Bobowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hej, Czy któraś z was znalazła może tą herbatę imbirową? Nie mam pojęcia gdzie ją kupić, a jest mi strasznie potrzebna. U mnie nudności zamieniły się w wymioty do 18, także jest strasznie :/ I witam wszystkie nowe koleżanki :)
-
Hej, Jeżeli można chciałabym się przywitać i dopisać.. Jakoś do tej pory nie wchodziłam na żadne forum, tak chyba się bałam trochę. Termin mam na 1.03, udało się po 4 latach starań, a raczej zaskoczyło :)
-
Bobowa dołączył do społeczności
-
cześć dziewczyny, Dobrze, że są jakieś początkujące, bo ja zaczynam po raz kolejny i smutno by i było samej :) Rok temu na SB zgubiłam 10 kg, ale brak samodyscypliny, ze sportu tylko noszenie książek i biegi do lodówki wystarczyły, aby nadrobić. Zaczynam jutro, mam nadzieję, że z sukcesem :)
-
NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!
Bobowa odpisał na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja mialam weekend naukowo- placzliwy. Wczoraj caly dzień plakalam bez konkretnego powodu, nie wiem czemu:P Mąż nie mógl ze mną wytrzymać, ale dzisiaj jest już ok. 4mala chcialam się zapytac gdzie się leczysz, ewentualnie jakiego specjalistę możesz mi polecić. Ja się waham między Wolczynskim a prof Kulikowskim i sama nie wiem do kogo się wybrać. A przydaloby się już skonsultować po laparo w październiku. Uciekam robić wielkie porządki, póki mam natchnienie :p -
NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!
Bobowa odpisał na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Witam Was, Może przygarniecie jeszcze jedną zagubioną w smutku sierotkę? U nas starania trwają prawie 2 lata, w czym 2 pozamaciczne, a co za tym idzie 3 laparoskopie (jedna w gratisie od szpitala dla stalej pacjentki :P) Diagnoza nie jest ciekawa- prawy jajowód nieczynny, lewy poskręcany i do tego hipoplazja macicy. Mi już brakuje sily na to wszystko, ale walczę póki mogę. Czytalam wcześniej, że jedna z was jest z Bialegostoku- czy moglabyś mi polecić jakiegoś specjalistę który zna się na rzeczy? Chcialabym już zakończyć swoją pilegrzymkę po lekarzach. Co do wrednych pytań- wcześniej przeżywalam, plakalam, teraz już się nauczylam odpowiadać. Więc tak wariant 1 (nieuprzejmy) Wredna sąsiadka: a co wy tak po ślubie i dzieci nie widać? toć mąż zarabia to możecie mieć! ja: niestety nie możemy wedna sąsiadka: no jak nie możecie? chora czy co? ja: tak Pani X, okazalo się, że mam ci..kę w poprzek :P WS: :O:O:O Wariant 2: Pytający: Kiedy będziecie mieć dzieci? Ja: jak wrócimy z bora-bora P: O nic nie mowilas. WYbieracie sie? Ja: NIe :P Po czym pytający przybiera glupią minę, jakby rozmawial z wariatką :P Także i na wrednych ludzi są sposoby. Odezwę się juro w nocy, oczywiście jeżeli uzyskam aprobatę szanownych forumowiczek :) -
Witam wieczorową porą, Co do mieszkania ja na razie jeszcze w bloku ale nie mogę narzekać- cicha uliczka i sąsiedzi w miarę ok, ale kupiliśmy już dzialkę budowlaną i mamy zamiar emigrować na wieś :) Będę hodowała sobie kurki i warzywka :) Ale to dopiero za 3-4 lata :/ Mnie jutro także nie będzie, bo jadę do szkoly i wrócę po 22. W planach mam zjeść salatkę z kurczaka na uczelni i zobaczmy co jeszcze. Także milego weekendu dziewczynki :)
-
Rozmary gratuluję spadku! Ja się zważę za tydzień, jak skończę I fazę SB, ale czuję, że jest mnie mniej :) Też bym chciala już zobaczyć 6 z przodu :) Mam nadzieję, że niedlugo. Jadlospis na dzisiaj mam takie sobie, bolal mnie żolądek i nie mialam ochoty na jedzenie. Zjadlam serek wiejski odtluszczony, parówki drobiowe odtluszczone z pieczarkami i śledzie w oleju. Śledzie byly tak dobre, że zjem je jutro na śniadanie :) Aha i jeszcze potrzebuję porady.. mam problemy z zaparciami, nie mam pomyslu jak to zlikwidować. Może któraś z was przez to przechodzila? Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenia :)
-
Meniu jak Tobie zazdroszczę babskiego wypadu, sama tęsknię za takim, tylko ostatnio nie mam wolnej koleżanki do porwania :) Zdesperowana dobrze Tobie idzie z tym rowerkiem, trzymaj tak dalej! Pati ja bym się na Twoim miejscu zastanowila poważnie z tym proszkiem. Może być tak, że spowolnisz sobie metbolizm, jeden posilek dziennie to naprawdę nie jest dobry pomysl. Spróbuj sobie znaleźc jakąś smaczną dietę i jej trzymać. Ja mam 5 dzień na south beach, zobaczymy jakie będą efekty. Najważniejsze, że smacznie sobie jem. Dziś na śniadanie: Twarożek 0% z jogurtem naturalnym, rzodkiewką i co tylko znalazlam w lodówce na II śn salatka z tuńczyka Obiad: shoarma z kurczaka z pieczarkami i cukinią Na wieczór nie mam pomyslu. Może dokończę salatkę. A i żaden pączek mnie nie skusil :)
-
Cześć Dziewczynki! A gdzie nas wszystkie wywialo? Wracać tu natychmiast! Ja od razu się usprawiedliwiam: Nie bylo mnie pewnie z miesiąc, ale wypadl mi szpital i zabieg :( W sam środek sesji :( Po czym musialam nadrobić zaleglości uczelniane i jestem! W szpitalu schudlam, w domu przytylam i mam bilans na 0, ale rozmawialam ze swoim lekarzem i już od wczoraj jestem na south beach- czekamy na efekty. Rowerek ruszylam, przejechane lacznie 130 km, daleko Meniu do Ciebie i ciężko jechać w tym śniegu :) Sylwusia wracaj do nas z tamtego wątku, możesz pisać na 10 i nikt nie ma prawa Tobie uwagi zwócić. Jesteś nasza!
