Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anno Domini

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anno Domini

  1. Anno Domini

    Weight Watchers

    Violu ja tych 18 - stu P nie wyliczyłam. W materiałach z WW dostałam tabelkę w której były P przyznane jedynie na podstawie wagi. Ja się łapałam do 70 kg więc dostałam 18 P. A z Twojego wzoru wychodzi mi 21 P. dzięki za słowa pocieszenia. Juz mi lepiej. I po wahaniach nastroju postanowienie: NIE PODDAM SIĘ. Wstaję i walcze dalej! dla WW-wiczek :D
  2. Anno Domini

    Weight Watchers

    Żarówko ja nie mam zamiaru z nim nic robić. Mojej siostry Malutka urodziła się z wypukłym, truskawkowym naczyniakiem na rączce. W swojej \"karierze\" największy rozmiar miał będąc wielkości średniej truskawki. W tej chwili Mała ma 2 lata i 2 miesiące i po naczyniaku została malutka płaska plameczka nie do zobaczenia dla kogoś, kto nie widział rączki wcześniej. Ja mam znajomą, która ma takiego naczyniaka jak Krzysio - przez całą nogę i ona nic z nim nie robiła. Mój szwagier kiedyś palnął gafę, bo podczas remontu (w jej mieszkaniu) przyszedł do niej i mówi \"coś chyba farba wylała Ci się na nogę...\" ups. Dziewczyna ma teraz 28 lat i w styczniu wzięła ślub. Na plaży chodzi w bikini i niczym się nie przejmuje.
  3. Anno Domini

    Weight Watchers

    Ale ze mnie gapa!!! puk puk w czółko... Janta kochana... Ty sobie super radzisz z kompem, to może coś poradzisz Żarówce ? Wiesz, podziwiam Cię, że pracowałaś na intensywnej noworodków. Ja po urodzeniu MMMŻ spędziłam trochę czasu wśród tych cieplarek i aparatur, bo MMMŻ miał jakieś problemy i szczerze powiem, że jak widziałam dzieciaczki podłączone do tych wszystkich kabelków, monitorów i pikawek, to od razu ryczałam. Nawet jak Małemu zakładali opaskę na oczy i okularki do solarium żeby się \"opalał\" z powodu żółtaczki, to siedziałam przy nim i ryczałam, choć nie działa mu się żadna krzywda. Pisałaś o kłopotach córci... Nie wiem, czy chcesz pisać o szczegółach. Ja do tej pory też sporo się namartwiłam o zdrowie MMMŻ, bo miał nieciekawą perspektywę po pierwszych badaniach, ale intensywna rehabilitacja pomogła i teraz wszystko wskazuje na to, że jest i będzie ok. Ma co prawda dużego naczyniaka płaskiego na całym prawym pośladku i całej zewnętrznej części prawej nóżki aż do stópki i na niej, ale to nic. Jak mnie kiedyś zapyta, dlaczego ma taka \"plamkę\" to mu powiem, że Pan Bóg jak kogoś bardzo kocha to go sobie zaznacza w jakiś szczególny sposób. Frytka wychodź natychmiast z ukrycia i melduj, coś jadła ostatnio i w jakich ilościach... :P
  4. Anno Domini

