Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

M_M

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez M_M

  1. Anka, nie pamiętam, czy przesadziłam ze spacerkami, może coś tam kiedyś pisałam... ale na pewno nie w 5. miesiącu, tylko wcześniej M mnie wyciągnął i łaziliśmy po naszej okolicy dobre dwie godziny spacerowym tempem... zmęczona wróciłam strasznie i trochę mnie wtedy brzuszek pobolewał, ale to było tak ze dwa miesiące temu-końcem 3 mca... Teraz staram się ruszać regularnie-spaceruję z godzinkę dziennie (zawsze się cel jakiś znajdzie-a to sklep odzieżowy gdzieś dalej, a to kosmetyczny) ;) plus-zaczęłam delikatne ćwiczenia w domku i wyciągam od czasu do czasu eMa na basen (jemu też dobrze robi to na kręgosłup! Za to na razie Ty ostrożnie z aktywnością ( ten 30 min marsz do lekarza, to nie sądzę żeby zaszkodził) ale warto słuchać własnego organizmu i kiedy tylko coś boli albo opadasz z sił-trzeba odpocząć.. Dziewczyny, co do kawy-bo o tym też rozmawiałyście, to mój gin powiedział,że ta jedna czy dwie filiżanki, jeśli tylko się ma ochotę, nie zaszkodzą, byle nie przesadzać, bo kawa wypłukuje magnez i utrudnia wchłanianie żelaza z pokarmu. No i jeśli ciśnienie jest w normie, a przy niskim to nawet wskazane jest wypicie małej czarnej czy białej, jak kto woli... Mnie na początku odrzuciło od kawy, potem przeszłam na zbożową, bo mi coś rano brakowało, a ostatnimi dniami, przy takiej pogodzie i ciśnieniu jakie mamy, piję jedną z ekspresu, ale z mlekiem i cukrem (zawsze była czarna, gorzka!)
  2. Hej babole!Witam Was, ściskam mocno! I pytam, czy też się załapię na kawałek tego sernika czy już wszystko zjedzone?! :) U nas wszystko w porządku, byłam we wtorek u gina-słyszałam przez ktg bicie serduszka, przerywane kopniaczkami ;) które czasami są już dość mocne :) Brzuszek nareszcie zaczął coś rosnąć, ale na razie mieszczę się nadal w swoje dżinsy i spódnice... Za to waga idzie pomału w górę-teraz mam tyle ile przed ciążą :)
  3. Dobra, to zostawiam na talerzu, proszę się częstować...A ja zmykam do domku gotować obiadek :) Do zaś, babole!
  4. Hmmm... coś Was wywiało? Może się dacie skusić na babkę? Właśnie kroję, mój własnoręczny wypiek? ;) Komu, komu? Bo jak nie to idę do domu... Kawkę też mogę zrobić, tylko się pokażcie babole!
  5. Jadwiga, witaj w naszym gronie! To chyba jeszcze za wcześnie na zamartwianie się czy coś jest nie tak... Przyjmuje się,że diagnostykę można zacząć, jeśli para po12 miesiącach regularnego współżycia bez zabezpieczeń nie zachodzi w ciążę, więc macie jeszcze sporo czasu-jeśli masz nieregularne cykle, to warto się obserwować, żeby wiedzieć kiedy przypadają dni płodne, ale równie dobrze można się kochać cały cykl-np. co drugi dzień i wyluzować, bo psychika czasami potrafi skutecznie zablokować, to jest udowodnione!:)
  6. A, dziewczyny... pytanie do brzuchatek (ewentualnie tych, które mamusiami już są:) ) macie już siarę w piersiach? Ja zaczęłam 20 tydzień ciąży, a od poniedziałku czasami pojawiają się już kropelki przeźroczystego płynu... Nie wiem, czy to nie za wcześnie, czy to jest też indywidualna sprawa?
  7. Klaudia ma rację, jest teraz czas na to,żeby się przyzwyczajał do nowych obowiązków... Jeśli teraz odpuścisz, to potem tylko Ty będziesz miała więcej obowiązków na głowie, a przecież dziecko jest wspólne... Nie warto się kłócić, ale spokojna, rzeczowa rozmowa i ustalenie nowych porządków jest konieczne-to na pewno mądry facet i zrozumie...Może tylko potrzebuje czasu,żeby wszystko sobie poukładać i przyzwyczaić się do pewnych zmian?
