Norie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Norie
-
dokładnie ten! Sądzę, ze można dodać do tego otręby (będą sytniejsze), posiekane orzechy, żurawinę, czy inne bajery:)
-
Hej:) ja wczoraj zjadłam: - 4 placki z bananów - strasznie słodkie(mniam!) i pewnie niestety tłuste, bo smażone - 2 gruszkimandarynka - pół bułki z serkiem almette i plastrem żółtego sera - kawał rybki pieczonej w piekarniku z furą warzyw (marchewka, kukurydza, groszek itp) - Dzisiaj ja już po drugim śniadaniu - uroki zwyczaju wczesnego wstawania i zaraz do sklepu się zbieram. Wszystkim życzę udanego dnia! :)
-
Kaszę samą przez ten incydent z wymiotowaniem, staram się wprowadzać delikatne rzeczy, resztę powoli. A na fitness jestem spakowana idę od poniedziałku! Okres, niedyspozycja zoładkowa i znowu się odwlekło;/ W poniedziałek zabieram ciuchy do pracy!
-
ja się przeprowadziłam i nie znam tutaj fajnych sklepów, a z mojego osiedla wypad do galerii to wyprawa;] Tak jest mi szybciej i taniej, bo jak w grudniu byłam w nowo otwartej galerii w Gdyni i popatrzyłam na niektóre ceny to się zdziwiłam;] Pewnie jak się często chodzi to fajne rzeczy w dobrej cenie można znaleźć. I tak jestem sukienkowo-spódnicowa :)
-
Lepiej, lepiej. Zobaczyłam siebie w nowych ciuchach to już w ogóle! :D Dodałam od tak jedną sukienkę, bo była w sporej promocji i powiem Wam, że najlepszy zakup z całej paczki:D Na żywo 100% ładniejsza niż na zdjęciach i ja w niej taka nagle szczuplejsza.
-
zaraz pecha:) ot a to choroba, a to wymioty;p Najgorzej, że rano zjadłam pół bułki, potem 3 marchewki a o 17 zrobiło mi się słabo no i fakt przeciez nie zjadłam obiadu. W pracy zamęt z nowymi klientami spędziłam pół dnia na produkcji i w efekcie zapomniałam. Po pracy zaliczyłam z koleżanką szybką kawę i teraz dopiero wsuwam bułkę. Trochę to nie tak. - przyszły nowe ciuchy! :) kompletuję wyprawkę na targi;p
-
Widzę, że wszystkie mamy okres w tym samym czasie;p W związku z tym następne ważenie nie wcześniej niż w środę, bo dopiero wtedy wszystko się unormuje. Wczoraj wszystko spakowałam na zajęcia fitness i oczywiście tak wyszłam z pracy, ze nie zdążyłam. Spróbuję za tydzień po okresie i zabiorę ciuchy do pracy bez zostawiania ich domu! Wtedy powinnam zdążyć:) - Za nami dwa miesiące odchudzania i tak się zastanawiam, że długo wytrzymujemy. Co ciekawe i najważniejsze dalej chudniemy;] - Daga- raz,że może zbiłaś wcześniej wodę i teraz masz okres więc nie przejmuj się wagą. Zważ się po okresie - studentko- nieźle Ci idzie z tym bieganiem, naprawdę sporo przebiegłaś musisz być w niezłej formie! - natalka189 - podziwiam, że jeszcze żyjesz po urodzinach córy:) Na pewno były udane!