    Weight Watchers

    wlazłam rano na wagę... nie wiem, co się stało, ale... ale... od poniedziałku się nie ważyłam i co dzisiaj zobaczyłam?????? 63,8 Nie wiem, z czego się tyle zrobiło, ale niemożliwe, że to od wczorajszych fornetek. AŻ TYLE??? Już dzisiaj chciałam radykalnie zmniejszyć liczbę punktów do końca tygodnia (dzisiaj i jutro) ale przypomniało mi się to, co pisała Viola o zasadach ww, że P trzeba wyjadać. Dlatego postanowiłam że daję sobie 2 tygodnie na dojście do formy, tzn. dzisiaj i jutro jem po 18 P, a od poniedziałku po 21 - tyle ile mi wyszło ze wzoru. Nie wiem, czy sie cieszyć, czy nie, ale obwody ud nie zmieniły się od środu więc może to chwilowy kryzys wagi, albo... o! doznałam olśnienia... przecież ostatnio zwiększałam ciężar na siłowni i może to rozwój mięśni miał wpływ na wagę?? A trzeba pamiętać, że tkanka mięśniowa jest 3 razy cięższa od tłuszczowej. Mam pomysł! Od poniedziałku będę się ważyć i dodatkowo mierzyć obwody i zapisywać, żeby było wiadomo, czy pozbywam się tłuszczu czy nie... Pozdrawiam z samego rana!!! Już mi lepiej. Cieszę się ogromnie, że moje wywody o tłuszczu i słodyczach co to \"pożerają\" poniekąd mięśnie kilku z Was dało obraz sytuacji :) Anda , Pinokio , Madach (Ty już dużo wiedziałaś wcześniej ;) - brawo!), a za kilka leniuszków trzeba będzie się jeszcze zabrać ;) strzeżcie się, Strażniczki!!! :P Roxana opierniczam :P Azimka , Pinokio moja koleżanka jak ma straszną ochotę na coś słodkiego to wchodzi do sklepu i prosi 1 michałka na wagę. Bo wie, że jak kupi więcej, to na pewno zje, a jak kupi jednego, to będzie go tak długo trzymać w buzi, aż się sam rozpuści. Mówi, że przyjemność trwa tyle samo co jak by miała ich pół kilo i zjadła wszystkie na raz, nie delektując się :P Anda ja też jestem amatorką piwka. Ale przyznam, że od kiedy zaczęłam ww to wypiłam 2 piwa po 0,33 l. Normalnie miałabym za sobą piwko co drugi wieczór. Sarda co tam słychać w Anglii? Żarówka a może Ty masz jakiś wirus? Ja z antywirusów polecam AVAST - dla użytkowników indywidualnych jest bezpłatny. A jeśli nie, to cóż... Może defragmentacja i czyszczenie dysku tak jak to ostatnio robiła Janta Viola Tosia jak tam przygotowania do wyjazdu? Madach wiedziałam, że jesteś supermanką, ale żeby aż taaaki spacerek??? GRATULACJE!!! :D tylko żebys się nam nie rozchorowała :O Elf ja mam 11-miesięcznego synka :D Anido gdzie jesteś? Bambasia , Azimka , Łana , Sally , White , Ynia , Elf , Azimka , Roxana , my się chyba jeszcze nie znamy... podeślecie mi swoje fotki? agata@gniotpol.pl Gosiaj a Ty gdzie się podziewasz? Marchewka Tak długo Cię nie ma... pewnie doktorat już obroniłaś? :D
  5. Anno Domini

    Weight Watchers

    Pamiętacie, co Axel pisał na 96 - stej stronie? Pisał o negatywnych kaloriach i wg niego jest to tak: ananas 25-28 jagody czarne 44-62 Biorąc pod uwagę fakt, że zjadłam sporo ananasa, to może te negatywne kalorie spala choć jedno nadzienie z tych 15 pożartych, a sok z jagód który piłam chooć drugie? I tak nic mnie już nie uratuje DMMŻ wrócił do domku... idę \"poćwiczyć\" może spalę choć trzecie nadzienie :P Dobrej nocki!
  6. Anno Domini

    Weight Watchers

    Cześć Dziewczyny!!! Zabijcie mnie od rzu albo przeczytajcie moje żałosne usprawiedliwienie... Oświadczam, że po 18-stu dniach rozsądnego punktowania nadszedł bunt. W 19 - stym dniu (czyli dzisiaj) zorientowałam się, że jednak w tych materiałach z WW był błąd w stosunku do tego, co pisała Viola o liczeniu punktów przysługujących na dzień. Wg materiałów z WW miałam tych P 18/dzień, a wg wzoru Violi wychodzi mi ich 21/dzień. I tak szukałam sobie wymówki, aż znalazłam, że przecież nie wyjadłam w tym tygodniu 15-stu P (wg wzoru) dlatego mogę zjeść fornetti które przygotowałam dla koleżanki, która przyszła do mnie w odwiedziny. I co zrobiłam po jej wyjściu? Zjadłam wszystkie, czyli jakieś 15 sztuk. Oczywiście od razu miałam wyrzuty sumienia, ale ja nie z tych, co by do kibelka leciały naprawiać błędy. Poszłam do kuchni i obrałam sobie ananasa i zjadłam prawie całego. Trochę zostało dla DMMŻ (jak wróci - bo teraz biega za piłką i ściera się ze spoconymi -fuj- kolegami) ale zostało dlatego, że już mnie język piekł i nie mogłam dokończyć. Gdzieś czytałam, że ananas ma właściwości odchudzające, więc się łudzę, że nie będzie aż tak źle, ale i tak wiem, że już po moim ważeniu w poniedziałek, tzn. zważę się, ale nie oczekuję niczego uszczęśliwiającego. Jedyna nadzieja w tym, że bonusików miałam kilka za siłkę i aerobik, no i dzisiaj praca fizyczna... Naszła mnie beznadzieja. Co myślicie o mojej wpadce? Bo ja jestem załamana i jedno dobre z tego wynika - wiem, że więcej tak nie zrobię, bo poczucie beznadziei jest beznadziejne... Dla Wszystkich Strażnieczek
  7. Anno Domini

