Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

M_M

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez M_M

  1. Witajcie! Ja dzisiaj ekspresem.... Przeczytałam, co u Was, ale wybaczcie, odniosę się dopiero jutro, bo teraz nie mam czasu i napiszę tylko szybko co u nas. Przemek od wczoraj jest baaardzo nie w humorze i ja też....Przyłączam się do Waszych narzekań na przesilenie wiosenne :o Normalnie od wczoraj się nie mogę w sobie zebrac :o Do tego jeszcze ten @ i jest ciężko... Dobrze,że wczoraj wieczorem mnie siostra wyciągnęła na zakupy do galerii w Krakowie, bo musiała sobie kupic ubranie do pracy. Ja nabyłam tylko w Zarze przecenioną piżamkę dla Przemka (za 12,90!) ale pogadałyśmy sobie, poprzymierzałyśmy różne ubrania, zjadłyśmy lody i humor mi się trochę poprawił. Dzisiaj w ramach terapii idę na babskie spotkanie z dwoma przyjaciółkami (w mieszaniu jednej z nich) Ja robię pizzę, mamy wino,dziewczyny zadeklarowały sałatkę owocową i różne smakołyki... Ile to będzie kalorii nawet nie myślę! ;) Ale raz się żyje i naprawdę muszę się zresetowac. Nawet jeśli wino uderzy mi do głowy, to mam tak blisko,że w razie czego sie doczołgam :D Przemek w nocy kiepsko spał i właśnie zalicza drugą drzemkę. Posprzątałam, zrobiłam pranie i teraz trzeba się zabrac za tą pizzę zanim wstanie, bo dzisiaj nie daje mi nic spokojnie zrobic-cały czas jęczy :o podejrzewam tą ostatnią trójkę wstrętną, bo do południa jak dostał syrop, to był znośny. Ale... dzisiaj wieczorem zajmie się nim tatuś i mam nadzieję,że dadzą sobie radę ;) Pozdrawiam Was i odezwę się jutro! :) Ps. u nas też trwa seria awarii :o Dopiero co zepsuł się odkurzacz, potem filtr w akwarium, a teraz coś lodówka nawala :o Jest jeszcze na gwarancji, bo kupiliśmy ją 10.11.2009- dzień urodzin Przemka :D (Wybralismy ją kilka dni wcześńiej, ale sprowadzali ją z innego sklepu i dotarła właśnie wtedy, kiedy ja byłam juz na porodówce, bo dzwonili do M :D) No i pewnie mnie zgromicie, ale pan z serwisu miał taki seksowny głos...Wrr... Ja nie wiem, co te hormony ze mna ostatnio robią?! ;) :D Buziaki!
  2. Hej hej! Przemek dzisiaj zaliczył dwie drzemki, bo wstał juz przed 5 :o Po 9 padł i spał póltorej godziny i po obiedzie około 14 znowu. Wstał około 16, a o 18 już się kładł :) M go wykąpał, bo wrócił do domu wcześniej i przed 19 Młody już leżał w łożeczku, ale przed 20 jeszcze go słyszałam, więc nie zasnął od razu.... Ale przynajmniej się n ie drze ;) Byliśmy dzisiaj na dwóch spacerkach, bo pogoda prawdziwie wiosenna-ponad 8 st. i cały dzień słoneczny! Przemek szalał na placu zabaw, a mnie udało się nawet zamienic parę słów z innymi mamami :) Oby już tak zostało i robiło się coraz cieplej, bo aż jakoś lżej na duszy ;) Nocka z kilkoma pobudkami, ale mam winowajcę-u Przemka lewa górna trójka już sie przebiła i czas na ostatnią. U nas to jak zwykle hurtem idzie-jeden ząbek po drugim :o No ale szybciej z głowy będzie! No a mnie jeszcze na domiar złego obudził silny ból brzucha i przeszło mi dopiero po Ketonalu... Od czasu urodzenia Przemka mam dużo boleśniejsze @ i zgadzam się z Thekasią-guzik ciąża pomaga na takie dolegliwości. Przynajmniej u mnie jest gorzej. Na szczęście po pierwszej tabletce rzadko już muszę coś więcej brac, więc nie narzekam, bo inni mają gorzej. Dziewczyny, na mnie się nie oglądajcie jeśli chodzi o zjazd, bo zdążyłam się już pogodzic z myślą,że nie przyjedziemy i nastawiam się na kolejny :) Zwłaszcza,że większości pasuje stary termin, więc nie ma o czym dyskutowac! Agulinko, dobrze,że obyło się bez większych rewelacji po szczepieniu! :) I u nas też jest tak,że Przemek jest zazdrosny, jak siadam do komputera,bo przez moment nie zajmuję się nim, więc usiłuje mi przeszkadzac, ile się tylko da :o Martasku, oby spece poradzili sobie z naprawą jak najszybciej i nie okazali się takimi szpecami od słowa "szpecic":) A co do buntu dwulatka, to ja od jakiegoś czasu też to podejrzewam, niestety... Listku, oj płacz to u nas mało powiedziane... Jak czegoś zabronię to jest RYK i histeria :o Włącznie z próbami bicia (mnie na przykład, albo co się tam mu nawinie pod rękę), albo rzucaniem się na podłogę :o Ejmi, ja wczoraj zdecydowanie wolałabym coś słodkiego i mocnego, bo przed @ to mi wszystko jedno, czy pójdzie w biodra, czy nie ;) No ale kwiaty też piękne :) Biedny Krzysio z tymi ząbkami :( Myślę,że dziąsełko samo się zagoi, ewentualnie można mu to roztworem rumianku albo szałwii smarowac. Thekasiu, dobrze,że Tomuś pije. Oby go ten wirus niedługo opuścił! Gawit, super,że Martynka woła i robi kupkę na nocnik :) Duży postęp! U nas do tego chyba jeszcze daleka droga... A takim laptopem dla dzieci bawił się w szpitalu, ale oczywiście jak wszystkim innym-przez chwilę, więc nie kupię, bo byłyby to wyrzucone pieniądze. Lecę trochę pooglądac telepudło :) Jestem już padnięta... Dobranoc
  3. Witam. Ale tu pustki dzisaj... Wszystkiego najlepszego wszystkim kobietkom- Dużym i Małym życzę ja i Przemek :) Ja dostałam bukiet kwiatów, choc przyznam,że wolałabym coś słodkiego albo z procentami, a najlepiej jedno i drugie w jednym, ale mój M postanowił byc dzisiaj poprawny politycznie :D Poza tym dzień minął spokojnie, nocka fajna-Przemek dostał po 23 smoczek, obudził się ok.4 na mleczko i przespał do 6.10 w swoim łóżeczku, tyle tylko,że przez dzień spał jedyne 40 minut :o Więc siąśc sobie nie bardzo mogłam spokojnie, ale co tam... Rano byliśmy u fryzjera i obaj moi chłopcy się obcięli:) Mały na spokojnie, chyba go juz nie ruszają takie zabiegi, bo to trzecie strzyżenie :) Duży zresztą też ;) Thekasiu, mam nadzieję,że Tomek dzisiaj się już lepiej czuje? Biedny jest... No i mam nadzieję,że Ciebie nie zaraził. Trzymajcie się! Listku, a Wy dochodzicie też do siebie po rewolucjach żołądkowo-jelitowych? Oby tak było! Madzialińska, mnie też przesilenie wiosenne daje w kośc, choc dzisiaj jak była taka ładna pogoda i mogliśmy z Przemkiem dłużej pospacerowac, to jakoś tak lepiej się człowiekowi robi od razu. Już niedługo na dobre się zacznie wiosna i skończą się te historie depresyjno-zimowe :) U nas tez późniejsze chodzenie spac nic nie dawało, mało tego-Przemek potrafił iśc później spac i... wcześniej wstac :o Za fryzjera trzymam kciuki, oby Zuzia dała sobie zrobic nową fryzurę bez problemów! Ejmi, oby chociaż Krzyś poszedł ładnie spac,żebyś mogła sobie zrobic dziś święto! ;) A poważnie, to naprwadę nie ma nic gorszego niż dzień rozpoczęty pod znakiem marudy i wyjca :o Wiem coś o tym, niestety! Parę dni przerwy między ząbkami byłoby fajne, ale pocieszające jest to,że szybciej wyjdzie i będzie po kłopocie!Oby Małemy szybko wyszła ta czwórka, to na pewno mu sie humor poprawi. I mam nadzieję,że z odparzoną pupcią też już sobie poradziliście. Nadia, niesety nie zawsze da się upilnowac dziecko :( Dobrze,że nic się poważnego nie stało. Gawit, mam nadzieję,że Tysi katar przechodzi? Dużo zdrówka dla Was! Aguliniu, zapomniałam Ci podziękowac za przepis! Na pewno go wykorzystam przy pierwszej okazji! A jak Ty i Malinka sie czujecie? Karolku, dzięki za zdjęcia! Dostałam, tylko zapomniałam skomentowac. Dziewczyny miały rację, Polusia jest śliczna! I to zdjęcie w pralce-rewelacja :D Natalie, super że Mały jest w dobrej komitywie z nianią :) Co do spotkania w Szczyrku, to dla mnie osobiście byłaby bomba, gdyby udało się zrobic je wcześniej, bo moglibyśmy przyjechac :D (chyba że M coś już na ten weekend zaplanował), ale niech się inne dziewczyny wypowiedzą, bo pewnie niektórzy już mają urlopy porezerwowane... Dobrej nocki wszystkim!
