Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

conqita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez conqita

  1. Ostatnio mało się udzielam, ale to przez te moje zasłabnięcia no i przygotowania do chrzcin. To już w niedzielę. Jest tak zimno, że boję się o Małą. Teraz żałuję, że nie ochrzciliśmy w listopadzie kiedy było cieplej. Popodglądałam sobie Wasze dzieciaczki...są przesłodkie. Co do karmienia piersią to moje \"cycuszki\" po mału się kurczą. Mleczka coraz mniej. Dokarmiam ENFAMILEM AR dla dzieci z tendencją do ulewania bo mi kiedyś Milenka tak \"zwróciła\", że fontanna to pikuś. I powiem Wam, że się chyba za bardzo przyzwyczaja do butli bo czasem już nie chce cycuszka a butlę owszem. Po tym mleku kupki takie śmierdzące i w takiej ilości robi, że sama nie ogarniam dzieciaka. Milenka coraz częściej się denerwuje pozostawiona sama w łóżeczku. Podnosi się - kombinuje jak by tu usiąść. Znudził jej się już sufit i ściany. Bardzo lubi swoje odbicie w lustrze - chacha się sama do siebie :)
  2. Hej dziewczyny! Piszecie o swojej wadze ile to Wam jeszcze zostało do zrzucenia i w ogóle. Tylko nie zróbcie tego błędu co ja. Mało jadłam i wylądowałam na SOR-ze. Dostałam wstrząsu epileptycznego, przygryzłam sobie język. Całe szczęście, że Milusi nie trzymałam na rękach bo jeszcze jej zrobiłabym krzywdę. Mąż wystraszył się nie na żarty. Boi się mnie teraz samą w domcu zostawić. A w niedzielę chrzest. PAMIĘTAJCIE O ŚNIADANIACH!!!!
  3. moja Milenka również dzisiaj kończy 3 miesiące :)
  4. Witam przyszłe mamusie! Jestem mamą 3 miesięcznej Milenki. Rodziłam na Zamenhofa i postanowiłam napisać kilka słów na temat kliniki. Nie wyobrażam sobie rodzenia w państwowym szpitalu. Od początku wiedziałam, że chce urodzić w prywatnej klinice. I wybrałam właśnie tę. Nie żałuję swojej decyzji. Uważam, że kobieta jest tam traktowana z należytym, dla jej stanu, szacunkiem a dziecko ma profesjonalną opiekę. Urodziłam siłami natury choć okropnie się bałam. Na początku chciałam cesarkę, ale lekarz odwiódł mnie od tego. Teraz jestem mu za to wdzięczna. Kiedy widziałam kobiety po cesakach to cieszyłam się w duchu, że nie jestm tak uziemiona jak one. Fakt, że trzeba trochę pieniążków na ten cel przeznaczaczyć, ale mówię Wam - warto!!!!Jeżeli macie jakieś pytania piszcie odpowiem w miarę możliwości czasowych. Pozdrawiam przyszłe mamusie
  5. Od kilku dni pojawił się u nas problem z kąpielą. Mała zaczęła strasznie płakać w wanience. Wcześniej tego nie było. Zaczęłam nawet sprawdzać temp wody, ale jest idealna. O co chodzi??
  6. Witajcie dziewczyny w Nowym Roku! Sylwestra spędziłam z mężem i Milenką w domciu przed telewizorkiem. Około 23.00 Mała się obudziła, wytrzymała do 24.00 i po \"wojnie\" zasnęła. Spojrzenie dziecka na błyszczące i strzelające fajerwerki z rozdziawioną buźką...bezcenne. Stałam z nią przy oknie chyba z 15 minut...ale była radocha. Co do kupek...to ja karmię piersią i Mimi robi przeważnie 2 kupki dziennie. Są żółte i raczej płynne. Czasem nawet bardziej wodniste, ale to normalne jak się karmi cycusiem. Moja Mimi upodobała sobie ostatnio małego pluszowego misia. Nazywa się Pani Misiowa. Kiedy patrzę jak ją Mała głaszcze to serce się raduje. Gryzaków jeszcze nie umie chwycić bo są dla niej za ciężkie, a Pani Misiowa jest w sam raz.
  7. Cześć mamuśki! Co do zaciśniętych piąstek to ja swojej Milusi pokazuję rękę najpierw zaciśniętą a potem ruszam palcami i ona próbuje to na swojej rączce. Takie szkraby powtarzają wszystko po rodzicach. Jak mówię do niej \" a gu\" za chwilę powtarza :) Ale muszę przyznać że nie ja jej tego nauczyłam - to zajefajny tatuś. Dziewczyny czy wy podajecie już soki wyciskane swoim pociechom?? Bo moja teściowa powiedziała żebym już podawała po łyżeczce, ale się boję. Jak jej wyłożyłam że dziecko do 6 miesiąca powinno jechać na mleczku mamy to mi wykład zrobiła jak to ona wychowała swoich synków i jakieś stare książki przedpotopowe mi przyniosła żebym sobie poczytała. O zgrozo!! Te książki są z lat 70 i 80. Ciężka kobieta... SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU!!!
×