    Weight Watchers

    Jednak dobrze myslę... bo jeśli całą zupkę podzielić na 6 mniejszych porcji to wyjdzie po 2 P za makaron (ja pisałam całkowite wartości dla całej zupy), a jeśli zrobimy np. 3 duże porcje to makaron liczymy za 4P za porcję. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
  8. Anno Domini

    Weight Watchers

    ok, ok!! wiem, że ryż, makaron i ziemniaki raz dziennie do syta to 4p, ale szkoda by było liczyć za to 4P gdy do zupy dajesz więcej i na porcję wychodzi np za 2 p. To zależy od wielkości porcji. Nie wiem, czy napisałam to o czym myślę, ale dokładnie to przeanalizuję jeszcze jutro, bo idę już spać. Miłej nocki!!! dla Wszystkich
  9. Anno Domini

    Weight Watchers

    Azimka - uszko ale to właśnie jest piękne, że masz dodatkowy kontakt z dzieckiem. Więcej czasu z nim przez to spędzasz... łatwiej wyciągnąć różne ważne informacje gdy \"na bieżąco\" widzisz emocje. Wiem z własnego doświadczenia. Mama jak mnie odbierała to od razu wiedziała czy imprezka była fajna czy nie. A gdybym wróciła do domu sama i rano zdawała relację na pewno nie było by emocji tak prawdziwych, jak \"na świeżo\". Niektórych rzeczy bym nie powedziała, a przez to kilku ważnych bym nie usłyszała. Kurde... chyba jestem w fazie nawracania ludzi do życia i sielanki wiejskiej :) Wybaczcie, postaram się hamować w swojej euforii żeby nikogo nie urazić ;)
  10. Anno Domini

    Weight Watchers

    Roxana i dlatego lepiej w takiej sytuacji zapić nerwy wodą lub zagryźć marchewką (nie naszą kochaną M. , oczywiście :P ) Będzie dobrze, tylko się nie załamuj i nie rozpamiętuj tego. Skup się na liczeniu już od teraz.
  11. Anno Domini

    Weight Watchers

    Roxana ja mam w swojej książeczce hamburger 1 sztuka 100 g - 5P tylko wydaje mi się że tu chodzi o samo mięso do hamburgera. Niech będzie, że samo mięso. To ja bym polczyła tak: mięso - 2,5 P, pół bułki - 1 P, do tego jakiś sos (majonez itp.) za 0,5 P, pół plastra sera żółtego 1 P - wychodzi 5P bo warzyw nie liczymy frytki są u mnie jako - 1 średnia porcja 150g - 9,5 P (nie wiem, ile zjadłaś) a Cola jest 2P za 200ml Ale niczym się nie przejmuj, po prostu idziesz dalej. Porażkę ponosimy wtedy, gdy po upadku nie podejmujemy próby by iść dalej...
  12. Anno Domini

    Weight Watchers

    Mam już część książeczki z punktami przepisanej (pieczywo, dodatki, desery i dania słodkie, lody, tłuszcze i oleje, ryby i zaczęłam mięsa i kiełbasy). Im więcej przepisuję tym bardziej się dziwię za co ja zapłaciłam Ale kto chce to niech podaje maila to wyślę to jako część 1. Azimka wiesz... ja całe życie (oprócz studiów) mieszkałam we wsi oddalonej od mojego przyszłego domku o jakieś 4-5 km. I z niczym nie było problemów. Juz od 3 klasy podstawówki byłam wożona z siostrą na angielski do Brzegu (gdzie teraz mieszkam - ok. 20 km). Mój brat dojeżdżał do Brzegu już od gimnazjum, dodatkowo chodził na lekcje gry na gitarze, a na angielski był wożony do Opola (ok. 35 km. od domu) 2 razy w tygodniu bo tam otworzyli lepszą szkołę. Moja siostra dodatkowo uczyła się gry na flecie poprzecznym i hiszpańskiego w Brzegu, a na angielski też zaczęła jeździć do Opola. Z wyjazdami na imprezy nigdy nie było problemów, bo zawsze mogłam liczyć na Rodziców, że mnie odbiorą. Nie ważne, że wstawali w nocy - dla nich nie było żadnego problemu. Poza tym są autobusy - jeśli chodzi o kino. A jeśli chodzi o zalety wsi to mogłabym napisać o tym pracę dyplomową. Poza tym co jest oczywiste - czyste powietrze, własna działka - duża bo 33 ary - to blisko do lasu, do moich Rodziców ok. 1,5 - 2 km. A oni maja własny staw w którym w lecie można sie kąpać, a teraz - zimą jeździć na łyżwach. Poza tym kupili obok swojej działki 1 hektar łąki i planują tam zrobić zagrodę dla 2 koni, żeby mój siostrzeniec mógł często korzystać z hipoterapii (w niedzielę skończył pół roczku - urodził się z Zespołem Downa), a przy tym będą miały atrakcję też inne wnuki. Poza tym ja pracuję w tej miejscowości, więc tak czy siak któreś z nas musiałoby dojeżdżać do pracy. To była bardzo przemyślana decyzja. No a poza tym wszystkim dom jest śliczny. Madach jak tam sprawa z księdzem? Żarówka Żaróweczko!!! Wracaj tu do nas!!! Viola co Ty na to moje jedzenie do syta raz dziennie? Tosiu jak tam brzuszek? juz wszystko ok? Janta dzisiaj i wczoraj zasłużyłaś na \"Strażniczkę Dnia\" :D Pinokio to kiedy jest Twój dzień ważenia? Sarda , Marchewa , Anido , Frytka Gosiaj
  13. Anno Domini

