)ale nie uważam tego za coś złego! podjęłam decyzję że wyleczę się bez psychotropów!!!I jakoś powolutku mi się to udaje!! ejla ma racje że nie ma co za bardzo wnikac w te wszystkie objawy bo myśląc o nich same się nakręcamy i gorzej się męczymy!!!To prawda jesteśmy mistrzyniami doszukiwania się chorób i tym sobie same wywołujemy różne objawy chorobowe!! Moge ci dać tylko jedną rade:nie myśl za dużo o objawach bo sama siebie tym nakręcisz i będzie jeszcze gorzej!!Myśl o miłych sprawach wspomnieniach czy marzeniach!!!!Złe myśli odsówaj od siebie!!! Pozdrawiam :-)
  6. Macie racje na nauke nigdy za późno :-) teraz córcia ma 9 lat a synek 3,5 to jeszcze długo poczekam na te swoje 5 minut ale myśle że warto chociaż o tym marzyc bo mam jakiś cel poza wychowaniem dzieci :-) u mnie teraz jest -11 stopni a u was??
  7. Jeśli o mnie chodzi to nie była ani anoreksja ani bulimia tylko prawdopodobnie karałam i siebie i innych za to że coś jest nie tak tym że przestawałam jeść(tak teraz to widze)!A może chciałam się rozchorować żeby ktoś się wreszcie mną zainteresował! A teraz wszystkio mam w nosie i jem ile potrzeba choc nadal łapie się na tym że jak się denerwuje myślę o tym żeby znów nie jeść!! Iwisia z pujściem do neurologa to mam mały problem bo moja lekarka rodzinna uznaje mnie za chorą psychicznie(dała mi oxazepam kiedy prosiłam o lek na uspokojenie choc wiedziała że nie wezme żadnych psychotropów) z powodu nerwicy i myśli że ja sobie to wymyślam i nie daje mi żadnych skierowań!!Chyba zmienie lekarke!!!:-)
  8. Szczecin się kłania :-) mała smutaksa masz całkowitą racje że najbardziej same sobie możemy pomóc przez autosugestie!!Mi to bardzo dużo dało!! Dziś kolejny raz jeździłam autobusem !!Bardzo się bałam wsiąść ale jak wsiadłam było wszystko ok!! Tak jak wy wszystkie od dłuższego czasu mam kłopoty z bólem głowy tylko że ja nie poradze sobie z bólem bo ze względu na wątrobe nie moge brać tabletek przeciwbólowych(biore tylko pyralgin bo czasem pomaga)!Po większości tabletek boli mnie wątroba i jest mi niedobrze a to dlatego że brałam w tamtym roku ketonal po wyrywaniu zębów(wyrywałam dużo i często)a praktycznie nic nie jadłam poza zupkami chińskimi!! Wogóle mam tendencje do głodzenia się w czasie nerwówek!Jak się zdenerwuje to przestaje jeść!Bywało i tak że przez kilka dni nic nie jadłam bo pokłóciłam się z ukochanym lub coś się stało!! Dziewczyny nigdy nie bądźcie takie głupie jak ja i nie głodźcie się bo nic nie jest tego warte żeby sobie zdrowie przez to niszczyć!! Pozdrawiam :-) i trzymam kciuki za zdrowie każdej :-)no i oczywiście Wojtka!!!!
  9. Dziewczyny ja też miewam straszne bóle głowy(najczęściej jak się denerwuje),do tego jednocześnie boli mnie żołądek i robi mi się słabo i niedobrze!Takie bóle głowy mam od najmłodszych lat-na nerwice też cierpie od dziecka!!Zawsze byłam nerwowa i strasznie wrażliwa-wszystkim i dobrym i złym przesadnie się przejmowałam!Tydzień temu też mnie dopadło na 3 dni tak mocno że pierwszego nic jeśc nie mogłam było mi słabo i niedobrze-bolało tak strasznie że do 3 nad ranem nie spałam tylko siedziałam w fotelu i cierpiałam!!!Na razie nie umiem sobie radzic z krytyką bo wszystko biore za złe jak mnie ktoś ocenia!!!Z zazdrością jest jeszcze gorzej ---TO MOJA ZMORA KTÓRA MNIE I MĘŻA POPYCHA DO KŁÓTNI!! Ciągle miewam czarne myśli wymyślam czarne scenariusze o sobie i rodzinie---ale teraz staram się tego nie robic i jak się na czymś takim przyłapie to sobie mówie*głupia przestań bo się tylko zadręczasz i wkońcu coś wykraczesz* i zaczynam myślec o czymś innym! Pozdrawiam wszystkich i uważam że każda z nas jest silna bo inni się poddają i zapadają głęboko na choroby psychiczne a my ciągle od nowa walczymy!!!Ale iwisia i czesia to dwa wyjątki bo pomimo wielkich stresów radzą sobie i jeszcze nas podtrzymują na duchu!!! buziaczki dla wszystkich :-) i co najważniejsze nie poddawajcie się!!!!!
