Bubba25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bubba25
-
cześć dziewczyny :-) czy można się przyłączyć ? też chcę schudnąć. wiadomo do sylwestra cudów już nie zdziałam ale od 2 stycznia warto ruszyć z kopyta :-) moje założenia będą opierać się głównie na MŻ i racjonalnym doborze spożywanych produktów. Ciemne pieczywo, razowy makaron i brązowy ryż, zero ziemniaków, dużo odtłuszczonego nabiału, otręby , warzywa a z owoców głównie grapefruity i jabłka. Z tym że na kolację będę próbowała ograniczać się do białka. Moim problemem jest objadanie się wieczorem po pracy. Muszę to opanować , nie wiem jeszcze jak. Może macie jakieś metody ? picie wody nie pomaga, mówię od razu. Może jakbym zjadła ze 3 gigantyczne jabłka to by mi pomogło , bo nie mogłabym już nic wepchać więcej. Ale czy dostarczenie sobie takiej ilości cukru na kolacje będzie dobrym rozwiązaniem ? Chyba pozostaje mi układać sobie menu na cały tydzień i twardo się tego trzymać. Nie wiem jeszcze jak będzie lepiej, 3 czy 4 posiłki dziennie ...zobaczymy. Czyli startuje już niedługo :-)
-
dramat dramat dramat...tyle pyszności dokoła, ciężko jeść tylko dukanowe potrawy...ale od jutra powrót na prawidłowy tor, dziś orbitrek, trzeba się jakoś ogarnąć do tego sylwestra..:)
-
nooo dziewczęta, to już jutro...tak więc życzę Wam powściągliwości w te Święta, płaskich brzuchów, tali osy i by ewentualne grzeszki zawsze szły w cycki :-D
-
Porazka...wigilia w pracy wlasnie byla i 3 kawalki ciasta pochlonelam...dorzucilam jeszcze do tego mega tlustego pieroga...jednego ale jednak...:( dzis rano waga pokazal mi wiecej niz tydzien temu...ehh zaparcie mam nadal ale chyba nie az takie... a wydawalo mi sie wizualnie ze mnie ubylo...widocznie mi sie tylko wydawalo...w koncu waga nie klamie..:(
-
Orbitrek kupiłam po taniości na allegro żeby mi mąż głowy nie urwał :P zwykły orbitrek eliptyczny. Niby wszystko z nim ok, ale ma jedną wadę, gigantyczną jak dla mnie, pracuj***ardzo głośno :/ moim pierwotnym założeniem były codzienne treningi przed tv . Patrząc na ulubionego tasiemca mogłabym ćwiczyć ok. godziny dziennie. Niestety hałas jest na cały dom :/ dlatego jeśli ktoś szuka, to polecam dopłacić trochę więcej i cieszyć się ciszą podczas ćwiczeń. A ja dziś nie ćwiczę niestety, nie chce mi się :P Poprzytulam się do męża :P Truskawki z mlekiem dziś mi się zakradły do menu...niegrzeczna jestem niegrzeczna. Święta to taki trudny czas dla diety...:P
-
zaglądając tu czuję się trochę jak spowiednik narkoman :P tyle że moim narkotykiem jest jedzenie :P udało mi się spalić 400kcal w 1h 20 min na orbitreku , ledwo żyję ale jutro muszę to powtórzyć na czczo. Wtedy ewidentnie są lepsze efekty. Nie chce mi się ćwiczyć i na tygodniu raczej tego nie robię, ale jakoś tak staram się motywować. Tydzień temu w sobotę mąż tak mi dogadał, że też prawie półtorej godziny latałam na orbitreku wściekła i rozżalona :P przeraża mnie sylwester... :/ mam 2 sukienki w rozmiarze S :/ oczywiście mój mąż nie dopuszcza do siebie myśli , że mogę się w jakąś nie zmieścić...a mi brakuje zwalić chociaż 3 kg do tego momentu i jakoś bym się dopięła...wszystko zależy od świąt, mam nadzieję że będziemy się tu jakoś wspierać bo inaczej może być ciężko...