  8. Ja odkąd widziałam w 12 tygodniu wyraźnie dzieciątko to mam pełną świadomość,że to mały, prawdziwy człowieczek i czasami jak sobie o tym pomyślę, to wiem, jak to cud... od maleńkiej komóreczki do czegoś/kogoś namacalnego! A teraz jak już kopie, to jest niesamowite! Kate, kochana, wyobrażam sobie, jak wielką ranę masz na serduchu i wiem,że blizna po niej nie zniknie nigdy, ale wierzę, że teraz będzie dobrze i to dzieciątko będziesz mogła zabrać całe i zdrowe do domku!
  9. Ania, wytłumacz swojemu M że to Ty i dziecko jesteście teraz najważniejsi i żadne spacerki Ci nie pomogą, tylko leżenie plackiem! Z facetami tak to jest-przyzwyczajamy ich do dobrego,a jak tylko muszą sobie poradzić sami to już jest problem... Mój na szczęście rozumiał powagę sytuacji, więc nie było mowy o wyrzutach ale czasami różnie to bywa w innych sytuacjach-wystarczy pokazać,że coś się umie, albo z czymś można sobie poradzić bez niego, to później jest zaskoczenie, że "przecież Ty to umiesz?!"
  10. Klaudia, ja na początku nie mogłam wyleżeć w domu, przyzwyczajona byłam do szybkiego tempa i strasznie się nudziłam-nawet zaczęłam haftować ;) ale strach o dzidziusia był silniejszy i posłusznie leżałam... potem cieszyłam się z każdego spaceru... A teraz tak mi dobrze w domku-nie muszę się nigdzie śpieszyć, robić na czas, latać... mogę pomyśleć faktycznie o sobie i nie tylko-full relaks. Gorzej jeśli masz już dziecko i więcej obowiązków, ale jeśli są osoby, które mogę pomóc to super! To najważniejszy i szczególny okres w życiu kobiety i warto sieę porozczulać nad sobą, zwłaszcza, jeśli są ku temu konkretne powody, ale nie tylko ;)
  11. Foliczku, ja wiem,że teraz masz czas latać na monitoring, bzz faktycznie nie musisz ;) ale wiesz, może ten antybiotyk Ci rozregulować cykl i będziesz się niepotrzebnie denerwować, że nie ma owu? Może lepiej poczekać aż skończysz leczenie?
  12. Ania, jak nie masz zwolnienia, to nawet się nie zastanawiaj-co najmniej dwa tygodnie! Ja dostałam na dwa i potem jeszcze na dwa, bo gin powiedział,że lepiej dmuchać na zimne... Pierwszy tydzień leżałam, w sumie to bałam się nawet do wc wstawać ;) a potem pomału, pomału wstawałam (bo ileż można leżeć) ale zabronił mi przez te w sumie 4 tygodnie od plamienia bzzz, dźwigania czegokolwiek (nawet czajnika pełnego wody), dłuższych ciepłych kąpieli (najlepiej lekko ciepły, krótki prysznic), robienia zakupów, gotowania i sprzątania... Plus zalecenie dla męża, że ma mnie rozpieszczać i we wszystkim wyręczać ;) Więc jeśli lekarz Ci tego nie powiedział, to czuj się poinformowana z drugiej ręki, leć po zwolnienie i leż jak najwięcej a na pewno będzie dobrze i niedługo wrócisz do normalnej aktywności! ;)
  13. Foliczku biedny mój, widzisz, jak to jest Twój organizm widocznie przepracowany jest, trzeba Ci porządnie zająć się sobą-leż, odpoczywaj, zdrowiej i nic się nie martw, jak się wyleczysz i wzmocnisz odporność, będzie ok i dzidzia się szybciej pojawi... Uszy do góry! I żadnej pracy, zanim nie dojdziesz do końca do siebie! Rea jesteś, babolu jeden? Nic się do mnie nie odzywasz, a podobno tak lubisz jak piszę?! ;) Mój bobas macha Ci łapką:) Ostatnio najmocniej kopał w kościele, jak Pan Organista zrobił "du du du du du" :) Chyba mu się nie podobało... Za to pochwalę się,że nasze dzieciątko dostało pierwszy prezent od dziadziusia (mojego taty)- muzykę relaksacyjną dla przyszłej mamusi i dzidziusia w brzuszku-super! Wieczorkiem sobie słuchamy i wtedy moi się wydaje,że się uspokajamy oboje :) Może jak się przyzwyczai, to po urodzeniu będzie mi je łatwiej uśpić przy tych samych utworach? Klaudia, wiedziałam,że będzie ok. Teraz też jak Ania leż sobie, odpoczywaj kochana i nic się nie martw! Bardzo się cieszę!
