zyrafa-dluga
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zyrafa-dluga
-
Nom, niestety jak ktoś się za bardzo udziela to go pomarańcze zawsze za coś zjadą, zawsze coś wymyślą. Mamani była na forum bardzo długo i nie wiadomo czym im przeszkadzała. Złośliwość ludzka, tyle.
-
Witam :) Widzę że po raz kolejny znalazła się jakaś frustratka. Szkoda, że na tym forum ludzie nie znają podstawowych zasad kultury, łatwiej im ukrywać się za pomarańczowym tymczasowym nikiem niż powiedzieć komuś coś wprost. Siedzą tu jakieś gówniary które mają wakacje, nadmiar wolnego czasu i puste głowy. Głupota ludzka nie zna granic... A ten topik - ktoś mówi że my piszemy tylko o mężach i obiadach, że nie mamy innych problemów i nie piszemy o ciąży. Ten ktoś po prostu nie czyta tego co piszemy :P Ale nie żal mi że tych frustratek tu nie ma, siałyby tylko zamęt. Nie lubię ludzi, którym nic się nie podoba. A czy mają rację? Nie wydaje mi się. Uważam, że jeżeli ktoś chce pisać to będzie pisać. Po jednym \"cześć jestem Kasia i mam termin wrześniowy\" o czym możemy pogadać? Jeżeli Kasi się chce pisać, to sama się wkręci do rozmowy. A jeśli się nie wkręci, to niech szuka innych koleżanek tak samo małomównych jak ona, co za problem. Chciały założyć nowy topik - nie wyszło im bo zaczęły obgadywać inne. I wsiadły na Koteczka, że ona pisze wszędzie, a tych pewnie nigdzie nie chcą. Najprościej nazwymyślać inne że ich nie chciały, dziecinada. Misha, Twoje obrzęki i nadciśnienie mogą sugerować gestozę, a w tym przypadku powinni Cię rozwiązać cięciem trochę wcześniej. Wszystko oczywiście zależy jeszcze od Twojego stanu i parametrów moczu i krwi (białko w moczu jest groźne, tak samo jak wysokie wartości ciśnienia). Jeśli chodzi o spojenie łonowe - wiele dziewczyn ma z tym kłopoty bo miednica przed porodem się rozluźnia. Jeżeli wydaje Ci się, że u Ciebie to coś poważnego to idź do ortopedy, niech Cię zbada i orzeknie czy możesz sama rodzić czy grozi Ci rozejście spojenia przy porodzie (a to dopiero ból...). Aska.osa, ja też powoli zaczęłam przywykać do bóli, w sumie u mnie to już 35 tydzień więc niech się dzieje co chce ;) Za 3 tygodnie mogę rodzić, a boję się że jakieś leki na zatrzymanie tak unieruchomią moją macicę że przenoszę ciążę ;) Często się zdarza, że gdy dziewczyna ma zagrażający poród przedwczesny, bierze leki które powodują że rodzi po terminie.
-
Ach, dziś Anny... :) Wszystkiego najlepszego wszystkim Aneczkom :) MDream, niestety Mustela nie pomogła :( Zaczęłam się rozchodzić na piersiach, udach i pupie, pomimo że od jakiegoś czasu używam Musteli. Myślę że chodzi o to, żeby nie zmieniać kremu, bo skóra już się do czegoś przyzwyczaiła, a po zmianie nie reaguje. Już sama nie wiem co robić. Czuję się gruba i rozepchnięta :P
-
Dzięx :) My nie robimy sobie prezentów, ale dziś same miłe gesty :) Cały dzień spędzimy razem i będziemy o siebie wyjątkowo dbać :) Pod każdym względem hihi :>
-
Hej :) Miałam dziś ciężką noc... Ciągle się budziłam, z 5 razy do wc, poza tym za każdym razem na przewrócenie się, bo przez sen to ja się już nie przewracam :P Rano wstałam jak połamana, wszystko mnie boli... Dziś mamy z mężem wyjątkowy dzień - pierwszą rocznicę ślubu :) Kiedy to minęło... To był dobry rok :) Gdzieś pójdziemy, więc dziś mam obiad z głowy ;)
-
Oj, wiem że kombinują i przykre że najczęściej kosztem pacjentów. Jest taki przepis, który mówi że pacjent powinien być w szpitalu określony czas, żeby NFZ zapłacił za jego pobyt. Nie opłaca się przyjmować człowieka na dzień, tylko na co najmniej 3 dni. Ale co my możemy zrobić..