-
nie chcę przedwcześnie zachwalać, ale ta cola chyba pomogła mi na moje zaparcia :-) napiłam się wieczorem żeby uniknąć obżerania się. Po części udało się, ale przyczyniło się do tego też wieczorne wyjście z domu i późny powrót. W każdym bądź razie każdy , nawet jeden wieczór bez objadania się jest dla mnie sukcesem. Dziś wskakuję na godzinę na orbitrek. Po każdych ćwiczeniach widzę pozytywne efekty, szkoda tylko że mam tak mało czasu i siły po pracy żeby ćwiczyć codziennie. A od jutra startuję ze świątecznym pichceniem dukanowych i nie tylko potraw :-) Jutro muszę wejść na wagę, w końcu coś musiało spaść...mam nadzieję, że się nie zawiodę.
-
oooj Jagna jak ja wiem dobrze co czujesz..mam tak samo z moim mężem. "niby" nigdy mi nie powiedział że jest mnie za dużo, ale kilka min widziałam w różnych sytuacjach a i komentarze niby żartem też mu się zdarzyły. Jego to bawi a ja rycze po kątach...a jak nazywa mnie pączuszkiem to już wogóle mam ochotę nie jeść nic przez tydzień, po czym z żalu siadam i zajadam...ehhh
-
Dziekuje Wam za podpowiedzi. Dzis sprobuje z ta cola. Wody wypijam tyle w pracy ze po powrocie srednio moge na nia patrzec:P gdzies na stronie z kotem widzialam nawet przepis na kawe rozpuszczalna z cola ale nie wiem czy po tym specyfiku serce mi nie stanie :-D takze dzis pierwsza proba walki z obzarstwem inna metada niz moja silna (slaba) wola. Milego dnia dziewczyny i nie podjadamy :-)
-
czytając Wasze wypowiedzi w południe pełna energii chciałam odpisać, że nie ma co się łamać na święta. Ja przygotowuję jajka faszerowane tuńczykiem, roladę szpinakową, śledzie, sernik bez sera i sałatkę warzywną wg zasad naszego dukana. Ale......po południu niestety oszalałam :P miałam tak ogromną ochotę na słodkie że poszło kilka sztuk ciasteczek...dramat :/ nie potrafię poradzić sobie również z wieczornym apetytem. Mimo że na co dzień wieczorem jem tylko dukanowe potrawy, to są to ogromne ilości. Nie ma szans na schudnięcie bo po prostu jest to objadanie się, nawet jeśli są to potrawy dozwolone...i co tu zrobić ? wracam do domu po pracy najczęściej koło 18-19 i wtedy się tak objadam. Nie wiem co robić...przecież nie jestem głodna, jem z łakomstwa. Na tej diecie rzadko czuje się głód, jem z głupoty. I jak to ogarnąć ?
-
Bardzo Ci zazdroszczę Jagna, widzę że mamy podobne sytuacje wyjściowe i cele, tyle że mi właśnie na drodze stanęły te nieszczęsne zaparcia i wolę teraz nie wchodzić na wagę bo brzuchal mam straszny , a kontroluję co i ile jem. Pamiętam że kiedyś właśnie piwo mi pomogło w takiej sytuacji ;) dlatego dziś kuracja :P miałam ciężki dzień i tak jakoś wyszło, może jutro wyjdzie mi to na dobre. A jak nie to może spróbuję kupić taki gotowy błonnik ?? może to będzie lepsze niż herbatki przeczyszczające..:/
-
A ja po dwoch dniach uderzeniowki odnotowalam kolejny spadek:) tylko na tej diecie chudne i nie zamienie jej na zadna inna. Nawet swieta mi w tym nie przeszkodza:) a w sylwestra nie bede sie martwic ze kiecka zle lezy :P milego dnia dziewczyny
-
Witam. Po pierwszym dniu uderzeniówki -0,7 kg. Może i nie ma szału, ale najważniejsze że coś spadło. Rano tata posłodził mi kawę , może to przez ten cukier nie poleciało więcej. Nieważne, dziś od rana wszystko idzie po dobremu :-) a na święta jeden z ważniejszych przepisów to rolada szpinakowa z łososiem oczywiście zgodnie z zasadami dukana :-) jajeczka faszerowane z tuńczykiem i jakiś dukanowy deserek, nie ma się co przejadać :-) także aktualizacja stopki i do walki ! :-D
-
No wiec od jutra przylaczam sie do Was jesli mozna?? :-) rano wazenie,zakupy juz zrobione i 5 dni uderzeniowki...a swieta jakos przeboleje:-) sa rzeczy wazniejsze niz swiateczne pierogi:P