Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewelajn

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ewelajn

  1. ja też zastanawiam się już teraz czy nie pójdę na zwolnienie,pracuję przy komputerze, grudniu jest zwykle dużo pracy więc po co mam sie męczyć a do tego narażać zdrowie i życie mojego dzieciątka wszystko tak naprawdę zależy od tego jak bedę sie czuła
  2. tak tez zrobię,a z robieniem wyników krwi poczekam aż moja ginka mi powie jakie dokadnie mam zrobic,po co dwa razy się kłuć. a tak z ciekawości,czy chodzicie prywatnie do lekarza czy państwowo?bo u mnie dostać sie na wizytę na ksiazeczkę to raczej nierealne,musiałabym chyba nocować w przychodni żeby być pierwsza w kolejce do rejestracji. a jeżeli chodzicie prywatnie to ile płacicie za wizytę?
  3. witam wszystkie czerwcówki:) w poniedziałek wieczorem zrobiłam test i wyszły dwie kreski,okres spóźniał mi się tylko 2 dni ale ja nie mogłam wytrzymać.teraz nie mogę uwierzyć że udało nam się za pierwszym razem,nadal nie mam okresu a 27.10 idę do lekarza,myslicie że to za wcześnie?czy testy mogą się mylić?tak strasznie się boję że jutro poprostu dostanę @ i moje szczęście zniknie!może zrobię jeszcze jeden test?
  4. cześć Kochane Moje:) na początek dla meguni : jestem z Tobą,trzeba wierzyć ze bedzie dobrze,inaczej zresztą być nie może,medycyna robi coraz większe postępy,poza tym wiara naprawdę czyni cuda.wiem co czujesz,ja przeszłam to 13 lat temu,zachorowała moja mamusia,byłam wtedy gówniarą i nawet nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytacji,ale to nawet dobrze,tak sobie dziś myśle...nie udało się wtedy i dziś nie ma jej przy mnie i tak sobie myśle że gdyby to było w terażnieszych czasach to może by ją uratowali...ale życie toczy się dalej,widać tak miało być a ja do ostatniego dnia wierzyłam że ona wyzdrowieje,tak zawsze trzeba myśleć i wierzyć... ale dość tych smutków,co do mojej wagi to wszystko się unormowało,widać coś nie tak było z moim wypróżnianiem,ale teraz jest ok i jestem szczęśliwa:) tak z ciekawości to mam pytanko do kafee i do agatki,gdzie dokładnie miwszkacie w trójmieście?ja od niedawna mieszkam w Rumii ale przedtem mieszkałam na Chełmie,a wy?
  5. cześć Dziewuszki! WSZYSTKIEGO NAJ W DNIU NASZEGO ŚWIETA:D mnie chyba powoli dopada deprecha,tak już pragnę wiosny...dziś jest pięknie,słonko świeci(ło),ale jakoś tak zimno,ja od rana mam kiepski humor,a jak się zważyłam to dopiero był dół,ważę wiecej!!!!mam nadzieję że to jakiś przejściowy kryzys,wko ńcu zaczęłam ćwiczyć,jak to jest?? kafee dopiero teraz zaskoczyłam że Ty tak jak ja jesteś z trójmiasta,to było miłe odkrycie dziś z okazji święta dostałam od mojego Kochanie złote kolczyki:)powiedział że tak po kolei,najpierw uszka,potem szyjka i na końcu paluszek,czyli mój bardzo oczekiwany pierścionek zaręczynowy...tylko mam nadzieję ze nie bedzie mi kazał za długo czekać. to chyba wszystko na dziś,buziaki dla was:*
  6. narazie nie dziekuję za gratulacje bo to narazie tak na 70%,ale myślę że w kwietniu wszystko się wyklaruje,już ja się o to postaram,z mężczyznami to czasami trzeba stanowczo i już,hehe ale nie jestem zadowolona z siebie bo ostatnio coraz częściej pozwalam sobie na małe co nieco i niestety z tego powodu coraz ciężej jest mi sie opanować...musze się za siebie wziaść i to poważnie...
