-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anam
-
Graziello i nie tylko ... ;) reszta też
-
hello... helloouu... szkoda, że się nie złapałam na 'herbatkę' ;) na skypie... a czy dziś też będę poszukiwana ... byłoby beeełooogooo... :D i nie ukrył mnie kot ino... nfz od rana, więc wybyłam już wczoraj do city... a nfz zrobiło mi siniaki na nodze podczas badania... hmmmm.... może to i normalne albo to ja się sypię :P u uciekłam, żeby nie siedzieć samej w pustym domu, w pustym... po wyjeździe wnusi i smętnym, co tu dużo mówić ... m Margles... wiele powodzenia młodym dla Ciebie to na razie dużo emocji... ale tęsknota już się czai, tuż, tuż... za progiem :( k Kappa trzymam kciuki i nie puszczę ... za powodzenie córci :D d dziś piję YYY wszystko i za wszystko... YYY od jutra dwa antybiotyki przez tydzień :( nie wiem jak to przetrzymam :P poważne wyzwanie... :P
-
Ale się porobiło... ta zima dobija nas ze wszech stron... :( wczoraj zepsuł się samochód dzieci... zięć pojechał pracować... córka została z Niunią u mnie i czekają na naprawę... a śnieżyca nie pozwala na podróż ja tam sobie nie krzywduję... mam obie na dłużej... :D ale pogoda paskudna... nawet na spacer nie da się iść no i malutka rozdrażniona tymi frontami i niżami atmosferycznymi... jutro pojadą i znów zostanę sama... :( ech... znów kiepsko będzie w nastroju ... no cóż... c'est la vie ... m... Mastaba trzymam paluszki...
-
Raz jeszcze wspaniałego '' bycia razem '' dla wszystkich Dessek My udajemy się udzielać rodzinnie ciąg dalszy świętowania następuje ... śnieg nas zasypał muszę odśnieżać :( aby w ogóle wyjechać... a ach wiosno... gdzież ty wiosno przybywaj ...
-
Mazurek i baba upieczona... jeszcze tylko letko ogarnę chatkę i będziemy świętować... w Wieczorem na chwilkę zajrzy Niunia nie wiem czy im ją oddam ;) wczoraj jadła pierwszą marchewkę było małe zdziwienie, ale dobrze poszło a ja dostałam sprawozdanie na maila :D s stoję w kolejce do kawiarki podstawiam filiżankę na kawę i na dwa szybkie... też :D a teraz udaję, że nie widzę tego białego paskudnego :P trzy miesiące bez słońca jak żyć...
-
Emem spóźnione letko,,, ale jeszcze bardziej gorące życzenia przesyłam niech wiosenne słońce przegoni chmury i smuteczki :) c chyba dziś już muszę ogarnąć chatę :P nic mnie nie wyręczy... dobrze choć, że jakieś blade świeci... niestety pokazuje też wszystkie zaniedbane kąty :P a więc mała kawa i do dzieła
-
Hello... :D A na dziś... to ja jak Emem idę do galerii ... hehehe .... szukać nastroju świątecznego :P robię sobie wolny dzień może dodatkowo jakieś kino ... i tak mam sporo do załatwienia w city jak zwykle gdy się nagromadzi 'z całej zimy' nie wszystko dziś, ale muszę kiedyś zacząć ;) m Mastaba... na urazy kocie i nie tylko, człowiecze też trzymam w domu TRIBIOTIC http://www.aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=21&products_id=3199 Moje stare kocisko, to już 13 lat jest z nami przyszło ostatnio z naderwanym uchem... że też mu się jeszcze chce walczyć... :( smarowałam 3 dni i ładnie się zrosło... i ufff... udało się, bo nie wiem, jak bym się dostała do weta tej zimy... m Moszna jest piękna, warto odwiedzić o każdej porze roku, my byliśmy dawno, gdy córka robiła dyplom i oglądała założenia ogrodowe... teraz pewnie jest tam jeszcze ładniej... a podobno pyszny jest mazurek chałwowy... ale pozostanę przy mojej tradycji... mazurek królewski i baba ponczowa rumowa tym bardziej, że w sumie nie chce mi się nic szykować :P i tak idziemy w gości do rodziny starej i nowej więc ciasto będzie jako gościniec... przepustka do zastawionego stołu :D
-
Masa pomarańczowa nie chciała mi zastygnąć :P więc pozostanę przy moim mazurku królewskim zwanym jest pyszny, a że robię go tylko raz w roku, no to jest atrakcja. Mazurek królewski 37 dkg pszennej mąki 35 dkg masła 12 dkg cukru pudru 12 dkg posiekanych (nie zmielonych) migdałów 4 ugotowane żółtka na twardo i przetarte przez sitko 1 surowe żółtko szczypta soli Szybko zagnieść ciasto ze wszystkich składników do ich połączenia i dać do lodówki do schłodzenia. Ciasto ok. 2/3 rozwałkować na placek o grubości 1 cm, wyłożyc na wysmarowaną masłem i posypana mąką blachę. Z pozostałego ciasta formuje się wałeczki i układa z nich kratkę na cieście, całość posmarować jajkiem. Mazurka wstawia sie do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok.30 minut, do uzyskania pięknego złotego koloru. W kratkę wkłada się odsączone lekko wiśnie z konfitury domowej (nie da się niczym innym zastąpić), a potem lekki lukier cytrynowy. Jest tak kruchy, że nie daje się ładnie pokroić na równe kawałeczki, ale to jedna z jego zalet. Ja robię z 1,5 proporcji bo muszę zrobić na dużej blaszce. Z tego ciasta można robić oczywiście mazurki z jakąś inną polewą pomarańczową, daktylową, krówkową i co tam kto jeszcze chce...
