-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anam
-
też z tejże samej 'okazji' :D zapodaję smażoną ciecierzycę... mniam...
-
Ador - znalezione w necie i bardzo a pro po ;) Dzień Małgorzaty Czy da się w skromnych nutach i słowach na cześć Małgosi hymn skomponować? Wyrazić wszelkie swoje wdzięczności, słowa szacunku, wielkiej radości? Cokolwiek jest z Małgosią związane, określa Gosię jak Miłą Damę. Czasem, szczególnie w pełni księżyca, w Gosi ożywa namiętna lwica. Życzmy z okazji Święta Małgosi: Niechaj Ją Anioł Szczęścia unosi, przychylność losu do snu kołysze, szczególnie życzy ta co to pisze. Ador wszystkiego najlepszego
-
kap, kap ,kap... i nadal Stawiam kawę gorącą na poprawę samopoczucia... Wszystkie niedogodności i nieudane chwile dnia dzisiejszego należy zrzucić na pogodę, fronty, chmury, deszcz... itp... I choć zdecydowanie wolałabym posiedzieć na kanapie, z filiżanką kawy w ręku to dziś mam zaplanowany wyjazd do miasta, więc bardzo powoli zbieram się... mimo wszystko miłego dnia jutro będzie słońce
-
ooo Diana... wróciłaś do starego nicka, dopiero teraz załapałam ... ;) tak to już minął roczek, sama nie wiem kiedy... :D a dziś dostałam fotkę Dzieci były ostatnio w Hiszpanii, u Chrzestnego Niuni, jest to kuzyn męża córki, ożeniony z Hiszpanką ... mieszkają sobie w kraju Basków, (to tak na marginesie)... w sumie On nie był na chrzcinach, albowiem żona poważnie się pochorowała i chrzciny odbyły z zastępczą osobą... a dziś Chrzestny przesłał zdjęcie skarpeteczki Niuni (po prostu tam zagubionej ) oprawionej w antyramę, za szkłem, z opisem imienia i daty no po prostu czad.... wzruszyłam się niezmiernie... w końcu jestem babcia... no to mogę wzruszać się do woli... ;)
-
http://www.youtube.com/watch?v=CSyyl97nQeg
-
Belka :) nawet utyrana ;) nie przyniesiesz wstydu wnusi :D co to to nie... i nie to... abym Cię namawiała na tyranie... pełen luzzz...
-
hello, hello Deseczki... :) Rozana, no tak, trochę się pomęczysz, ale za to zyski będą już wymierne... :) u u nas wyszło słońce, wreszcie mogę się poudzielać ogródkowo ... pogoda po porannych mgłach zrobiła się całkiem przyjemna sprzatam, zbieram liście, wycinam uschnięte ... itp... i mam dużo zdrowego ruchu ;)... na razie jesień wygląda pięknie, kolory jeszcze barwne, szczególnie w słońcu... no ale... nie chwal dnia przed zachodem :P ani przed jutrem... ;) prognozy nieciekawe ... ale nie jest źle... ;)
-
Kappa... wow... same smakowitości i jak tu zachować dietkę czytając opisy serwowanych potraw... tak po prawdzie, to nasz weekend był nadmiernie kulinarnie wystawny, więc narzekać nie mogę... ;) Niunia skończyła roczek... odbyła się impreza urodzinowa, roczek został udanie podeptany :D mała zjada wszystko co widzi i skutecznie upomina się o karmienie, najlepiej by było to bezustannie, zjada nawet kapustę kiszoną... ;) A Alicja... och szkoda, że tak... a już myślałam, że bywają bajki... i nie tylko dla grzecznych.... ;) Ż Żagielku nieustająco
-
hello... pozdrawiam z G... spaceruje, karmię... uczę 'kosi kosi'... i 'tu sroczka kaszkę warzyła'.... i na tym polu zaliczam sukcesy ;) remont chatki idzie swoim rytmem czyli powoli ... :P pozdrawiam i trzymajcie się w dobrym humorku :D
