Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

żalutek prawdziwy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez żalutek prawdziwy

  1. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    i ja tez zajrzałam do tego artykułu. Wielka szkoda, że życie jest czasem tak dalekie od tych wszystkich ksiązkowych, poradnikowych sytuacji. Że to wszystko tylko na kartce jest takie proste do rozwiązania, do ułożenia. I że dobrymi chęciami to jedynie piekło brukowane.. Shock - pozdrawiam cieplutko, jestem i zaglądam, ale odkąd skończyły sie wakacje, nie mam zbyt wiele czasu na klikanie.
  2. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    zagląda ktos czasem, tylko nie ma czasu pisać - wszystko przez tę wrześniowa szkolną gorączkę. Ale pozdrawiam cieplutko!
  3. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    przyczyny tych kolejnych wyliczanek mogą być jeszcze inne - jak nie wiadomo, o co chodzi, to pewnie chodzi o ... pieniądze. Po co człowiekowi majątek - skoro zaraz przyjdzie Armagedon? Niech póki czas spożytkuje swoje dobra na rzecz i pożytek Organizacji! I to szybko - bo zaraz będzie za późno - a przeciez trudniej będzie bogaczowi ... Takie myślenie w odniesieniu do najbliższych lat, a nie jakiejś bliżej nie sprecyzowanej odległej przyszłości, daje też natychmiastowy niemal efekt. Strach - -to równie silna broń, co obietnica. Wytrzymajcie jeszcze trochę - nwet jesli nie wszystko wam pasuje, nie wszystko sie podoba - to już tylko kwestia kilku najbliższych lat - warto sie przemordować, skoro czeka nas za chwilę Armagedon. I dzięki temu, najstaszą metodą kija i marchewki - toczy się to wszystko jakoś do przodu... Do kolejnej daty, do kolejnego terminu...
  4. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    ona sobie - dobrze wiedzieć, że niekórym udaje sie jakoś to wszystko poukładać (jak widać, odległość od byłej żony to czynnik decydujący :) ) A w jakim wieku sa wasze dzieci - tzn. synek męża i wasza córeczka? Napisz może cos więcej o tym, jak udało ci sie przełamac niechęc synka męza - może jakiś sprawdzony sposób postępowania przyda sie którejś z drugich żon? Pozdrawiam!
  5. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    do niektórych szefów pasowałoby jak ulał, nie? :) A kiedys usłyszałam jeszcze jedno fajne zdanie - i to od kogoś, po kim z racji wieku, wykształcenia i powagi raczej bym się tego nie spodziewała: Każdego dnia mojego życia, przybywa osób, które moga pocałowac mnie w d... A z tą \"dyskusja z debilem\", to mam niejasne wątpliwości - bo czasem jak cżłowiek przejdzie obok takiego bez słowa, to sie potem taki cieszy, że mu dziamanie na sucho uszło. Bo pewnie do niewielu dotrze, że to poziom nie ten. I tacy sa potem zadowoleni z siebie! W każdym razie dawno juz na szczęscie nie miałam tej wątpliwej przyjemności wysłuchiwania listy skarg, wniosków i zażaleń od byłej - i niech tak już zostanie :) Podrawiam!
  6. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    jestem, jestem, tylko wakacje pomalutku sie kończą i czas wracac do pracusi. Ja na słowne zaczepki byłej równiez nie reagowałam, nie ten poziom - myśle sobie. Jestem od niej trochę młodsza, więc któregoś razu jak chciała sprowokowac jakąs pyskówkę (na korytarzu sądowym...) zwróciła się do mnie: \"a ty, to uważaj..\" - i tu nastąpił cały szereg wyliczeniowy najgorszych wad jej byłego - a mojego obecnego, a także kilka krytycznych uwag pod moim adresem. Skończyła, dumna, że sie wykrzyczała i czeka na reakcję. No i się doczekała: \"nie jesteśmy na ty\" powiedziałam - i wyszliśmy z sądu. Zatkało ją całkiem, bo pewnie oczekiwała równie atrakcyjnej - treściowo i językowo odpowiedzi. Do dzis pamiętam, jak wielce zdziwiona zatrzymała się w pól drogi na schodach z nieelegancko otwartą buzią. :) A któraś z kobitek na forum ma mądre hasło w stopce: nie dyskutuj z debilem, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. :)