  14. Cześć dziewczyny! Cieszę się,że u Was dobre wieści, przynajmniej jeśli chodzi o Klaudię, Anię i Kate- WITAJ KOCHANA Z POWROTEM:) Zaglądaj jak najczęściej, teraz na pewno będzie z dzidzią jak najlepiej wszystko w porządku! Gratulacje!!! Ania BÓJ SIĘ BOGA!!! JAKI OBIAD??!!Ty masz leżeć i nic nie robić! Mój gin mi powiedział,że przez tydzień mam leżeć, a wstać mogę do ubikacji i zrobić sobie kanapkę! ALE TYLKO SOBIE!!! Nie wygłupiaj się, cieszę się,że jest ok, tak też było u mnie, ale teraz MARSZ DO ŁÓŻKA!Najlepiej jeszcze leżeć sobie z nóżkami do góry-mówię poważnie! Masz dbać o siebie i fasolkę-daj Wam trochę czasu... Na gotowanie obiadków i zakupy przyjdzie jeszcze czas...
  15. A z nowości u nas... Mamy się skonsultować z hematologiem (lekarzem od krwi) bo wyniki nie są najlepsze. Robiłam badania hormonów tarczycy i są w porządku ale hemoglobina spadła w ciągu miesiąc z 11,4 (taką miałam od grudnia, jeszcze sprzed ciąży) do 10,4 (norma jest 12-16... Niby nie jest źle, ale okazało się,że żelazo jest w górnej granicy normy, więc to nie z braku żelaza, jak u większości kobiet w ciąży tylko prawdopodobnie z braku witaminy B12. Tylko,że B12 w kapsułkach przyjmowałam od grudnia i nic się nie podniosło. Prawdopodobnie mam zerową wchłanialność B12 z żołądka i trzeba ją będzie podawać w zastrzykach... (bardzo bolesnych, nawiasem mówić) ale chcą to jeszcze skonsultować z hematologiem właśnie,żeby spojrzał "fachowym okiem" Wizytę mam jutro. Mam nadzieję,że będzie dobrze...
  16. Cześć kochane baburki! Ja dzisiaj poszłam do pracy, ale nie narobiłam się zbytnio, bo szef zarządził,że nie ma potrzeby,żebym pracowała...że wie o tym,że jest problem z L4 ale on nie chce kolejnych problemów z ciężarną pracownicą, bo dwie takie już pracowały i wylądowały w szpitalu, więc najlepiej,żebym poszła do domu odpocząć. Dla własnego dobra. Rozumiecie? NIE MUSZĘ CHODZIĆ DO PRACY A ONI NORMALNIE MI BĘDĘ PŁACIĆ!!! PARANOJA! o mnie-za mnie mogę sobie siedzieć w domu, zwłaszcza że są świadkowie, którzy to słyszeli i w razie czego potwierdzą... Powiem Wam,że chyba w tej firmie nic mnie już nie zdziwi... Czytając to co napisałyście, nasuwa mi się to samo co napisała REA-ja wiem,że ciąża przysparza nam wiele zmartwień, że to nie jest tylko i wyłącznie \"błogi okres radosnego oczekiwania\" i jak któraś słusznie stwierdziła, nic tylko leżenie i głaskanie się po brzuszku... i każda w takiej sytuacji tez się martwi,czy będzie ok, ale... nie ma sensu naprawdę za dużo na ten temat czytać i myśleć, co mi się może przytrafić, bo nerwy są najmniej wskazane w ciąży! Mój M mi też ciągle powtarza,żebym się nie denerwowała itd. że to szkodzi dziecku i wiem,że całkiem bez stresu się nie da całą ciążę, ale nieraz sobie plułam w brodę,że o czymś się naczytałam i potem wszystkie objawy widziałam u siebie więc dobrze jest mieć dużą wiedzę na różne tematy, ale czasami lepiej mniej wiedzieć- człowiek jest zdrowszy, spokojniejszy..WIĘC APELUJĘ, NIE FUNDUJCIE SOBIE WIĘKSZYCH STRESÓW NIŻ TO KONIECZNE! Czasami lepiej sobie odpuścić przeczytanie jakiegoś artykułu itp. a zająć myśli czymś miłym i pozytywnym, ok? KLAUDIA, kochana... wierzę,że się okaże, że jest wszystko w najlepszym porządku i ta lekarka, która tak Cię potraktowała nie ma racji! A myślę, podobnie jak inne dziewczyny,że po takim incydencie powinnaś zmienić lekarza, bo ważne są nie tylko kompetencje (ta pani chyba też nie do końca je posiada-ja w tak wczesnej ciąży ledwo coś widziałam na usg robionym sondą) a po drugie to,czy lekarz jest ludzki i czy traktuje Cię jak człowieka, a nie przypadek medyczny. Trzymam więc kciuki za Ciebie! ANKA ja też miałam plamienie w 6 t.c i usłyszałam wtedy od lekarza,że tak się często dzieje, bo to okres bardzo delikatny, wiele się wtedy dzieje, zachodzą różne procesy, dziecko łączy się ściślej z matką i takie rzeczy się zdarzają... Najlepiej jest oczywiście sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, ale w większości tak właśnie jest i tego z całego serca Ci życzę! Głowa do góry!
