coffe in the morning
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez coffe in the morning
-
Jestem :-) Salamandro dzięki, teraz będę pisać rzadziej przez tę pracę... Dziś było ok. Mianowicie zjadłam to, co napisałam z tym, że zamiast jabłko twarożek light, zaś zamiast jaja na kolację serek topiony. W każdym razie na jedno wyjdzie- nie przekroczyłam limitu kcal :-)
-
Dzięki :-) Też tak się usprawiedliwiam :-) Obmyślam menu na jutro i chyba będzie następujące: - śniadanie - jogurt naturalny 400g, - drugie - jabłko, - obiad - leczo ( filet z kurczaka, cukinia, pomidor, papryka i cebulka duszone na łyżce oleju), -podwieczorek - truskawki, - kolacja- 2 kr razowca z jajkiem. Nie więcej niż 1100 kcal :-) Czy ma sens ważyć się w 5 dzień okresu???
-
Cześć :-) Jestem właśnie przy śniadanku- 2 kr razowca z serkiem naturalnym i ogórkiem :-) Potem zielona herbatka i w miasto ;-) Wieczorkiem napiszę co zjadłam, bo teraz nie mam pomysłu :-( Dostałam w końcu spóźniony okres i brzuch mnie boli niemiłosiernie...
-
Melduję, że jadłospis został zrealizowany w 100 %. Teraz obmyślam na jutro, szczególnie obiad, bo zup mam dość... Chodzi mi po głowie omlet z warzywami w ramach obiadu.
-
Ciacho i dobrze sobie pomyślałaś ;-) Teraz nabrałaś więcej motywacji przynajmniej... Ja też zaczynałam odchudzanie dawno dawno temu, bo w listopadzie tamtego roku, a konkretne efekty wizualne były dopiero w marcu :-) Warto było się nie poddawać :-) Jeszcze z 2, 3 kg i będę wyglądać jak modelka ha!
-
Witam :-) Mi zostały jakieś 2 kg do zrzucenia :-) Póki co czekam na @, nie mam kiedy iść na siłownię i na razie dietę trzymam na poziomie 1200 kcal :-) Dziś moje menu wygląda następująco: - śn. 2 kr razowca z serkiem naturalnym i pomidor, - II-jogurt, - zupa kalafiorowa na bulionie, -jabłko, -kolacja tak samo jak śniadanie ;-)
-
Leila talii to Ci zazdroszczę ;-) Też czekam na okres :-(
-
Ja już po śniadanku, ale przy zielonej herbatce ;-) Pogoda za oknem jesienna i tak zapowiadają do końca czerwca :-( :-( :-( Cały dzień dziś spędzę w domu :-( Przynajmniej odbiorę paczkę, którą listonosz ma dziś przynieść ( kupiłam pasek do spodni na allegro). Salamandra silna wola górą :-) :-) :-)
-
Jestem, jestem ;-) Wczoraj trzymałam się jadłospisu wzorowo, mimo że miałam okazję zjeść potrawkę mojej mamy. Wieczorem pojawiła się filiżanka cappucino, ale musiałam zapić głoda ;-) Wyszło w sumie 1100 kcal, więc jest ok. Dziś menu prawie takie samo jak wczoraj: - śniadanie- 2 kr razowca z serkiem naturalnym + pomidor - drugie- danio - obiad- zupka kalafiorowa na bulionie - jabłko - kolacja- patrz śniadanie, I zamierzam się tego trzymać...
-
Na przykład ja ;-)
-
Moje menu na jutro: śniadanie- 2 kr razowca z serkiem naturalnym i pomidor. drugie- truskawki i jogurt naturalny. obiad- zupa kalafiorowa na bulionie. kolacja- to samo co na śniadanie. Wyjdzie 1000-1100 kcal ;-)
-
Witaj Salamandro :-) Fajnie, że masz koniec nauki :-) Ja być może zacznę znowu od września, choć obiecywałam sobie,że po magisterce koniec... Realia niestety są inne :-( Czy układasz sobie na jutro jadłospis? Ja właśnie się nad nim zastanawiam...
