żalutek prawdziwy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez żalutek prawdziwy
-
w tym kiosku - to znaczy że jednak nie znasz sytuacji, gdy mąż ma dzieci z pierwszego małżeństwa, jesteś w tej komfortowej sytuacji, że to nie Ty musiałaś sie dostosować - tylko Twój partner. A to już zupełnie inna bajka więc nie próbuj oceniać tych kobiet, które musiały się z tym niełatwym niekiedy aspektem życia ukochanego mężczyzny uporać, pogodzić, poukładać. aaa, gratuluję porządnego faceta - na serio i bez cienia złośliwości. :)
-
anouk - to ja z tego rozkrzyczanego topiku, ten poprzedni czarny wpis z godz. 21:27 pochodzi od osoby, która ukradła mi pomarańczowego żalutka, a teraz zamieniając \"l\" na \"I\" czasem sie jeszcze pode mnie podszywa. Pozdrawiam cieplutko.
-
kto tam w tym kiosku - a skąd ty znasz te uroki? z własnego życia, czy z opowieści mądrej treści?
-
anouk - no to się zdziwisz jak Ci powiem, że kwestia wiary nie jest przez ten sąd w ogóle brana pod uwagę - i nie to jest przyczyną prośby o unieważnienie tego małżeństwa. A z tego co od kilku lat mamy okazję obserwować to wszyscy boją się świadków Jehowy tyle że nikt głośno tego nie powie - Kościół również. Oficjalnie dlatego, że każdy ma prawo do swobodnego wyboru wiary, a świadkowie to legalny związek zarejestrowany w Polsce. Nieoficjalnie dlatego, że wiadomo, że mają duże wpływy i rabią szum o gwałcenie ich praw, jak tylko ktoś odważy się ich skrytykować.
-
calineczko - mój Bartek jest właśnie w trakcie kościelnego unieważniania małżeństwa i powiem Ci szczerze, że nie opisuje tego jako coś szczególnie przykrego. denerwował się bardzo - sama sytuacja jest stresująca ale nic wielkiego . zeznawał już On, jego Mama i siostra - była żona odmówiła udziału w tej sprawie ze względu na to, że jest jehowitką. ale podsumowując - nie było to przeżycie gorsze niż sprawy w sądzie cywilnym, jakichś szczególnie intymnych pytań Mu też nie zadawali. Koszty - przynajmniej jeśli chodzi o to co ludzie mówią - też nie są aż tak wygórowane. Pozdrawiam
-
a odnośnie psychiatry - znam jedną taką, co korzysta od lat wielu i jakoś nie widać poprawy :)
-
celem wyjaśnienia - nie cierpię na żadną obsesję, a już na pewno nie dotyczy ona \"byłych żon\" - od kilku lat mordujemy się z jedną, i tyle mi wystarczy - nie potzrebuje więcej. nie zauważyłam też, bym obrzucała je jakimkolwiek \"stekiem\", chyba że szczera prawda i własne doświadczenia są dla kogoś czymś takim, ale na to już nie mogę za wiele poradzić.
-
a po tym wzsystkim, co miałam okazję jako druga obserwować - po tym, co widziałam, słyszałam i co wiem, czuję się w jakiś sposób uprawniona do takich stwierdzeń - nie wysnuwam ich na podstawie własnego widzimisię, ale tego co przeżyłam ja, mój Bartek i jego dzieci.
-
problem polega na tym, że szukasz usprawiedliwienia dla tych zachowań byłych żon - a bo zraniona, nieszczęśliwa, itd.. nasza historia jest inna - bo działania byłej obracają się przeciw jej własnym dzieciom, czego ja osobiście żadną miarą ani zrozumieć, ani usprawiedliwić - nawet poczuciem krzywdy, które dla wielu jak widać stanowi dostateczne wytłumaczenie - nie potrafię.
-
calineczko - jak zwiążesz się z rozwodnikiem, to niejedno Cię w życiu zaskoczy.. :) a zakłamanie i obłuda byłych żon - szkoda gadać..