  7. CZEŚĆ dziewczyny:) ja właśnie ściągam sobie pliki z programem ABS 8min na brzuch,pośladki,ręce,nogi i rozciągajace,podobno dają niezłe rezultaty,zobaczymy. dzis przejechałam na rowerku 10km i muszę przyznać że z każdym dniem idzie mi coraz lepiej i jakoś chumor mam całkiem niezły od kiedy ćwiczę,ale jeden minus też jest,mam większy apetyt.no cóż,coś za coś,może skoro zaczęłam ćwiczyć to potrzebuję odrobinę więcej kalorii??? ale i tak trzymam formę i staram sie nie przesadzać z jedzeniem. jeszcze tak w tajemnicy wam powiem że najprawdopodobniej we wrześniu wezmę ślub....tak więc mam powód żeby schubnąć jak najwięcej Buziaki dla was wszystkich:)
  8. witam wszystkich gratuluję Megunia,świetne wyniki,tobie mg27 również gratuluję wytrwałości ja od wczoraj do diety dołączyłam Cwiczenia,mam już w domku rowerek treningowy,a w czasie pracy,tzn pilnowania dziecka ćwiczę sobie pół godzinki,dorwałam kasete z ćwiczeniami Cindy...po wczorajszych pierwszych ćwiczeniach i rowerku wieczorem(20min) dziś mam niezłe zakwasy,ale to nawet miłe uczucie dziś znowu ćwiczyłam,niestety było gorzej niż wczoraj,jakoś jestem strasznie teraz zmęczona i chyba nie dam rady dziś wśiąść na rower,może to za dużo jak na początek?może powinnam na zmianę:jeden dzień rower,drugi ćwiczenia?? co o tym myślicie? moje podsumowania: początek 1.11.2005--->95kg dziś 1.03.2006--->86,5kg wymiary jak stoją to nie wiem bo nie mierzę,ale mam luzy w ciuchach tu i tam:) cel------>chociaż 70kg do wakacji(tak na poczatek) w sumie na diecie 1000kcal schudłam 2kg przez miesiąc,pewnie to nie dużo bo w sumie czasami robiłam sobie małe świeta,ale tez nie ćwiczyłam,tak więc za miesiąc myśle ze bedzie lepiej. czekam na wasze opinie,buziaki:))
  9. tak więc obliczyłam ilość kalorii które dziś zjadłam,to jest 1100kcal,chyba nieżle,chociaż mogłam zjeść mniej chrupków a w zamian sałatkę owocową...no może zjem jej troszkę ale za to wieczorem muszę jakoś to spalić,hihi...może jakiś seksik?????
  10. chyba nikogo nie zastałam w \"domu\":) ale będę cierpliwa i wiem że napewno któraś się odezwie i coś poradzi
  11. czy ktoś w ogóle mnie widzi???mam wrażenie że pisze sama do siebie:(
  12. mg27 nie wolno sie poddawać,wiem że to trudne ale musisz byc dzielna,zaufaj mi,wkońcu efekty będą widoczne a każdy kolejny stracony kg będzie cię bardziej motywował,tylko nie możesz się teraz poddać!!!
  13. muszę sie pochwalić,moja waga wkońcu drgnęła i nie mam już kolejnego kilograma....w sumie już ubyło mi 8kg:) ale wczoraj zgrzeszyłam,z okazji Walentynek,zrobiłam mojemu kochanemu pizze i jeszcze kupiłam ciasteczka i było wino.... no cóż,dziś już bedę grzeczna....
  14. cześc Dziewczyny:) ja tylko na chwilkę żebyście nie wiedziały że żyję i że jeszcze się nie poddałam,hehe.Podjęłam decyzję że będę chodzić na aerobik,a przynajmniej spróbuję,zobaczymy jak mi pójdzie. A dziś idę na obiad do przyszłych teściów i już się boję,bo teściowa ma dziś urodziny a ona zawsze robi takie pyszne obiadki więc będzie ciężko się powstrzymać,ale będę się starac jak najmniej zjeśc tych okrutnych kalorii.Najwyżej jeden dzień sobie poświętuję,no nie? Zajrzę wieczorkiem,papa:D
  15. oki,ja uciekam,może zajrzę jutro żeby się ochwalić jak wytrwałam kolejny dzień,oby był lepszy i OBY DO WIOSNY,wtedy napewno będzie nam łatwiej,buziaki dla wszystkich,papa
  16. dzieki megunia,fajnie mieć kogoś kto wie jak to jest i podtrzyma cię na duchu... wiesz,mam jeszcze jedną manię,codziennie się waże,a to chyba głupie co?zwłaszcza że od 2 tyg moja waga poprostu stoi w miejscu i ani drgnie!
