Aneeeczka

No a teraz czas na wspominki... Termin porodu miałam na 20 grudnia. Po swietach 27.12 zadzwonilam do lekarza i kazał mi przyjechac do szpitala. Jechalam w bojowym nastroju, myslac sobie: tyle kobiet rodzilo to i ja dam rade:) Zdanie zmienilam po tym, jak lezac juz w szpitalu, przez kilka godzin slyszalam wrzaski i krzyki rodzacej kobiety:o Straszne to bylo, okazalo sie ze rodzila corke 4200g W pt z samego rana- kompletnie zadnych oznak zblizajacego sie porodu i decyzja- wywolujemy bo juz 8 dni po terminie. Podali mi oksytocyne, zadzwonilam do M zeby juz przyjechal, czas mijal a tu cisza. W miedzyczasie co chwile ktos mnie badal i przy ostatnim badaniu lekarz mowi: glowka wysoko i duza jest, zero rozwarcia, zero skurczy. Proponuje cięcie cesarskie, raczej pani sama nie urodzi\" Ja w takim szoku, nie spodziewalam sie i strasznie zaczelam sie trzasc i plakac mi sie chcialo, nie wiem czy po tej oksytocynie czy z nerwow. No i mowi \"No chyba ze bardzo pani chce sprobowac, ale pewnie sie bedzie pani meczyc a i tak skonczymy cieciem\" Potem wszystko potoczylo sie blyskawiczne, przewiezli mnie na sale operacyjna, podali znieczulenie. Uslyszalam tylko chlusniecie wod (zielone juz byly), poczulam jakby ktos reka ja szukal w brzuchu, chwila ciszy... i glosik mojej coreczki Moje 4085g i 55 cm szczęścia jakiego nawet nie bylam w stanie sobie wyobrazic... Polozna podala pokazala mi ja z bliska, poglaskalam ja po glowce, standardowo poplakalam sie i zabrali ja na mierzenie i wazenie. Na korytarzu czekal M. polozna go zawolala, poszedl z nia i byl przy myciu, wazeniu i mierzeniu Oliwci, robil zdjecia:) Sam pobyt w szpitalu wspominam koszmarnie. Pierwszej nocy wogole nie spalam, zwijalam sie z bolu, leki przeciwbolowe nie dzialaly. O 5 rano przywiezli Oliwkę i juz ja zostawili, bylam przerazona i obolala. Nie wiedzialam jak sie zabarac do przebierania, karmienia, myslalam ze ktos to pokaze na poczatek. Druga i trzecia noc tez byla ciezka, ja nie spalam,Oliwia strasznie plakala, teraz mysle sobie ze byla glodna. Miałysmy wyjsc do domu po 4 lub 5 dobie, ale ze po 3 dobie byl akurat sylwester to troszke przymkneli na to oko. Po zbadaniu nas obu lekarz wyrazil zgode. M. przyjechal po nas, zapominajac dla mnie kurtki. Nie dosc ze czulam sie jakby walec po mnie przejechal to jeszcze szlam w jego kurtce siegajacej po kolana, jak sierota:) Do domu dotarlismy ok 17. Moja siostra z mama przystroila dom balonami i taki duzy transparent zrobil \"Witamy Oliwcie i szczesliwa mamusie w domu\" :D Caly wieczor Oliwcia byla grzeczna i przelezala na kolanach tatusia. I musze wam powiedziec ze byl to najpiekniejszy sylwester w moim zyciu

Hej Babeczki U nas też choróbska szaleją. Wczoraj zadzwonila moja siostra ze dzis jej nie bedzie bo grypa ja rozlozyla a dzis moj M. wstal z bolem miesni i goraczka. Stwierdzilislmy ze bez sensu zeby lezal w pokoju obok wiec urodzinki przekladamy na przyszla niedziele. Wiec jak ktoras ma ochote na salatke i torta to zapraszam;) No i za tydzien powtorka z rozrywki- ponowne dmuchanie balonow mnie czeka:) Nadikaa mam nadzieje ze nastroj juz lepszy. Kazda z nas ma takie chwile, a ty ktora na codzien jestes sama z Sewikiem masz prawo tym bardziej miec dosyc Aga- my mamy Mozille tez i nie narzekam. Yza- ja tez poprosze filmik Ania.oli@interia.pl Edko- duzo zdrowka dla Remiego, pewnie oslabiony przez te wymioty:( Pamietaj zeby dawac pic po kilka lyzeczek co kilka minut, ja ostatnio zapomnialam :( a duza ilosc picia poteguje wymioty:( Moja Oliwka miesiac temu wazyla 9950, to niewiele ale w normie, a po miesiacu, po tygodniowej goraczce i wymiotach- tylko 9150:( wiec teraz musze ja podtuczyc troszke:)