  17. Dobra, baby lecę te pierogi robić, bo zaraz ani Wy ani ja nie pojemy, jak się mamcia wkurzy :) Zajrzę do Was niebawem, obiecuję. Całuję wszystkie cmok cmok :* Pa!
  18. Foli, dyć pisałam,że z mięsem kapustą i grzybami a drugie z jagodami w środku ;) Dobra, dobra, nie bocz sie już, zostawię w tej szafce co zwykle,jak obiecasz że z Reą się podzielisz, bo jej pierwszej obiecałam :)
  19. Mnie proszę w alkoholizm nie wciągać! Ja muszę nie tylko o sobie teraz myśleć ;) Co najwyżej poproszę tego toniku i razem z Wami toasta wypiję, tylko musicie mieć dobry pomysł,za co pijemy?
  20. No dobra, dobra, dostaniecie wszystkie, tylko pomóżcie lepić! ;) Migiem mi tu do roboty!
  21. Przepis na ciasto...właśnie tu jest u nas mały podział zdań, bo moja mama robi tradycyjne ciasto-z mąki, jajka i wody... i raz jej wychodzi dobre, a raz można by nim komuś okno wybić;) Natomiast ja swój przepis przywiozłam z pewnej knajpy gdzie latem dorabiałam, a kucharz znała się na rzeczy i robił ciasto tylko z wody i mąki... Tylko trzeba wodę zagotować i zaparzyć mąkę. Jak ostygnie wyrobić ciasto (ewentualnie jeśli trzeba, dodać jeszcze mąki) i gotowe-jest dużo delikatniejsze i zawsze wychodzi dobre* plus lepiej się klei
  22. No moje pierogi, co mam mamie mojej osobistej pomagać robić,a zamiast tego siedzę z Wami i plotkuję ;)
  23. Rea, jasne,że zdjęcia przesyłałam... pomyśl, może sobie przypomnisz w głowie mój obraz? Jedno zdjęcie było w sukni ślubnej... ;) Na figurę raczej nie narzekam, na to,że nie kumuluję tłuszczyku raczej też nie-ważne,żeby dzidzia rosła a nie ja ;)
  24. Rea, jak mnie zagadujecie, to pierogów nie będzie-mama strajk urządza i mówi,że sama nas żywić nie ma zamiaru ;) Więc pierogi będą, ale chyba po telekonferencji... Ugotuję duuużo i zostawię ci w tej szafce, wiesz, co Folik o niej nie wie, bo by zjadła sama, koza jedna... A skoro tylko alkohol jej w głowie, to nie wiadomo, co jej jeszcze strzeli do głowy;) Nie pij za dużo, bo na tej konferencji nie do rzeczy będziesz gadać ;)
  25. Folik, no właśnie że NIE BRZUCHATA!!! Ja brzucha to mogłabym z lupą szukać... Mama koleżanki jak mnie zobaczyła ostatnio i zapytała się, który to już miesiąc, a ja,że piąty, to zrobiła *O-O* takie oczyska i bąknęła,że ona to w piątym już stóp nie widziała ;)
×