    Weight Watchers

    Violu dzięki, że mnie popilnowałaś Ja mam ten problem, że lubię raz dziennie najeść się do syta. Dlatego moje obiadki zwykle maja powyżej 7 P. Najczęściej około 10. Nie wiem, czy to dobrze, ale jak jem 5 posiłków dziennie to 2 zwykle nie mają P bo są to warzywa lub owoce. Co do wapnia i 2 porcji tłuszczów to zachowuję ten wymóg, co do picia wody to jak nie dam rady w ciągu dnia, to zawsze nadrabiam nawet 1,5 litra w ciągu godziny - dwóch wieczorem przed pójściem spać. Janta soecjalnie dla Ciebie przepis na zupę chińską a\'la A.D. Zupa chińska (nie wiem ile P - trzeba będzie policzyć ile porcji wychodzi i ile wtedy P za porcję) 2 piersi drobiowe (ok. 500 g surowych - 5P) 1 duży por - część biała 3 średnie marchewki duża garść suszonych grzybów mun puszka pędów bambusa makaron sojowy cienki 200 g suchego (12P lub więcej - porcja 4P) sos sojowy, przyprawy - sól, pieprz, odrobina papryki, sos chilli jeśli ktoś lubi ostre może dodać papryczkę chilli pokrojoną drobniutko razem z pestkami Grzyby mun namoczyć w ciepłej wodzie jakieś 0,5 godziny przed przygotowaniem zupy. Piersi z kury pokroić w bardzo cienkie paseczki - wstążki i wrzucić do osolonej lekko wody (najlepiej w dużym garnku), do tego pokrojony w plastry por i pokrojoną w słupki (cienkie i długie na ok. 3 cm) marchewkę. Wrzucić do tego pędy bambusa osączone z zalewy. Grzyby mun pokroić w cienkie plaseczki i też dodać do zupy. Makaron sojowy przez 5 minut moczyć w wodzie po czym dodać do zupy (po namoczeniu można go pociąć nożyczkami na krótsze nitki - ja wolę długie) i gotować jeszcze ok. 10 minut - aby marchew była już lekko miękka. Doprawić do smaku solą, pieprzem, sosem sojowym i chilli. Jest pyyychotka. Acha! Mam wiadomość :D została klepnięta sprawa domu juz na 100%. Wczoraj DMMŻ porozumiał się w tym temacie z moim i Rodzicami i zrobili z tego tajemnicę przede mną. Dopiero przed chwilką się dowiedziałam :D Przeprowadzka co prawda dopiero pod koniec roku, ale i tak juz się cieszę - zdążę nazbierać na nowe meble do kuchni ;)
  14. Anno Domini

