Witajcie :) Opowiem Wam moją historię - może komuś pomoże :) Mam stwierdzone PCO. Odkąd pamietam jestem na hormonach, bo PCO dopiero stwierodzne mam 3 lata - 3 lata również jeździłam do klikniki leczenia niepłodności... Monitoring, wywoyłwanie, zastrzyki, laparoskopia i tak w kółko... w tamtym roku dostałam fajną prace i postanowiłam na jakis czas odłożyć "staranie o dzidziusia" by zaklimatyzowac sie w firmie.. z lekarzem na ponowne leczenie umówiłam się na czerwiec. Wtedy też trafiłam na wasze forum i na zioła Ojca Sroki nr 3.... 3 miesiące mi zajeło zanim sie zdecydowałam je kupic.. odstawiłam wszystkie tablekti hormonale od lekarza, i zaczełam pić od połowy wrzesnia... W pierwszym cylku nie było owulacji, ale za to przyszła po pierwszym cylku samoistnie miesiączka - co nigdy mi sie wcześniej nie zdarzyło.. w drugim cyklu pojwaiła się też owulacja (mierzyłam dziennie paskami do owulacji)... Kochane!!! jestem w 3 tygodniu ciąży!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nadal nie możemy w to z mężem uwierzyć!!! robilam test hormonu BetaHCG, poźniej z moczu - wszystko pozytywne!!! :) jutro jade do mojego lekarza - odradzał mi te zioła - ale go zaskocze!! dziewczyny pijcie zioła - naprawde działaja cuda!!! teraz tylko muszę się modlić by wszystko było ok i wyczekujemy nasze maleństwo... :))