zyrafa-dluga
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zyrafa-dluga
-
Z okazji dnia dziecka dostaliśmy od mojej mamy album \"Pierwszy rok naszego dziecka\". Siedzę i wypełniam i już się wzruszam gdy widzę, co się będzie działo w pierwszym roku. A Basieńka fika ;) Sprzedaliśmy samochód. Hura :D A jutro idę do lekarza. Dowiem się, czy wszystko jest w porządku, mam pewne obawy, mam nadzieję że się nie potwierdzą.
-
Dziewczyny, w Polsce też można kupić takie banany, np. tu: http://www.allegro.pl/item639899099_z_mysla_o_mamach_i_dzieciach_fatty_snake.html Ten sprzedawca ma dodatkowo fantastyczne poduchy, tzw. worki Sako, które są niesamowicie wygodne i polecane ciężarnym - świetnie dostosowują się do krzywizn ciała i podpierają kręgosłup. Wiele razy siedziałam na workach Sako - rewelacja. Aska1978, zobaczysz że wszystko będzie dobrze. Maluch się rusza, znaczy się że jest zdrowy. A nawet jeżeli szyjka się rozwiera, to co? Wystarczy odpowiednio wcześnie zacząć leczenie, podają leki, każą leżeć plackiem - szyjka się zamyka i po strachu. Bądź dobrej myśli, Twój maluch tego potrzebuje Aga86, wynik obciążenia glukozy masz dobry, ja po 1 godzinie miałam wynik 108, czyli też niski, ale to dobrze :) Hehee, dziś po południu zapowiedzieli się kupcy. Sprzedamy samochodzik, huraaa :D
-
Hellou :) Nie było mnie wczoraj, miałam dzień (i noc) pełne wrażeń. Dzień spędziliśmy u teściów, oglądaliśmy małą Anielkę. Ma śmieszny duży nos (dużą nasadę nosa) i na małej buźce wygląda to dziwnie ;) Jest drobniutka, ale potrafi osiągnąć swoje ;) Ładnie je z cyca i przybiera. Nie mogę się doczekać września, kiedy nasza Basia będzie już z nami :D Wieczorem, gdy wróciliśmy, mąż wybył na wieczór kawalerski mojego brata. Obudziłam się o 2 w nocy głodna, a męża nadal nie ma. Trochę się zaniepokoiłam i nie usnęłam aż do jego powrotu. Przyszedł do domu o 3, słyszałam jak włazi po schodach bo chyba obijał się o poręcz ;) - zawsze idzie hałas na całą klatkę schodową. Hehe ;) Mój mąż nie pije prawie w ogóle, więc jak już mu się zdarzy, mam z niego niezły ubaw ;) Opowiedział mi ja było. Wywiązała się jakaś bójka i mąż dostał w zęby (śladów nie ma, uf..), musieli się ewakuować i zmieniać lokal. Nie ma to jak wieczór kawalerski, hehe ;) Ja dostałam informację o wieczorze panieńskim za tydzień, zobaczymy czy uda mi się załapać czy nie ;) Wczorajszy dzień był dość intensywny w porównaniu do ostatnich, leżących. Byłam bardzo zmęczona, Basieńka chyba też. Brzuch mnie nie bolał, tylko robił się twardy na dość długo. Dobrze że już we wtorek mam wizytę u lekarza, niech sprawdzi czy wszystko dobrze..
-
normalnie popłakałam się ;D
-
Ewelka, nie wiem do kiedy dokładnie, ale końcówka 1 trymestru to ostatnie chwile kiedy ja widziałam Basię w całości. Na pewno wiele zależy od aparatu USG, ale i tak wszystkie są w tej materii ograniczone. Teraz już nie będzie to pewnie możliwe - zrobić zdjęcie całego dziecka, tylko we fragmentach.
-
Cleo W ciąży można mieć suche oko, wiem bo sama miałam ten problem na początku, gdy pojawiła mi się nietolerancja soczewek. Biegiem wracałam do domu żeby byle szybciej je zdjąć ;) Dzień dziś kiepski. Ja dziś trochę sobie pofolgowałam, załatwiłam ważną sprawę na mieście, zrobiłam obiad, poprasowałam... Brzuch mnie nie boli, ale stawia się i drętwieje. Przechodzi gdy się położę. Basieńka rusza się jak zwykle, trochę się zawstydziła taty, bo gdy podchodzi do brzucha, ona się chowa ;) Zaczynam coraz boleśniej odczuwać bóle pleców, szczególnie gdy robię coś długo na stojąco (np. przygotowywanie obiadu, prasowanie...). Poza tym łapią mnie przykurcze nóg i stóp. Dziwna sprawa, no ale tak w ciąży bywa ;) Jutro jadę do teściów, odwiedzimy po raz pierwszy Anielkę - urodzoną 20 maja. Widziałam już ją na zdjęciach w telefonie, jestem ciekawa jak wygląda na żywo ;)
-
Co się dzieje, zobaczcie, tyle dziewczyn ma skurcze..
