Anam

patrzę się i patrzę na drzewa dookoła brzozy, świerki, sosny i rózne inne w tle i nie mogę się nadziwić ich przecudnej urodzie... dodają mi skrzydeł... hmmmm... a przecież są trwale związane z ziemią dziś popracowałam troszkę dużo, niestety nie w ogródku zaniedbany ledwie żyje ale gdzieniegdzie kwitnie coś ślicznego np. maki czerwone i irysy no i zaczyna pachnieć jaśmin :D jak zwykle w weekend cicho tu i spokojnie wszystkie wrażenia do opisania jutro

mam sosny i świerki w dowolnej skończonej ilości... trochę nie logiczne ... a jednak... nie mam czasu... a jednak mam dla Was u nas... Czas Czas matematyk liczy dni Kolejne mnoży lata Nawet na jawie mu się śni Ze jest wszechwładcą świata Na wszystko jednak nie starczy mu sił W zetknięciu z życia bazarem Wśród uczuć, zdarzeń i brył Jest tylko kolejnym wymiarem Nieświadom jest tego ten ścisłowiec Że życie być może słodyczą Jak poetycko pachnie jałowiec I że szczęśliwi czasu nie liczą :D:D:D a jednak liczymy dni... a niedługo godziny... będę nudna ...jest cudny dzień... pachnie jaśmin i ostatni dzień maja... pachnie majem ... już blisko do połowy roku... ech ten czas :(

teraz ja popełzam na wieżę... letko zamęczona ech... nie będę marudzić... w końcu sama chciałam :P spokojnych snów może jutro zaliczę chwile pod sosnami :D

Kappa... demokratycznie będziemy leżeć na dowolnie wybranym boku... raczej w świerkach niż kurortach...:D

tez obecna... też niekoniecznie przytomna... jakbym miała za mało problemów i nadmiar czasu... przybyła mi koza, w postaci gniazda os w kominie wentylacyjnym, próbuję wykurzyć paląc w kominku (trochę ciepło, może to rekompensata za chłody zimowe)... ale chyba się na to nie nabiorą... w każdym bądź razie ... nie śpię dziś u siebie... bo mam letkiego pierta Zafira... \"Nasza Wnusia\" rozkoszna... dzięki, że pozwalasz pobyć babcią... :D Mastaba dzięki za propozycję... obym tylko mogła skorzystać... ufff... znaczy muszę... przecież nie zostawię Was tam samych :P w dzikich górskich ostępach...:P

Kappa...i salut... :D :D :D

o... kappa... o lalalala... jest nadzieja... hurraaaaaa YYYYYY

alkohol ma być i będzie... no... jak nie kappa to ja sama... mały koniaczek please...

Kappa... siedzę cichutko pod tym stołem czekając na rezultaty z monopolowego :P i składam składnie życzenia nieskładne... w dniu Urodzin życzenia posyłam sto lat... wesołych i trochę i coraz bardziej wesołych dni co przy Twoim humorze łatwo przyjdzie :D

jak już wybierzecie te kijki... firmę i rodzaj, to dajcie znać... czyli się pochwalcie :P też kupuję za miesiąc... akurat na nie zarobię w urzędzie...:P zamierzałam kupić tańsze ale chyba się nie da... znów trzeba się męczyć z za dużym wyborem Isolda a w jakim kolorze skuterka Ci do twarzy... fajna zabawka pod warunkiem bezpiecznych dróg... u nas odpada... u mnie odpada no chyba ze po ścieżce rowerowej... której też nie ma... :(

Sofka... :( czemu nie jestem super mama ...:( no czemu

- A jak to u was na rzyć mówią? - Dooooopa. - Tys piknie! :D

nie oglądam ... bo jak oni w kółko to mnie się głowa odkręca ...:P :D

Kawowy ... słowik to a nie skowronek... Chcesz już iść? Jeszcze ranek nie tak bliski, Słowik to, a nie skowronek się zrywa I śpiewem przeszył trwożne ucho twoje. Co noc on śpiewa owdzie na gałązce Granatu, wierzaj mi, że to był słowik. a u mnie się wszystkie zdjecia otwierają... to widocznie zalezy od ustawień kompa:P