-
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
ktosiu - związek z kobietą która ma dzieci nie musi być \"stawaniem na drodze\" porozumienia między matką a córką. wydaje mi się, że pierwsze co powinieneś zrobić, to porozmawiać z tą kobietą o swoich obawach, o tym, że taka postawa córki martwi cię i moze razem znajdziecie jakieś wyjście. decyzji o rozstaniu lepiej nie podejmować pod wpływem tych uczuć, spróbujcie najpierw cos z tym zrobić. Pozdrawiam i życzę powodzenia -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
moja mama nie była zachwycona, zwłaszcza, że Bartek maciągle jekieś sprawy sądowe z powództwa byłej, a i kontakty z dziećmi takie, że szkoda gadać. Ale teraz chyba już zaakceptowała sytuację, zwłaszcza jak poznała Go lepiej. Tata powiedział mi na początku: zmarnujesz sobie życie, tamta jest podła (tzn, jego była żona) żyć wam nie da (co się niestety sprawdza). a oprócz tych słów nie usłyszałam nic krytycznego, i wszystko jest w jak najlepszym porządku. ale w tego rodzaju związkach sceptycyzm rodziców jest chyba zrozumiały, najważniejsze, że dziś wszystko jest OK. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
merro- no ćóż facet , cięzki orzech do zgryzienia przed Tobą. z całą pewnością stosunek Twojej dziewczyny do Twoich dzieci jest zły, ale może spróbuj dociec, skąd u niej taka niechęć? czego się boi i dlaczego? z całą pewnością, nie dlatego ma takie stanowisko w tej sprawie - bo ma, na pewno są jekieś głębsze tego przyczyny i nic nie wskórasz, dopóki do nich nie dotrzesz. mi sie wydaje, że ona po prostu się boi, tego że nie wie, jak twoje wizyty wyglądają. zwłaszcza, że spędzasz tam tez noc. więc w sprawie rad, to chyba trzeba zacząć od rozmów. nie pomoże raz - to drugi i trzeci, aż dowiesz się w czym tak naprawdę tkwi problem, bo niechęc do twoich dzieci to chyba efekt czegoś innego, innych uczuć emocji i myśli dziewczyny, która jeśli cie kocha - to pewnie chciała być dla ciebie jedyna i najważniejsza. Aaa, i nie wszyscy rozumieją że uczucia do dzieci, to inny rodzaj miłości, o która dorosła kobieta nie powinna być zazdrosna. :) -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
pomyliły mi się koncówki fleksyjne, różnice w emocjonalnym ładunku obu słów dostrzegam doskonale. takie wpisy, które dużo wnoszą do tematu są zawsze najciekawsze. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
miało być ojcu - pomYliło mi się z tatusiowi :) -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
szkiełko - granice - cały problem tkwi moim zdaniem z tym, że nie wyznaczyliście granic, których w waszych wzajemnych relacjach nikomu nie wolno przekraczać. 14 lat to trudny wiek dla dzieciaka, ale nie przesadzajmy. dziewczyna w tym wieku potrafi już odróżnić właściwe zachowanie od złego - a problem polega na tym, że sprawdza, jak daleko może sie posunąć. Wiem z własnego doświadczenia jak trudno rozwiedzionemu ojcowi przychodzi zwracanie uwagi własnemu dziecku, ale tu pozostaje tylko rozmowa z mężem. raz nie pomoże - to drugi i dalej i do skutku. Pozostawienie dziecku wolnej ręki i brak reakcji na zachowania których nie akceptujemy, wyrządza krzywdę nie tylko wam, ale przede wszsystkim tej dziewczynie. Jeśli jej nie powiecie, że to i tamto jest nie do przyjęcia, to będzie sobie żyła ze świadomością, że wszystko w jej zachowaniu jest OK, że tak właśnie trzeba. oj, ciężka i trudna droga przed wami. Ale z całego serca życzę wam, żebyście odnaleźli właściwy sposób postępowania w tej sytuacji, a Twoje rozważania o rozwodzie pozostaną w sferze li i jedynie - rozważań. :) Dzieci dorastają i ida na swoje - a wy macie być razem bez względu na różne groźby i ryzyko. Bo w życiu najważniejsza jest miłość. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
ale niestety - więc być może dlatego tak się dziwsz, nie rozumiesz uczuć i przeżyć niekórych drugich, bo jak sama przyznajesz - masz zupełnie inną niz one sytuację? była nie stanowi części twojego życia, a w większości opisywanych tu przypadków jest zupełnie inaczej - w naszym również, więc wiem o czym piszę. uogólnianie rzeczywiście nie jest najlepszą formą komentowania rzeczywistości, ale ilośc wpisywanych tu postów kobiet z podobnymi problemami pokazuje, że takie czy inne negatywne zachowania byłych nie należą do rzadkości. przeszłośc - to przeszłośc, nie ma powodu jej nienawidzić. Chodzi o to, że nie każdy lubi, jak przeszłośc próbuje kreować teraźniejszośc a nawet przyszłość. Zwłaszcza - cudzą. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