  17. no właśnie,czego oczy nie widzą...ale problem jest taki ze pilnuję dziecka i muszę mu przygotowywać jedzenie i czasami podjadam,a w domu nie mogę zakazać mojemu facetowi zeby nie jadł przy mnie słodyczy,ogólnie to jakoś sie trzymam,może powoli uda mi się bardziej pilnowac teo co jem:) cos nas mało dziś,ciekawe gdzie reszta?
  18. teraz kilka słów na temat co dziś zjadłam: 6:00 jogurt owocowy 8:30 kawa czarna,2 kromki chleba z serkiem 11:30 trochę chrupek kukurydzianych,zaczęłam robić obiad dla mojego podopiecznego więc o 12:30 zjadłam kilka kluseczek drożdżowych z sosem pieczarkowym,ale naprawdę kilka:) 13:30 jabłko+troche chrupek kukurydzianych 15:00 kisiel słodka chwila 17:15 marchewka gotowana z groszkiem,kotlecik wieprzowy z pieczarkami 18:30...teraz najgorsze:mały lód calypso!!!!...mam ogromne wyrzuty sumienia... chyba nie idzie mi najlepiej co?jak mam się powstrzymać przed tymi słodyczami???poradźcie coś!
  19. no właśnie,ja też mam ten problem...ale póki co będę je sobie chrupała,zamiast jakiś słodkości,lepiej na tym wyjdę. ja też myśle o bieganiu tylko ze wolałabym z kims i nie wiem gdzie biegać,mieszkam od niedawna w innej miejscowości i nie bardzo znam okolice,poza tym jak wracam do domu z pracy jest już ciemno i trochę sie boje.kiedyś biegałam i dzięki temu schudłam,a teraz jakoś zrobiłam sie leniwa.a moze będę chodzić na basen?pomyślę:)
  20. czesć ktosiaczek,dzięki za dobre słowo:)właśnie jestem na stronie www.polki.pl i zliczam ile kalorii dziś pochłonęłam i wychodzi że faktycznie nieżle wypadłam...hurra a co sądzicie o chrupkach kukurydzianych,bo mają niewiele kalorii ale nie wiem jak ogólnie wpływają na wszystko???
  21. witam wszystkich i dziękuję tym które napisały do mnie wczoraj słóweczko:) ja dziś od rana jestem poprostu ciągle głodna:( chyba za dużo myślę o tym co jem i ile jem i czy oby nie za dużo... a oto co dzis zjadłam: 6:00 herbatka ziołowa+mandarynka 8:00 kromka chleba razowego pełnoziarnistego z serkiem,herbata zielona,plasterek szynki 9:00 kawa z mlekiem(niestety nie miałam chudego) 11:00jajko na twardo,pół jabłka 13:00 1/4 torebk ryżu z potrawką z piersi kurczaka 15:00surowa marchewka,mandarynka 17:30 zupa pomidorowa z ryzem,trochę mięska z kurczaka,po godzinie trochę chrupek kukurydzianych. to tyle na dziś,mam nadzieje że na nic więcej się nie skuszę,chociaż strasznie mam ochotę na słodkie,jak zawsze wieczorem i nie wiem co zrobić żeby tego uniknąć.może ktoś ma jakiś pomysł?
  22. witam wszystkich.własnie dokładnie przeczytałam wasz topik i jeżeli nie macie nic przeciwko to przyłączę się do was.ja od kiedy pamiętam to walczę z kilogramami,przyczyna-lubię jeść i tyle. jakieś 5 lat temu udało mi się osiągnąc sukces i schudłam 15 kg,to była chyba moja najlepsza waga.teraz niestety 88kg i jak narazie ogromne chęci na mniej... zaczęłam odchudzanko w listopadzie zeszłego roku,ważyłam prawie 95kg!!!więc 7kg straciłam,ale przyznam sie że zaczęłam od brania tabletek \"odchudzających\"...wiem że to niemądre,ale trochę pomogło,teraz już nie biorę ale nadal się trzymam i jem znacznie mniej,tylko że od 2tyg waga stoi w miejscu i ani drgnie,a do tego pojawiły się problemy z wypróżnieniem... tak sobie czytałam co napisałaś Ktosiaczku i chyba zastosuję twoje rady,to nie powinno być trudne,tylko że nie wiem co mogłabym zjeść wcześnie rano,bo wstaję o 5:30 a do 8 to chyba bym umarła z głodu.może coś poradzisz? z góry dziękuje i czekam na kolejne rady:)
  23. ...wypróbowanego i niezbyt drogiego,prowadzącego wesela itp? Bardzo proszę o konkretne odpowiedzi,bedę wdzięczna.
×