-
:-) To w poniedziałek ruszamy do dalszej walki i nie ma,że boli ;-) Tylko znowu na wagę strach wejść :-(
-
Hej :-) Nikogo dziś tu pewnie nie będzie, ale trudno napiszę i tak. Źle się czuję nie będąc na diecie, jestem taka rozleniwiona i czuję się ciężko. Wolę jednak liczyć kcal, jeść o takich samych porach i zdrowo się odżywiać ;-) Widać przez pół roku nabrałam chcąc nie chcąc dobrych nawyków... Juro będę jadła dietetycznie, oprócz obiadu, który i tak jest już zaplanowany.
-
Hej 4 godziny na rowerze- podziwiam ;-) Ja zawiesiłam dietę na weekend, bo jestem tuż przed @. W poniedziałek wracam ;-)
-
Prędzej czy później znudzi się to komuś, także nie przejmuj się tym ;-)
-
Jak nie interesuje topic to po co wchodzisz??????? Pozatym żadnych grubasów tu nie ma szukaj dalej. Pewnie sama ważysz z 80 kg :-) :-) :-)
-
Witam :-) Chwilowo odstawiłam dietę. Jestem przed okresem i mam mega głód :-( Postanowiłam się nie męczyć i w weekend jeść normalnie. Od poniedziałku wracam na 100 % do dietkowania ;-) Mogę sobie pozwolić na przerwę, bo ważę już 60 kg i za chwilę osiągnę cel ostateczny. Mąż nie jest taki zadowolony jak ja, bo biust mi zmalał :-(
-
A mi przeszło przez myśl, że to może być podszyw... tylko nie miałam pomysłu po co ktoś miałby to robić...i w ogóle te 4 kg więcej to niemożliwe w takim krótkim okresie czasu... Najważniejsze,że Salamandra wróciła na forum :-) i wszystko jest ok. Ja na drugie śniadanie zjadłam 2 kr razowca z serem żółtym i pomidorem zaraz po powrocie z siłowni. Apropos coraz większy ruch tam panuje już od rana :-( Mimo to tradycyjnie 45 min na orbitku było :-) Na obiad omlet z 4 jaj z warzywami i 2 kr razowca. Na deser planuję truskawki. Na kolację 2 kr razowca z serkiem topionym i pomidorkiem.
-
Hej :-) Zazdroszczę Ci Leila :-) Ja zjadłam na śniadanie twarożek light z rzodkiewkami i zaraz idę na siłownię ;-)
-
Właśnie robię sobie dzień dziecka i jem pierogi z kapustą i grzybami na obiad...zbliża się okres gigantycznymi krokami i mam zły dzień :-(
-
Ciacho gratuluję :-) :-) :-) U mnie niestety dzień zaczął się nieciekawie, ale mam nadzieję,że się zmieni na lepsze... Na śniadanie były 2 kr razowca z serkiem topionym i pomidorkiem. Potem się okaże... Salamandro, co się stało,że wróciło Ci tyle kg? Może wszystko się jeszcze ułoży z menem?
-
Wróciłam do domku ;-) Dziś moje menu wyglądało następująco: śniadanie-2 kr razowca,2 berlinki i pól pomidora. drugie- truskawki. Niepotrzebnie 2 kawałki ciasta biszkoptowego z kremem... obiad- kalafior. kolacja- bułka razowa z serem żółtym. Jeżeli chodzi o rozstępy to też je mam po ciąży, ale są małowidoczne i jakoś mi nie przeszkadzają w niczym ;-) Podobno nie można ich całkowicie zlikwidować, bo to rodzaj blizn...
-
Tak w ogóle to super dzień się zapowiada dziś :-) Najpierw ta waga, teraz zza chmur wygląda słońce, na dodatek wstałam już w dobrym humorze, bo drugi raz śniło mi się,że znalazłam dobrą pracę ;-) Postanowiłam w tym tygodniu ciągnąć dietę 1200 kcal i w następnym też, bo będę miała @ i nie będę tak często na siłownię pomykać. Trenerka mi powiedziała,że nie powinno się zmniejszać dawki ruchu przy zwiększaniu kcal... Czyli za 2 tygodnie zaczynam wychodzić już z diety. Mam nadzieję,że i tak będę tu mile widziana?
-
Leila fajnie,że kogoś takiego poznałaś ;-) No to zważyłam się tak jak się wcześniej odgrażałam ;-) i ..........................................................................60,6kg :-) :-) :-)