  4. A, zapomniałam się pochwalic... Mamy 2 nowe ząbki! W sobotę wymacałam obie górne czwórki :) Nadal czekam na górne trójki, które strasznie zapuchnięte, ale jakoś się nie śpieszą,żeby wyjśc :o Ale jak juz się pojawią, to jeszcze tylko piątki i z głowy mamy ząbkowanie, hurra! :D
  5. Hej! Weekend minał jak z bicza strzelil i przyznam się,że jakoś nie bardzo nawet miałam czas napisac, a jak już czas by się nzalazł, to nawet komputra mi się nie chcialo włączac-jakiś lenistwo mnie dopadło ;) Przemek ma różne humory-w piątek po drzemce wstał jak skowronek i do końca dnia był w wyśmienitym nastroju, za to w sobotę do drzemki miał dobry hyumor, a wstał już do bani :o Nie ma reguły na to nasze dziecko :) W niedzielę rano byliśmy na basenie (pierwszy raz od nie pamiętam kiedy razem z tatusiem!) i M był w szoku, jak Przemek sobie świetnie radzi w wodzie :) Bo śmiga już fajnie w rękawkach... Dużo śmiechu mieliśmy przy tym! Ogólnie weekend nam minął przyjemnie i zdecydowanie za szybko :( Dzisiaj pogoda była super-słonecznie, wiatr choc zimny, ale niezbyt silny i zaliczyliśmy dwa spacery. Jeden przed drzemką, a drugi po. Mały dotleniony, to i powinien ładnie spac (taa... ;) ) Nocki mamy nienajgorsze, bo bez ryków, ale i tak po kilka razy muszę wstawac do niego, bo szuka smoczka:o Juz nawet się zastanawiałam, czy jakbym go oduczyła smoczka teraz, to może nie budziłby się w nocy? Bo zwykle jak mocno zasypia, to wypluwa melusia i potem jak sięprzebudzi, to musi miec żeby zasnąc... Sama nie wiem, jakby to było, no i czy damy sobie radę zasypiac bez smoczka. Chyba jednak wolałabym poczekac na moment, aż mu to będzie można jakoś racjonalnie wyoślic ;) Thekasiu, u Was też jelitówka? Biedny Tomuś... U nas trzydniówki nie było, ale jak mieliśmy rotawirusa, to zaczęło się nocnymi wymiotami Przemka w nocy ( i tylko w nocy) przez dwa dni, a potem była prawie tydzień biegunka, bardzo śmierdząca. Gorączki żadne z nas trojga nie miało, ale jak się teściowie zarazili, to już z gorączką. Albo każdy trochę inaczej przechodzi, albo od nas do nich wirus już się zmutował :o Jedyne co Ci kochana mogę poradzic, to dawac Małemu dużo pic, nie zmuszac do jedzenia i czekac, aż przejdzie. Ja Przemkowi przez pierwsze dwa dni dawałam po trochu smecty do picia i Orsalit, bo pani doktor zaleciła. I tyle... Aha, jeśłi to rotawirus, to po ustapieniu objawów człowiek jeszcze dobry tydzień zaraża, więc trzeba uważac, żeby tego cholerstwa komuś nie "sprzedac" :o Trzymaj się! Dużo zdrówka dla Was! Listku, tak jak pisałam do Kasi, u nas ponad tydzień utrzymywała się biegunka, zanim zaczęła znikac, więc trzeba cierpliwości, żeby organizm się oczyścił. Po prostu wszystkie zarażone kosmki jelitowe muszą zostac usunięte i dlatego to tak długo trwa. Niestety :( Oby niedługo Was choróbsko puściło.... ściskam! Ejmi, dobrze,że Krzyś jest już bardziej towarzyski:) Nie ma się co dziwic,że ma dystans do dziadków, skoro ich rzadko widzi. Może faktycznie pomysł ze zdjęciem pomoże? U nas Przemek np. pradziadków też rzadko widzi i zawsze trzyma się z daleka jak już. Myślę,że nikt sie nie powinien za to obrażac-wiadomo,że dziecko ma krótką pamięc i może niezbyt przychylnie reagowac na obce albo bliskie, ale dawno niewidziane osoby:) Choc rozumiem,że pewnie dziadkom nie jest zbyt miło ;) I gratuluję słowa "mama"! Aguliniu, widac,że Malinka to bardzo kontaktowa osóbka :)Przemek na starsze (i nie tylko) osoby na ulicy reaguje różnie, ale nigdy nie zdarzyło nam się,żeby poszedł do kogoś obcego na ręce, więc jednak dystans musi byc ;) Nieraz uśmiechnie się, zwłaszcza w odpowiedzi na uśmiech, ale czasami ma marsową minę i spojrzenie "nawet nie podchodź!" :D Za to ostatnio często jak wychodzimy gdzieś ze sklepu i mówię "Chodź, Przemek, idziemy!", to ten pieron mówi "Pa pa" Machac mu się zwykle nie chce, ale powiedziec-powie :D A co do kawy, to ja też uwielbiam różne smakowe, ale niestety, ekspres mam zwykły i przyznam szczerze, ostatnio prawie wcale nie używany (z lenistwa). Za to u przyjaciółki zawsze skorzystam i coś nowego spróbuję-ona też taka kawowa maniaczka, więc rozumiem Wasz entuzjazm ;) :) Gawitku, dzięki za zdjęcia! Martysia śliczna, a z jedzeniem to nie powie nikomu co jadła :D Super wygląda też w łazience. Ja też myślę o takiej nadstawce na sedes, bo z nocnikiem to się Przemek chyba nie bardzo lubi... Może na "dorosłym" coś więcej będzie robił :) Agusiaradom, ja też nie przepadam za prasowaniem, więc mam jak Ty-wtedy jak gdzieś wychodzimy, to prasuję, a na codzień to jak już naprawdę muszę :D Uwielbiałam prasowac te wszystkie małe ciuszki, zanim Przemek się urodził (miałam dużo czasu i chęci) i przez pierwszy miesiąc, a potem mi przeszło :D Agulinko, mam nadzieję,że z Szymciem już ok i nic mu po tym szczepieniu nie jest? Michaa, masz rację, scena sklepowa Przemka powinna zostac nominowana do Oskara, hi hi :D Ale widzę,że Wy też macie wesoło :D Może Olgę faktycznie trzeba zgłoscic do banku twarzy? Ewidentnie ma predyspozycje do szow biznesu ;) Nadia, Amelka w kąpieli-bomba :) A ostatnio pisałam,że ona taka czarnulka-miałam na myśli oprawę oczu :) Ze zdrowiem nie ma żartów, spróbuj załatwic kasę i się gruntownie przebadac. Mlodamamuśka, wiem o czym mówisz! ja też się napatrzyłam na różne nieszczęścia w szpitalu :( Człowiek najczęsciej docenia to co ma, dopiero jak to straci... Fajnie,że wyjazd udany i Basia miała dobry humor :) Madzialińska, u nas pogoda w weekend była niezła, choc wczoraj zrobiło się zimno i nawet przez moment jakby zaczął prószyc śnieg. Ale spacer i tak zaliczyliśmy :) A z Zuzi rozrabiaka mówisz? Przemek po łózku nie skacze, ale tylko patrzy, gdzie się tu wspiąc, albo właśnie schowac :D Najwięcej jest radości, jak już go "znajdę" :D Życzę Wam, dziewczyny spokojnej nocki i zdrówka dla wszystkich dzieciaczków! Buziaki!
  6. Listku, ja teraz dopiero doczytałam, że i u Was nieciekawie :( Ech, jakiś okropny sezon na chorowanie! Żeby ta wiosna już sie na dobre zaczęła, to się w końcu wzmocnimy... Ty biedactwo po tej operacji jesteś jeszcze osłabiona, więc łatwo cos złapac, a Emi przy okazji :( Wracajcie obie szybko do zdrówka!
