Anam

moje durnostrojki ruszą dopiero w środe dziś nabyłam kolejną wąża... na balkon... :P a że było słońce przez tę chwile, to już świeci... blaskiem

jak widać w tym roku króluje ptactwo :D u mnie będzie kaczka w pomarańczach Mastaba masz może w zasobach... ;)

hej hej... jestem pod wrażeniem co tu się nie działo i Isolda w lepszym nastroju :) bezcenne

strony i toasty... wszystko policzone, można iść spać jak mniemam bye jutro szukam słoniny zamiast motyla... bra noc...

może to efekt mrozu... nie chce wychodzić na dwór no to się nudzi...

dzisiaj... kotka zapolowała na mojego motyla :P na szczęście te małego przypięłam go na dole ficusa beniamina... no i rozparcelowała na kawałki a wisiał tam ze miesiąc....

śliczny ten rynek we Wrocku... i nastrój swiąteczny widać na każdym kroku :D

nonszalancko i na luzie prosze o jeszcze... i jeszcze... bardzo sie przyłozyłas do tego zadania niniejszym dzięki :D

ale... dziś świetuje Zafira a my tez mamy świeto... Dodi... polewaj Metaxa... jak najbardziej... juz sie widze na deptaku... :)

smalczyk... ogórek... chlebuś... kawa... to dla mnie menu z Sopotu :D pewnie mi nie uwierzycie, ale ja mam jeszcze szczeniaczka Epopejowgo finlandię... co je Zidane rozdawała na Zorbie... trzymam na gorszy czas, widocznie jeszcze nie nadszedł... ;)

alez jestem głodna wszyscy jedza pija a ja o suchym.... :(

ZAFIRA JESTEŚ WIELKA YES YES YES to kiedy do mnie przyjedziesz... :D

no tak słonina dla sikorek, musze dopisać do listy zakupów... choć i tak w koncu sójki o nia zawalczą i zabiorą... ale to później gdy rozbroja siatkę ze słoninką...

a ja pije i pije te kawe... zaraz chyba zrobie drugą... ;)

olewam... a te kalorie oliwowe, to była pomyłka ... moja oczywiście... zurawina czeka... na swoja kolej... jak mnie najdzie, to opakowanie zniknie w try miga

"....i będę spać, i spać i czytać, i spać, i pić czerwone wino, i spać i...jeździc na nartach....." a ja... będę czytać, ... i pić czerwone wino... a mam Montepulciano :D spać nie bedę... ;)

bry bry bry....:D dnia to ja nie zgubiłam... ale dni mnie pogubiły... już wiem, że sie nie wyrobie... :P wczoraj dali mi projekt do zerknięcia... pozamieniali sobie beztrosko ściany i ja mam to klepnąć, a tu trzeba zupełnie nowy projekt, nie mam już na to siły ani ochoty przed świętami... teraz to zapraszam na kawkę, bo siedze i myslę za co zabrać z długiej listy potrzeb... nie znosze porzadków, a juz w grudniu .... bleee.... ewentualne wiosną, gdy ciepło i słonecznie to wtedy chętniej... spychotechnika... :P

Rozana masz juz wprawę to moze i moim przemeblujesz w głowie.... bo ja juz odpuszczam... no comment... ;)

ale za to ilosc stron bezcenna...:D

o boszeeee.... jaki tu bałagan.... jakis bałwan czy baranek czy jelonek czy wilczek....

i poleciało... pierogi pieczone ... pycha ja robie jednak zwykłe a co do zwykłych, to do ciasta trzeba dodać łyzke masła i to prawie cała tajemnica udanych pierogów ;) nie miałam prądu jakiś czas :( juz nade mną wisiało widmo czarnego wieczoru bez ładu i sensu co ja bym robiła, nie mając nic innego do roboty musiałabym mysleć a to byłoby straszne... :P

Isolda biudulko... podgrzewane Twoje łoże ale ja tez mam w sumie 25 :P na zewnątrz -10 + 15 w srodku = 25 :D no po prostu canary raczej kanarki, odmiana podbiegunowa ... chyba właczę wyobraźnię, jak mała księzniczka... ciepło ciepło ciepło gorąco... w koncu 25 zobowiązuje ...:P

kawa po irlandzku albo lepiej po szkocku, bo bez śmietanki... to mnie w końcu rozgrzeje, ktoś jeszcze razem ze mną spróbuje .... zapraszam :D a potem może coś wyszoruję... bedzie cieplej :P

zimno biało odśnieżać nie będę mandat mi nie grozi :P najwyżej nie wyjadę na piechotę nigdzie nie dojdę :P więzień w igloo :D choć może jakbym odśnieżała to nabrałabym wigoru od samego rana jak Belka i Melissa :D

bałwanki śpią... idę liczyć barany... one, too... adin, dwa... ein, cwaj... ę, de... uno, due... .............