  10. Hej!! Dzisiaj jestem szczęśliwa!!!Przejechałam autobusem 14 przystanków w godzine i ..NIC MI SIĘ NIE STAŁO NIE CZUŁAM SIĘ ŹLE!!!Pokonałam swój lęk przed jazdą autobusem(może nie całkiem ale na tyle że kolejna jazda nie jest już dla mnie wielkim problemem i strachem bo wiem że moge)!!W nagrode kupiłam sobie słonika na rzemyku i na pamiątke dzisiejszego dnia będę nosiła zawsze :-) !!! Dla mnie to jest ogromny sukces!!! Dzisiaj w autobusie zdałam sobie sprawe z tego co mnie w autobusie przerażało:to że mi się ludzie bardzo przyglądają!!! Wiecie ja mam proteze gałki ocznej(mój największy wstyd i powód do kompleksów do tej pory) i niestety to widać i z tego powodu ludzie się gapią ale dzisiaj sobie obiecałam że już nie będe się tym przejmowała!! Mam to w nosie co myślą o mnie i czy się przyglądają!! Ja jestem normalną osobą która taka a nie inna się urodziła i nic innym do tego !Nie podoba się to niech nie patrzą a ja nie będe chowała się więcej przed światem ze strachu że się będą gapić!!! Pozdrawiam wszystkich i życze sukcesów w pokonywaniu lęków!!! Wierze że nam się uda pokonac wszystkie lęki !!!
  11. Iwisia jeśli chodzi o moje serducho to możesz miec racje bo zdaża się tak jak czeka mnie coś danego dnia albo poprzedniego się denerwowałam!!! Oczywiście że trzymam kciuki za ciebie i Wojtka!!!!!!! Myślę o was często i mam nadzieje że wszystko będzie dobrze!!! Iwisia jesteś naprawde kochaną osóbką bo niedośc że masz mase swoich problemów to jeszcze innych potrafisz pocieszyc !!!! Wiecie my chyba najlepszą grupe wsparcia tworzymy bo rozumiemy co inni z tej grupy przeżywają !!!!!
  12. ankora ja też miewam takie dławienia w gardle z tego powodu nawet myślałam że mam chorą tarczyce ale nie to tylko moja nerwica się odzywa!to co jakiś czas wraca tyle że ja dla siebie znalazłam sposób :kupuje cukierki miętowe i jak się zaczyna to biore cukierka i pomaga!!Nie wiem czy tobie by pomogło-możesz spróbowac!Ja czasem na to potrzebuje napoju miętowo jabłkowego bo łączy mi się to z potworną suchością w buzi!!! Też mam 2 dzieci i dla nich walcze z nerwicą i stanami lękowymi!! Pozdrawiam i życzę dużo siły i samozaparcia do walki z nerwicą!!!