  7. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    no tak oczywiście, każda negatywna uwaga na temat byłaj żony - ti jad. To fakty - nie jad - taka malutka różnica, niby neiwiele znacząca, ale jednak. Poza tym, pomijając wszystko, mam pełne prawo nie lubić tej kobiety za to, jak sie zachowuje - i nie mam zamiaru tego ukrywać. Nie należe do dwulicowych, zakłamanych ludzi, którzy co innego piszą, a co innego myśla naprawdę. Nie widze powodu, dla którego miałabym udawać, że wszystko jest super, a była to świetna babka - jeśli tak nie jest. a jeśli chodzi o jej religię - niczego nie drąże, po prostu czasem napisze co na ten temat wiem. Nikt nie musi się z tym zgadzać - poczekajmy tylko na moment, gdy tą religią zainteresuje się córka albo żona jak to się wtedy pięknie nastawienie zmieni. I jeszcze jedno - to, o czym piszę, wynika z moich własnych przeżyć, obserwacji - jak przeżyjesz to, co ja możesz podyskutować. no ale cóz, widać dla niekórych nie ma nic ważniejszego niż poklepanie po plecykach ach, jaka ty mądra jesteś- Niektórzy tylko tego w życiu potzrebują - przytakiwania.
  8. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    shock29 - czy to jakiś sposób na przetrwanie byłych żon, wyobrażanie sobie, że my o niczym innym nie myśłimy tylko o nich? Że nas obchodzą ? No cóz, można się i tak pocieszac. Tyle tylko, że prawda jest nieco inna - byłej żony w naszym życiu po prostu nie ma! Nie interesuje nas - w zasięgu naszej uwagi sa jedynie sprawy dotyczące nas bezpośrednio - bo pominąc się tego nie da. I to wszystko. A pewnie jest dokładnie na odwrót - to nasze życie interesuje je ogromnie - po co by im było wypytywanie dzieci i byłego męża- (jak tu ktos napisał) Lecimy teraz na obiadek do mamusi, zajrze poźniej - pozdrawiam.
  9. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    W naszym przypadku to jednak \"ona\" - nie mam żadnych zastrzeżeń do zachowania i postepowania B. co więcej - czasem sama będąc zdenerwowaną, jestem zaskoczona, że w Nim tyle opanowania, rozwagi i zdrowego rozsądku - tych wszystkich cech, które decydują o tym, że potrafi nakreślić wyraźne granice naszego życia i skutecznie pilnować, by nikt ich nie przekraczał bez naszego zaproszenia. Owszem, na początku było z tym róznie - dawał sie wciągać w jakieś dziwne sytuacje, zawsze zwiedziony magicznym słowem \"dzieci\". Dziś już rozróznia dzieci od ich mamusi. Z korzyścią dla wszystkich. A żeby się rozwieść, to trzeba być nieszczęsliwym w małżeństwie, a nie nękanym przez jakąs obcą babę. :) Pozdrawiam.
  10. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    według mnie cały problem tkwi w niewłaściwym podejściu do Biblii. OK, jest to słowo Boże - nie mamy zamiaru z tym polemizować. Ale pzreciez nie spadła nam z nieba w gotowej formie! Przeciez spisywali ją ludzie - na dokładkę na przestrzeni wielu stuleci. I jest to Księga tak bogata, tak wszechstronna, tak niejednorodna - że jak widac po tej dyskusji - na wiele twierdzeń dotyczących naszej wiary, znajdziemy tam niemal tak samo potwierdzeń - jak i zaprzeczeń. Wiele wypowiedzi można interpretowa na rózne sposby - mało tego, przeciez w tej Biblii sa nawet fragmenty wzajemnie sobie przeczące! Jaki z tego wniosek? No cóż, moim skromnym zdaniem - wiara nie polega na przerzucaniu się odpowiednimi cytatami z Biblii. Trzeba odrzucić to, co w warstwie słownej niekiedy jest dużo mniej ważne - niż treść, znaczenie danego fragmentu. I skupić sie właśnie na wymowie, na sensie, na przesłaniu. Pozdrawiam.
  11. żalutek prawdziwy

    WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

    i tylko faceta na \"dzianego\" nie czuję potrzeby zamieniać :) Chociaż pewnie dużo łatwiej i przyjemniej by sie żyło...
  12. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    ja osobiście, widzę ogromną róznicę między wierzeniami KK, a fałszerstwami i przekłamaniami biblijnymi śJ, co niektórzy tu na tym topiku porówują . Przde wszystkim - jesłi chodzi i o dziewictwo Maryi, i o rodzeństwo Jezusa. Bez względu na to, czy dotyczące tych kwestii doktryny KK sa słuszne, czy nie - żadne ksiądz, żaden sobór, żaden papiez dla potwierdzenie tych wierzen, nie dokonywali zmian w Piśmie Świętym. Niczego tam nie dodali, niczego nie wyrzucili. Nie zapominajmy, że to KK zawdzięczamy dochowanie Biblii do naszych czasów - tłumaczenia, przepisywanie itd. Cóz łatwiejszego niż dokonac np. w średniowieczu, małej korekty PŚ i wyrzucić z niego te wszystkie fragmenty, które do tych teorii nie całkiem pasowały, wzbudzały wątpliwości, lub były niejednoznaczne? I dziś nikt z nas nie zastanawiałby się, czy bracia Jezusa, o których tam mowa - są rodzeni, czy przyrodni. Bo tego fragmentu by po prostu nie było! I na tym polega zasadnicza róznica między KK a śJ. Może sie mylą, może mają błędne wyobrażenia na rózne tematy - kto to wie, skoro i po jednej i po drugiej stronie można znaleźć przekonujące argumenty. Ale KK nie posługuję się Pismem Świętym instrumentalnie, przykrawając je do swoich potzreb. Jak to robią właśnie śJ. Pozdrawiam. I życzę owocnych rozważań - bo bardzo ciekawe.
  13. żalutek prawdziwy

    WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

    jak widze dyskusje ciągle trwają...Jesli chodzi o dodatkowe pieniądze, ponad alimenty przekazywane byłej żonie - mnie doświadczenie nauczyło, że lepiej nie. To samo dotyczy drogich prezentów dla dzieci -jak na przykład rower, czy konsola play-station. W naszym bowiem przypadku, fakty te stały sie głównym argumenetem byłej żony o podwyższenie alimentów - no bo były mąz ma pieniądze - czego dowodem były właśnie te kosztowne dosyć prezenty. Alimentów co prawda nie podniesiono - na szczęście sędzina dopatrzyła sie że tatuś ma rację, mówiąc, że musi i chce mieć pieniądze, na to by byc ojcem - na prezenty, kino, basen itp. Ale za to troskliwa mamusia zaczęła dzieciom tłumaczyć, jaki ten tatus niedobry - ma pieniążki, ale nie chce więcej dawać.Efekt był taki, że dzieciom się w główkach pomieszało i już same nie wiedziały - czy to fajnie jechac z tatusiem na zakupki i do kina, czy to źle - bo mamusia powinna dostać te pieniążki, a nie one.. Skończyły się więc i drogie prezenty, i wyjazdy na zkupy. To tyle uzyskaliśmy myśląc, że dobro dzieciaków i ich komfort sa ważne dla kogoś oprócz niedobrego ojca.
  14. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    generalizowanie to najgorszy sposób na prowadzenie jakiejkolwiek rozmowy czy dyskusji, po prostu - każda z nas ma inną sytuację. Wierzę, że są wśród nas i tacy dla których 300 zł to marne grosze - i tacy, dla których to połowa miesięcznej pensji. Więc po co oceniac? Znam mamusię, która na jednej ze spraw sądowych alimentacyjnych powiedziała, że jej córka ma same zainteresowania za 400 zł mieisęcznie. Mieszkając w malutkim miasteczku, gdzie ani basenu, zajęc pozalekcyjnych, niczego, gdzie ta dziewczynka mogłaby tę kase wydać na swoje zainteresowania! Można i tak - zwłaszcza, jak w czasie małzeństwa dzieciom nic nie było potrzebne -ani wakacje, ani kino... Tylko tak sie dziwnie upodobania po rozwodzie zmieniają.
  15. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    dla mnie natomiast, najwazniejsze jest to, że laleczka zrobi wszystko co może zrobić najlepszego - bo 13-letnia dziewczynka nie \"zrobi z tym co zechce\" - zrobi to, na co zsumuje się cała masa nie tylko jej własnych odczuć i poglądów, ale rózniez sytuacja, jaka panuje między jej mama a tatą - po rozwodzie nie zawsze najlepsza. Wiem z doświadczenia, że nawet jeśli laleczka zrobi wszystko, co będzie w jej mocy - może się nie udać, z wielu, bardzo wielu powódów. I wtedy najważniejsze będzie w tym to, by miec poczucie, że zrobiło się wszystko, by się udało, by nie mieć sobie nic do zarzucenia. Dziewczynka kiedyś dorośnie, zacznie samodzielnie myślec, dostzregać rozmaite powiązania i zależności, których dziś z racji swego wieku zauważyć nie może- mimo, że wywierają wpływ na jej odczucia i sposób postrzegania pewnych zjawisk. I jeśli nie uda się teraz - może właśnie kiedyś, za kilka lat dostrzeże to wszystko, co robi dziś laleczka. A czego być może dziś - stojąc po przeciwnej stronie barykady - nie widzi. Pozdrawiam.
  16. żalutek prawdziwy

