Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

M_M

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez M_M

  1. A na poprawę humoru mam miśki z kremem :D komu, komu, kto lubi!? ;)
  2. Animonda Gratulacje wielkie! :D Podnosisz też moje morale, wierzę że trzeba swoje odczekać, a każdej z nas napewno się uda! Mfigielku musisz na siebie uważać-fasolka może troszkę osłabiać odporność, więc gorąca herbatka, jak radzi Folik i do łóżka-bez wyrzutów sumienia ;) Dziewczyna bonda wiesz, ja też miałam taki moment,że siedziałam cicho, bo wydawało mi się,że tak nie będę tak bardzo myśleć, ale potem doszłam do wniosku,że tak naprawdę nie mam nikogo, komu mogłabym (oprócz mojego M) zwierzać się z takich swoich lęków, marzeń itd. a wiadomo,że M to chłop i nie zawsze wszystko zrozumie(co baby to baby) :) poza tym nie musimy wcale mówić tylko o staraniach itd. Ja rzadko teraz piszę co się u mnie dzieje, czy że nic się nie dzieje-po prostu gadamy, a wiem,że jak będę mieć kryzys, to dziewczyny mi pomogą (mam przynajmniej taką nadzieję!) więc nie łam się i waracaj, pisz, bądź z nami. W kupie siła-kupy nikt nie ruszy :D
  3. O właśnie REA znowu ubrała znakomicie w słowa to,co i mnie siedzi w głowie- trza się jej trzymać, bo dobrze gada :D Rozmawiamy o duperelach-żeby odciągną uwagę od @, owulek, starań itd. ale w razie potrzeby pomagamy sobie-taka grupa wsparcia AS-Anonimowych Staraczek :D REA-proszę się nie foszyć-według starego przysłowia "Kto rano wstaje... ten jest niewyspany" :D a poważnie, to smutno mi tu było samej, pracować się nie chce,a jak jeszcze sobie pomyslałam,że Wy może jeszcze w cieplutkiej pościeli...;)
  4. A to że trudno nie mysleć, to wiem... Ale ja tak po cichu myślę sobie,że przecież dziewczyny tu na tym forum też o tym myślały-jak np.Mfigielek i się udało, więc nie wiem, może jest tak,jak kiedyś pisała Folik- uda sie jak przyjdzie nasz czas? Co do wieku, to wiesz, lekarze mówią,że im wcześniej tym lepiej, ale teraz mamy takie czasy,że kobiety decydują się po 30. na dzieci i nie jest regułą,że jest im trudniej zaskoczyć... Myślę,że to w dużej mierze kwestia psychiki. Jeśli masz dobrego ginekologa, możesz zapytać o badania-od ich dobrej woli zależy czy zaczną działać dopiero po roku starań czy wcześniej. Ale znam wiele przypadków jest takich,że wszystko pod względem medycznym jest ok, a dalej nic...
  5. Ferminko, nie załamuj się-może za wcześnie na test, albo za bardzo chcesz... Spróbuj do tego podejść bardziej na luzie, a jeśli to Cie ma uspokoić, to zrób badania, choć jeszcze nie minął rok Waszych starań-no ale jeśli Ci to pomoże... A chyba każda z nas wie, jak to jest znowu ujrzeć jedną kreskę, czy popłakać się kiedy przychodzi @ niezależnie, czy to pierwszy cykl starań, 5 czy 10... Bo wszystkie bardzo byśmy chciały mieć już to dzidzi- i czasem sobie myślę,że to,że chcemy nas właśnie gubi. Rozmawiałam kiedyś na ten temat ze starszą znajomą, która powiedziała,że jej córka bardzo chce być w ciąży i stara się o dziecko, a ona jej na to "Ty się nie staraj, bo za bardzo chcesz i to CIę blokuje" Ale łatwo powiedzieć... ;) A że nie do końca potrafimy się cieszyć na wieść,że komuś w otoczeniu się już udało, zwłaszcza, jeśli nie za bardzo się starał-ostatnio też tak miałam-koleżanka oznajmiła,że jest w ciąży "A za bardzo nawet o tym nie myślała"... I też poczułam to ukłucie-więc to może niezbyt ładnie ale bardzo po ludzku ;)
  6. A z tymi wierszykami to fajowy pomysł-bardzo mi się podoba :) Ja do tej pory składając życzenia rodzicom mówię wierszyk, którego mnie nauczyli na różne takie okazje, jak byłam mała: "Ja mała różyczka, wypadłam z koszyczka. Nie umiem winszować, ale w buzię pocałować" :D Zawsze się podoba ;)