no cóż zaprzeczanie faktom niczego niestety nie zmieni. ale znowu okazuje się ,że mamusi cały świat daje prawo do przeróżnych zachowań, nawet tych, kóre kończą się tragedią. nigdzie nie napisąłm że takie zachowanie dotyczy wszsytskich rozwiedzionych kobiet - tylko tych, które rzeczywiście \"na siłę\" szukają szczęścia. Nie uważam też, że rozówdki to gorszy gatunek - sama podpisuj się pod takimi sformułowaniami, zamiast wciskac je w cudze wpisy. i wbrew twoim nieprawdziwym twierdzeniom, to nie tatusiowie , tylko pełniący ich funkcję \"wujkowie\" oraz inni znajomi rodziny najczęściej dopuszczają się tych obrzydliwych zachowań. Nie cierpie na żadna fobię. czytam trochę więcej niż program telewizyjny, i troche więcej wiem o sytuacjach w niepełnych rodzinach. A jak ktoś daje prawo do szczęścia kobiecie każdym kosztem, nawet własnych dzieci - to jego problem . I to dopiero jest obrzydliwe. i od razu bardzo proszę nie wmawiać mi, że mój wpis dotyczy wszsytkich rozwódek, bo tak nie jest, pokazałam jedynie, że różne sytuacje na świecie sie zdarzają. I trzeba niec tego świadomość. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
byc może mają zupełnie inną sytuację niż Ty, może borykają się z problemami, o których inni nie mają pojęcia? Bo my znamy to z życia - dla kogos, kto tego nie przeżył, opowieści o sytuacji rozwiedzionego ojca i zachowaniach byłej sa jak bajki o żelaznym wilku. Więc może zamiast oburzenia - trochę zrozumienia? rzeczy o których pisza tu niekóre dziewczyny nie należa do problemów typu - kanapka z serem czy z szynką? To sa rzeczy, które mają wpływ na całe niemal ich życie, stąd pewnie czasem wybuch emocji, gniewu czy wściekłości nawet. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
no i kolejna fajna cecha - wiem co myśleć o pierwszych żonach - a z teo co wiem, w ten sposób wyraziła się tylko jedna z nich, ale jest juz powód by wszystkie oceniać na podstawie tych słow, co? i z tego co pisała - użyła tego słowa i pod wpływem emocji i chyba raczej nie bez powodu. więc zamaist rzucac na nią gromy i na wszsystkie drugie za jednym zamachem, warto może pomyśleć by większą uwagę zwrócić na wychowywanie swoich pociech? łatwo sie obrażać, troche trudniej wyciągać wnioski. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
wyrazy: słodki i bachor wzajemnie się wykluczają. A jeśli użyjesz takiego określenia wobec mojego dzeicka, to sobie pewnie pomyślę, że jak ktoś posługuje sie takim słownictwem, to nie ma się co obrażać, bo pewnie innych wyrazów nie zna. Ot, kolejny dowód ubóstwa językowego i niskiej kultury. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
swoich dzieci jeszcze nie mam, ale do cudzych tez nie mam zwyczaju tak sie zwracać - co nie zmienia faktu, że afere wokół tego określenia uważam za mocno naciąganą. Nie jest to bowiem słowo jakoś szczególnie obraźliwe, a polski słownik zna na określnie dzieci kilka dużo gorszych. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
problem częstej zmiany partnerów po rozwodzie przez matkę , to chyba rzeczywiście poważny problem. Badania potwierdzają że dzieci z rodzin niepełnych są bardziej narażone i częściej ulegają różnego rodzaju nadużyciom seksualnym. Dlaczego? bo w domu roziwedzionej kobiety, szukającej na siłę szczęścia. często pojawiają sie nieodpowiedni mężczyźni. I jak się taka kobieta zorientuje, że źle ulokowała swoje nadzieje, to często jest już za późno dla dorastającej córki. a najgorsze jest to, że kobiety często nie zdają sobie z tego sprawy i cały czas skupiają się na niedociągnięciach w życiu byłego męża zamiast we własnym zrobić porządek. -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
rozwód nie jest przyczyną, ale uczuci wściekłości towarzyszące temu, często powodują że ludzie zaczynają sie inaczej zachowywać. Chociaż z drugiej strony - wydaje mi sie że u ludzi normalnie traktujących innych nawet rozwód nie sprawi że z anioła zrobi sie jędza. Najprawdopodobniej tkwiła tam od zawsze.. :) -
DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?
żalutek prawdziwy odpisał kwiatek74 na temat w Życie uczuciowe
a z tego co my usłyszeliśmy od adwokata przy sprawie (kolejnej...) alimentacyjnej, wynika jednoznacznie, że alimenty płacone na dziecko kontrolowane są tylko ze strony ojca ( bo zauważcie, że w każdym takim wyroku jest formułka, że kosztami utrzymania dziecka sąd obciąża oboje rodziców i dlatego zobowiązuje ojca do wpłacania miesięcznie kwoty w wysokości...) dlatego, że uznaje się , że matka ponosi większy wkład przez osobiste starania m.in. o to, by w domu w kórym mieszka z dzieckiem, było światło, woda a jak potzreba - również działająca zmywarka.