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    do laleczki - masz bardzo mądre podejście do tej niełatwej sytuacji, i mam nadzieję że uda Ci się nawiązać z małą prawdziwa więź, czego serdecznie życzę - nie tylko tobie, ale i tej dziewczynce, bo dużo łatwiej jej będzie zaakceptowac nowa sytuację, jesli sie polubicie. U nas niestety to się nie udało. Chociaz zapowiadało się dobrze, bo dziewczynka chyba zaczynała mnie lubić, ale cóż...Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego :)
  17. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    do bardzo proste - wiesz, na podobne pytanie - a co jeśli w danej kwestii zabłyśnie za pośrednictwem Strażnicy \"nowe światło\", mówiące coś zupełnie przeciwnego - co wtedy będzie głosił, to co dzis, czy to co wypłynie z nowych dyrektyw - jeden ze śJ odpowiedział, że oczywiście to, co zgodne z \"nowym światłem\" Strażnicy. No super. Ale na pytanie - -co z tymi ludźmi, którym głosił prawdy już dziś nieaktualne, w które być może głeboko za jego pośrednictwem uwierzyli i teraz będą w błędzie i kłamstwei - juz nie odpoweidział. No właśnie - co z tymi, którzy uwierzyli śJ w prawdy dzis juz nieaktualne, nieobowiązujące, bo padło \"nowe światło\'?
  18. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    bardzo proste - jesli chodzi o tę sprzedarz publikacji śJ, to w moim przypadku też było tak, że te ich broszurki i książeczki dostawałam za darmo. Ale... no właśnie. Nikt mi nie powiedział nigdy, że broszurka kosztuje tyle i tyle, a książeczka - tyle. Usłyszałam za to, że co prawda swoich publikacji nie sprzedają - jednak trzeba miec na uwadzę, że przecież wydanie każdej najmniejszej sztuki kosztowało. Tutaj następuje wyliczenie ogromu pracy włożonej w wydanie najpośledniejszej nawet publikacji - z podkreśleniem walorów ksiązeczki - twarde okładki, barwne ilustracje, itd. itp. I co się okazuje? No, niby nikt ci płacić nie każe, ale w sumie rzeczywiście ktoś poniósł koszty wydania tej broszury, więc człowiek czuje sie zobowiązany, żeby jednak zapłacić. Zwłaszcza, jak dostaje nie jedną gazetke, ale kilka, czy nawet kilkanaście. I efekt jest taki, że sprzedawać - nie sprzedają (co rzeczywiście często podkreślają) ale jednak pieniądze biorą.
  19. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    do igi - no cóż, ja jestem raczej zdania - co zresztą widać i tu, na takim zwykłym topicu do pogadania, że wiedza o Was i zasadach obowiązujących w waszej organizacji, jest dosyć spora, zwłaszcza jesli chodzi o rzeczy podstawowe, typu: stosunek do Świąt, transfuzji, służby wojskowej, itd, itp. Nie jest też prawda, że to MY (katolicy?) nie rozmawiawy z Wami - dialog będący podstawą każdej rozmowy i otwarcie na cudze poglądy, na cudze zdanie, na odmienne postrzeganie świata, szacunek dla współrozmówcy i jego poglądów - to podstawa rozmowy, tak bardzo Wam obca. Nie słuchacie, tego, co się do Was mówi, jeśli jest to sprzeczne z doktrynami wpajanymi wam przez organizację- - a jesli ktoś udowodni błędy w waszej organizacji - po prostu zaprzeczacie temu, kładąc wszystko na karb Szatana, kóry pęróbuje podważyć waszą wiarę i zwieść was z dobrej drogi. Mam nadzieję, że ani nasze społeczeństwo ani żadne inne nie będzie kierowac się zasadami obowiązującymi w waszej organizacji, Oznaczałoby to przecież nic innego jak kolejne rozbite rodziny, brak działalności charytatywnej, kolejnych młodych ludzi oderwanych od edukacji, zanik nakładów na wiedzę, naukę, badania i totalna anarchię. Okropna wizja. brrrr. Zwłaszcza, że niejedno można by jeszcze do tej króciutkiej przecież listy dorzucić.
