coffe in the morning

Cześć! Miło,że zaglądacie na to forum ;-) Czy to Kluseczka tak bardzo schudła tutaj? Bardzo bym chciała,żeby się odezwała. Ciekawe jak sobie radzi z utrzymaniem wagi... Ja ciągle na 1300 kcal i boję się zwiększać :-( Nie mogę się zważyć, bo waga, z której korzystam jest nieczynna (taka publiczna z wydrukiem). Dopiero jak się zważę i pokaże się 58 kg zwiększę kcal o 100. Co drugi dzień ćwiczę na stepperku, narazie 1000 kroków,ale to początek ;-) Moje menu -jogobella, -2 kr razowca z serem i pomidorek -leczo z cukini (cukinia, papryka, pomidor i filet z kurczaka) - banan -jogurt naturalny z płatkami fitella- uwielbiam :-)

Witam :-) Jesienna chandra chyba dopada wszystkich... Ja ostatnio tez humoru nie mam, a teraz jeszcze się rozchorowałam :-( Dietę trzymam, bo i tak nie mam ochoty na jedzenie, którego smaku nie czuję :-( Nie mam siły na ćwiczenia na moim stepperku, ale jak się lepiej poczuję to zaczynam ostro. W sobotę planuję ważenie...

A ja już mam wymarzoną sylwetkę ;-)

Witam :-) Paulina ja mam tak samo. W tygodniu jest ok, ale w weekend ciągle coś jem, najczęściej są to słodycze, chipsy itp. Na dodatek nie chodzę na siłownię :-( Teraz dobra wiadomość: zakupiłam sobie stepper do domu :-) :-) :-) Mam go dopiero 2 dni, ale 2 dni już ćwiczę- po 1000 kroków dziennie oglądając tv- super. Nawet mój mąż korzysta ;-) Teraz mogę śmiało zwiększać stopniowo kcal. Za tydzień w weekend się zważę, bo już długo tego nie robiłam. Bardzo bym chciała, aby stanęło już ostatecznie na 58 kg...

Witam! Paulina to wcale nie tak dużo przybrałaś, napewno zgubisz ;-) Ja ostatnio pofolgowałam sobie :-( Teraz trzymam dietę 1300 kcal dziennie i idzie mi dobrze. Ważyć się chyba nie będę, bo za kilka dni @ Po co się dołować. Niestety nie mam kiedy chodzić na siłownię... Ciągle siedzę w pracy, a kiedy mam wolne muszę się zająć synkiem ;-)

A z tej diety to chyba nigdy nie wyjdę :-( :-( :-( Ciągle jem 1300 kcal

Witam :-) Nie odzywałam się długo, bo ciągle jestem w pracy :-( Dziś mam chwilkę... Tak jak chciałam zważyłam się w sobotę i waga pokazała 58 kg z jakąś końcówką... Ważyłam się w ubraniu, więc tę końcówkę sama sobie odjęłam :-) W zasadzie to jest dobrze, bo chciałam dokładnie tyle ważyć. Nie wiem tylko jak wyjść z tej diety,żeby nie przytyć... Okazuje się trudniejsze niż schudnięcie :-( Póki co jem ciągle 1300 kcal...

Witam :-) Ważę się raz w tygodniu na czczo, z wyjątkiem czasu przed i w trakcie @. Różnica jest ogromna, bo zaczynałam się odchudzać jak ważyłam ok. 75 kg, a obecnie ważę ok. 58 :-) :-) :-) Calą garderobę mam do wymiany...

Hej :-) Po bardzo długim czasie byłam na siłowni. Czuję się świetnie ;-) Okazuje się,że z moją kondycją nie jest najgorzej po takiej przerwie... Od wczoraj trzymam dietę 1300 kcal, a właściwie wychodzę z diety dodając do 1200 kcal 100 kcal więcej. Pod koniec tygodnie się zważę...

Polecam Ci dietę 1300 kcal i siłownię 2 razy w tygodniu. Ja schudłam tak ok. 15 kg

A ile w końcu chcesz ważyć? Nie pamiętam...

Hej :-) Jeszcze @ nie mam, ale mimo to liczę kcal ;-) Wczoraj zakończyłam dzień na 1300 kcal i dziś też zamierzam. Czuję się nieszczególnie, bo boli mnie brzuch :-( A jak Ty Salamandro, dajesz radę?

puk puk...