-
U mnie w obu szpitalach państwowych poród rodzinny jest bezpłatny, a fartuch ochronny kosztuje 5 zł. "Cegiełka" jest bezprawna, poczytajcie sobie w przepisach.. Ale rozumiem, że jeżeli ktoś chce rodzić z mężem, to nie da się tak bez awantury czy też nerwów tego obejść i wtedy trzeba się godzić z tym czego oni chcą... To przykre.
-
Szpital państwowy nie ma prawa wymagać opłaty za poród rodzinny. Mój mąż ostatnio mi mówi że będzie ze mną przy porodzie, ale nie wiem czy jest do końca przekonany. Boję się, że zrobi to tylko dlatego że nie chcę być sama, że będę potrzebowała jego pomocy, a nie dlatego że on sam chce. Mam nadzieję, że nie będziemy tego żałować ;)
-
Magdakate, nie widziałam wielu facetów, byłam może przy 30 porodach rodzinnych.... Ale przynajmniej się sprawił? Wiecie jaki koleś rozbawił mnie najbardziej? Był taki jeden z kamerą. Przyjęli dziewczynę na salę porodową, na samym początku porodu, jeszcze przed nią wiele godzin, a on wyciąga kamerę i zaczyna kręcić. Był niesamowicie podekscytowany, a jego dziewczyna wciskała się jak najbardziej potrafiła w pościel, zasłaniała się jak mogła żeby jej nie kręcił... Wszystkie miałyśmy ubaw z tego kolesia, bo zachowywał się jak pajac z tą kamerą - kręcił dziewczynę, która wyraźnie tego nie chciała, personel, pomieszczenia... robił film dokumentalny czy co? Kamerę czy aparat wyciąga się pod koniec, gdy już jest dziecko, a nie przy przyjęciu, bo nie ma po co ;)
-
Justa, bardzo wiele zależy od faceta. Na porodówce widziałam bardzo różnych, jedni ładnie się sprawiali, pomagali swoim kobietom, a inni tylko plątali się bez sensu. Jeżeli facet chce być to może być bardzo pomocny. Jedno jest dla nich wszystkich wspólne: każdy jest niesamowicie wzruszony gdy już dziecko pojawia się na świecie i nie widziałam faceta, któremu nie popłynęłaby łezka :)
-
Mam kochanego męża :) Wrócił dziś do domu i przyniósł mi niespodzianki :) Kupił mi wiatraczek, bo strasznie się męczę w te upały, a gdy mieszkaliśmy u mamy siedziałam praktycznie cały dzień przy wiatraku i było mi bosko. Kupił mi też nową myszkę bo stara od kilku tygodni podniosła bunt i klika sto razy zamiast jednego pojedynczego klika. Nie ma to jak dobry mąż :)
-
Ja ubranka i pieluszki prałam w 60 stopniach (mimo, że na metkach jest napisane żeby prać w 40, ale nic się ubrankom nie stało), z programem na podwójne płukanie, proszki: Jelp i Lovela, bez użycia płynu do płukania. Wszystko się ładnie wyprało, wszystko wyprasowałam. Pościeli jeszcze nie mam, grubych kocyków też nie, ale to się pierze w innych temperaturach. Pościel chyba można w wysokiej, nie wiem jak jest na metkach, a grube koce w niskiej, żeby się nie zmechaciły. Aska.osa, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego porodu w wodzie, u nas w mieście nie ma takiej możliwości.. Też bym tak chciała :) A jakie badania Ci robili? U nas wystarczy, że ciąża jest fizjologiczna, bez chorób przewlekłych lub towarzyszących ciąży, poród musi być po 37 tygodniu, wody płodowe czyste, ale nie wiem czy robią u nas jakieś badania.