  7. Oj, Foliku, u mnie też mgła... Okropna pogoda-rano jak szłam do pracy to mi się wydawało,że jest listopad! Blee.. Wczoraj późno poszłam spać-bo mój M późno wrócił, potem gadaliśmy i nie tylko :D więc też jestem trochę nieprzytomna-jeśli stawiasz wodę,to ja też poproszę kawkę ;) Zwykle nie słodzę, ale dziś może być taka 3w1. Może dzięki niej nędę 2w1 :D
  8. Pierwsza dzisiaj! No, baby wstawać! Najwyższa pora sie wziąć do jakiejś roboty, albo chociaż posiedzieć na forum ;) Mam nadzieje,że dzisiaj coś się więcej tutaj będzie działo... Folik-myślisz,że ta cisza to wynik postnych postanowień? No nie wiem, nie wiem-ale żeby REA też?! Wczoraj tak cichutko siedziała:D
  9. Pierwsza dzisiaj! No, baby wstawać! Najwyższa pora sie wziąć do jakiejś roboty, albo chociaż posiedzieć na forum ;) Mam nadzieje,że dzisiaj coś się więcej tutaj będzie działo... Folik-myślisz,że ta cisza to wynik postnych postanowień? No nie wiem, nie wiem-ale żeby REA też?! Wczoraj tak cichutko siedziała:D
  10. O, na sałatkę to ja też jestem chętna-masz REA babo rację, jedzenie zawsze nas niezawodnie przyciąga :D Głodna jestem jak wilk-a obiad dopiero jak sobie coś zrobię-na M nie można w tej kwestii niestety liczyć ;) Tylko ja się częstuję i zaraz zmykam...Taka będę :D Już mam dość na dziś-głowa mnie boli, a roboty trochę dziś było więc zmykam się relaksować do domciu:)
  11. nikulam, nie martw się na zapas, może to tylko przejściowe zaburzenia hormonów... A jeśli nawet policystyczne jajniki, to też nie koniec świata-ja i Folik to mamy, a obie trochę różne tego objawy więc leć do fryzjera, odstresuj się i głowa do góry!
  12. Kate, Słonko, na pewno cera się poprawi, widać ta początkowa burza hormonalna powoli mija i będzie ok. Powiem Ci,że kiedyś używałam tych plasterków-coś tam pomagały,ale nie usuwały wszystkiego dokładnie. Zawsze możesz próbować, a jeśli mam coś doradzić, to przed naklejeniem plasterka zrobić sobie parówkę np.z rumiankiem na twarz, wtedy pory sie otwierają i plasterki lwięcej usuną
  13. Ale faktycznie, coś tu cicho dzisiaj... Może pogoda tak na nas działa wyciszająco :) Wczoraj już prawie wiosna a dzisiaj szaro, buro. Bleee... Nie wiem, jak Wy ale jak tak jest to mam ochotę nie wychodzić rano z łóżka. Tylko na razie nie mam dobrej wymówki żeby tak zrobić :D
  14. Aż się wystraszyłam, jak usłyszałam ten wrzask Kate :D Spokojnie, kobito ;) Jestem ,jestem, tylko co chwilę ktoś mi d..encję zawraca i muszę pracować-niestety
  15. Oj, Folik-faktycznie wyjątkowo trudny egzemplarz Ci się trafił, ale z tego co mówisz, macie alternatywę-co z tego że na wsi? Tak, jak Rea uważam że wieś jest super jeśłi się ma dzieci-powietrze świeższe i miejsce do biegania... A z taką Ż to chyba nie ma sensu się męczyć-że ona niby sugeruje,że dzieci nie będzie-a to cholera- juz Ty jej pokażesz, nic się nie przejmuj. Aż jej w pięty pójdzie! ;) Do kawy częstuję herbatnikami-proszę wszystkie, które nie robiły Wielkopostnych obietnic ;)
  16. Druga! To ja poproszę kawkę, bo w domu nie piłam-a póki nic nie wiadomo to mogę :D Poza tym raczej @ będzie, bo jakoś tak mi się wydaje-też żadnych szczególnych objawów nie mam... a kawka może mi pomoże bo jestem dziś jakaś taka nie w sosie :)
  17. Ja zaproponowałabym kawę, ale niestety zmykam już, więc piłabyś Ferminko sama, a na to mi kultura nie pozwala,więc zostawiam to Folikowi-w końcu sama zapraszała :D 3majcie się babolki-do jutra!