  20. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    bardzo proste - jestem pod wrażeniem. :) Chociaż z drugiej strony - ktoś tu juz jakiś czas temu napisał, że żadne argumenty nie przekonają śJ że jego organizacja błądzi, kombinuje, zmienia doktryny w zalezności od sytuacji i potrzeb. Bo przeciez mają swoje \"nowe światło\". szkoda tylko, że nie widzą tej istotnej dosyć różnicy, że kiedy światło mocniej świeci, to przedmioty, rzeczy, zjawiska staja się bardziej widoczne, wyraźne - nie przekształcają się w coś zupełnie przeciwnego. No, nie zapominając o tym, że jeśli formułując swoje doktryny, śJ twierdzą, że pochodzą one bezpośrednio od Boga, to jeśli je póxniej zmieniają - to od kogo pochodzą później? Też od Boga? Chyba nie. Bo coś nie bardzo chce mi się wierzyć, by nasz Stwórca taki zmienny był...
  21. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    damo kameliowa - poruszyłaś bardzo istotną kwestię. Myślę, że ten sam problem nurtuje wielu ludzi. Tylko trzeba sobie -wg mnie - zadać pytanie - co to znaczy pismo \"święte\"? co to znaczy \"natchnione\"? Bo przeciez Biblia nie spaadła nam z nieba w gotowej postaci - jako bezpośrednie dzieło Boga. Powstawała przez całe stulecia, spisywana przez LUDZI takich jak każdy z nas, czasem grzesznych, błądzących. Pozostając pod natchnieniem bożym, przekazywali jednak prawde ubrana we własne słowa, pokazując często rzeczy tak, jak sami je odbierali - stąd np. Bóg starotestamentowy to Bóg groźny, potężny, władczy, karzący, nie znosi sprzeciwu i wymaga wyłącznego oddania oraz absolutnego posłuszeństwa. Zupełnie inny niż Ten z NT - gotów oddać swego Syna za nas, grzesznych i maluczkich. Trzeba zatem spróbowac czytając Pismo dotrzeć do Jego głębi, do Jego sensu, do tego, co ma do każdego z nas przemówić. Tak mi się przynajmniej wydaje. Pozdrawiam.
  22. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    no tak, jesli wyrażanie swoich OCDMIENNYCH poglądów jest obrzucaniem błotem, to chyba rzeczywiście na dokładkę III światowa nam się szykuje. A tak na marginesie - kogo tak boli fakt, że ktoś zna Biblię i nie jest śJ? Że wie, w co wierzy, i nie jest śJ? Że ma na poparcie swych argumentów teksty biblijne - i nie jest śJ?... :)
  23. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    dla niektórych, jak się im nie przytakuje - znaczy - rozmowa bez sensu :)
  24. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    do jejku - gdyby ktoś przyszedł do twojego domu i zburzył jego spokój, niszczac to, co dla ciebie było najważniejsze na świecie - -to wiedziałbyś, dlaczego wzbudzają tyle emocji. Żaden Żyd nie nachodzi innych ludzi w domu i nie robi tego, o czym napisałam. A swoją droga nie wiem, czy wiecie, że w penwym niedużym miasteczku w cenrum Polski, katolicy wpadli na podobny pomysł, co śJ - zaczęli odwiedzać ich w domach, próbując przekazać swoją wiarę. i wiecie co - oni ich do siebie nie wpuszczali! Nawet nie chcieli z nimi rozmawiać - bo byli nieprzygotowani. :)
  25. żalutek prawdziwy

    Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

    justyno - przeceiż sama napisałam to, o czym mówisz w tej chwili - w każdej grupie - religijnej czy nie, są ludzie różnego pokroju. Nie mam co do tego wątpliwości, że równeiż wśród śJ znajdują się i ci porządni, szanujący innych ludzi - także tych, co nie są śJ, i ci, którzy robia rózne dziwne rzeczy - łącznie z paleniem krzyży - równiez cudzych. w imię własnej wiary. Co niestety nie zmienia faktu, że Organizacja Świadkow Jehowy - jako organizacja, posługuje się takimi metodami i takie zasady uznaje za obowiązujące, że spełnia kryteria pozwalające nazwać ją sektą.
×