-
Dziewczyny, nie chcę zapeszać, ale czuję się już normalnie :) Czasem tylko brzuch mi stwardnieje, ale trwa to krótko i przechodzi :) Oczywiście cały czas się oszczędzam, bo nie chcę żeby to wróciło. Ale czuję się fajnie :) Byłam dziś u fryzjera. Przyciemniłam i skróciłam włosy. Zobaczymy, co z tego będzie, czy jutro obudzę się zadowolona ;) Strasznie bym chciała mieć długie włosy, ale mi to nie wychodzi... Od początku studiów mam ciągle tę samą długość, bo pomimo, że regularnie podcinam rozdwojone końce, mam wrażenie że włosy mi w ogóle nie rosną (tylko skąd te odrosty? :P )... To dziś obcięłam poniszczone końce i niech się czeszą! ;)
-
Hej dziewuszki :) Ja już po egzaminie, będzie dobrze :) Pojechałam taksówką, wjechałam windą na 6 piętro, napisałam, wróciłam taksówką, a pod domem kupiłam truskawki :) Nie czuję się źle. Dziś mnie jeszcze nie bolało, ale w nocy czułam się dziwnie.. Z dnia na dzień jest lepiej, to dobry znak :) Koliban, śmieszny ten wózek, jeszcze takiego nie widziałam. Nie wygląda na duży, ciekawe jak wygląda na żywo..
-
Moją naprawdę wybuchową mieszanką był w pierwszym trymestrze worek pistacji popity litrem coca coli ;) Malinka, fajnie że u Ciebie wszystko dobrze :) A ja nadal leżę. Odleżyn chyba dostanę ;) Już mnie boli samo układanie się, może po prostu mam tego dość ;) Jest mi lepiej niż wczoraj, chociaż do normalności jeszcze daleko... Ale ja dzielnie leżę a Basia skacze, mąż przychodzi do mnie jak na seans w kinie i wpatruje się w mój brzuch. Jutro jadę na egzamin. Od poniedziałku mam praktyki na noworodku i nie wiem co ze mną będzie... Mam nadzieję, że będę już dobrze się czuła, bo z bolącym brzuchem nie będę biegać po oddziale...
-
Oj, dziewczyny... Laboratoria i panie w laboratoriach to żadni specjaliści od wyników. Po godzinie od obciążenia 50g glukozy norma wynosi do 140 mg/dl. Kajojcia, wszystko masz dobrze :)
-
A co do mojej wagi - tragedia.. Przy wzroście 174 cm startowałam z 71 kg. Wczoraj mnie zważyli i ważę już 84, a przecież dziecko dopiero rozkręca się ze wzrastaniem. Koszmar!
-
Nitaanita Niestety muszę Cię zmartwić, bo te wyniki mówią o cukrzycy ciążowej. Prawidłowa wartość glukozy po 2 godzinach od obciążenia 75 g glukozy powinna wynosić 140 mg% (lub 7,8 mmol/l). Dostaniesz od lekarza skierowanie do poradni diabetologicznej i będziesz musiała nauczyć się diety cukrzycowej oraz robić pomiary cukrów po posiłkach. Cukrzycę ciężarnych w większości przypadków leczy się dietą, insulinę wprowadza się bardzo rzadko (gdy leczenie dietetycznie nie daje rezultatów). Wszystko będzie dobrze, tylko szkoda że jeść nie będziesz już mogła wszystkiego ;)
-
A ja dziś leżę plackiem i powiedziałam memu mężu że obiadu nie zrobię. Przyjdzie do domu i zobaczymy co wymyśli, bo ja przy garach nie będę stała. On jest kochany, dziś znowu zrobił mi śniadanie i chyba przez to spóźnił się do pracy. Wystarczyły 2 dni mojej niedyspozycji, a mąż się zorientował że lodówka szybko pustoszeje i codziennie warto robić drobne zakupy spożywcze. Odkrywcze, prawda? ;)
-
MDream, wyniki masz dobre, nie masz czym się przejmować. Po raz kolejny powtórzę, wszystkie zwróćcie na to uwagę: prawidłowe wartości morfologii ciężarnych są inne niż te podawane wam w wynikach. Według tych wartości masz lekką anemię, ale według tego jak jest naprawdę - wyniki czerwonych krwinek masz jeszcze dobre jak na ciążę. W 6-7 miesiącu u ciężarnych pojawia się fizjologiczna niedokrwistość, a twoje wyniki mówią że nie masz się czym przejmować. Białe krwinki masz dobre, w ciąży może być ich więcej niż normalnie. Glukozę na czczo też masz dobrą, nie wiem czemu takie wartości tam podali - prawidłowa glukoza na czczo to od 60 do 100 mg/dl. Test obciążenia glukozą masz dobry. Szkrabku, moja Basia fika i zmienia położenie co kilka dni ;) Gdy w USG 4D lekarz stwierdził położenie główkowe, ja czułam ruchy nisko w podbrzuszu - widocznie więcej machała rączkami niż kopała. Teraz czuję że chyba przewróciła się i leży w poprzek - czasem gdy zacznie się rozciągać czuję ją z prawej i z lewej strony brzucha. Do 34 tygodnia dziecko ma jeszcze dużo miejsca żeby się przewracać, w miarę wzrastania będzie mu coraz ciaśniej i będzie przyjmowało jedną pozycję. Czuję się lepiej niż wczoraj. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej. Jutro mam egzamin, więc się uczę. Pojadę na egzamin taksówką, i tak też wrócę. Nie będę się denerwować, bo dla mnie egzaminy w sesji nigdy nie były powodem do stresu (nie mówię o poważnych egzaminach, jak egzaminy wstępne lub obrona, ale to w tym roku mnie nie czeka ;) ).
