conqita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez conqita
-
wisienka --> a zachęcałaś jakoś swoją do wstawania na nóżki ?? może Ty mi coś podpowiesz??
-
wisienka --> dobrze że nie coqito :) rehabilitację skończyłyśmy. dzięki niej Mimi zaczęła chętniej leżeć na brzuszku. siedzi pięknie i sama się ładnie podnosi z leżenia( chwyta jedną nóżkę i siup na dupkę). rączki już lepiej rozkłada, chociaż zdarzy jej się klaskać piąstkami. ale się nie martwię bo chwyta dobrze zabawki. tylko nie ma w ogóle odruchu stąpania nóżkami kiedy ją stawiam na podłodze i to mnie trochę martwi. kolejną wizytę w ośrodku rehabilitacji mamy we wrześniu. poczekamy zobaczymy
-
falsa --> im później wychodzą ząbki tym lepiej. zdrowsze będą. ja teraz przyzwyczajam Milenkę do mycia zębów 2 x dziennie. a co do gryzienia to masz rację...pewnie Ziutek lepiej sobie radzi niż Mimi. w ogóle nie lubi "treściwego" jedzenia :)
-
moja nie wstaje i nie chodzi. zaczynam się po mału martwić. tylko jeździ na dupce i kręci się w kółko.
-
falsa --> faceci są mniej odporni na płacz dziecka. trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ziutek nie budził się już w nocy. moja córa zje jescze kaszę na śpiocha o 23 i będzie spała do rana :)
-
ja skorzystałam z okazji że męża nie ma w domu...bo gdyby był to po sekundzie już by przy niej siedział i nic by z tego nie wyszło. jutro też muszę go na spacer jakiś wysłać albo na piwo :)
-
paula -> jakoś mi nie podchodzi FB i nie wiem czy w ogóle coś wrzucę
-
falsa - dziś zajęło mi to 40 minut. mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. mocno nie płakała, ale płakała. oczywiście siadała i marudziła ale byłam twarda i nieugięta :)
-
ja to jestem przeszczęśliwa i dumna z siebie. muszę jeszcze douczyć się jak układać dziecko na poobiednią drzemkę :) a kołyska pójdzie spać do piwnicy
-
falsa -> poszłam dziś za Twoim przykładem. Pierwszy dzień położyłam Milenkę samą spać na łóżku w małym pokoiku. Ta metoda naprawdę działa. Poczytałam w dzień trochę książkę "Uśnij wreszcie" i jestem pod wrażeniem. Musiałam kiedyś się za to zabrać bo kołyska jest za mała a ja nie zamierzam jej bujać na rękach. paula-> u nas też włączył się "niejadek". idą górne dwójeczki :)
-
kupiliśmy w końcu "dorosły" fotelik dla Mimi i wczoraj odbyła się pierwsza jazda. zdziwienie i radość wymalowana na twarzy mojego dziecka - bezcenna chwila :) ale i ja jestem spokojniejsza dzięki temu fotelikowi bo wreszcie ją widzę. a jeźdzę z nią praktycznie codziennie. co do nocek to u nas od dawna (jak skończyła 3 miesiące) zasypia około 20.00 i śpi do 7.00 bez wybudzania. ale oczywiście o 23.00 dostaje kaszkę - chociaż od niedawna zaczęła pić tylko 80 ml (gdzie cześniej wciągała do 180 ml). może już całkiem powinnam zamiast mleka przed snem podać kaszę i do rana już nic :)
-
całe szczęście to nic poważnego...trzymajcie się dziewczynki. dobrej nocki :)
-
aż się popłakałam...czekam na dobre wieści
-
qcze wasze pocieszki piją z kubków i bidonów a moja nawet niekapkiem gardzi. jak ją przekonać ?? ileż to można te smoki ciągać?? chyba szybko stracimy te ząbki.
-
goja własny kąt jest bardzo ważny. ja z teściową pod jednym dachem ?? hmmmm to by była trzecia wojna światowa. ostatnio się do mnie nie odzywa bo powiedziałam w końcu co o niej myślę. zdobyłam się na odwagę i wygarnęłam (oszczędzę wam szczegółów).
-
cześć dziewczynki! podczytuję forum, ale nie mam za bardzo czasu żeby coś skrobnąć. mój małż jest w trakcie otwierania działalności i mamy strasznie duużo biegania, załatwiania i jeszcze remont. uuufffff no i przez to wszystko wielkich wojarzy tego lata nie będzie. może odbijemy za rok. wy się urlopujecie a ja zaiwaniam jak dzika. zazdroszczę wam cudownych wakacji i podróży. całe szczęście, że już wyzdrowiałam i Mimi się ode mnie nie zaraziła. asiurka -> witam nową mamuśkę i Czarusia :) falsa -> u nas też lepiej z leżeniem na brzuszku, ale jeżeli chodzi o raczkowanie lub wstawanie to Milenka wcale nie jest zainteresowana. mamy 4 ząbki i wyrzynają się kolejne (górne dwójki). mała zrobiła się marudna i nie chce w ogóle jeść obiadków i deserków. całe szczęście, że mleko pije bo by chyba z głodu padła.