-
Magdakate, jest tak jak mówi Basia: luteina to progesteron, w zasadzie od 20 tygodnia funkcje produkcji progesteronu przejmuje łożysko i w ulotkach jest napisane że bierze się ją do 20 tygodnia. Jeżeli jednak lekarz zaleci brać dalej - wszystko już zależy od jego wskazań, czasem trzeba brać aż do samego porodu.
-
Figa - zajebistą masz teściową ;) Powiedz jej żeby wstawiła krowę do pokoju dziecka, nie będzie musiała jej doić, tylko dziecko podczepisz pod wymiona i będzie spokój. Masakra...... Moja też ma swoje starożytne poglądy, urodziła 4 dzieci i wie wszystko. A jak ostatnio powiedziałam żeby Anielę dopajać samą wodą bo jest strasznie gorąco, to ona oczywiście musiała dodać do wody cukru bo dziecko nie będzie chciało pić samej wody. Jasne że tak, jeżeli posmakuje cukru, to rzeczywiście niesłodzonej wody już nie wypije... A oni wszyscy w tej rodzinie sam cukier by jedli, herbatę słodzą 4 łyżeczkami... :P A info o słonicy mnie jakoś nie pocieszają ;) Słonice poza tym nie mają teściowych ani wrednych szwagierek.... :P Stelka, to bardzo długo.. Może przejdź się z Karolinką do okulisty, dla świętego spokoju. Ja do wczoraj myślałam, że niemowlę może zezować aż do roku życia. Mój okulista mnie oświecił (jest dobry, 20 lat był ordynatorem okulistyki, a potem przez kilkanaście lat konsultantem wojewódzkim do spraw okulistyki). Powiedział mi żeby nie słuchać tych, którzy mówią że \"samo minie\", bo zez nigdy sam nie mija. Zezowanie dziecka po 3 miesiącu życia nie musi być groźne, nie musi świadczyć o chorobie wzroku, ale lepiej to skonsultować. Trąbka, staniki do karmienia powinno się kupować po 34 tygodniu, bo teoretycznie piersi już nie powinny bardziej urosnąć. Malinka - tornado? masakra........
-
Cześć Brzuszki :) Co za noc.... Było straszliwie gorąco, aż przyszła burza. Wtedy mąż się obudził i pozamykał wszystkie okna. Zrobiło się jeszcze goręcej... Teraz całe szczęście pada deszcz. Mam nadzieję że to będzie lepszy dzień :) Gdy się wczoraj układałam do snu czułam się fatalnie. Duszno, gorąco, a do tego bolał mnie kręgosłup, stopy, nie mogłam swobodnie oddychać. Jeszcze miesiąc, tylko miesiąc i mogę rodzić..... Dzisiaj wybieram się na zakupy. Chcę kupić koszyk wiklinowy na różne Basiowe drobiazgi. Tak zachwalacie kosmetyki Nivea, że chyba się na nie zdecyduję. Poza tym muszę sobie kupić szlafrok i biustonosze do karmienia. Pada deszcz, do sklepów pójdę z przyjemnością :)
-
Basiu, moja mama jest teraz na wakacjach w Waszych okolicach, niedawno z nią rozmawiałam, podobno burza była straszna, jak jechali trasą to mijali pełno zwalonych drzew, połamanych gałęzi.. A u nas strasznie duszno w dalszym ciągu...