-
Hej Dziewczynki, Ja też jeżdzę, mam przejechane ok. 50 km, zapisane na kartce, uaktualnie wszystko mam nadzieję, że jutro! Jakiś zwariowany tydzień mam, nawet nie mam czasu odpisać! Sylwusia jeżeli Tobie za ciężko rób przerwy, bo reszta Ciebie nie dogoni :) Winna jeszcze jestem wam opis mojego regionu, ale zrobię to jeżeli tylko będę miala czas! Dziewczyny macie super spadki wagi gratuluję! Ja już sama nie wiem ile ważę, bo moja waga jest zepsuta :( Kupię nową albo będę u koleżanki to się zamelduję. W sumie dobry to sposób, bo nie ważę się codzienie. Witam również nowe dziewczyny. Milia ja bym odradzala Tobie kopenhaską, chyba, że chcesz wyniszczyć organizm niestety. Ta dieta ma zdecydowanie za malo kalorii i jest źle skomponowana wg mnie, organizm nie dostaje wszystkich potrzebnych elementów, chudnie się fajnie przez 2 tygodnie, ale na dluższą metę spowalnia metabolizm. Sama ją stosowalam przez 7 dni, zaczęlam wymiotować i wypadaly mi wlosy. Także jeżeli chcesz być chuda i lysa to polecam :P Myślę, że powinnaś się po prostu zdrowo odżywiać. Możesz wziąć przyklad z Sylwusi, jej plany żywieniowe są książkowe- lepiej w ten sposób sobie chudnąć powoli niż wyniszczyć caly organizm. Aha i jeżeli zostaniesz przy kopehaskiej- nie ćwicz. Masz za malo kalorii żeby jeszcze się nadwyrężać. Postaram dzisiaj zrobić opis miejscowości i serdecznie pozdrawiam!
-
To startujemy dzisiaj. Trasa wygląda tak: 1. Łomża (Bobowa) 2. Lublin (Menia39)- 209 km 3. Kraków (Rozmary35) - 282 km 4. Tychy (Sylwusia24)-86 km 5. Bielsko - Biała (panda 120) - 41 km 6. Jarosław (wlasnie ta......) -296 km 7. Tarnów (zdesperowana_P ) -134 km Łącznie mamy do przejechania 1048 km. Może na początku sprawdzimy, ile jesteśmy w stanie przejeżdżać dziennie :) Sylwusia dziękuję za uzupelnianie listy w weekend. Ja zazwyczaj nie mam czasu tutaj zajrzeć. Aha i pozwólcie że opis swojego regionu zrobię jutro. Wiem, że startujemy dzisiaj, ale mam takie urwanie glowy :/ Ja sobie ilość przejechanych km będę wpisywać w stopkę.
-
U mnie waga wrócila do normy- 78. Mam nadzieję, że zacznie spadać w końcu bo ostatnio się zatrzymala :/ Planowalam zrobić sobie dwu-trzy dniową glodówkę, ale jak weszlam na stronę www.glodowka.pl to stwierdzilam, że to jakaś sekta jest :D i sobie odpuścilam. Na wzdęcia ja piję ok 20 minut po posilku czerwoną herbatę. Mi pomaga. Wlaśnie zjadlam kanapkę z szynką, dzisiaj znów ruszę rower, bo się już lepiej czuję, mam jeszcze masę sprzątania i nauki :) Także uciekam do swoich obowiązków i powodzenia w dniu dzisiejszym :)
-
Cześć dziewczynki, Wracam i ja w końcu do was. Nie mialam ostatnio czasu do was się odezwać, później mój komputer odmówil posluszeństwa, ale obiecuję, że od dzisiaj będę codziennie starać się pisać wiadomość :) Trzymam się średnio, dopadla mnie choroba, przedwczoraj zaliczylam dziwny skok wagi +3 kg, ale dzisiaj dostalam okres, tak więc się nie denerwuję :) Dostalam od mikolaja parowar i wykorzystuję go jak się da. Tak więc moje wczorajsze menu: Śniadanie: twarożek + 2 kromki chleba pelnoziarnistego II śn: 2 mandarynki obiad: kurczak z warzywami i brązowym ryżem kolacja: jogurt naturalny Malo trochę wyszlo, ale jakoś nie mam apetytu, a może to i dobrze :) Dzisiaj na śniadanie zjadlam uparowaną jajecznicę z 2 jaj i kromkę chleba pelnoziarnistego. I wracam do was, żebym miala większą motywację.
-
chyba mi sie udalo :)