  7. Ela, kurczę, znowu Was choróbsko dopadło! :( Teraz tych wirusów tyle w powietrzu, że nietrudno o chorobę :o A migrena cholerstwo straszne, moja mama kiedyś je miewała. Spróbuj zażywac tabletki z ginko (miłorzębem japońskim) Poprawiają krażenie, a migreny najprawdopodobniej są spowodowane niedostatecznym ukrwieniem mózgu. Tak czy inaczej, dużo zdrówka dla Was! Gratuluję pracy i zdanego egzaminu! A za jutrzejszy będę trzymac kciuki :)
  8. Hej, hej! Nocka niezła, nie powiem, bo chociaż zanim poszłam spac było parę pobudek, za to potem Przemek spał do 4.30. Wypił mleczko i nie bardzo już chciał spac, ale jakoś udało nam się dociągnąc do 6. Potem już nie było zmiłuj się-tatuś wstawał do pracy i synek musiał mu towarzyszyc ;) Chyba to świeże powietrze sprawiło,że szybciej się wyspał, więc nie wiem, czy to taki dobry sposób na udane spanie :o Niestety, dzisiaj od rana miałam marudę :o Nic mu nie pasowało, o byle co wył i ogólnie miał humor do bani. Pech chciał,że musieliśmy wyskoczyc do sklepu i to był błąd! nie dośc, że Przemek tylko patrzył, gdzie co pościągac z półek,a jak mu zabraniałam to kładł się na podłogę i robił cyrk, to jeszcze jak juz przyszło do płacenia w kasie, wyrwał sie mi i poleciał nawet nie patrząc na nic przed siebie :o Normalnie doszłam mokra z nerwów do domu i nie muszę Wam mówic, że miałam ochotę sprac moje dziecię na kwaśne jabłko! Teraz na szczęście poszedł spac i nerwy mi też już puszczają. Mam nadzieję,że drzemka mu coś poprawi humor, bo jak nie to do wieczora osiwieję tu z nim! Zwłaszcza,że mają do mnie dziś przyjśc dwie koleżanki z dziecmi w wieku około 2,5 roku, więc może byc ciekawie :) Hania, gratuluję pracy! Wreszcie coś wiadomo na 100% :) A sprawy z kręgosłupem nie zaniedbaj, tym bardziej, że masz dobre dojścia ;) Życzę Ci,żeby niedługo było po problemie! I powodzenia ze żłobkiem! Ejmi, szczęśliwej drogi i udanej wizyty u rodziny, oby Krzyś mial dobry humor! :) Gawit, no to trafiliście na d... a nie notariusza :o Teraz to już po ptokach, jak to mówią... Ale oby wszystko niedługo się wyprostowało! Uśmiałam się z Martynki pokazującej wszystkim buty! :D Strojnisia z niej ;) Mam nadzieję,że katar nie przeszkadzał Wam bardzo w nocy? Duzo zdrówka dla Małej, a dla jej mamy sil i cierpliwości! (Mnie też by sie przydało, hi hi!) Idę się teraz porozkoszowac ciszą i ogarnąc trochę mieszkanie, zanim je tornado w postaci trójki rozbrykanych dzieciaków rozniesie do reszty :D Miłego dnia Wam życzę i do zaś!
  9. Kurczę, znowu mi sie post rozdwoił! ;) Przemek się wyszalał w ogrodzie i u rodziców :) Ganiał za kotem, był popatrzec na kury u sąsiadki i wogóle szalał! Aż miło było popatrzec :) Tylko nie wiem, czemu na kury wołał "Am! Am!" :D Chyba był głodny... ;) No a moim samochodem już można jeździc bez obaw, że coś się przyklei do rąk, albo pupy :D Zasyfione było przeokropnie! Na zewnątrz mi się już nie chciało myc, ale w środku jest lux :) Przemek po takiej dawce świeżego powietrza (ponad 1,5godziny!) i ruchu, padł zaraz po kąpieli i mam nadzieję,że będzie wreszcie ładnie spał. Wczoraj mimo wiercenia się i pobudek spał całą nockę w swoim łóżeczku, co u nas jest ewenementem! Miło było zobaczyc naszego synka rano, uśmiechającego się z łóżeczka, a nie wsadzającego mi paluszki do oka :D No i jeszcze z nowości, to chyba niedługo padnie słowo "mama"! Na razie jest jakieś tam mamaamm itp. pod nosem, ale lepsze to niż nic:) Madzialińska, zapomniałam ostatnio a propos wczesnego wstawania: ja nie mam nic przeciwko wstawania po 6, bo jak eMa budzik dzwoni, to ja i tak mam już po spaniu, ale pobudka o 4.40 to juz jest zbrodnia! Dla mnie to środek nocy! :) Najcześciej o 6.30 to my już śniadanko jemy, choc nie ukrywam,że wolałabym wstawac po7 ;) Karolku, dziewczyny tu chwalą Polusię, a ja żadnych zdjęc nie dostałam :( Aguliniu, u nas też już większośc ubranek jest na styk, albo za mała! Chyba znowu jakiś skok wzrostu, bo dłuższy czas nie zmieniałam ubranek. Super,że Karolinka doskonali chodzenie, będzie musiała niedługo uciekac przed chłopakami ;) Ja nadal czekam na ten przepis na ciasto marchewkowe...Obiecuje, smaku narobi i co? ;) Z tymi żłobkami to jest jakis cyrk naprawdę, ale niemąż uczciwy-to się chwali ;) Tylko szkoda,że o miejsce we własnym łóżku sie musisz bic, hi hi :) A co do wkladania różnych rzeczy na głowę, to u nas hitem są...majtki! Moje majtki :o Ostatnio pojechałam z nim do ciotki na kawę i ściągając bluzę zauważyłam nieoczekiwany dodatkowy element garderoby :D Dobrze,że nie szliśmy do lekarza! Ale dziwię sie sobie, że nie zauważyłam tych majtek przy ubieraniu Przemka... Dużo zdrówka dla Was-niech te zmutowane wirusy idą sobie już w cholerę! Nadia, dzięki za fotki Amelki! Drobna z niej dziewczynka, ale śliczna, taka czarnulka :) Trzymam kciuki za mieszkanie, oby juz niedługo na swoim! Listku, moja siostra kiedyśpiekła chleb w domu (nauczyła się jak pracowała sezonowo w Szwecji) i był pyszny. Mi samej jakos ciężko się do tego zabrac... Upieczony w domu całkiem inaczej smakuje! Agulinko, trzymam kciuki za sytuacje w domu, oby wszystko wróciło do normy i za jutrzejsze szczepienie! oby Szymcio je dzielnie i bez sensacji zniósł! My chyba też teraz w marcu pójdziemy na 5w1 i ostatnią dawkę pneumo. Mam nadzieję, że i u nas pójdzie gładko. Gawit, doczytałam o tym jak Martynka doprawiła kombinezon. Ja juz nie pamiętam, ile razy prałam ten, który ma Przemek :o Cały czas gdzieś się wywraca i znowu wszędzie błoto! Teraz to już z grubsza go przecieram ściereczką, a jak jest bardzo źle, to wtedy do pralki :) Toszi, no to Olga Wam wycięła numer! Kurczę, ja też się zastanawiałam, czy nie wyjąc tych dwóch szczebelków z łóżeczka, ale obawiam się nocnych wędrówek więc na razie nie ruszam. Mam nadzieję,że niedługo znajdziecie mieszkanie, wiosna idzie to się powinno coś ruszyc na rynku. A ludzie naprawdę czasami nie mają zdrowego rozdsądku-my swojego czasu szukaliśmy mieszkania do wynajęcia, to też za ruderę do kapitalnego remontu tyle kasy chcieli że szok! :o Ale napewno Wam się uda coś sensownego znaleźc! I zdrówka życzę Tobie i Oldze! Mlodamamuśka, fajnie,że Basi sie rytm dnia unormował-jedna drzeka nie jest zła, choc kiedyś nie wyobrażałam sobie jak to będzie ;) I proszę, postępy w mówieniu też są! A do Malinki nie porównuj, bo przy niej chyba większośc dzieci ( wtym Przemek) są lata świetlne do tyłu :D Natalie, dobrze czasem miec wieczór i noc dla siebie-nie ma to jak oderwac się trochę od tego kołowrotka w domu :) Zwłaszcza, ja dziecko też nie protestuje ;) Trzeba korzystac :) Ejmi, a może Krzyś Cie znowu zaskoczy i w weekend będzie miał dobry humor? U nas teraz jest ok, ale jak Przemek był mniejszy, to każdy wyjazd gdzieś do dalszej rodziny był koszmarny! Dziadków widział często więc tolerował, ale więcej osób w jednym pokoju działało na niego jak płachta na byka! Ostatnio jest bardziej towarzyski :) Może nie będzie tak źle jak myślisz... Solska, no tak-ja mam z jednym pieronem problem przy ubieraniu i nawet nie wyobrażam sobie dwójki! Zima daje się we znaki, niestety... Co do papci, czy butów, to Przemek tez namięnie ściąga i dlatego w mieszkaniu lata w grubszych skarpetkach z ABSem, a buty na zewnątrz też najchetniej by ściągał, ale póki co nie daje rady :) Chyba palą go w nogi, albo nie wiem co ;) Pączków zjadłam dzisiaj dwa-jeden od mamy, a drugi od teściowej :D Żeby nie było, kto lepszy :) Padam już dzisiaj na twarz, mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, jeśli tak, to przepraszam! Życzę Wam wszystkim spokojnej nocki!
