Anam

skończyli grać... ja bywałam sama w chacie... to teraz sobie bym słuchała musik do woli w rodzaju i głosności.... ale śpią... no słucham cichutko bo mi się nie chcieć spać wcale////

trocę wina czyni cuda... :D ale musik i bez wina tak wspaniały ...:D

podobno te race... na koncercie to dla mnie mogę sobie przywłaszczyć jak Inflanty... :P staram się słyszeć muzykę jak płynie w przestrzeni miasta to zupełnie inny dzwięk niż w tv moja wyobraźnia jest bezkresna :D

dzięki... faktycznie :D a więc stało się... od rana... ale do wieczora... może być????... :D noc sobie odpuszczę... :D

mam się okazać dokumentem???... :P może akcyzą ... :D

Epopeja ... ta która nie ma kotwicy... hehehe... :P

Epopeja... słucham koncertu z Wrocławia... na Ostrowiu Tumskim... jestem duchem...

obawiam się... avers może być do kitu... sądząc po minie...:P

Isolda brawo... nowe umijętności ćwicz dalej zobaczymy do czego dojdziesz...:P Rozana ... tfu... tfu...kurdesz kapitalne miejsce... trzeba babę przygwoździć i nabyć pole... :D Mama mia... jutro na mnie czeka miłe perspektywy moja córka była kilka lat temu na wieczorze panieńskim w Anglii, i właśnie były na tym musicalu, jej kolezanka Lusy była przystrojona welonową przypinką (tak jak bohaterka na scenie) i ludzie na widowni składali jej życzenia :D

na wałach nie byłam:( byłam na Jarmarku...:) zdecydowanie gorszy niż w poprzednich latach, za mało wiejskości za dużo tandety chińsko-jakiejś-tam... nie było plecenia koszyków... nie było kozy kury królika... za to były np. ogromne bochny chleba, sprzedawane na kromki ze smalcykiem i ogórem kiszonym:D były stringi i slipki z Koniakowa...:P miodu bieszczadzkiego nie było, był za to z Lubelszczyzny nabyłam drogą kupna gryczany i spadziowy zaopatrzenie na zimowe dni...

http://www.joemonster.org/filmy/10797/Dlaczego_kladziesz_sie_spac_trzezwy_a_budzisz_pijany aby się nie przytrafiło... j.w. :P spać... spać... snem spokojnym

Isolda do północy masz 5 min... nie uciekaj...:P

Epopeja u Ciebie kredyty... fuj... a u mnie odchudzanie...fuj... możliwe to ...?

a mojego nie szkoda,,,, no to gada sobie sam cały dzień :P czasem gadamy do niego... :D Rozana brawo :D

a moją córkę na zajeciach z protokołu uczyli, że kobiety.... sic... mogą pić tylko likier :P (do kawy poobiedniej) w żadnym razie whisky czy cognac... zupełnie bez sensu... no nie ... :D:D:D

Escandalo!!.... si si si... :D:D:D nie marudź... Twoje alca... jest pikne na fotkach ... no a.... roma Kappy... no to już nie ma słow.... ale może ja nie wiem .... bo nie bywam... :P

opycham się ciastem.... może Wam coś zostawię...:P okruszki... :P i winko... życie bywa czasem znośne... :D:D:D jutro lecem na dozynki... w aleje w końcu kupię miód i jakieś frykaski pewnie będą oscypki jako produkt regionalny... jurajski :P

Emem... jakby letko drogie te grzybki... :P a frycowe... cóż czasem i takie przygody bywają...:P Isolda... masz grać... i grać... i grać paluszki już to wiedzą ...:) a ja winko podaję argentyńskie :D a ciasto w piecu, zaraz wyjmuję.... pyszne cieplutkie...:D kto chce niech śpi... a pośpię rano...:P

Dziewczyny... wieczór piękny jak marzenie jakby w czerwcu... księzyc pośród drzew... aż się prosi siedzieć na werandzie ... wsród miłych dam otwieram czerwone winko i zabieram sie za pieczenie ciasta ze śliwkami dokładnie wg przepisu Kappy wzgledem degustacji winka :P winko polewam .... ciasto niebawem ....

stawiam drugę kaffe kap kap... wracam na pole... heeeeeeeeeej :D

rankiem ... hihihi stwierdzam, że sęki są niezbędne, w zasadzie... można się ich kurczowo trzymać:P lub można się wspiąć... ewentualnie być ozdobą :) takie cudowne ciepełko na polu i zapachy późnego lata i koszonej łąki mam co robić w ogródku no to sie udzielam chętnie :D:D:D zimowity też mam sztuk dwa :(

poszła poszłam tak się zaszukałam sadzonek starych odmian jabłoni pooglądałam piękne smaczne jabłuszka z dziadkowych sadów że zapomniałam o bożym świecie... już nawet duchy śpią... bye kawa kappa poranna będzie w południe :)

Epopeja ... na pewno zajrze do komórki... i coś wyszperam :D Isolda Igana dobrze, że nie musze jutro robić powideł... no dobra juz bede cicho skoro wszystkie desski spia... a sęki no własnie co z sękami... potrzebne czy nie... zostaja czy nie chyba dzis tego nie rozstrzygnę :P

nie tylko oswojony... :P to jeszcze łapczywie sączy reszki... z dna... nuta napojowa mnie znalazła i znęciła no to polazłam jak w dym :P

...wstąpił do piekieł po drodze mu było..." lać lać... jasne ... a jest jeszcze kropelka terpicholu