-
cześć dziewczynki :) dzięki za troskę. nie odzywałam się bo straszne choróbsko mnie dopadło. załatwiłam się klimatyzacją w samochodzie. dzisiaj kończę kurację antybiotykową. już nie pamiętam czasów kiedy tak bardzo chorowałam. było mi ciężko bo mężulka już w domu nie mam :( a Mimi do najgrzeczniejszych dzieci nie należy. paula --> rehabilitacja z pewnością coś dała bo Mimi zaczęła leżeć na brzuchu bez wycia przez kilka minut. no i widzę już oznaki pełzania. cieszę się, że urlop się udał tylko jeszcze żadnych zdjęć nie widziałam bo nie wrzuciłaś nic na nk. może chociaż jedno malutkie zdjęcie dla ciotki. falsa --> ja podobnie jak ty "dziecko stanu wojennego". ze mnie to żadna kuchareczka, ale staram się. mam charakter mojej mamusi, która nie dała się zniewolić i zamknąć w domu. od trzech dni moje dziecko zrobiło się bardzo grzeczne i nie wiem czy powinnam tu o tym pisać żeby nie zapeszać. ząbali nowych nie mamy ( czyli 4 na stanie). mamy też nowego narzeczonego. Milenka ślicznie się z nim bawi. może to dzięki temu stała się spokojniejsza. taka mała kokietka z niej. siedzi w wózku i wyrzuca wszystkie zabawki żeby tylko Bartuś jej podawał. co ten biedak się nalata :), ale wszystko dokładnie podaje do rączki z uśmiechem na twarzy. a Mimi krzyczy do niego jakby mówiła: jeszcze jeszcze!! bo męża to trzeba sobie wychować. słodziaki małe :)
-
dziś na ćwiczeniach Milenka wyła w niebogłosy...masakra zajęcia na materacu to będzie przeprawa...a myślałam, ze po wczorajszym dobrze pójdzie.
-
heja goja no nie długo, ale oni tylko pokazują te ćwiczenia i potem sama je wykonujesz z dzieckiem. Przez te dwa tygodnie trwa nauka rodziców :) qcze znów byłam dziś u pediatry z oczkiem...łzawi cały czas i pękło naczynko. okulista nas czeka. a jeszcze się dowiedziałam że chyba będę musiała jechać do Białegostoku z tym oczkiem bo u nas nie ma lekarza i sprzętu dla tak małych dzieci :( oby to nie te kanaliki...
-
paula => rehabilitacja będzie trwała 2 tygodnie. tyle nam lekarz zapisał. u nas jest problem z rączkami. sama ładnie chwyta zabaweczki i bawi się wszystkim ale jak my ją łapiemy za dłonie (nawet przy myciu) to wyrywa :( no i paluszki ma podkurczone, piąstki zaciśnięte. a te ćwiczenia to : koci koci, myju myju rączki, klaskanie, przybijanie piątki, zdejmowanie skarpetek, skakanie na piłce, masaż. jutro ćwiczenia na macie...zobaczymy co będzie
-
paula Twój Franio to po prostu nocny Marek i tyle :) a my byłyśmy dziś pierwszy raz na rehabilitacji...małej najbardziej przypadła do gustu zabawa na duuuużej piłce :)
-
A poza tym...przecież to dwa kroki od kliniki...nie wiem dlaczego jeszcze nie zrobiłaś tego badania :(
-
kasiaposfa=> ja również nie jestem z Białegostoku i robiłam posiew od razu po zleceniu przez dr Lipskiego tego samego dnia, po wizycie. Żadnych papierów z sanepidu nie przynosiłam. Załatwiłam od ręki i wróciłam do domu. Nawet badania wyślą Ci pocztą jak powiesz że nie jesteś z Białego. Tylko musisz zapłacić za znaczek bo chyba bieda u nich straszna :)
-
kasiaposfa => to bardzo ważne badanie bo sprawdza czy nie masz np. paciorkowca którym mogłabyś zarazić dzieciątko. Mnie dr Lipski też wysłał do Eskulapu i załatwiłam to od ręki - kolejek nie ma. Co prawda baba nie jest zbyt uprzejma. I nie ma co się wkurzać na lekarza :)
-
u nas dzisiaj duszno jak cholera. zero deszczu :P dopiero teraz troszkę chłodniej się zrobiło. mała już padła po ciężkim dniu :)