  10. Cześc dziewczyny! Ja dzisiaj też tak ekspresem, bo zaraz pewnie mój ksiażę wstanie i jedziemy do rodziców-Mały pohasa po ogrodzie z ciocia (moja siostra dziś przyjechała), a ja z racji ładnej pogody odsprzątam autko, bo wstyd już nim jeździc, odkurzacza nie widziało od zeszłych wakacji :o.Na myjni byłam niedawno, ale nawet nie widac... Więc biorę się do roboty, korzystając, że ma się kto Przemkiem zając :) Madzialińska, masz rację, aura juz coraz bardziej wiosenna i mam nadzieję,że tak zostanie! Aż sie człowiekowi chce wyjśc z domu i robota jakoś lepiej idzie. Gawitku, ojej ale się porobiło! :( Przykro mi że macie takie problemy, oby udało się wszystko pomyślnie załatwic i do Szczyrku jednak pojedziecie! Ale, kochana, nie jestes sama!U nas finanse ostatnio też jakoś kuleją... Fajnie było, jak oboje pracowalismy, zanim jeszcze się Przemek pojawił na świecie. Wtedy może też luksusów nie było, ale komfort na pewno i w razie niespodziewanych wydatków sobie radziliśmy. A teraz, nie dośc, że wydatków więcej, to jeszcze ja nie mam stałego dochodu ( a bywa że i długie dni żadnego :o) Do firmy więcej dokładam niż zyskuję. Możecie spytac, dlaczego się w to w takiem razie wpakowałam? Długa historia... W skrócie to miałam z kimś współpracowac, ale nie wyszło i muszę sobie dawac radę na własną rękę...Gdyby nie warunek dofinansowania, że do października muszę utrzymac działalnośc, to juz pewnie rzuciłabym to w cholerę! M ma nieregularne dochody... Niby praca jest i nie ma go od rana do wieczora, a i tak kokosów nie przynosi :o Wydatków na czynsz, media, ubezpieczenie i ZUSy mamy tyle, ile nieraz ludzie zarabiają na miesiąc :o A gdzie jedzenie i inne wydatki? Ja nie lubię narzekac, bo to nic nie pomaga, życ trzeba i jakoś dawac sobie radę, zwłaszcza, że jest dla kogo! Ale też mam nieraz z tego powodu doły, bo wszystko się rozbija o kasę! Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale pokaż mi tego, kto ich nie ma i jest szczęśliwy? Poza tym w zesżłym roku musieliśmy zmienic auto i trafiła nam się okazja. Trzeba jednak było pożyczyc częśc sumy i jeszcze nam tego troche zostało... Na szczęście od najlepszego banku, jaki może byc , bo nie bierze żadnego procentu-od mojego dziadka ;) Ale chciałabym to juz miec z głowy, bo nie cierpię miec długów :o M jeszcze musiał kupic na jesieni jedną niezbędną maszynę i to nas też sporo kosztowało... I tak nasze jakieś niedostatki ciągną się cały czas...Na bieżące potrzeby jakoś wystarcza, choc też się nieraz muszę nieźle nagimnastykowac! I z wielu rzeczy zrezygnowac, żeby starczyło, ale gdyby coś nam niespodziewanie wyskoczyło, to kaplica! Do pracy na cały etat póki Przemek nie pójdzie do przedszkola, nie mam nawet co marzyc, bo kto się nim zajmie? Mama ledwo dwie godziny z nim wytrzymuje, tata i teściowie pracują, moja siostra (która byłaby najlepszą nianią, jaką moge sobie wymarzyc, bo Przemek ją uwielbia, a ona ma podejście do dzieci jak mało kto) pracuje i studiuje zaocznie i do tego mieszka 40km od nas :o A żłobek mamy cały jeden na powiat, 40 miejsc i nie ma szans dostac się to dziecko, którego oboje rodzice nie pracują na cały etat(w chwili zapisywania, więc teraz nawet mi go nie wpiszą na listę oczekujących!), tyle jest chętnych :o Piszę o tym dlatego,żeby po pierwsze, wyrzucic to z siebie, a po drugie,żebyś nie myślała,że tylko Wy borykacie się z takimi problemami! Może Cię to nie pocieszy, ale ja Cie doskonale rozumiem. I mam nadzieję,że nadejdą lepsze czasy, chociaż może się to teraz wydawac niemożliwe! Martasku, ja na Twoim miejscu bym się jednak zdecydowała na pójście do pracy. Rozumiem, że masz wątpliwości, więc może na początek dadzą Ci umowę próbną-na miesiąc albo 3 miesiące, jakby sie nie udało, to zrezygnujesz. Ale wydaje mi się,że to dobrze zrobi nie tylko Tobie (oderwiesz się od domowych problemów, wyjdziesz do ludzi, no i wpadnie troche kasy) ale i Miłoszkowi-więcej kontaktu z innymi osobami, nie tylko mamą uczy większej samodzielności i przystosowania się do różnych zmian. Mniejszy problem będzie potem np. z posłaniem go do przedszkola. I co najważniejsze, masz z kim zostawic Małego! Myslę,że lepiej spróbowac i najwyżej powiedziec, że to nie dla mnie, niż żałowac, że jednak się nie spróbowało :) Ejmi, widzę,że Krzyś nadal nie w sosie? :( Kurczę, faktycznie przydałoby Ci się złapac oddech! Trzymam kciuki za spotkanie z koleżanką, żebyś troche odpoczęła :) U nas w dzień jest nawet ok, Przemek jest w miare grzeczny, bawi się, ale nocki niefajne-śpi niespokojnie, ma przerwy w nocy nieraz po 1-2 godzin, wierci się okropnie... Dawno nie dawałam mu na noc nic przeciwbólowego, chyba muszę sprawdzic, czy to nie pomoże. To na razie tyle, bo właśnie się obudził. Dam mu obiad i zmykamy na wieś ;) Postaram się wpaśc wieczorem i odnieśc się do reszty! Miłego dnia
  11. Cześc dziewczyny! Ja dzisiaj też tak ekspresem, bo zaraz pewnie mój ksiażę wstanie i jedziemy do rodziców-Mały pohasa po ogrodzie z ciocia (moja siostra dziś przyjechała), a ja z racji ładnej pogody odsprzątam autko, bo wstyd już nim jeździc, odkurzacza nie widziało od zeszłych wakacji :o.Na myjni byłam niedawno, ale nawet nie widac... Więc biorę się do roboty, korzystając, że ma się kto Przemkiem zając :) Madzialińska, masz rację, aura juz coraz bardziej wiosenna i mam nadzieję,że tak zostanie! Aż sie człowiekowi chce wyjśc z domu i robota jakoś lepiej idzie. Gawitku, ojej ale się porobiło! :( Przykro mi że macie takie problemy, oby udało się wszystko pomyślnie załatwic i do Szczyrku jednak pojedziecie! Ale, kochana, nie jestes sama!U nas finanse ostatnio też jakoś kuleją... Fajnie było, jak oboje pracowalismy, zanim jeszcze się Przemek pojawił na świecie. Wtedy może też luksusów nie było, ale komfort na pewno i w razie niespodziewanych wydatków sobie radziliśmy. A teraz, nie dośc, że wydatków więcej, to jeszcze ja nie mam stałego dochodu ( a bywa że i długie dni żadnego :o) Do firmy więcej dokładam niż zyskuję. Możecie spytac, dlaczego się w to w takiem razie wpakowałam? Długa historia... W skrócie to miałam z kimś współpracowac, ale nie wyszło i muszę sobie dawac radę na własną rękę...Gdyby nie warunek dofinansowania, że do października muszę utrzymac działalnośc, to juz pewnie rzuciłabym to w cholerę! M ma nieregularne dochody... Niby praca jest i nie ma go od rana do wieczora, a i tak kokosów nie przynosi :o Wydatków na czynsz, media, ubezpieczenie i ZUSy mamy tyle, ile nieraz ludzie zarabiają na miesiąc :o A gdzie jedzenie i inne wydatki? Ja nie lubię narzekac, bo to nic nie pomaga, życ trzeba i jakoś dawac sobie radę, zwłaszcza, że jest dla kogo! Ale też mam nieraz z tego powodu doły, bo wszystko się rozbija o kasę! Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale pokaż mi tego, kto ich nie ma i jest szczęśliwy? Poza tym w zesżłym roku musieliśmy zmienic auto i trafiła nam się okazja. Trzeba jednak było pożyczyc częśc sumy i jeszcze nam tego troche zostało... Na szczęście od najlepszego banku, jaki może byc , bo nie bierze żadnego procentu-od mojego dziadka ;) Ale chciałabym to juz miec z głowy, bo nie cierpię miec długów :o M jeszcze musiał kupic na jesieni jedną niezbędną maszynę i to nas też sporo kosztowało... I tak nasze jakieś niedostatki ciągną się cały czas...Na bieżące potrzeby jakoś wystarcza, choc też się nieraz muszę nieźle nagimnastykowac! I z wielu rzeczy zrezygnowac, żeby starczyło, ale gdyby coś nam niespodziewanie wyskoczyło, to kaplica! Do pracy na cały etat póki Przemek nie pójdzie do przedszkola, nie mam nawet co marzyc, bo kto się nim zajmie? Mama ledwo dwie godziny z nim wytrzymuje, tata i teściowie pracują, moja siostra (która byłaby najlepszą nianią, jaką moge sobie wymarzyc, bo Przemek ją uwielbia, a ona ma podejście do dzieci jak mało kto) pracuje i studiuje zaocznie i do tego mieszka 40km od nas :o A żłobek mamy cały jeden na powiat, 40 miejsc i nie ma szans dostac się to dziecko, którego oboje rodzice nie pracują na cały etat(w chwili zapisywania, więc teraz nawet mi go nie wpiszą na listę oczekujących!), tyle jest chętnych :o Piszę o tym dlatego,żeby po pierwsze, wyrzucic to z siebie, a po drugie,żebyś nie myślała,że tylko Wy borykacie się z takimi problemami! Może Cię to nie pocieszy, ale ja Cie doskonale rozumiem. I mam nadzieję,że nadejdą lepsze czasy, chociaż może się to teraz wydawac niemożliwe! Martasku, ja na Twoim miejscu bym się jednak zdecydowała na pójście do pracy. Rozumiem, że masz wątpliwości, więc może na początek dadzą Ci umowę próbną-na miesiąc albo 3 miesiące, jakby sie nie udało, to zrezygnujesz. Ale wydaje mi się,że to dobrze zrobi nie tylko Tobie (oderwiesz się od domowych problemów, wyjdziesz do ludzi, no i wpadnie troche kasy) ale i Miłoszkowi-więcej kontaktu z innymi osobami, nie tylko mamą uczy większej samodzielności i przystosowania się do różnych zmian. Mniejszy problem będzie potem np. z posłaniem go do przedszkola. I co najważniejsze, masz z kim zostawic Małego! Myslę,że lepiej spróbowac i najwyżej powiedziec, że to nie dla mnie, niż żałowac, że jednak się nie spróbowało :) Ejmi, widzę,że Krzyś nadal nie w sosie? :( Kurczę, faktycznie przydałoby Ci się złapac oddech! Trzymam kciuki za spotkanie z koleżanką, żebyś troche odpoczęła :) U nas w dzień jest nawet ok, Przemek jest w miare grzeczny, bawi się, ale nocki niefajne-śpi niespokojnie, ma przerwy w nocy nieraz po 1-2 godzin, wierci się okropnie... Dawno nie dawałam mu na noc nic przeciwbólowego, chyba muszę sprawdzic, czy to nie pomoże. To na razie tyle, bo właśnie się obudził. Dam mu obiad i zmykamy na wieś ;) Postaram się wpaśc wieczorem i odnieśc się do reszty! Miłego dnia
  12. Kurczę, coś kafe wariuje-sorry za dubla!
  13. Hej! Witam się poweekendowo :) Nocka spokojna, ale krótka... Przemek zasnął o 19 i obudził się dopiero o 4.40 na mleczko:) Niestety był to już koniec spania. Przez chwilę miałam jeszcze nadzieję,że zaśnie, ale skąd! O 6.10 był już gotów wstac razem z tatusiem :D Myslałam,że pójdzie coś wcześniej spac i zaliczy dwie drzemki, ale miał tyle energii, że dotrzymał do 11.30-standardowej pory na spanie... Nie muszę mówic,że ja nie miałam tyle siły? ;) No ale dzień można zaliczyc do udanych, bo Przemek miał dobry humor i nie mogę narzekac. Pospał w dzień też ponad dwie godziny, więc mogłam chwilę odetchnąc. Widzę,że Was ruszyła moja kampania lodówkowa! :D Ja to nie będę się przyznawac, kiedy wcześniej ją myłam, bo wstyd... I sama nie wiem, co mnie wtedy naszło,żeby się za to zabrac, ale dobrze,że mam to już z głowy :) Ejmi, Krzyś to widac spryciarz jest, skoro tak szybko sobie z tymi zabezpieczeniami poradził! I biedny też jest z tymi ząbkami:( Ja czuję, że u nas to też tylko chwilowa poprawa :o Aguliniu, Ty już zacznij Malince jakieś ambitniejsze książki kupiowac! Jakiś "Potop" może? Bo ona niedługo będzie za duża na książeczki dla dzieci! I też nie zdziwiłabym się, jakby jeszcze w przedszkolu zaczęła czytac :) No i widzę nowe zamiłowanie-do wspinaczek. Może nastepny zjazd będzie gdzies w Tatrach, bo chyba będziemy tu miec dziecięcy klub wspinaczkowy ;) A ciasta marchewkowego nigdy jeszcze nie jadłam! Może przy okazji tych baniek mnie poczęstujesz? ;) I jak Twoje oskrzela, lepiej? Gratuluję teściowej-taka to prawdziwy skarb (mój zawsze dopowiada,że wiadomo, co się robi ze skarbami, hi hi) :D Agulinko, nie znam takiej sytuacji, gdzie mieszkałaby więcej niż jedna rodzina i byłoby wszystko super :o Niesety nie ma jak na swoim... Jeśli czujecie, że tak będzie najlepiej, to na pewno Wam się uda i za to trzymam kciuki! Mam nadzieję,że i z pracą będzie dobrze. Widzę,że i ząbki Wam dają w kośc? No nie ma to jak wszystko zwali się na człowieka naraz :o Obyście niedługo wyszli na prostą! Michaa, na moje oko z tym piekarnikiem jest coś nie tak... A latanie ze szmatą, ale już we własnym domku to coś, o czym marzę :D Niedługo sprzątanie się skończy i juz będzie pięknie :) Gratuluję słowa "mama"! Ja nadal czekam :) Sroczka, trzymam kciuki, żeby wyniki były już tylko lepsze! Solska, uśmiałam się z tej musztardy :D Może poomógłby jakiś mały wyjazd, żeby mała zapomniała o mleczarni mamusi? Gawit, juz niedługo! Wyjdą Martysi te piątki i będzie święty spokój! A póki co to więcej takich nocek bez dziecka ;) Madzialińska, to Zuzia się nacieszyła babcią za wszystkie czasy:) U nas wczoraj i dzisiaj słonecznie,ale zimno-ja chcę już wiosnę!!! No i fajnie macie z tym wyjazdem nad morze :) A co do pracy, to masz rację-ja tez co chwila słyszę o jakichś kłopotach u rodziny i zajomych. Ciekawa tylko jestem, czy faktycznie jest kryzys, czy co poniektórzy wykorzystują dobry pretekst do zwalniania ludzi i obniżania pensji? :o Karolek, ja już nauczyłam się kontrolowac, co jest w koszu na śmieci :D Super,że Polusia zdrowa! Na spacerach u nas też wózek jest be i problem z utrzymaniem wskazanego kierunku :D To chyba taki etap. Mam nadzieję, że chwilowy ;) Trzymam kciuki za szczepienie! Thekasiu, faktycznie, ciężko upilnowac takie małe srebro :) Tomek ma tyle energii, że nawet na chwilę ciężko usiąśc-skąd ja to znam? ;) Listku, dobrze,że mama chętna do pomocy! O cukrze nie słyszałam, ale niestety drożej już jest w sklepach, na każdym kroku jakieś podwyżki, a zapowiadają kolejne :o A zdjęcie Emi super! :D Dobranoc!