-
Malinka, nasuwa mi się kilka możliwych przyczyn: po pierwsze, może mama miała w ciąży przewlekłą anemię? Bo istnieje taka zależność. Po drugie - czy dziecko dostaje witaminę K? Chroni ona przed samoistnymi krwawieniami u niemowląt, a nawet niewielkie, ale częste krwawienia mogą doprowadzić u niemowląt do anemii - dzieci mają po prostu mniej krwi. Po trzecie - może to być anemia z powodu jakiegoś niedoboru (najczęsciej żelaza, ale też witamin B12, B8, B2, E, C) - z powodu źle dobranego mleka. W gorszym przypadku może to być jakaś choroba krwi, ale żeby to stwierdzić trzeba przeprowadzić badania fizykalne i biochemiczne. Gdy wrócił mąż, rozkleiłam się. Cały dzień boli mnie brzuch, nie boli tylko wtedy gdy leżę nieruchomo. Boję się. Pojechaliśmy na ostry dyżur (ja cała we łzach, mazgaj).. Lekarz mnie zbadał, zrobił KTG i odesłał do domu. Biorę więc większą dawkę no-spy i dalej leżę. I wcale nie jestem spokojniejsza. Basieńka mnie pociesza fikołkami. Na KTG dała popis, całe 20 minut brykała i uciekała spod peloty wysłuchującej jej serduszko. Niech tam siedzi jeszcze pozostałe 3 miesiące i nie straszy tak mamy. A szczególnie nie w Dzień Mamy...
-
Aska, a te ciśnienie to jednorazowe? Co robiłaś przed pomiarem? Tętno w ciąży może być trochę wyższe, zmierz je jeszcze raz za jakiś czas. Boli mnie pomimo leków i leżenia.. To znaczy raz jest lepiej, a raz gorzej. Leżę bez przerwy, zrobiłam sobie stanowisko komputerowe przy łóżku bo w laptopie mam materiały do nauki.
-
Przyszłe Mamuśki, wszystkiego dobrego z okazji Dnia Matki :) Basieńka obudziła mnie dziś przed 6 poranną gimnastyką. Trwało to chyba z 10 minut, to jej przeciąganie ;) Uwielbiam to :) Niestety boli mnie podbrzusze, a brzuch robi się twardy, nawet po nocy. Nie podoba mi się to, a mąż chodzi jak struty. Zrobił mi dziś śniadanko, podał leki i poszedł do pracy. Zapowiedziałam mu dziś że cały dzień będę leżeć i się uczyć, i że niestety nie będę mogła ani poogarniać w domu, ani pójść po zakupy, ani nie przygotuję obiadu. Dziś to jego rola, bez gadania się zgodził. A lekarz przypisał mi No-spę forte, Scopolan i Spasticol. Na razie bez hormonów, nie mam plamienia. Mam nadzieję, że te leki mi wystarczą i nie będę musiała iść na patologię :/ Wieczorem mają przyjechać znajomi zapraszać nas na wesele (to wesele 6 czerwca, dopiero teraz rozwożą zaproszenia). Będą chcieli od razu otrzymać odpowiedź czy będziemy. A skąd ja to mogę wiedzieć? Może dzień przed będziemy wiedzieli. W obecnej sytuacji niczego nie mogę być pewna..