oooo widzę że wszyscy jeszcze swietuja:) my juz w domciu u siebie. Strasznie szybko minely mi te 3 dni. Te swieta byly dla mnie wyjatkowe, bo poraz pierwszy z pewna mala istotka... :D Wczoraj bylismy obejrzec zywa szopke, alez byl zachwyt nad konikiem i innym zwierzatkami. Jedyne czego mi brakowalo to sniegu... czy ktorys maluch jezdzil juz na sankach? Od kilku dni w Oliwkę jakby diabełek wstąpił. Jak chce czegoś czego nie można albo jak coś tam jej nie pasuje to wrzeszczy na cale gardlo \"EEEEEjjjj\" i strasznie sie zlosci, albo od razu jest placz i bije siebie po glowce. Nie robila tak wczesniej. Nie wiem czy to jakis bunt roczniaka, czy po tej chorobie tygodniowej kiedy goraczkowala i tak skakalismy obok niej sprawdza sobie nas teraz. Dziś było troszke spokojniej ale wczesniej- masakra. Aha i od jakiegos czasu wola sobie do mnie \"Ana\" :) slyszy ze tak mowia wszyscy i jej sie spodobalo. Tlumaczenia ze jestem mama- bez efektow:) Jutro czekaja mnie zakupy i robienie salatek bo w niedziele imprezka urodzinkowa. fajnie ze akurat niedziela nam wypada. Bedzie 9 osob. Chrzestny nie dotrze bo jego zona ma na dniach termin porodu, a kawalek od nas mieszkaja. Alkoholu nie stawiamy, stwierdzilam ze to jednak swieto dziecka i tym razem oszczedze sobie przekrzykujacych sie w spiewach dziadkow... Niektorzy beda zdziwienia, ale trudno. Nadikaa dzieki za wasze zdjecia, super masz synusia Karolcia, jak tam Patryk i jego uszko? Jesli to rzeczywiscie zapalenie to bol chyba ogromny:( Ale jaja z tymi lekarzami Dzieki dziewczynki za zaproszenia na NK, mi jest ciezko Was namierzyc. Ide cos poczytac i lulu

Cudownych , białych, spędzonych z bliskimi Świąt Bożego Narodzenia Dla listopadowych, grudniowych i styczniowych maluszków wymarzonych prezentów pod choinką:) A dla wszystkich dużo zdrówka życzy Oliwcia z rodzicami

Aga coś ty:) dzięki za zaproszenie. Ale pech ze akurat teraz cie rozlozylo:( Wygrzej sie, moze ci przejdzie Ariasko wyslalam ci zdjecia mailem, jak rozpracuje picassa to tam wrzuce szkoda Patrysia:( oby tylko jutro wrocili do domu

Dzięki kobietki za komplementy dla mojej Oliwkowej dziewczynki:) Celi wiem jak się u nas firmę prowadzi bo właśnie miałam pod sobą kilkanaście takich firm. A najlepsze jak dzwonisz do różnych urzedow skarbowych i kazdy inaczej interpretuje jeden przepis- zwariowac mozna :o Ja tez bym na twoim miejscu skorzystala z gotowcow- wiec udanych zakupow Tiki:) dobrze ze podalas antybiotyk, nigdy nie wiadomo co tam sie rozwija. Mayday jest nadal i Mayday Rock Festival kazdego roku, we wrzesniu. bylam raz ale dla mnie to za ciezkie klimaty:) A w Legnicy bylam jakis miesiac temu jak moj Marcin zdawal prawko na motor Chyba Yza pytala- Oliwka urodzila sie 28 grudnia wiec to jej pierwsze swieta. Wlasnie spi i tak sobie mysle ze ona pobija rekordy w spaniu. W nocy spi 12-13 godzin bez zadnej pobudki (no chyba ze zabki ida). Potem od 11-13 i popołudniu od 17 godzinke lub dwie. A jak jej sie przesunie ta druga drzemka to budze ja przed kapiela, zje i spi dalej:) Chyba po mamusi bo uwielbiam dlugo spac. Wiec ja nie wiem co to nieprzespane noce bo tak jest od kiedy skonczyla 3,4 m-ce Ja w swojej kuchni nie szaleje bo nie ma nas w domu w swieta. Na Wigilie idziemy na dwie godziny do tesciow, potem do moich rodzicow i tam zostajemy pierwszy dzien swiat. A na drugi dzien znow do tesciów, wszyscy niedaleko mieszkamy wiec mozna to podzielic dzis ide do mamy cos jej pomoc no i zmykam dokonczyc choinke ubierac:) Nadikaa i Marteeeczka sprawdzie poczte baj

Mam konto na naszej klasie ale nie dodawałam ostatnio zdjęć. Może wyślę jakieś fotki Adze bo widzę że ma maila podanego, a ona prześle dalej kto tam będzie chciał sobie nas obejrzeć:) No, czuję się oficjalnie przyjęta ;) Zmykam gotować zupkę jarzynową, póki mój śpioch jeszcze śpi:)

To co dziewczynki, przyjmiecie mnie do swojego grona? Wpraszam się nieśmiało z trzecim postem i nie wiem czy mogę dołączyć My dziś już po zastrzyku, jeszcze tylko wieczorem, jutro rano i koniec uff. Strasznie kłuć takie maleństwo, ale najważniejsze że to pomaga. Marteeeczko moja Oliwka też łapała się teraz za uszko i bałam się że to zapalenie ucha ale lekarka mówi że gdyby było zapalenie to byłby straszny płacz i wrzask z bólu. A uszko może pobolewać troszkę od gardła bo łączy je jakaś trąbka. Życzę dużo zdrówka wszystkim maluchom