  14. Hej! Witam się poweekendowo :) Nocka spokojna, ale krótka... Przemek zasnął o 19 i obudził się dopiero o 4.40 na mleczko:) Niestety był to już koniec spania. Przez chwilę miałam jeszcze nadzieję,że zaśnie, ale skąd! O 6.10 był już gotów wstac razem z tatusiem :D Myslałam,że pójdzie coś wcześniej spac i zaliczy dwie drzemki, ale miał tyle energii, że dotrzymał do 11.30-standardowej pory na spanie... Nie muszę mówic,że ja nie miałam tyle siły? ;) No ale dzień można zaliczyc do udanych, bo Przemek miał dobry humor i nie mogę narzekac. Pospał w dzień też ponad dwie godziny, więc mogłam chwilę odetchnąc. Widzę,że Was ruszyła moja kampania lodówkowa! :D Ja to nie będę się przyznawac, kiedy wcześniej ją myłam, bo wstyd... I sama nie wiem, co mnie wtedy naszło,żeby się za to zabrac, ale dobrze,że mam to już z głowy :) Ejmi, Krzyś to widac spryciarz jest, skoro tak szybko sobie z tymi zabezpieczeniami poradził! I biedny też jest z tymi ząbkami:( Ja czuję, że u nas to też tylko chwilowa poprawa :o Aguliniu, Ty już zacznij Malince jakieś ambitniejsze książki kupiowac! Jakiś "Potop" może? Bo ona niedługo będzie za duża na książeczki dla dzieci! I też nie zdziwiłabym się, jakby jeszcze w przedszkolu zaczęła czytac :) No i widzę nowe zamiłowanie-do wspinaczek. Może nastepny zjazd będzie gdzies w Tatrach, bo chyba będziemy tu miec dziecięcy klub wspinaczkowy ;) A ciasta marchewkowego nigdy jeszcze nie jadłam! Może przy okazji tych baniek mnie poczęstujesz? ;) I jak Twoje oskrzela, lepiej? Gratuluję teściowej-taka to prawdziwy skarb (mój zawsze dopowiada,że wiadomo, co się robi ze skarbami, hi hi) :D Agulinko, nie znam takiej sytuacji, gdzie mieszkałaby więcej niż jedna rodzina i byłoby wszystko super :o Niesety nie ma jak na swoim... Jeśli czujecie, że tak będzie najlepiej, to na pewno Wam się uda i za to trzymam kciuki! Mam nadzieję,że i z pracą będzie dobrze. Widzę,że i ząbki Wam dają w kośc? No nie ma to jak wszystko zwali się na człowieka naraz :o Obyście niedługo wyszli na prostą! Michaa, na moje oko z tym piekarnikiem jest coś nie tak... A latanie ze szmatą, ale już we własnym domku to coś, o czym marzę :D Niedługo sprzątanie się skończy i juz będzie pięknie :) Gratuluję słowa "mama"! Ja nadal czekam :) Sroczka, trzymam kciuki, żeby wyniki były już tylko lepsze! Solska, uśmiałam się z tej musztardy :D Może poomógłby jakiś mały wyjazd, żeby mała zapomniała o mleczarni mamusi? Gawit, juz niedługo! Wyjdą Martysi te piątki i będzie święty spokój! A póki co to więcej takich nocek bez dziecka ;) Madzialińska, to Zuzia się nacieszyła babcią za wszystkie czasy:) U nas wczoraj i dzisiaj słonecznie,ale zimno-ja chcę już wiosnę!!! No i fajnie macie z tym wyjazdem nad morze :) A co do pracy, to masz rację-ja tez co chwila słyszę o jakichś kłopotach u rodziny i zajomych. Ciekawa tylko jestem, czy faktycznie jest kryzys, czy co poniektórzy wykorzystują dobry pretekst do zwalniania ludzi i obniżania pensji? :o Karolek, ja już nauczyłam się kontrolowac, co jest w koszu na śmieci :D Super,że Polusia zdrowa! Na spacerach u nas też wózek jest be i problem z utrzymaniem wskazanego kierunku :D To chyba taki etap. Mam nadzieję, że chwilowy ;) Trzymam kciuki za szczepienie! Thekasiu, faktycznie, ciężko upilnowac takie małe srebro :) Tomek ma tyle energii, że nawet na chwilę ciężko usiąśc-skąd ja to znam? ;) Listku, dobrze,że mama chętna do pomocy! O cukrze nie słyszałam, ale niestety drożej już jest w sklepach, na każdym kroku jakieś podwyżki, a zapowiadają kolejne :o A zdjęcie Emi super! :D Dobranoc!
  15. Hej! U nas nocka koszzmarna-do północy spokój a potem dwie godziny płaczu, wiercenia się i marudzenia :o dostał po 2 mleko i nakaz eksmisji do łóżeczka, bo między nami nie umiał sobie miejsca znaleźc i przy okazji tratował nas nogami i rękami :o Potem jeszcze o 4 sie obudził i o 6 juz był na nogach... Ja wstałam ledwo żywa... Teraz o 10 położyłam się razem z nim i udało mi się złapac godzinkę snu. Mam nadzieję,że po południu jeszcze się prześpi, chociaż w umie dzisiaj to nie moje zmartwienie :D Po dzisiajszej nocy tym bardziej nie mam go skrupułów zostawic u teściów na całe popołudnie i noc :) Gawit-przerąbane z tymi zębami! Ja za dzisiejszą noc też podejrzewam zęby... Haniu, jeśli masz na myśli karmienie piersią, to ja Przemka nie karmię już odkąd skończył jakieś 8 miesięcy. A jeśli o butelkę, to je wieczorem i nad ranem jakieś 180-210ml :) Lecę dziewczyny, bo przyszła moja siostra na kawę :)
  16. Witajcie :) Wczoraj Przemek po drugiej drzemce poszedł spac dopiero o 20.30, ale za to humor miał świetny-miła odmiana po ostatnich marudnych dniach. W nocy tez fajnie spał-obudził się tylko dwa razy, na smoczek. Nie dawałam mu mleka, bo się nie darł i tym sposobem pierwszy raz wytrzymał 12 godzin bez jedzenia!:) Wstał dzisiaj o zwykłej porze-6.30, więc nie pospałam dłużej, ale za to skutecznie! Lepiej się śpi bez przerw w nocy, bo smoczek to mu w zasadzie na śpiąco dawałam :D Dzisiaj położyłam go przed 10. Zasnął po jakichś 10 minutach i spał do 11.30. byłam pewna,że po południu pójdzie znowu spac, jak wczoraj, ale gdzie tam-szalał do 18! Miał jeden kryzys, tak po 15, ale leżał w łóżeczku ponad 30 minut i nie zasnął. Poza tym zaczęli cos wiercic na klatce schodowej, więc go wyciągnęłam, bo nie było sensu. Nastawiłam się na marudzenie, a tu szok-Przemek miał zaskakująco dobry humor :) Po kąpieli, około 19 odpłynął prawie przy butelce, co też mu się dawno nie zdarzyło. Nie nadążam za nim :D Ciekawe, jaka będzie dzisiaj nocka? Hanka, super, że dostałaś propozycję pracy! Jak to mówią, lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu... Więc nie czekaj, co profesor powie, tylko przyjmij tą pracę, którą daje pani dr-jeśli oczywiście warunki Ci pasują. Mam nadzieję, że badanie wyjdzie ok-trzymam kciuki! Ejmi, widzisz, Krzyś okaże się jeszcze mega gadułą! :D Widac,że wizyta kuzynki mu dobrze zrobiła :) Napewno macie tam wesoło przy tych harcach!:D Nie zazdroszczę sąsiadom,ale co tam-przeżyją ;) Natalie, trzymam kciuki,żeby współpraca z nianią była jak najlepsza. Pierwsze kroki już macie za sobą, teraz już będzie z górki!:) Mlodamamuska, widac że Basia faktycznie to twardy zawodnik,ale miejmy nadzieję,ze opiekunka też nie słabizna ;) :) Listku, bierz przykład z Emi-trzeba byc twardym, a nie miętkim ;) Super,że szczepienie przebiegło bezstresowo :)No i że Ty wreszcie się wyspałaś. Tramal to naprawdę silny lek, ale czasami trzeba wytoczyc ciężkie działa! Oby niedługo leki nie były Ci już potrzebne! A sprzątanie nie zając-nie ucieknie, na razie musisz myslec o sobie... Aguliniu, napisz, co tam u lekarza? Ale musi byc dobrze, skoro Malinka ma energię :) Dużo zdrówka dla Was! Życzę dobrej nocki i idę pobyc trochę z własnym mężem :) Pa!