    Weight Watchers

    Violu ja zrezygnowałam z coli. To był mój nałóg i z dnia na dzień go rzuciłam. nigdy nie rzucałam żadnego nałogu (poza słodyczami) i nie wiem, czy tylko mi to tak łatwo przychodzi? Bo przyznam się szczerze że kiedyś słodycze to była podstawa mojej diety a teraz mogą dla mnie nie istnieć :D Mój dzisiejszy obiad zapowiada się na 11 P, ale tak bardzo mi się chce, że śniadanie było za 3P, później na 2 śniadanie marchewki, obiad będzie za 11 P, a podwieczorek za 3 P i kolacja za 1P. Oto co dziś na obiad chińszczyzna w moim wydaniu :P (piszę jak dla dwóch osób, bo tak mi łatwiej - DMMŻ je to samo co ja na obiady tylko czasem większe ilości - dzisiaj będzie po równo :D ) Pierś z kury ok. 500 g surowej (5P) Makaron sojowy 100 g (6P) 3 papryki świerze - różne kolory 1 duża cebula 5 ząbków czosnku grzyby mun - \\\"na oko\\\" ;) pieczarki 350 g olej - 4 łyżeczki (4P) sos sojowy kukurydza z puszki - 200 g (2P) groszek z puszki - 200 g (2P) chilli i tabasco - odrobinkę Nie mam imbiru, ale to nic, tym razem będzie bez. Najpierw smażę papryki i cebulę (pokrojone w paski) na oleju, krótko, ale intensywnie, dodaję pokrojone w cienkie wstążki mięso, jak już się zetnie to dodaję pieczarki (w talarki - bez ogonków), sos sojowy i resztę warzyw. Duszę do zmięknięcia pieczarek i 10 minut przed końcem duszenia dodaję makaron sojowy i przyprawy. PYCHOTA!!! Tak ogólnie to ja bardzo lubię kuchnię chińską, ale w wydaniu \\\"light\\\" jeśli chodzi o pikanterię. podam Wam później przepis na sycącą zupę chińską którą robi się w ok. 15 minut, a można poczęstować nią gości. Powoli zaczynam też wdrażać się w tajniki kuchni japońskiej. Korci mnie na te wszystkie dobrodziejstwa morza i surowe jedzonko... ale to z czasem ;) Idę kończyć swoje dzieło obiadkowe i się zajadać. Chyba podzielę sobie swoja porcję na 2 części i zjem w odstępie 2 godzin. TYMCZASEM!!! Acha!!! Janta kim jesteś z zawodu? Może wszystkie się przyznamy czym się zajmujemy? Ja zacznę od siebie - z wykształcenia jestem inżynierem fizyki technicznej na kierunku fizyka komputerowa w nauce i technice. Pracuję jako grafik komputerowy i wykonawca reklam. A obecnie zajmuję się domem i wychowywaniem MMMŻ (rola tzw. \"kury domowej\" bardzo mi odpowiada :D ).
  15. Anno Domini

    Weight Watchers

    Violu ja zrezygnowałam z coli. To był mój nałóg i z dnia na dzień go rzuciłam. nigdy nie rzucałam żadnego nałogu (poza słodyczami) i nie wiem, czy tylko mi to tak łatwo przychodzi? Bo przyznam się szczerze że kiedyś słodycze to była podstawa mojej diety a teraz mogą dla mnie nie istnieć :D Mój dzisiejszy obiad zapowiada się na 11 P, ale tak bardzo mi się chce, że śniadanie było za 3P, później na 2 śniadanie marchewki, obiad będzie za 11 P, a podwieczorek za 3 P i kolacja za 1P. Oto co dziś na obiad chińszczyzna w moim wydaniu :P (piszę jak dla dwóch osób, bo tak mi łatwiej - DMMŻ je to samo co ja na obiady tylko czasem większe ilości - dzisiaj będzie po równo :D ) Pierś z kury ok. 500 g surowej (5P) Makaron sojowy 100 g (6P) 3 papryki świerze - różne kolory 1 duża cebula 5 ząbków czosnku grzyby mun - \"na oko\" ;) pieczarki 350 g olej - 4 łyżeczki (4P) sos sojowy kukurydza z puszki - 200 g (2P) groszek z puszki - 200 g (2P) chilli i tabasco - odrobinkę Nie mam imbiru, ale to nic, tym razem będzie bez. Najpierw smażę papryki i cebulę (pokrojone w paski) na oleju, krótko, ale intensywnie, dodaję pokrojone w cienkie wstążki mięso, jak już się zetnie to dodaję pieczarki (w talarki - bez ogonków), sos sojowy i resztę warzyw. Duszę do zmięknięcia pieczarek i 10 minut przed końcem duszenia dodaję makaron sojowy i przyprawy. PYCHOTA!!! Tak ogólnie to ja bardzo lubię kuchnię chińską, ale w wydaniu \"light\" jeśli chodzi o pikanterię. podam Wam później przepis na sycącą zupę chińską którą robi się w ok. 15 minut, a można poczęstować nią gości. Powoli zaczynam też wdrażać się w tajniki kuchni japońskiej. Korci mnie na te wszystkie dobrodziejstwa morza i surowe jedzonko... ale to z czasem ;) Idę kończyć swoje dzieło obiadkowe i się zajadać. Chyba podzielę sobie swoja porcję na 2 części i zjem w odstępie 2 godzin. TYMCZASEM!!! Acha!!! Janta kim jesteś z zawodu? Może wszystkie się przyznamy czym się zajmujemy? Ja zacznę od siebie - z wykształcenia jestem inżynierem fizyki technicznej na kierunku fizyka komputerowa w nauce i technice. Pracuję jako grafik komputerowy i wykonawca reklam. A obecnie zajmuję się domem i wychowywaniem MMMŻ (rola tzw. "kury domowej" bardzo mi odpowiada :D ).
  16. Anno Domini