-
Cześć dziewczyny! Jak już pewnie wiecie, lub też nie - jestem położną. Możliwe że znacie mnie od jakiegoś czasu bo udzielam się na kafe (głównie w topiku wrześniówek), a może nie znacie... ;) Tak jak Wy jestem w ciąży (8 miesiąc), a teraz dodatkowo i od jakiegoś czasu przeprowadzam badanie ankietowe. Mam do Was ogromną prośbę - proszę, podejdźcie do niej poważnie! Potrzebuję chętnych dziewczyn do mojego anonimowego badania ankietowego. Badanie to ma na celu ocenić poziom lęku przed porodem. Jeżeli któraś z Was zechciałaby mi pomóc - proszę o zgłoszenie chęci udziału w badaniu na mojego maila: polozna.online@gmail.com Każdej zainteresowanej odeślę anonimową ankietę w pliku tekstowym .doc wraz z instrukcją jej wypełniania. Z góry dziękuję za pomoc i poświęcony czas :) Pozdrawiam! Zyrafa-dluga
-
----LISTOPAD 2009----
zyrafa-dluga odpisał greta78 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny! Jak już pewnie wiecie, lub też nie - jestem położną. Możliwe że znacie mnie od jakiegoś czasu bo udzielam się na kafe (głównie w topiku wrześniówek), a może nie znacie... ;) Tak jak Wy jestem w ciąży (8 miesiąc), a teraz dodatkowo i od jakiegoś czasu przeprowadzam badanie ankietowe. Mam do Was ogromną prośbę - proszę, podejdźcie do niej poważnie! Potrzebuję chętnych dziewczyn do mojego anonimowego badania ankietowego. Badanie to ma na celu ocenić poziom lęku przed porodem. Jeżeli któraś z Was zechciałaby mi pomóc - proszę o zgłoszenie chęci udziału w badaniu na mojego maila: polozna.online@gmail.com Każdej zainteresowanej odeślę anonimową ankietę w pliku tekstowym .doc wraz z instrukcją jej wypełniania. Z góry dziękuję za pomoc i poświęcony czas :) Pozdrawiam! Zyrafa-dluga -
Właśnie wróciłam ze spożywczaka z małą zmrożoną Cherry coke. Tak mi się chciało, a mąż na rybach ;) Normalnie roztapiam się z gorąca.... Stelka, okulista mi powiedział żeby przyjść z dzieckiem na kontrolę po 3 roku życia. Maluchy do 3 miesiąca życia mogą zezować, większości uciekają oczka, ale po 3 miesiącu muszą już mieć koordynację wzroku. Jeżeli zauważę że po 3 miesiącu mała zezuje, to wtedy będę musiała zaprowadzić ją na kontrolę wcześniej. Zez sam nie przechodzi.
-
Aska, dobrze mówisz: na podrażnienia skóry dobre są stare sprawdzone metody i nie trzeba wykosztowywać się na jakieś drogie preparaty. Mogą to być kąpiele w mące ziemniaczanej, albo można zrobić kąpiel w KMnO4 (nadmanganian potasu, kilka kryształków do wanny, roztwór bladoróżowy). Ewelka, mój mąż ma 3 siostry. Teraz jeszcze nie pokazują na co je stać, chociaż jedna zaczyna fikać. Najgorsze jest to że dla teściowej pierwszeństwo i rację we wszystkim zawsze będą miały jej córki, a nie ja. Trzeba się postawić, ale tak, żeby nikt tego nie odebrał źle. Poszukiwania złotego środka trwają... A dobre rady? Mów: tak, ok, a rób swoje. Mężowi powiedz że tak wolisz i tak jest bezpieczniej bo przegotowana woda jest wolna od zarazków. I tak to Ty będziesz myła twarz dziecka, nie on, ani tym bardziej nie jego siostra. Byłam dziś u okulisty żeby mnie zbadał pod kątem porodu - mam wadę wzroku od urodzenia i chciałam sprawdzić czy mogę rodzić sama. Mogę :) Zasmuciła mnie inna wiadomość: moja wada wzroku jest wrodzona i mogę ją przekazać Basi. Nie jest to jakaś nie wiadomo jaka wada, ale każdy chce widzieć normalnie i bez okularów. Mam nadzieję, że oczka będzie miała zdrowe po tatusiu.... Okulista zapuścił mi atropinę. Te krople rozszerzają źrenice, aby można było zbadać dno oka, a przy rozszerzonych źrenicach obraz jest maksymalnie rozmyty a słońce mocniej razi. Ledwo doszłam do domu, a źrenice mam jak spodki - jak narkoman ;) Teraz już całe szczęście jakoś widzę, myślałam że ten efekt potrwa dłużej,
-
Aska, widzę że już dziewczyny Ci odpowiedziały: ujemny, znaczy ok :) Test apteczny ma niewielkie znaczenie diagnostyczne. Tak samo jak test ciążowy trzeba go potwierdzić w laboratorium, a przede wszystkim nie pokaże na jakie antybiotyki jest wrażliwy wykryty paciorkowiec. Badanie na paciorkowca w laboratorium kosztuje bardzo różnie w zależności od miasta i gabinetu. Słyszałam że tam gdzie mam je robić kosztuje 50 zł. A ja właśnie prasuję pieluchy :) Już mam dość, bo jest mi strasznie gorąco..... Nienawidzę takiej pogody, chcę deszczu i chłodu. Poza tym jak siedzę zgarbiona to jest mi duszno i mam wrażenie że zemdleję. Tragiczna pora na końcówkę ciąży....