  17. Przemek zalicza właśnie drugą drzemkę. Ciekawe o której pójdzie potem spac? No ale nawet niech idzie później, tylko żeby nie wył, jak ostatnio co wieczór ;) Mlodamamuska, dobry pomysł z tą petycją, choc nie wiem, czy coś da :D Cierpliwości z przestawianiem Basi na jedną drzemkę-trochę to trwa... My już od dawna mieliśmy jedną, ale teraz chyba małemu nie wystarcza-zobaczymy jak dzisiaj po dwóch będzie funkcjonował i jaka nocka nas czeka-może będzie cos spokojniej spał? Na początek choróbska najlepsza jest aspiryna na noc i sauna (ale tylko przy pierwszych objawach-potem już może zaszkodzic)-albo chociaż gorąca kąpiel. Ten sposób zawsze pomaga, jak coś mnie zaczyna zbierac. Zdrówka Ci życzę! Gawitku, dostałam propozycję wzięcia udziału w targach i zaprezentowania na nich swojej firmy (zajmuję sie fizjoterapią-masaże i różne zabiegi) Jest to dla mnie szansa na bardzo dobrą reklamę i szkoda byłoby z niej rezygnowac-zwłaszcza,że z mojego miasta i branży tylko mnie zaprosili :) a konkurencja jest spora... Wczoraj się bardzo ucieszyłam, ale dzisiaj coś mnie tknęło i po sprawdzeniu okazało się,że jest to jest ten sam termin, co zlot w Szczyrku :( Szkoda mi z niego rezygnowac, bo ja i M już się napaliliśmy na wyjazd, no ale cóż, jak napisała Ejmi, to napewno nie ostatni i na następnym napewno będę :) A co do wycia Martynki, to mogą byc 5-one dłużej idą, bo są duże i niesety trochę to pewnie potrwa zanim wyjdą ;O Kurczę, te zęby to prawdziwa zmora! I widzę,że nie tylko u nas rękawiczki są wrogiem nr 1! Ręce jak dwa sopelki, ale za Boga nie da sobie rękawiczek ubrac? ;O Michaa, strasznie współczuję! Moja babcia zmarła parę lat temu na raka właśnie. Paskudna choroba :( Trzymaj się, najlepsze co możesz zrobic, to byc z nim jak najwięcej... Listku, biedna jesteś! :( ale mam nadzieję,zę niedługo dojdziesz do siebie i zapomnisz o tym bólu. Na noc się nie wahaj-weź silniejszą tabletkę! W końcu sen bardzo pomaga w dojściu do zdrowia. Madzialińska, zazdroszczę nocki! Oby więcej takich, człowiek od razu ma siłę żeby rano wstac :) I nie tylko Tobie rośnie mala naturystka-Przemek tez najchętniej latałby po domu na golasa :D Aż nieraz nie mam sumienia go ubierac, taką ma frajdę! Dzisiaj zrobił mi za to niespodziankę-chciałam go przebrac na stojąco, bo położyc się nie dał. Udało mi się ściągnąc spodenki od piżamki, pieluchę i co? Popatrzył na dół, powiedział "si si!" i zasikał mi dywan i spodnie :D Chyba zaczyna kumac, o co kaman z sikaniem, tylko ja się pytam, czemu nie do nocnika, tylko matce na nogi?! ;) Ejmi, nasze dzieci są jednak nieprzewidywalne ;) Ale dobrze,że zwrot nastąpił w ta stronę, hi hi :D Narobiłaś mi smaku tą pizzą! Lecę, bo mój się obudził :)
  18. Witam! Ja tylko na chwilę, póki moje dziecię śpi-dzisiaj go położyłam przed południem i mam nadzieję,że po południu też się prześpi, bo już mam dośc tego jego wieczornego wycia i potykania się o własne nogi! Niestety, mam złe wieści-nie pojedziemy z Wami do Szczyrku :( Wczoraj dostałam propozycję udziału w Targach Zdrowia u nas w mieście i grzech byłoby nie skorzystac...ale są one właśnie 9-10 kwietnia :( Szlag by trafił, ze wszystkich możliwych terminów wybrali właśnie ten! Tak mi szkoda, że Was tym razem nie poznam, ale te targi to dla mnie szansa na darmową w zasadzie promocję... Kurczę, tak to jest sobie planowac-zawsze musi coś po drodze wyskoczyc
  19. Hejka! U nas niedziela minęła spokojnie i miło,bo byli znajomi z synkiem 8-miesięcznym (Aguliniu, tym razem wypróbowałam Twój przepis na sałatkę-tą z pieczarkami i orzechami :) BOMBA! Wszystkim smakowało, a najbardziej mojemu M :D) Fajnie było, ale Przemek strasznie był o małego zazdrosny-nie mogłam Danielka wziąc na ręce, bo zaraz mój łobuz leciał i jęczał,że on też chce:) Nocka niestety znowu była ciężka-M Przemka uśpił wczoraj przed 19, ale cały czas się budził :( Nie wiem, czy brzuszek go bolał, może dlatego że kupki nie zrobił, bo nie jadł nic podejrzanego, może zęby... nie mam pojęcia! Przerwa w spaniu też była ze dwie godziny, więc dzisiaj wstałam nietomna :/ Ale pojechalismy po 9 na basen, a po drzemce i obiedzie zawiozłam Przemka do moich rodziców, bo miałam kilka spraw do załatwienia i tak jakoś nam zleciał dzień. Mały miał dośc dobry humor. Ale mam ostatnio z nim inny problem... Do tej pory było tak: pobudka około 6-7, po 11 drzemka przez jakieś 1,5 go 2h, po 18 kąpiel i przed 19 szedł spac. A teraz? Około 16 robi się śpiący i bieda go przetrzymac nawet do tej 17 :/ W sobotę u teściów uśpił się o 18, potem o 4 dali mu mleko i spał do 7 rano! Ale co z tego, po drzemce prawie 1,5h w niedzielę o 17 juz się układał na dywanie do spania... Ja nie wiem, czy to przesilenie wiosenne go dopadło, czy co-jakiś taki chyba osłabiony jest? Albo może ta pogoda tak na niego wpływa... Mam nadzieję,że dzisiaj da nam więcej pospac :) Ejmi, współczuję Krzysiowego marudzenia! Wiem coś o tym :O Mam nadzieję,że niedługo mu wyjdą te czwórki i będzie znów trochę spokoju! I zima faktycznie nie odpuszcza, te mrozy są okropne, chociaż u nas "tylko" -13 rano było. Nic tylko zostac w ciepłym łóżeczku-marzenie... Współczuję sąsiadów!Nam niedawno też takie akcje robili-a to ci z dołu, a to ci z góry... Uroki mieszkania w bloku :O Mili, fajnie,że się przekonałaś, żeby chłopaków samych puścic-w końcu Tobie się chwila spokoju tez należy :) Gawitku, Tysia jest agentka z tą wagą! Jaką ona minę robi, i te loczki! Super jest, prawdziwa kwintesencja kobiecości :D Chetnie zobaczę też fotki z basenu. Nam niestety nie ma kto zrobic zdjęc, bo przeważnie we dwoje z Dudusiem jedziemy pływac... Hania, dostałam zdjęcia-Małgosia jest przeurocza-podoba mi się szczególnie zdjęcie ze smoczkiemsuper mina :D Co do Twojego pytania, to napisałam wyżej-Przemek chodzi spac zwykle ok. 19 Karolek-no to Pola zdolna w temacie techniki jest :D Dobrze, że komputer juz działa i Mała zdrowa! Uśmiałam się z tej Izby Kontroli :) Chyba zacznę używac, jak teściowa będzie miała przyjsc, bo to bardzo trafne określenie ;) :D Ela, trzymam kciuki za wyniki zaliczenia! A Misiowi jeszcze raz dużo zdrówka! Aaaniaa, faktycznie nie masz najgorzej z nockami! U nas takie jak u Ciebie zdarzają się raz na ruski rok :) Ale widac każde dziecko jest inne-a gadaniem, że "powinien już spac całą noc" się nie przejmuj! Ja też to nieraz słyszę i mam to w nosie. Przyjdzie czas,że zacznie przesypiac noce, tak samo jak nauczy się korzystac z nocnika-wszystko w swoim czasie. Aguliniu, jak Malinka? Zmykam, bo mam jeszcze coś do zrobienia i może położe się dziś wcześniej, żeby odespac nocne ekscesy Dudusia :D Buziaki i dobranoc!
  20. Thekasiu, daj znac, czy ten syrop u Was działa? Może zastosuję wtedy u nas. No i wspołczuję tego okresu-jednak nie wszystko przechodzi po ciąży jak ręką odjął ;) Trzymaj się!