  18. Folik-racja,lepiej sprawdzić, po co później Ż zostawiać gotowe-jak mój M wrr... ale szkoda gadać! Wiesz, na razie też wynajmujemy, 42m-jeden pokój,ale bardzo ładne mieszkanie, potem pomyślimy co dalej-na razie się nie śpieszy, a nawet jeśli by nas było troje, to też jest na tyle miejsca... A co u siebie to zawsze u siebie bez takiego toboła jak Ż :D
  19. A, dziewczynki, z tego wszystkiego dziś zapomniałam Wam napisać,że jak szłam do pracy to widziałam pierwsze przebiśniegi!!! Wiosna idzie do nas wielkimi krokami! Nie wiem, czy u Was w wielkich miastach też ją już widać i czy Was to tak cieszy, bo ja od razu jakoś bardziej optymistycznie podchodze do życia-dzisiaj zimno ale słoneczko świeci i wogóle rano już jasno, wieczorem dłużej też-może to poskutkuje większą liczbą fasolek w marcu-Mfigielek już zaczęła ten, mam nadzieję wysyp :D
  20. Hmmm... Przyznaję się bez bicia,że sushi jeszcze nie próbowałam,ale raz kozie śmierć :D Żartuję oczywiście, napewno będzie pyszne, dziękuję-trzeba się spieszyć bo zaraz może nie być ;)
  21. Mfigielku-właśnie-może lepiej jakaś fajna kolacja i jakoś tak bardziej.... hmmm uroczyście mu to oznajmisz? ;) Mi się bardzo podobał pomysł Kate z tymi malutkimi buciczkami :D Zrób coś,żeby mu mowę odebrało, bo znając życie, albo testu nie zauważy, albo i tak mu będzieszmusiała wytłumaczyć co znaczą dwie kreseczki :D
  22. No wiesz, najfajniej jest kiedy we dwoje chcemy tak samo mocno dzidzi, ale życie to nie bajka, a faceci to nie chodzące ideały-niestety... I tak jest,że nasz zegar biologiczny tyka... a oni najchętniej spędziliby życie na leniuchowaniu, unikaniu obowiązków itd. Chyba nawet najlepszy i najcudowniejszy M ma czasami takie odpały,że ręce opadają... Ja tak samo nie pozwoliłabym sobą rządzić, mój M też raczej nie ma takich zapędów żeby mnie uzależnić od siebie, bo wie,że to niemożliwe, ale czasami muszę pokazać pazurki i wytłumaczyć najprościej, jak się da, że on też ma 2 rączki i garnki w zlewie go nie pogryzą ;) i też się wkurzam,że trzeba go do takich rzeczy zaganiać...Albo palnie coś bez zastanowienia, a potem przeprasza "bo nie pomyslał,że mnie to może zranić..." Więc trochę fochów raz na czas nie zaszkodzi-trzeba go uświadomić,że bez nas już nie będzie tak fajnie :D
  23. Rea_ przeczytałam co pisałaś wcześniej i wydaje mi się,że niektórzy faceci już tak mają,że dopóki nie zobaczą dziecka-nawet nie na usg ale tak "na żywo" to dla nich pozostaje ono czymś niezbyt realnym... Co innego, jeśli piszesz w takim sensie,że on się waha co do dziecka? Wtedy to niezbyt miłe, faktycznie, ale chyba tez typowo męskie :/ Bo to prawda, od początku to my mamy z dzieckiem najbliższy kontakt-najpierw ciąża, potem karmienie, itd. a oni choćby nie wiem jak chcieli to są bardziej z boku, bo nie założymy im na tydzień czy miesiąc brzucha, a potem nie przystawimy do piersi dziecka :) dlatego dla nich bardziej niż dla nas dziecko jest powodem zburzenia całego świata, do którego przywykli i tego się boją, choć to my mamy od początku świat przewrócony do góry nogami! Ale to oni są takimi dużymi dziećmi, w większości, niestety... Myślę,że dobrze jak mówisz zrobiłaby Wam taka krótka przerwa od tych starań, itd. Może trzeba trochę czasu żeby i on przyzwyczaił się do myśli o dziecku?
  24. Mfigielku, OGROMNE GRATULACJE!!!! Tak myślałam, zobacz pisałam ze trzy razy ( w tym raz dzisiaj) że będą II krechy!!! I te z trzymałam kciukasy przecież!!! Super :D :D :D
×