    Weight Watchers

    Janta u mnie w \"przewodniku po zakupach\" jest za 200 ml cola light - 1P cola zwykła - 2p sprite itp. - 1P Chyba znowu jakieś sprzeczności z nowościami w WW co za materiały mi przesłali
  17. Anno Domini

    Weight Watchers

    Ja też nie śpię juz od rana :( MMMŻ strasznie dzisiaj w nocy rozrabiał i ok. 3 nie chciał zasnąć. Na szczęście dzisiaj był dyżur DMMŻ (wczoraj go wyręczyłam w nagrodę za dobrą decyzję :P ) ale i tak wszystko przeżywałam, tyle że ręce mi nie mdlały po 2 godzinach noszenia 11-kilowego klocuszka. Chciałam go nawet zabrać i nosić, ale DMMŻ powiedział, że ja miałam dwie takie noce poprzednio i muszę się wyspać. Kochany. Widzę, że kilka osób przejęło się gorzka prawdą... Nie chciałam nikogo straszyć, tylko uświadomić. Bo nie wiem, czy wiecie jak jest zbudowana komórka tłuszczowa? jak nie wiecie, to napiszę później. Teraz tylko zamelduję, że śniadanie było za 3 P - 2 wafle ryżowe, 1 łyżeczka margaryny z oliwą z oliwek i do tego trochę grubszy plaster piersi z indyka pieczonej. To było punktowane, bez punktów była herbatka z 1 łyżeczką cukru (jakoś mnie dzisiaj naszło ;) ) i 3 mandarynki, żeby były owoce. Tak tylko wspomnę, że szykuję się na przestój w chudnięciu. Bo wczoraj KRISS uświadomił mi, że skoro ćwiczę i stosuję dietę i już mam 3,6 kg po 2 tygodniach, to żebym się nie załamała, że przez następne 2 nic się nie ruszy, bo to może być zupełnie normalny objaw i nie należy niczego przerywać. Dlatego co będzie to będzie - okaże się w poniedziałek, ale jak by co, to się nie załamię. Już i tak lepiej mieć 62,6 niż 66,2 - zawsze to mniej do dźwigania tu i ówdzie :P Wpadnę później. Pozdrawiam!
  18. Anno Domini

    Weight Watchers

    Ależ ze mnie gapa... miało być, że dużo łatwiej się TYJE po odstawieniu diety... tak jestem zaprogramowana na chudnięcie, że o tyciu aż boję się myśleć :P
  19. Anno Domini

    Weight Watchers

    Janta dobrze zrozumiałaś. Dlatego np. bardzo łatwo się chudnie kiedy sie przestaje stosować dietę, bo komórki tłuszczowe szybko są w stanie się powiększyć - dużo szybciej niż odbudować na nowo. Dlatego ktoś, kto ćwiczeniami pozbywa się tłuszczu łatwiej później utrzymuje wagę. A odpowiednia dieta (taka jak ww :D ) plus ćwiczenia to po prostu mieszanka wybuchowa :) najlepsza z najlepszych. Idę spać. PAPA. Wszystkim Strażniczkom dużo
  20. Anno Domini

