Prosze powiedzcie co sadziecie o tym hmm nie wiem czy nazwac to wiersz moze lepiej przemysleniu! Lubie czasami sobobie popisac, ale jeszcze nikt tego nie ocenial, a mosi byc ten pierwszy raz :)
Dlaczego los kieruje naszym życiem?
Podążam za wewnętrznym głosem, czuje ze musze cos zrobić
Nie wiem, co ale potrzeba jest silniejsza ode mnie
Uciec? Ale dokąd? Robić cos? Ale co?
Nurtujące mnie pytania plątają się w głowie
Zadręczając mnie samego!
A może po prostu być? Żyć z dnia na dzień
Czekając, co nam dzień przyniesie?
Czujesz ze czasami jesteś w wielkim imadle,
Które zgniata cię coraz mocniej a ty nie możesz się uwolnić?
Ja właśnie tak się czuje, zgniatany przez imadło
Imadło, które okazuje się być życiem, kolejnymi dniami
I doświadczeniami dźwiganymi na moich plecach!
Na szczęście los hmm … Bóg pozwala przebrnąć mi przez to łatwiej
Czuje jego obecność obok mnie!
Jego dłoń, która pcha mnie dalej, abym nigdy się nie poddawał
Jego dłoń, która podaje, aby pomoc wybrnąć mi z kłopotów
Jego dłoń na ramieniu, która pociesza mnie w chwilach zwątpienia
Czuje Go w sobie wskazującego właściwą drogę!!
Robi dla mnie tyle dobrego
A ja nie potrafię Mu się odwdzięczyć
Jestem za słaby
Moja słabość to ja sam