Witaj Franiu :-) Ja Cię pamiętam i myślę,że inne dziewczyny również ;-) Zaglądaj jak najczęściej na forum i pisz koniecznie też. Teraz zmykam do pracy :-( Pozdrowionka [kwiat}

Gratulacje :-) Masz dobry plan ;-) Ja też jadłam 1200-1300 kcal dziennie i do tego ćwiczyłam na siłowni 2 razy w tygodniu 1,5 godziny. Efekt jest taki,że po paru miesiącach waga spadła z 75 kg do 57, 7 ;-)

Super,że tak dobrze Ci idzie ;-) Ja niestety w ogóle ostatnio nie ćwiczę :-( Zupełnie nie mam czasu... Może już w następnym tygodniu się uda... Póki co dołożyłam 100 kcal więcej dziennie. Moje menu dzisiejsze: - śn.- 2 kr razowca z serkiem topionym, - 2 śn.-grapefruit, - obiad- leczo z cukini ;-) - podw.- jabłko - kolacja to samo co na śn. - szk maślanki truskawkowej i cappucino na koniec dnia.

Salamandro co u Ciebie? Odezwij się.

Hej :-) Ja już po śniadanku ( bułka z serkiem topionym) i po kawce ;-) Muszę obmyślić menu,żeby wyszło 1300 kcal, bo od dziś dodaję 100 kcal więcej... Gdzie się podziewacie?

Witam :-) W radiu jestem lektorem. Czytam wiadomości ;-) Zważyłam się dziś rano na czczo i waga pokazała ............................................................ ..57, 7 kg......!!!!!!!!!!!!!! Na dodatek weszłam na wagę w ciuchach i butach. Podjęłam męską decyzję i wychodzę z diety od poniedziałku, bo nie chcę więcej schudnąć.

Witam :-) U mnie na odwrót... Zważyłam się dziś rano na czczo i waga pokazała ..............................................................57, 7 kg......!!!!!!!!!!!!!! Na dodatek weszłam na wagę w ciuchach i butach. Podjęłam męską decyzję i wychodzę z diety od poniedziałku, bo nie chcę więcej schudnąć.

Widzę,że o mnie nie zapomniałyście ;-) Jestem z Wami cały czas, choć tylko czytam i nie piszę. Gratuluję sukcesów w odchudzaniu dziewczyny ;-) Piękna historia miłosna Paulinko :-) :-) :-) Ja ważę obecnie ok 59 kg, czyli mam upragnioną 5 z przodu :-) Może już nawet ok.58 kg- w sobotę to sprawdzę... Na siłownię nie chodzę ostatnio i tym bardziej zazdroszczę tej mini siłowni... Dostałam pracę i to jest główny powód- brak czasu. To mój kolejny sukces po utracie wagi- praca w lokalnym radiu.

Damy radę ;-) Może jeszcze ktoś tu zajrzy za jakiś czas... Moje menu na jutro: - śniad.- twarożek wiejski, -2 śniad.- 2 kr razowca z serkiem topionym i pomidorem, - obiad- filet z kurczaka zapiekany w piekarniku, - podwieczorek- grapefruit, - kolacja- 2 kr razowca z serem żółtym. Zastanawiam się jakie warzywko dodać do kurczaka...

Jestem :-) A tu dalej pustki :-( Myślałam,że to tylko przez weekend... Melduję,że zjadłam to co wcześniej zaplanowałam i napisałam :-) Teraz muszę przemyśleć co jutro w menu. Może uda się wyskoczyć na siłownię ...

W każdym razie będziemy się wspierać razem przy tym naszym wychodzeniu ;-) Zaczniemy prawie w tym samym czasie... Ja obmyślam menu na jutro i będzie wyglądać tak: - 2 kr razowca z żółtym serem, - jogurt, -obiad- bigos z cukini, - 2 kr razowca + jajo. o! Jutro będę dopiero wieczorem, bo pracuję. Nagrywam też reklamę- moją pierwszą ;-)

Sama nie wiem... zastanawiam się ... Myślę,że dam sobie jeszcze tydzień diety tj do soboty i jeżeli w sobotę zobaczę w końcu 58,5 kg to podejmę męską decyzję i zacznę wychodzenie na 100 %.