  13. Hejka :-) Trzymajcie za mnie kciuki :-) jutro mam sprawdzian własnej wytrzymałości i przetrwania :-D!Muszę jechac 7 przystanków autobusem a jak narazie mój rekord to 3 przystanki(do tego króciutkie) Strasznie się boje ale nie zamierzam się poddac i jade!! Na razie się przemogłam i zwalczyłam strach przed wejściem do sklepu!Wchodze kiedy chcę i nic mi się nie dzieje :-) Mam nadzieje że jutro pobije swój rekord i nic złego się nie narobi! W przeciwnym razie będe miała kłopot jak za 2 m-ce wróce do pracy bo do pracy mam 6 przystanków!!! Błagam trzymajcie za mnie kciuki!! *kontra* tu wcale nie chodzi żeby oddychać głęboko tylko uspokoic oddech i miarowo oddychac!!!A to daje znakomite efekty!A pozatym ważne jest podejście do sprawy i jak powiesz sobie *to mi nie pomoże* to napewno nie pomoże!!!! Ja wierze że większośc stanów lękowych jest spowodowana przez nas same i tylko my same możemy się wyleczyc przedewszystkim pozytywnym myśleniem i wiarą że się uda!!! Pozdrawiam wszystkich :-)
  14. ejla ,mała smutaska ,Dolka -polecam autohipnoze(poszukajcie w internecie a jak nie to chętnych proszę o zgłoszenie się do mnie :-))!To wspaniały sposób żeby nauczyc się spokojnie oddychac w chwilach kiedy nam tentno przyspiesza do szaleńczego pendu!!!Sprawdziłam to na sobie i działa tyle że na to potrzebne jest troszke czasu i cierpliwości żeby się tego nauczyc jak oddychac i jak się rozluźniać ale wierzcie mi że warto poświęcic troszke czasu na to!!W tej chwili na zawołanie potrafie spokojnie oddychac i się rozluźnic przez co moje stany lękowe i palpitacje serca są mniej dokuczliwe!!!I co najważniejsze zdażają się żaddziej napady lęków!! Pozdrawiam wszystkie lękowiczki :-)
  15. Iwisia wiesz jak to jest*mądry polak po szkodzie*-teraz to i ja mam porozwieszane w całym domu różne antymolowe zawieszki!! Wczoraj byłam w przedszkolu załatwiać miejsce dla synka i dopadło mnie na chwile!poczułam straszny lęk zrobiło mi się słabo gorąco i serce mi się tłukło aż bolało mnie w klatce (myślałam że stamtąd uciekne)ale po chwili przeszło bo zaczęłam głęboko oddychac i skupiłam się na tym żeby spokojnie oddychac i słuchac dyrektorki przedszkola a nie bicia swojego serca!!na szczęście udało mi się opanowac a potem już w domu miałam uczucie że mi prawa część twarzy i prawa ręka drentwieje ale sobie powiedziałam że to nic bo jestem zdrowa a to tylko lęk próbuje nademną zapanowac i też po chwili przeszło!!Od paru dni boli mnie głowa ale jak myśle to przez to że oddaje synka do przedszkola --przeżywam to gorzej od niego bo mały się cieszy!! Zresztą ostatnio mam problemy z zaśnięciem a rano ze wstawaniem!!! Mam takie pytanie do wszystkich:czy ktoś z was ma rano po przebudzeniu uczucie że serce wyskoczy z piersi????ja mam tak co rano że tłucze mi się serce w szalonym tempie a przechodzi po paru minutach!! Pozdrawiam wszystkich!! PS. Iwisia dzięki za rade co do tabletek na odporność-napewno spróbuje!!!
  16. A to jest stronka na którą wchodze żeby sobie poprawic humor i rozładować złe napięcie http://alejaja.pl/alejaja.php -zapraszam może kogoś z was też rozśmieszy i poprawi humorek :-))
  17. Czesia wiem oczym mówisz z tymi infekcjami bo ja z tym walcze już 2 lata i ciągle pomimo leków na odporność(nawet w zastrzykach) łapie infekcje!!!Ciągle mi się powtarza angina i wogóle infekcje gardła!A co najdziwniejsze cały czas mam 37\'2 st C które spada tylko w trakcie brania zastrzyków na odpornośc a potem znów wskakuje na swoje miejsce!!Do tego przez ostatnie pół roku cierpiałam na tachykardie wysiłkową (szybka akcja serca podczas jakiegokolwiek wysiłku) ale na szczęście już mi przeszło!!Wiesz Czesiu ja też nie chodze do psychiatry z moimi