-
Ruda... dobre uśmiałam się:) Rozana i może to będzie opatrznościowa wizyta... :) ale to historia, myślę, że jest wiele ciekawych spraw i ludzi wybierających dla siebie nieszablonowe rozwiązania, tylko za mało o tym wiemy. Ja znów w rozjazdach wpadłam na parę dni do domu ogarnąć co nieco i jutro znów do G. ciąg dalszy remontu, więc trzeba się przydać :P i pobawić z wnusia na zapas :D W ogrodzie zastałam pobojowisko, mróz wszystko ściął i niestety raczej nie będzie wina winogrona niedojrzały a już opadają :( Alicja...a z tą zimą, to już na pewno tak źle wróżą pszczoły? czy nie ma odwrotu ....i jakoś im wierzę... ;)
-
Kappa bravo, bravissimo.... :) T tak się objawia nasza tęsknota... za tym co było miłe, a być już nie chce, i nie przywołasz na pomoc kota bo wybrał życie wieczne... kwiaty ściął mróz i nastroje zwarzył tylko 'wiadoma osoba' biega po plaży... a nam wicher zimny zawieję zwiastuje... czyżby śnieg nam groził... ja wcale nie żartuję... ;) ***** tak po 'częstochowsku' hehe... rymami poleciałam z braku wzorców lepszych, tak się postarałam :P a spijam tymczasem reszteczki winka mojego, ekologicznego i zdrowego :D i nie wiem czy w ogóle będę nastawiać w tym roku, albowiem jest to rok... bele jaki... sic :P *** notte :)
-
dyskutowałyśmy kiedyś o oszczędnościach w domku... polecam http://jakoszczedzacpieniadze.pl/28-porad-jak-ograniczyc-koszt-uzywania-lodowki :)
-
Kappa mówisz, że kraty modne... muszę zajrzeć w pudła z ciuchami, sporo tego kiedyś miałam .... w kratkę ... ;) g A grzyby to ja mam na placu, wprawdzie maślaki zaledwie ;) ale jak dla mnie musi starczyć... zresztą, czy w lesie czekają na mnie prawd****i pewnie nie... :P w Spędziłam świetne chwile z wnusią.... oj jest sporo zajęcia i mnóstwo frajdy... dziś przeszła samą siebie :D cały dzień rozrabiała u pradziadków.... próbuje chodzić, mówić i zjada wszystko co widzi :D ale nadal będę miała uciechę, jutro jadę do nich, ciąg dalszy remontu... przydam się... no cóż choć tyle mojego :P e Emem ... trzymajcie się rodzinne bez kłopotów zdrowotnych :)
-
Joanko ... ależ Cię dopadły problemy, dobrze że tak to się skończyło z TM i że Mama ma się lepiej, możesz odetchnąć i pomyśleć o sobie i o roślinkach w ogrodzie, tez za Tobą tęskną :) Kappo, brawo studiuj, może znajdziesz proste wyjaśnienia zjawisk, mnie intrygują czarne dziury, antymateria i teoria chaosu... a tę badam empirycznie i obserwuję nieustannie wokoło mnie :P Dodi... ta spokojna woda wszędzie... działa bardzo kojąco ... i napis bardzo optymistyczny jest :D a z radością... to czekam na niunię, będą za godzinkę mała stawia pierwsze kroczki i jest bardzo aktywna i głośna :) będzie wesoło :D:D
-
hello Deseczki ... cóż za paskudny dzień... czy u Was też pada dzień cały... tu była nawet krótka burza, trochę pogrzmiało, pioruny tez były... czy siedzicie w norkach ja siedzę i nie mam ochoty nawet wyściubić nosa na zewnątrz ;) no ale skoro Ador obiecuje słońce na jutro, to się zastanowię ;) raczę się piwem z sokiem podzielę się z chętnymi :)
-
och... Kappa to coś strasznego to były takie cudne, niesamowite koty... jak przykro :(
-
hehehe.... :) ten gość to byłam ja.... jakby... coraz więcej tu gości :P
-