    Weight Watchers

    Witam Was, Kochane Moje!!! Coś widzę, że dzisiaj topik przeżywał istne oblężenie :P Ja postanowiłam zebrać wiarygodne informacje i przekazać Wam ważne wiadomości. Uwaga, słodyczożercy (zwłaszcza Pinokio ) Kiedy jest taka sytuacja, że ograniczamy kalorie do max. 1500 to powinniśmy w tych kaloriach zawrzeć maxymalnie dużo białka - jeśli chcemy się odchudzić. Teraz powiem kótko jak działa nasz organizm. Podstawowym elementem, w którym dochodzi do spalania tłuszczu zalegającego jako zapasy są mięśnie. Mięśnie to białko. Kiedy dostarczamy organizmowi węglowodanów, są one wykorzystywane do pozyskiwania energii - z nich ją pozyskać najłatwiej. W tętnie spoczynkowym (to jest od 60 do 120 uderzeń na minutę) spalamy węglowodany dostarczane w pożywieniu. W tętnie aerobowym (od 120 do 150 uderzeń na minutę) dochodzi do spalania tłuszczu z zapasów. W tętnie powyżej 150 uderzeń na minutę dochodzi do spalania mięśni (np. przy bardzo krótkim wysiłku z bardzo dużym obciążeniem organizmu, jak np. biegi sprinterskie). Białko jest budulcem dla mięśni, które nie powstaną z tłuszczu ani węglowodanów, a trzeba dodać, że nie używane mięśnie zmniejszają się, a tym samym zmniejsza się \"moc przerobowa\" tłuszczu na energię. Powiedzmy, że zmniejszamy ilość kalorii. Dlatego jeśli teraz w ramach tych kalorii będziemy dostarczać organizmowi głównie węglowodanów i tłuszczy (tak jak to jest w przypadku wszystkich słodyczy, a zwłaszcza czekolady) to na bieżące potrzeby będzie za mało białka, w efekcie czego mięśnie nie będą miały z czego się odbudowywać i powoli waga będzie szła w dół, ale uwaga(!) to nie tłuszczu się będziemy pozbywać, ale mięśni. Tkanka mięśniowa jest cięższa od tłuszczowej (dlatego np. dwie kobiety o tej samej wadze i wzroście mogą wyglądać zupełnie inaczej ze względu na zawartość tłuszczu i mięśni w organizmie) i nasze niby - chudnięcie prowadzi do pozbywania się tego elementu, który gwarantuje prawdziwe schudnięcie, czyli mięśni. Trochę zamotałam, ale wszystko co napisałam jest prawdą. To latego Pinokio mimo wagi w dół o 30 dag ma taki sam poziom tkanki tłuszczowej, a Madach w tym samym czasie ćwicząc pewnie nabiera pełnowartościowych mięśni i nic złego by się nie stało gdyby waga przez jakiś czas siedziała w miejscu. W przypadku gdy zaczynamy ćwiczyć tak jak Madach i nie chudniemy od razu albo chudniemy powoli możemy mówić o trzech rzeczach: albo nie było takiej dużej nadwagi żeby efekty widać było od razu, albo przechodzimy tzw. kryzys początku, który objawia się tą sama wagą mimo systematycznych ćwiczeń i może trwać nawet 2-3 miesiące (nie należy się wtedy zrażać), albo najzwyczajniej w świecie podczas ćwiczeń dochodzi do spalania tłuszczu ale i rozbudowy tkanki mięśniowej. Co jest istotne podczas ćwiczeń? Ano żeby podczas rozgrzewki tętno doszło do poziomu aerobowego (między 120 a 150 uderzeń na minutę). To się łatwo sprawdza. Każdy musi to zrobić indywidualnie. Po ok. 20 minutach np. jazdy rowerkiem zatrzymać się i przez 15 sekund mierzyć tętno, a później pomnożyć x4. Jeśli jest ono w pożądanej granicy to tego się trzymamy, a jeśli jest za słabe, musimy następnym razem \"podkręcić\" tempo jazdy. I tak metodą prób i błędów dojdziemy do tego w jakim tempie i przy jakim obciążeniu dochodzimy do optymalnego tętna do spalania znienawidzonego tłuszczu. Bo tak naprawdę jeśli chcemy się POZBYĆ (a nie zmniejszyć) tkanki tłuszczowej to następuje to tylko w 2 przypadkach: 1) wtedy, gdy tętno jest aerobowe 2) gdy dochodzi do podwyższenia temperatury ciała np. przez zażywanie środków termogenicznych, czego nie radzę robić. A to, że chudniemy podczas diety to nic innego jak zmniejszenie się komórek tłuszczowych, ale nie ich wyginięcie. To by było na tyle. Jeśli są jakieś pytania, to śmiało :)
  21. Anno Domini

    Weight Watchers

    Taka refleksja mi się nasunęła w związku z przykrą sprawą pogrzebu na którym była Janta . Chyba to niesprawiedliwe, że samobójców się tak traktuje... U nas przed świętami (dzień przed Wigilią) był pogrzeb dziewczyny 34 lata, która się powiesiła. Była po rozwodzie z mężem, miała za soba chorobę alkoholową, ale po leczeniu było juz ok, miała 8-letnią córeczkę, która ją znalazła po powrocie ze szkoły. Nikt nie wie, dlaczego. Zawsze uśmiechnięta, żartownisia... A firma pogrzebowa to taka żenada, że szkoda gadać. Nawet nie rozwiesili klepsydr z datą i miejscem pogrzebu. Przyszło na niego ok. 20 osób. To jest nie do pomyślenia, że ludzie tak bardzo przypisują sobie prawo do osądzania innych... Zamiast wesprzeć tych, którzy po zmarłych płaczą - wbijają im ciernie do i tak poranionego serca...
  22. Anno Domini