-
Ewelka, jak Cię zaraz zdzielę.... przestań przeszukiwać ten internet!!!!!!! Mąż Ci zabronił żebyś się niepotrzebnie nie denerwowała, lekarz powiedział że nie ma się czym martwić, a Ty będziesz szukać co najgorsze może spotkać Twoje maleństwo. Po co? Zasługujesz na porządną burę od męża!! Już mi złaź z tych stron pseudomedycznych!!! Ewelka, Ty się znasz, ile jeszcze zostało odcinków Chirurgów na FoxLife? Bo też oglądałam we wtorek i się popłakałam, w sumie odcinek mógł sugerować koniec serii i się zmartwiłam bo strasznie go lubię :) Właśnie dzwoniłam do swojego gina, i on w swojej przychodni nie robi tych wymazów na paciorkowca. Pójdę zrobię to prywatnie. Kiedyś tych wymazów nie robili i nic się niby nie działo... A się działo. Bo jeżeli dziewczyna ma paciorkowca i o tym nie wie, to podczas porodu drogami natury dziecko się nim zaraża i może się to skończyć tragicznie. Jeżeli dziewczyna zrobi wymaz to po pierwsze wiadomo że go ma i wiadomo czym go leczyć, a po drugie wiadomo jaką profilaktykę zastosować u noworodka.
-
Ja jeszcze nie miałam robionego wymazu, muszę zadzwonić do swojego ginekologa i zapytać czy on w ogóle takie rzeczy robi. Przez całą ciążę nie zrobił mi ani razu stopnia czystości, dlatego raczej wątpię czy będzie robił mi jakikolwiek wymaz... Planuję w razie czego iść zrobić ten wymaz prywatnie. Magdakate, a Roberta rodziłaś jeszcze w Polsce, czy już w Anglii? Aśka, trzymaj się, ściskaj mocno nogi do 38 tygodnia. Wcale nie musi być tak jak mówi ginekolog, bo nie da się nawet w przybliżeniu określić kiedy dziewczyna urodzi. Ewelka, nie martw się, torbielki to takie twory, które najczęściej po prostu się wchłaniają i nie pozostawiają po sobie śladu. Będzie dobrze :) Kosmetyki J&J uczulają nawet mnie, więc nie będę ich serwować swojej córci. Jeszcze nie wiem, jakich kosmetyków będę używać przy Basi. Zobaczę o czym będziecie pisać ;)
-
Aska, no to mnie przestraszyłaś... Masz termin tydzień przede mną i już się rozkręcasz.... Wiecie, skoro wszystkie mówią o kłuciach to jest wielce prawdopodobne że tak już po prostu jest. Pamiętacie jak w 5 miesiącu wszystkie miałyśmy bóle, skurcze, a to były rozciągające się więzadła :) Pewne objawy mamy wszystkie razem, a wtedy po prostu tak już musi być ;)
-
O rany... Ja mojej córci nie będę przekłuwała uszu tak długo, jak nie będzie się sama upominać że chce przekłuć. Ja miałam przekłute uszy może w 5 albo 6 roku życia. Po prostu nie podobają mi się niemowlaki z kolczykami, same w sobie są ładne, nie trzeba ich "upiększać" ozdobami w uszach.