grzyby... oj nie, na razie długo ....nie ... :( po ostatnim grzybobraniu 'nabyłam' fuj... trzy kleszcze, no to do lasu długo nie pójdę... chyba, że na spacer szeroką ścieżką ;) a jutro zbieram maślaki na mojej łące i chwatit :P
-
Dodi... to jeszcze i ja .... :D niech Ci się darzy we wszystkim jak najlepiej i jak najdłużej zawsze niech będzie święto sto lat
-
ooo ... tu zimna kawa na mnie czeka... a ja się dopiero budzę :P za to za oknem pogoda nawet zachęcająca... może i wyprawa do lasu się uda... trzeba wykorzystać słońce i ciepłe chwile :) na stole gorąca kawa i może ktoś... ma ciasto, ze śliwkami... ja nie mogę upiec, bo zjadłabym sama całe :D a tego mi nie wolno ... :P
-
Isolda...ciekawe jak ten środek nabłyszczający sprawdzi się w dłuższym czasie, okna nie powinny łapać brudu ... i to byłoby fajne ;) kiedyś czymś takim pokryłam szyby w autku, owady się ślizgały, a nie 'rozwalały' na szybie... ale miałam jakis problem ze zmyciem tego, już nie pamiętam czym zmywałam... jednak może to będzie nowy sposób na ''niemycie'' okien :D:D chętnie odpocznę z Tobą przy białym winku... a facetów na razie dość :P
-
hello... hello .... :) Jesień jako indiańskie lato, bywa piękna, ale to nie dziś... dziś na polu mokro i bele jak :P poszłabym gdzieś w las, no ale też mokro... pewnie, ze mam kalosze... ale mam za mało chęci ... :P Ponoć, aby syrop klonowy pasował do wszystkiego, trzeba pomieszkać trochę w Kanadzie i już nie się bez niego żyć ;) p Pracę zadaną w G. odrobiłam z naddatkiem:) połowa wyremontowana, reszta w przyszłym tygodniu i będą mieli fajne mieszkanko. Ja też się trochę przyzwyczaiłam, połaziłam wieczorem po okolicy, popatrzyłam gdzie sklepy, parki, ogródki dziecięce, będzie jak znalazł... a teraz siedzę i myślę co tu na obiad... knedle byłyby przednie ;) ale dla mnie samej to bez sensu... czyli może makaron ze śliwkami... Kappa by tego nie przeżyła ....hehehe ... ;) chyba raczej będzie to spaghetti napoli ... coraz zimniej to i więcej jeść się chce... niestety, tak to działa... a co u Was dziś na stole...
-
Dziewczynki nieustająco dziękuję za życzenie i wszystkie miłe słowa Dziś ja podejmę Was śniadankiem owsianka z miodem, jajeczko na miękko, pomidorek i chlebek na zakwasie... :) I tak całkiem niepostrzeżenie nastał poniedziałkowy poranek... Ja mam poważne zadanie na ten tydzień, muszę dopilnować ekipę remontową w G, albowiem Niunia z rodzicami bawi w Balceronie... :D, więc teraz się pakuję i po południu w drogę... do miłego... odezwę się jak znajdę wifi
-
Doddiii... yes... yes... czas na pigwę i nie tylko :D Dzień spędziłam z rodzinką, byłyśmy na długim spacerze w lesie... i kilka prawdziwków ukazało się nam w pełnej krasie :) Dzięki Wam Kochane za wszystkie życzenia... i za te telefoniczne i sms'owe jakoś dałam radę 'temu dniu' ;) co to przyszedł..... no widocznie musiał nadejść :P stawiam białe reńskie... bardzo chłodne, dopóki lato trwa i ciasto śliwkowe i lody z owocami... :D
-
Dodi ... dzięki za to co szykujesz.... ale zostaw coś na jutro ;) to już circa.... za trzy godzinki... przewracam kartkę w kalendarzu ... no cóż C'est La Vie :D miłego... za moment przyjedzie córcia.... i miłych chwil ciąg dalszy następuje :)