lękami bo nie mam czasu(2 dzieci cały dom na głowie) a pozatym nigdy nie zgodziłabym się brac psychotropy!!!Moja lekarka rodzinna przepisała mi OXAZEPAM a ja po przeczytaniu co to wściekłam się że dała mi psychotropy i przysięgłam sobie że bez psychiatry i psychotropów z tego wyjde i od tego czasu zaczęło mi się poprawiać!!!Słucham autohipnozy stosuje metody relaksacyjne i czytam książki typu POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI i powolutku z tego wychodze!!!Teraz każdy dzień bez ostrych form lęku to dla mnie święto!!Nieraz zdażają mi się incydenty typu panika bo wali mi serce ale teraz wiem jak sobie z tym radzić!!Jeszcze niedawno byłam kimś kto się boi ludzi kontaktu z nimi autobusów i sklepów a teraz chodze do sklepów i nic mi się nie dzieje!!!Jeszcze niedawno lekarka broniła mi wychodzic gdziekolwiek samej ze względu na tachykardie i stany lękowe a dzisiaj byłam SAMA załatwiać dziecku przedszkole(co prawda nie przyjeli mi małego ale cóż nie wszystko mi idzie łatwo)!!! Pozdrawiam wszystkich i życzę jak najmniej lęków!!!!!! :-)
  18. Dolka ja poprostu wierze że to się nie cofnie a gdyby nawet to nauczyłam się sobie z tym radzic!Wiem jak w razie nagłego napięcia się rozluźnic jak oddychac i co sobie wmawiać żeby nie pogłębiać tego stanu!!!Już raz przez takie coś tylko o mniejszym nasileniu przechodziłam 8 lat temu i wtedy też się z własnej woli podniosłam tyle że wtedy wsparciem dla mnie była moja babcia!!Mieszkałam z matką a ona niestety uważała że ja udaje i że mi się robic nie chce w domu i przy córci!A to była nieprawda bo ja się najzwyczajniej wtedy załamałam nerwowo!!!Wiecie w domu pijaństwo awantury zostałam sama w ciąży !Wieczne dogryzanie matki i jej partnera i po 2 latach od urodzenia dziecka się załamałam!Teraz wiem co się działo i dlaczego !A to co sie teraz dzieje zwalczam siłą woli i wiarą że mi się uda całkiem wyjśc z tego!!!A pozatym dużo mi daje wiara męża i dzieci!!
  19. Cześć wszystkim!Jestem Agnieszka mam 29 lat i 2 dzieci!Tak jak większość z was cierpie na nerwice i stany lękowe!Na nerwice choruje od dziecka!Stany lękowe mam od roku!Wtedy zmarła moja ukochana babcia i przeszłam depresje ze stanami lękowymi!Z depresji wyszłam po jakiś 5 miesiącach a stany lękowe mam do tej pory!Tylko wiecie ostatnio coraz słabiej się objawiają!!Nie mogłam jeździc autobusem wejść do sklepu czy na samym początku nawet wyjśc na klatke czy na dwór bo mi się słabo robiło strasznie mi serce kołatało!!Może to dziwne ale bez pomocy psychiatry czy psychologa zaczęłam z tego wychodzic!!czytam książki typu:potęga podświadomości i to mi pomaga!Teraz wchodze do sklepów(narazie tych mniejszych typu biedronka)ale wiem że niedługo będe mogła wchodzic i do supermarketów!Jak przez ponad pół roku nie jeździłam autobusami tak w 2 dzień świąt jechałam autobusem :-) !!Wiele pomaga mi mój mąż !Wspiera mnie biega po zakupy podtrzymóje na duchu choc z początku nie był taki wyrozumiały to po czasie widząc że jest ze mną coraz gorzej zaczął mi pomagać wspierać mnie na każdym kroku!!Teraz wiem że w ciężkich czasach moge na niego liczyć!!!Wam się to może wydawac dziwne ale w pewnym momencie coś się we mnie przełamało i postanowiłam ze nic i nikt mnie nie wykończy!!!Przysięgłam sobie i dzieciom że nie dam się ani człowiekowi ani chorobie i wiem że jestem tak silna że sobie ze wszystkim poradze choc na niektóre sprawy będe potrzebowała troche więcej wysiłku i czasu!!! Pozdrawiam wszystkich ze stanami lękowymi i trzymam za was kciuki żebyście powychodzili z tego!!! Życzę wszystkim w Nowym Roku wszystkiego naj...naj..naj.. a najbardziej pokonania chorób i przeciwności i własnych lęków!!!No i wsparcia bliskich !!
×