witam hej Kawowy... a mówiłam, że będzie super spotkanie, a mówiłam :P i niesamowicie energetyzujące Rozana... dzieki za reportaż fofograficzny, tem bardziej ze mi nie grozi \'wojage\'... a nawet gdyby to i tak nie da rady być wszędzie gdzie pięknie i ciekawie... podążam za Tobą krok w krok :D Sofka ... żeby kózka... toby nie wiedziała ze umie skakać :P

gdy słowiki spać nie dają... noce jeszcze nie upalne ale bądzmy dobrej mysli :) Noce takie są upalne I słowiki spać nie dają A przez okno mojej izby Strachy jakieś zaglądają Gwiazdy już się pochowały I utonął księżyc w stawie Ja wychodzę ze swej izby I po mokrej biegnę trawie. Święty Antoni, święty Antoni Serce zgubiłam za miedzą Oj co to będzie święty Antoni Gdy się sąsiedzi dowiedzą. Święty Antoni, święty Antoni Jestem nerwowa i blada Szumi mi w skroni, w uszach mi dzwoni Już cała wieś o tym gada. Cóż ja biedna zrobić mogę Że zgubiłam, że straciłam Że pod miedzą michałową Swoje serce zostawiłam. Zgubiliśmy je oboje Wśród rumianku i wśród mięty Lecz ty tego nie rozumiesz Bo to sprawy nie dla świętych. Noce takie są upalne I słowiki spać nie dają A przez okno mojej izby Strachy jakieś zaglądają

Słowiki są dzisiaj nieswoje. Bzy są jak chmury krzyżyków. Chcesz zabić serce moje? Przecież się nie zabija słowików? Słowiki - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Białe trawy z wiatrem płyną, dachy lśnią grynszpanem, słowik skryty w drzew obłokach wykwita pytaniem... I pyta się srebrno-szklanie, nutą słodką, śmigłą, co łagodnie w niebo wnika kryształową igłą.. I jeszcze się pyta szklanic, cicho i nieśmiało, a dźwięk spada srebrną, słabo wypuszczoną strzałą... I znowu się pyta jasno, a ostatnie słowo zatrzymuje się na niebie świecąc diamentowo.. I znów jeszcze raz się pyta, a wyniosłość dźwięku jest jak sztylet samobójczy, podniesiony w ręku... I znów pyta się uparcie, wstrzymuje łzy ptasie, kryje oczy mgłą zasnute w siwych piór atłasie... Białe trawy z wiatrem płyną, drzewa błyszczą śniedzią, - Bóg pytaniem urzeczony, zwleka z odpowiedzią... Bóg pytaniem urzeczony, zwleka z odpowiedzią... Śpiew słowika - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

majowy wieczór... majowa noc... http://wyborcza.pl/1,75476,5237314,Sezon_na_slowiki.html?skad=rss posłuchajcie słowika W pieśni słowika Jakaś muzyka ... I nie śpię. Sobie na złość. Jak to wysłowić, co mówi słowik, I jak to w ogóle nazwać? Ja bym słowika nazwał strumyczkiem, który ku sercu płynie, a śmierć po sercu pocina smyczkiem: niech się zatraci, niech zginie! I słowik zginie, I umrze serce. Dobrze. Niech się zatraci. Ta noc majowa, To nocne scherzo ... Dobrze. To się opłaci. Słowik – Władysław Broniewski

Mastaba trzymam kciuki ... może wiedzą co chcą, ci nowi kupcy :D a może im sie zera pomyliły :P

naleweczka będzie w sam raz :D:D:D Mastaba

też czekam na torcik :( Mastaba świętuje w zamglonych górach? wyjątkowo smętny dzień... Kawowemu... niewiele przeszkadza w ekscytującym spotkaniu już wolę to Święto z tradycyjnymi burzami... przynajmniej wiadomo, że lato nadchodzi hej hej... hellouuuu

Mastaba wesołych Imieninek zdrówko...YYYYY już padłam...nie mam weny... zajrzę za dnia :D

no to przepijemy naszej babci... tra la la...:D

czekolada jest dobra na wszystko.... szczególnie na zaokrąglone kształty opływowe :P a może zdrowie tak Rozany... sto lat... YYYYYYYY popijam piwko...i zakąszam pomarańczówką... jak sie nie ma co się lubi... to sie ma pomarańczówkę... :P