-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anam
-
Żagielku jesteś niedościgniony wzór do naśladowania Bellko :D zupkę ugotuję specjalnie, tylko rzuć terminem ;) a poza tym nic na działkach się nie dzieje :P
-
pomidorówka z makaronem z ciepłym kominkiem w tle... może ktoś się skusi ... ;)
-
dzień dobry :) zimno za oknem około 10 stopni :( pusto w Dessie... oj... chyba przepalę dziś w kominie ;) Kawa gorąca na stoliku czeka a do kawy cebularz :D z wyprawy przywiozłam cebularze lubelski speciał, wpisany na listę produktów tradycyjnych... dzieciom bardzo zasmakował a ja odnalazłam zapamiętany smak wakacji spędzanych u dziadków :D Miałam też niezbyt miłą przygodę, przed wyjazdem coś (może meszek) ugryzło mnie w stopę spuchła jak balon, co mnie trochę unieruchomiło, kuzynka robiła mi okład ze zsiadłego mleka, trochę pomogło, resztę zrobiły leki i determinacja, by trochę pospacerować po Lublinie ;) i dwa dni wizyty minęły migiem... Wczoraj znalazłam jeszcze czas na koncert finałowy festiwalu Gaude Mater Requiem d-moll Mozarta w wersji liturgicznej, na Jasnej Górze, ze śpiewami zakonników. a teraz kawa i do pracy ... :)
-
Joanko spóźnione i bardzo serdeczne życzenia urodzinowe w zdrowiu, szczęściu i spokoju Zamieniam się w globtroterkę ;) właśnie powróciłam w domowe pielesze... Tym razem odwiedziłam wschodnią stronę naszej krainy w tym Lublin, Sandomierz, oraz odwiedziłam znane nam Krzyżtopór i Kurozwęki :D Niniejszym odmeldowuję się w tartaku :) jestem dość zmachana, zaliczyłam... intensywne spotkania rodzinne i zwiedzanie 'starych kątów', była to podróż sentymentalna rodziców, towarzyszyła nam też 'fasolka' i Tatuś fasolki ;) powiedziałabym, że zięć spisał się na piątkę z plusem :D teraz zasłużony odpoczynek
-
a właśnie fasolka ma się całkiem dobrze już widać, że pęcznieje :D właściwie to już nie fasolka ;) szukamy nowego określenia jaki to teraz owoc'ek... :D
-
Isolda a co tak cichutko na kawę mam tylko chwilkę zaraz jadę po dziecko a potem lenistwo usankcjonowane ustawowo :P i wyjątkowo pogoda się tym razem zgodziła z ustawodawcą... będziem wylegiwać się i konsumować :D szkoda, że już nie ma pieska... miło było jak mnie broniła, skutecznie nawet przed MM ;) i na koniec... znalazłam w necie ciekawe informacje jeśli zrozumiecie o czym tu piszą ;) to może się przydać w sumie powinno się o tym wiedzieć http://www.resmedica.pl/leki-i-leczenie/leki-i-pozywienie
-
winka jeszcze trochę na dnie ;) i tak sącząc powoli w ten przyjemny wieczór doczekałyśmy końca kwietnia jutro już maj dobranoc spokojnej nocy :)
-
Melissa polewam czerwone jako białe :D ewentualnie na ciepły wieczór nadaje się calimocho... skoro trwamy same na dyżurze w drewutni ;) no to prosit YYYY
-
stawiam czerwone albo wcale :P ciekawe jak nasze Egipcjanki czy jeszcze o nas pamiętają pod piramidami...
-
zimne białe... byłoby błogo :) ale ja mam tylko czerwone winko własnie oddałam psiaka wcale, ale to wcale nie tęsknił za właścicielami ;) i w sumie znów przemyśliwam nad wzięciem psa nawet koty zaczęły go tolerować Graziella kiedy ta parapetówka będę w Wawie w I-ej połowie czerwca może się załapię ... może zdążysz ;)
-
chyba doszłam do siebie... a może nie :D impreza była bardzo udana ale upały wiosną troszke co nie co męczą ;) dzis odpoczywam a jutro znów gościmy się przyjadą dzieci na majówkowy dłuuuuugi weekend mam nadzieję ze pogada nadal będzie taka fajna i spędzimy czas pod gruszą , czyli lipą na dowolnie wybranym boku miłego słonecznego dnia :D
-
dzień był słoneczny i przyjemny ale jednak nie pod każdym względem ;) na majówkę szykuje się wiele imprez :D już myślę że pewnie będę zmęczona gośćmi i goszczeniem się i to jest ta względność rzeczy... i chciałoby by się i trza mieć na to siły... :P planujemy też pochód pierwszomajowy już kiedyś robiliśmy obchody rewolucji październikowej... ;) to teraz chyba będzie łatwiej... tylko kazali ubrać krawat czerwony a ja nie mam ;) chyba potrącą z premii... :P
-
hej witam wiosennie wróciłam w końcu do domku Melissa na te lody po 8,5 też się załapałam ;) to ponoć teraz wielki szpan a później wrzucę na garnek kilka zdjęć z rozlewisk Narwi teraz siedzę na tarasie, mam pod opieką na kilka dni śmiesznego, małego psiaka ponieważ nie może sobie miejsca znaleźć w domu, powędrowałyśmy do ogrodu dzięki temu korzystam z uroków wiosny a piesek zajada perz, czyli pożyteczny jest ;) ale ten ogródek jednak rozleniwia ;) już zaczynam planować majówki grillowe :D hhhhmmmmm.... a praca w polu.... leży odłogiem.... :P Joanka jakie wieści o TC?