-
Gdyby książka nie była zafoliowana i gdybym mogła ją przejrzeć przed zakupem - nie kupiłabym jej. Ściągnij film i nie zastanawiaj się nad książką, jeżeli masz dostęp do jego innych publikacji
-
MDream Ja mam tę książkę ;) Kupiłam ją, bo to dobry fachowiec i ma świetne podejście do dzieciaków. Ale szczerze Ci powiem: spodziewałam się po książce więcej ;) Bardzo ciekawie opisuje miesiąc po miesiącu pierwszy rok rozwoju niemowlęcia, a jeśli chodzi o resztę książki - opisuje tam różne sposoby trzymania dzieci w różnych sytuacjach, czasem coś wspomina o butach czy o chustach. Dla mnie nic nowego, wszystko już wiedziałam ;) Ale film jest ciekawy, tylko na ciążę nieprzydatny bo wymaga ćwiczeń na własnym maluchu.
-
Nitaanita, niektórzy lekarze uważają taki wynik za dobry, że 2mg/dl to błąd statystyczny i zalecają jedynie odstawienie słodyczy. Nie przejmuj się i czekaj cierpliwie co powie Twój lekarz.
-
nitaanita, dobry wynik po godzinie od wypicia 50 g glukozy to do 140 mg/dl, te normy co podałaś dotyczą wyników na czczo! Skoro masz 142 to tylko trochę za dużo, ale to jeszcze nic nie znaczy, pewnie będziesz miała powtórkę w postaci obciążenia 75 g glukozy. Jeszcze nikt Ci nie powie czy to cukrzyca czy nie. MDream, ja w tym tygodniu już tak bardzo nie martwiłabym się o spodziectwo, bo siusiak malucha jest już ukształtowany cewka moczowa ma zakończenie na swoim miejscu i raczej się to nie zmieni ;) Widziałam kiedyś na żywo na oddziale malucha ze spodziectwem. W sumie to nic strasznego, operuje się w młodym wieku i po sprawie.
-
MDream Ja sama już doświadczyłam, jak to mieć babcię robiącą na szydełku. Mam zrobiony przez nią piękny kostium kąpielowy - zrobiony z bardzo cienkiej bawełny, zwartym ściegiem, trzyma się na ciele rewelacyjnie, nie prześwituje, jest niesamowity i jedyny w swoim rodzaju. Poza tym mam kilka letnich bluzeczek i kapeluszy. Cudne :) A jeżeli chodzi o ubranka robione na szydełku dla Basieńki, to babcia brała inspirację z tej strony: http://www.abrakadabra.sklep.pl/ Jeżeli nie macie nikogo o takich zdolnościach, zawsze można takie cudo po prostu kupić :)
-
Basiu, jasne że to normalne, ma po prostu słabszy dzień, ważne że się rusza. Ja dziś idę na wcześniejszą wizytę, bo nadal mnie boli... Czasem dostanę takiego przykurczu, że nie mogę się wyprostować. Brzuch mi twardnieje i boli po nocy. Nie wiem, co się dzieje, bo do tej pory tak nie było. Mam nadzieję, że to jakieś więzadła, a nie rozlana torbiel. Mam bardzo przyjemną panią w rejestracji, gdy do niej rano zadzwoniłam umówiłam się na najbliższy termin - na piątek. Zadzwoniła do mnie może godzinę temu i powiedziała że dziś wieczorem jakaś pacjentka zrezygnowała i czy chcę wskoczyć na jej miejsce. Więc idę dziś. Moja Basieńka zrobiła sobie w brzuchu fikoland. Jak się rozszaleje to podskakuje mi cały brzuch, wczoraj zauważył to mój mąż. Zawołałam go żeby poczuł jak kopie, a on spojrzał na brzuch i oniemiał ;) Cieszę się, że tak wyrabia, rośnie i robi się coraz silniejsza. Moja mała ukochana córeczka :) A moja babcia - prababcia Basi - jest mistrzynią w szydełkowaniu. Robi ubranka, czapeczki i sprzedaje je w butikach. Już zrobiła Basi bielutką sukieneczkę do chrztu, a dziś przyniosła mi do pokazania różowy komplecik: bolerko, czapeczkę i buciki. Przecudne :) Powiedziała, że zrobi taki komplet dla Basi z lepszych nitek, poprosiłam o błękitny, bo różowych już Basia ma mnóstwo. Dobrze, że babcia ma ochotę na robienie takich rzeczy i sama proponuje że je zrobi. A efekt jej pracy jest naprawdę rewelacyjny :)
-
Ja nawet nie będę kupować tych 56. Gdy się urodziłam miałam 58cm, mąż też nie był mały, więc nie przewiduję żeby Basia była kruszynką ;) Będę kupować ciuszki w rozmiarze 62, a jak urodzi się mniejsza będę zawijać rękawki.