    Weight Watchers

    Janta kochana... znowu mnie źle skopiowałaś :P Ależ Ty mnie mobilizujesz ;) teraz powinno być wszystko ok. Nick........rozp.......Wzrost....W.rozp....CEL/Data.......W.obecna __________________________________________________________ ========================================================== Anido........03.09.2005....165.....71.........65/...................74,3 Anno_D.....16.01.2006....173....66,2.......59/...................62,6 Axel........ 13.10.2005....183.....89.........78/.....................87 Aylin........25.04.2005....170.....75.........63/.....................68,5 Azimka.....30.09.2005....170.....98.5.......78/.....................94,5 Bambasia..10.01.2006....160.....72.........66/......................70 Funiasta...03.11.2005....170.....74.........65/......................71 Gosiaj......14.04.2005....161.....64.8.......52/15.07.05..........52 Janta.......19.09.2005....164.....69.........60/.....................63,2 Łana........01.12.2005....160....74,9.......60/.....................74,9 Madach.....14.11.2005....169....75,3.......65/.....................71,5 Marchewa..11.05.2005....160....72,7.......56......................56 Pinokio..... 26.04.2004....175.....87.........68/....................75,1 Ramatti.....10.10.2005....164.....64,7......55/.....................62,8 Roxana.p....30.01.2006...174.....77.........65......................77 Sally2 .......17.02.2005....173.....81,9......70/15.07.05..........70 Sarda........12.01.2006....162.....68.........55/....................67,5 Tosia........ 14.02.2004....176.....86........70......................76,9 Viola .........14.03.2005....163.....76,7.....60/.....................67 White.apple.01.05.2004....168.....78........50/30.06.05.........50 Ynia.........23.04.2005......164.....76........59/15.08.05.........59 Żarówka....15.01.2004......162.....80........62/....................65
  23. Anno Domini

    Weight Watchers

    nie wiem, co się dzieje... sorki za usterki może to za to że nazwałam siostrzyczkę sadystką ;) albo moja historia jest zbyt drastyczna i cenzura nie pozwala? (...) zaczęła je wrzucać pojedyńczo do ukhm... strumyczka... No i dzielna Agatka gdy to zobaczyła - ruszyła na pomoc biedroneczkom. Niestety - łapki za krótkie i gdy chciałam się mocniej wychylić żeby wyciągać te biedronki - chlup! głową w dół. Taka prawda, że gdyby siostra się przestraszyła i uciekła - zginęłabym śmiercią bohaterską utopiona w ... szambie. Na szczęście siostrzyczka - jak na rozgarniętą 4 - latkę przystało - złapała mnie za nogi i wyciągnęła. Babcia, która w tym czasie pieliła ogródek zorientowała się w całej sprawie dopiero jak już było po fakcie i chyba z nerwów że mogło się to inaczej skończyć klapnęła mojego nic nie winnego kuzyna (który akurat nadbiegł) szpadlem w tyłek. Po tym zdarzeniu dorośli zabezpieczyli \"strumyczek\", aby żadne dziecko nie chciało nigdy bawić się w szambonurka... Kiedyś strasznie się tej historii wstydziłam, teraz sie z niej śmieję i wyciągam wnioski. Madach wiem, że żyjesz ale napisz coś na forum :) Roxana.p Witaj!!! Na pewno Ci się uda! Skąd się dowiedziałaś o WW? I jeszcze trochę prywaty... Dziękuję Wam za słowa picieszenia po wczorajszym poście. Ja się popłakałam, bo to mnie strasznie zabolało. Nigdy nikt mnie w ten sposób nie osądził, a ja mam (jak to mówi moja Mamusia) płacz pod skórką. Zastanawiałam się czy może być w tym jakaś prawda, ale ja nie jestem taka. Mówią \"uderz w stół - odezwą się nożyce\", ale ja zawsze muszę wszystko przetrawić i przeanalizować na wszystkie możliwe sposoby - taki ze mnie nadwrażliwiec ;) A teraz idę na końcówkę Ekstremalnych metamorfoz.
  24. Anno Domini

    Weight Watchers

    znowu to samo, ale spróbuję jeszcze raz... (>>sadystka
  25. Anno Domini

    Weight Watchers

    coś mi zeżarło część tekstu ale mam sposób na odzyskanie - wystarczy wrócić kilka stron do tyłu :D Tutaj przesyłam resztę moich wypocin :) (...) (>>sadystka
×