-
GRAZIELLO nieco spóźnione;) ale za to najbardziej skondensowane sto lat wszystkiego najlepszego jestem na wyjeździe... kiedyś tam powrócę;) wielkie uściski dla Mateuszka:D pozdrawiam Desskownię całą trzymajcie się ciepło :D tu pada
-
kwiecień w Paryżu... hmmmmm... naprawdę przyjemne wspomnienia można zatęsknić :) dzisiejszy kwietniowy dzionek też nie należał do najgorszych ;) powoli ale skutecznie przybywa liści i kwiatów nawet zauważyłam, że rano były tylko pąki a wieczorem już rozwinęły się kwiatki... cały dzień można spędzać w ogrodzie na to czekam całą zimę ;) Emem jak dziś ma się Mateuszek, coś nowego wiadomo?
-
wszystko towarzystwo śpi czy mam wybór nie mam paaaaaaaa
-
ten blog kulinarny to najbardziej do czytania jako ćwiczenie przepony na codzienny dobry humor :D Isolda polewaj za długo już zwlekamy... :D
-
Isolda stanowczo nadajesz się na urlop ;) Emem czy już cokolwiek wiadomo więcej o Mateuszku podwyższone OB wskazuje na infekcję może się dopiero rozwijać i dlatego jeszcze nie daje innych objawów, ale wiadomo, dobra i szybka diagnoza jest tu najważniejsza dzis szukając przepisu na wątróbkę ;) znalazłam świetny blog kulinarny pisany w jakże innym stylu niż standardowe przyjemnej lektury i nie lizać kompa :P http://kuchnianagazie.blogspot.com/2009/11/tera-misiu-tiramisu-tyraj-mi-tu.html http://kuchnianagazie.blogspot.com/2009/11/czebureki-wielkie-pierogi-z-wielka.html przeczytajcie tez Inwakancję :D
-
Alicja sto lat i jeszcze więcej w tym pięknym wiosennym dniu samych takich radosnych, słonecznych poranków dobrych dni i zadowolonych wieczorów :)
-
odchwaszczamy, przycinamy, siejemy, sadzimy... dziś było dużo roboty ogródkowej choć mogłoby być cieplej ... na zmianę ubierałam się i rozbierałam jakie będą tego skutki okaże się zapewne jutro ;) ładnie się wokół zieleni i te ptaszki jak szaleją... trele ze wszystkich stron :D
-
ach te przysmaki ... pasztetki z 'dawnej Billi', koty nawet nie tknęły :P koty są dobrym probierzem jakości jedzenia...
-
dziś na obiad kapuśniak gęsty aż łyżka stoi :) nowy (stary?) sposób na hodowlę ;) dziecka... http://www.handmadecharlotte.com/brooklyn-babies-hang-window-ledge/
-
Kawowy :D karmisz go... czyli... to Twój ;) a kociaki .... to niech się pilnują same... te pazurki ukryte w mięciutkich łapkach :P
-
Sade Budy ... je ne comprends pas ;) a moja rysica dostała dzwoneczek rysio też miał zostać zaopatrzony, ale gdzieś się zagubił ... dzwoneczek nie rysio :P rysica chodzi i nic z tego nie rozumie ;) próbuje pozbyć się intruza a ja mam nadzieję, że ocalę kilka ptasich istnień... dziś leje... deszcz więc dzionek, a raczej wieczór spędzony towarzysko przy winku i chlebku ze smalcem :D
-
sobota się snuje... za oknem pada deszcz ... nawet ma być ulewa pora nocną, kawa czy cytrynówka czy co ...