-
no to sama sobie polewam.................... no to cyk.... :P :P
-
mam polać... a co... Ecce homo
-
Adorze... jak miło gratulacje i całuski dla całej Rodzinki samych szczęśliwych dni dla Nataszki pora na fotki... rudej czuprynki
-
hmmmm.... Alicjo ... to raczej nie możliwe widocznie potrzebne jest jeszcze dobre towarzystwo :D albo piekarnik Grazielli ... ;) f ach... film z głębin czadowy chwilami, tam jest ciekawiej niż tu na górze ;) świetna praca w tak pięknym środowisku... p PIT'a zrobię po świętach, bo mi komp dziwnie działa... jak dziecko przyjedzie dostanie zadanie, zresztą Ona to zrobi za 5 min. a ja za 15... więc tym razem się wyręczę :P w wino czerwone czasem tak działa, wtedy włączam białe lub destylat... i cierpliwie czekam kiedy znów mi pasi red wine... :D
-
Zidane witaj i bardzo szybko odpoczywaj ;) i opowiadaj co w szerokim świecie widziałaś ... b Belka Ty ranny ptaszku... zrób sobie dziś wolne... robota to nie zając wielkanocny... nie ucieknie... ja czekam na cieplejsze dni i wtedy... pomyślę czy coś zrobić w ogóle... ;) słońce świeci to fakt, ale zimno w nos szczypie... byle do poniedziałku... chciałabym już ponarzekać na deszcz :P e Emem ... klawiaturę i myszkę czyszczę wacikiem (lub patyczkiem) zwilżonym spirytusem salicylowym... mam trochę takiego lekko zwietrzałego i trzymam do takich celów ;)
-
Epo ... poproszę o nasionka lnu jeśli się uda zebrać... pewnie Twój ogród też już się nadaje do pozazdroszczenia... pokaż go podrzuć kilka zdjęć :) ...a u mnie było stadko kulczyków ale w zeszłym roku... fajnie wyglądały razem na magnolii... teraz sikory szukają jedzonka muszę im coś zapodać... u u mnie zimno i bez śniegu... jak przyjdzie mróz to znów coś przemarznie :( Dodi no i prawie przegapiłam Ozzaa a znów mi przypomni dobre zasady... muszę sobie ustawić przypomnienie ;)
-
'kochajmy się... ale tak z osobna!!!' cytata... cytata... skąd zagadka.. kto wie.. ten wie...
-
CIEKAWOSTKA: 2-ga...' http://tvp.info/magazyn/po-godzinach/na-emeryture-do-tajlandii/6821357 szukam chętne ... chętnie też założę komunę na antypodach ... taaaa ... byłoby ciepło... i błogo... chyba tak... ;)
-
hmmmmm.... poważne wyzwanie wino czerwone prawdziwe z prawdziwej winnicy domowej... moje oczywiście :D było mało winnych gron więc i wino przednie się udało...
-
Bardzo podoba mi się imię nowego papieża... mam nadzieję, że za tym pójdą czyny...
-
i dzwoni Dzwon Zygmunta... i oczekiwanie... :)
-
a surowa też tak genialnie zmienia kolor pod wpływem cytryny... bo uwielbiam ten moment zmiany koloru... od razu mam ślinotok ;)
-
oooo... sałatka z czerwonej kapusty pychotka i banalna w robocie... pewnie już zjadłaś ale ja robię tak Kapustę siekam i gotuję jak najkrócej w małej ilości wody, odcedzam, krótko studzę... i do jeszcze ciepłej dodaję jabłko i cebulę drobno pokrojoną oraz olej, sól, cukier oraz sok z cytryny... smacznego :) w w przyszłym tygodniu idę po okulary, po Waszych doświadczeniach... boje się, co mnie spotka u optyka :(
-
Przypominam dziś Fidyk o 23.00 to może być ciekawe i nie smutne... 'Chłopiec, który żył już kiedyś'
-
Zagielku... do południa w piżamie... tez tak miewam :) tu nie ma śniegu za to pada... cały dzień zimno i mokro... :( podobno to remanent, oby ... m Margles... na dziś przyda się przepis na kotlety z kaszy jaglanej i soczewicy... ugotowałam razem i usmażyłam obtoczone w bułce tartej bez jajka... i tyle ... dodam tylko, że z ciepłej kaszy udało się skleić kotlety a z zimnej już nie... i ciekawa stronka z przepisami wegańskimi... http://blogweganski.pl/kotlety-z-kaszy-jaglanej-z-soczewica-i-baba-ziemniaczana/ jak widać da się tak jeść ;)
-
hello Deski ...i drzazgi ... Dollocie :) Żagielku gratulacje drożdżówka to rarytas... już się załapuję piekłabym co tydzień dla zapachu i smaku... tak kiedyś bywało... teraz nie mam dla kogo piec... dlatego tak chętnie rzuciłam się na 'dziewiczy' piekarnik Grazielli ;)