  21. Witajcie! U nas kolejna kiepska nocka była, ale rano Przemek wstał z dobrym humorem! I chwała mu za to, bo kolejny dzień marudy, w dodatku po nieprzespanej dobrze nocy byłby moim gwoździem do trumny :) Dzisiaj śpi u teściów (wczoraj coś teściowa napomknęła, że jeszcze ma tydzień L4 i możemy skorzystac, że jest w domu i podrzucic Przemka na noc) Grzechem byłoby nie skorzystac ;) Skoro oni nie mają jeszcze wnuka dośc, to proszę bardzo! :D Zrobiłam więc spokojnie zakupy, sprzątnęłam mieszkanie i teraz będę leżec i odpoczywac :) Jutro mamy gości, więc trzeba zebrac siły ;) Martasku, ja dostałam 2x zdjęcia i 2x film (obejrzałam, choc długo się ładował) Miłoszek boski!!! Jak wymiata na parkiecie-podziwiam! :D Strój też rewelacja. Widac,że był zadowolony :) Ejmi, napewno jest tak, jak piszesz-Krzyś przejdzie od butelki do zwykłego kubeczka i po sprawie :) Może mu coś w tych niekapkach nie pasi? W końcu każde dziecko jest inne i nie ma się co przejmowac. Nie jest nigdzie napisane,że jest to niezbędna umiejętnośc dla wszystkich. A przez rurkę/słomkę pije? Jak nie to pewnie nie lubi zmieniac przyzwyczajeń... Ja się mogę wymienic-picie z kubeczka za te Wasze nocki! ;) :D U nas Mały też jeszcze słabo okazuje, co chce-jak jest głodny, to najczęściej po prostu marudzi, ale na widok jedzenia woła "am, am!" (jak nie jest głodny zresztą też), a na kubek zdarza mu się zacmokac, że chce pic, albo kiedy ma go w zasięgu ręki, to bierze i pije. Jeśli nie widzi kubeczka, to też marudzi, więc ciężko go wyczuc komuś, któ się nie domyśla, o co mu może chodzic. Ja się nawet mojemu M nie dziwiłam kiedyś, że czasami nie dawał rady-ja byłam z Przemkiem 24h i intuicja i przyzwyczajenie robiło swoje. Teraz chłopaki łatwiej się dogadują, ale zdarza się,że M pyta "Ale o co mu chodzi?!" :D Super, że będziesz miec towarzystwo i trochę pomocy przy Krzysiu! Solska, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! Mam nadzieję,że impreza udana :) Gawit, masz rację, życie byłoby na pewno prostsze, gdyby nasze dzieci już mówiły, o co im chodzi! Ale na to jeszcze trochę musimy poczekac ;) Tysia mówisz, miała towarzystwo do zabawy? Musiało to fajnie wyglądac, jak zasnęły razem i potem nie pamiętały, co ta druga tam robi! :D Listku, a próbowałaś jeśc/pic zimne rzeczy? Może to złagodzi ból? Trzymaj się kochana dzielnie, napewno z każdym dniem będzie lepiej! Aguliniu, u nas też organizują zajęcia muzyczne dla maluszków od 3 miesiąca życia, ale nie byłam na nich. Może idź, powiedz, jak było to się też skusimy? ;) Ja się zastanawiam, czy nie iśc z Przemkiem do pobliskiego klubu fitness, bo tam sa zajęcia dla mam z dziecmi od 6-18 miesiąca życia. Nie wiem, jak to wygląda, ale pewnie tak,że dzieci cwiczą osobno, a mamy osobno. Wyrwalibyśmy się z domu, pocwiczyli i przy okazji poznali nowych ludzi... Musze się zmobilizowac, zwłaszcza, że to dwa kroki od nas:) To na tyle. Życzę spokkojnego wieczoru i dobrej nocy! :)
  22. Agulinko, narzekaj, ile wlezie, skoro to pomaga! ;) U nas też tylko metalowa łyżeczka jest cacy-i to najlepiej największa, jaka jest :D Zdrówka, obyście przetrwali te epidemie! Przemek od jakiegos czasu już wyrzuca do kosza, jak się go poprosi. Sam od siebie zresztą też :D Od paru dni nie mogę znaleźc drugiego smoczka i właśnie pomyślałam,że może wylądował w koszu i już został wyniesiony na śmietnik :O Niedawno, jak się zgubił, znalazłam go po paru dniach w piekarniku...
  23. Madzialińska, dzięki za info o tym programie-już sobie ściągnęłam, zainstalowałam i widziałam Malinę dumnie maszerującą do tatusia :) Aguliniu, jeszcze chwila i będzie Wam śmigac po domu :D A nóżki faktycznie ma mega zgrabne! Nadia, Amelka dużo mówi! Przemek nawet połowy z tego nie... Mam nadzieję,że dojdziecie z tymo ludźmi (i ich kuchnią do porządku). Co do spania, to Przemek śpi w piżamce z długim rękawem i spodenkach, a pod spodem ma body z krótkim rękawkiem. Najczęściej przykrywam mu nóżki kołderką,bo mamy chłodno w sypialni, ale i tak się zwykle odkopuje. Ejmi, tak to jest z facetami-ja nieraz jak Przemek był młodszy, zaliczyłam wcześniejszy powrót do domu :O Ale przynajmniej kupiłaś to, co chciałaś, więc można wybaczyc ;) Oby Krzysiowi poprawił się humorek! Ela, kurczę, biedny Miś! Duuużo zdrówka dla niego, niech to choróbsko idzie sobie jak najszybciej od Was! Gratulacje spadku wagi! Listku, najważniejsze,że operację masz za sobą! Na pewno nie jest Ci teraz łatwo, ale ból niedługo minie i odpracujesz stracone kilogramy :) Będzie dobrze.Trzymaj się, kochana i wracaj do nas jak najszybciej! Aaaniaaa, współczuję z powodu przyjaciółki :( Bardzo smutna sprawa! Ja nieraz narzekam na marudzącego Przemka, ale kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie nawet, że mogłoby go nie byc :( Oby i ona doczekała się niedługo swojego dzieciątka! Przemek budzi się różnie-w dobre nocki zasypia ok. 19 i śpi tak do 3-4, pije mleczko i śpi do 6-7. Ale tak jest bardzo rzadko. O dłuższym spaniu jak na razie u niego nie ma mowy. W gorsze dni zasypia tak samo, ale budzi się kilka razy i potrafi nie spac przez nawet 2 godziny (jak wczoraj)-wierci sie, płacze, wstaje... Masakra! Mam nadzieję,że niedługo nam się to spanie poprawi... Zaglądaj do nas częściej :) Dobranoc, karaluchy pod poduchy! ;)
  24. Witajcie! U nas marudzenia ciąg dalszy... Nocka niefajna-Przemek ponad dwie godziny nie spał w środku nocy, a jak w końcu usnął to i tak co chwilę się budził z płaczem. W łóżeczku źle, u nas źle :O Wstał o zwykłej porze-niewyspany i jojczący :O Wszystko na nie: spac nie, jeśc nie, bawic się nie-jużnie miałam siły do niego! Teraz usnął, a ja chyba za chwilę do niego dołączę :) Ejmi, Przemek jeszcze w temacie siusiania nie bardzo kuma. Jak ja idę do łazienki, to mówi "si si?" i przez dzień też jakby mniej mokre miał pieluchy-zwłaszcza po drzemce (wcześniej były aż pełne), więc może niedługo zacznie tolerowac nocnik i robic w nim to, co trzeba? PS. ja też juz nie umiem spac sama :) Niby nieraz narzekam,że brakuje mi kołdry albo M chrapie, ale nie wyobrażam sobie spac osoano :D Mili, mnie się też wydaje, że Przemek wybiera sobie ludzi. Niektórych toleruje od razu, innych po chwili, a jeszcze innych wcale (jak np. naszego wujka księdza!) :D Do obcych też kiedyś szedł bez zastanowienia, a teraz nie, ale to akurat dobrze. No i widzę,że większą śmiałośc przejawia do kobiet, niż mężczyzn :D Gawit, ja już chyba nie pochwalę Przemka, bo też powiedziałam parę słów dobrze i proszę-mam. A cicho mówiłam przecież :D U nas też sklepy zoologiczne to jest hit :) Jeśli chodzi o pazurki, to u nas jest podobnie-u rąk jest nawet ok (chociaż trzeba Małego non stop zagadywac i odwracac uwagę) poza tym że trudno mu usiedziec chwilę w miejscu :) A u nóg to dramat-obcinam raz na dwa tygonie, albo i trzy (dośc wolno rosną)- po kąpieli, jak jest bardzo śpiący. No ale i tak trzeba mu mocno nogę trzymac, bo się wyrywa :O Aguliniu, filmik dostałam, ale za Boga go nie mogę otworzyc :( Może zły program mam, nie wiem-ja to technicznie nie jestem zbyt rozwinięta, a M wcale ;) Jesli możesz, to wyślij jeszcze raz-może się uda... Dzięki za odpowiedź w sprawie hałasu-tak myślałam,że nie tylko moje dziecko zmieniło upodobania :) Te zwykłe hałasy domowe jakos jeszcze toleruje, ale już cos nowego i głośnego to jest wróg :) Dobra, zmykam przygotowac obiad i się pobyczyc trochę :) Miłego dnia!
  25. Zapomniałam-Natalie, to Patryś zdolny jest! Mój na misia mówi "ziś" a żółw to mu wogóle nie chce przejśc przez gardło :)
×