-
Leśna Kuna- Twoja lista ćwiczeń jest imponująca! Dziewczyno Ty ćwiczysz jak jakiś robocik;p Fajnie, gratuluję i zapewne już kondycji, a także tego jak pewnie wpływa to na Twoje ciało. Zresztą nie bez powodu masz z nas wszystkich najlepsze efekty! :) - Studentko - przejdziesz okres adaptacyjny i wyprostujesz sobie już wszystko:) Pamiętam jak obawiałaś się próbnego dnia a tu już pierwsza wypłata. Super kibicuję Ci byś pogodziła to dalej, plan Ci nie koliduje z pracą? Ekipa w pracy fajna? - kora1987- współczuję pogrzebu, mam nadzieję, że to nie pogrzeb kogoś z najbliższego otoczenia, chociaż i wtedy nie jest to miła uroczystość. Niby wiem, że na początek pół h rowerkiem to dobrze, ale jak się kiedyś śmigało po 50 km to teraz szok. Moja psychika nie doszła do tego etapu by zaakceptować fakt, że kondycji to jaw ogóle nie mam;p. - chorvana - choroba ze mnie przeszła na Ciebie i też widzę, że się paskudnie nie chciała odczepić;] - Uciekam do pracy, wszystkim miłego dnia zyczę!:)
-
Wyciągnęłam rower, popedałowałam pół godziny i ledwo stoję. Fakt, że jeździłam po lesie i trasa nie była prosta, bo czasami piasek niezły, ale i tak. Gdzie te czasy gdy wzięłam udział w dwudniowym rajdzie rowerowym? Starzeje się! A rower nadal uszkodzony i na dalsze trasy nie nadaje się, a szkoda!
-
Witam:) kora1987- ja w sumie ciągle studiuję, póki co nie miałam przerwy, bo a tu drugi kierunek kończyłam później niż ten, który był moim pierwszym, bo zaczęłam później. Potem też podyplomowe studia no i teraz. To nie kwestia przyjemności, a faktu, że chcę dojść do pewnego poziomu i czuć się pewnie na rynku pracy. I tak się ciągle męczę;[ - Leśna Kuna- gratuluję mięśni;] Jakkolwiek to nie zabrzmi;p - Tak jak pisałam nie ma się co nastawiać na super efekty, bo życie czasami weryfikuje nasze oczekiwania - 0,5 kg w tydzień. Szczerze, to chciałabym kupić tak kg w tydzień, ale jak widać nie jest mi dane;p Cóż zawsze to coś do przodu:)
-
Hej! Za mną weekend na uczelni, juz cieszę się, że coraz bliżej moment, kiedy będą weekendy bez zjazdów, bo powoli jest to męczące, to jednak dwa zjazdy w miesiącu. - Co do celów to mój był 85kg, jutro ważę się z wami, zobaczymy jak to będzie. Jakby coś jest jeszcze tydzień czasu do końca miesiąca;p Nie nastawiam się jakoś super na to aby zrealizować cel, bo wiem, że czasami się chudnie szybciej, później wolniej. Najważniejsze, że trzymam dietę, staram się spacerować, używam baniek, odpowiednich balsamów i po ciuchach coś już czuję, że spada. Najważniejsze to wytrwać dalej:)
-
Monia - witaj! ładnie chudniesz, gratuluję i trzymam kciuki za dalszą wytrwałość. Miło, że ktoś dołacza, bo mam wrażenie, że część zaczynających z nami dziewczyn się wykruszyła. A im nas więcej tym raźniej. - Leśna Kuna - skakanka to też nie jest i dla mnie fajna forma. Ale póki nie mogę roweru wyciagnąć i zanim się zorganizuję z zajęciami, to wszystko dobre, zawsze coś podrygam;p Jak szybko nogi przyzwyczaiły Ci się do baniek i przesatły pojawiać się siniaki? - kora1987- dużo ćwiczysz to i organizm dopomina się jedzenia. Jeszcze pracujesz w domu, tak tez cięzko. Jak w pracy czasami aż zapominam coś zjeść. - W ogóle to muszę dodać trochę więcej jedzenia, bo zapominam w pracy zjeść, wieczorem nie jem, a rano aż za głodna się budzę. Musze bardziej to przemyśleć i dodać jakąś zdrową przekąskę do tego wszystkiego. Dzisiaj praktycznie powielam wczorajszy jadłospis bo mam i buraczki i rybę jeszcze;p Miłego dnia:)
-
Wieczorem nie będę miała raczej czasu, więc odezwę się teraz;p Cieszę się, że jutro piątek, szkoda, że mam zjazd na uczelni. - Dzisiaj zjadłam: - banan z jogurtem i miodem - mandarynka, jabłko, kiwi - pudełeczko (takie sklepowe małe) buraczków - dwie bułki wieloziarniste i pół sporego wędzonego dorsza
-
koar1987- skakało się bardzo fajnie, chyba ciut więcej niż ostatnio. I za pierwszym razem jakoś tak ciągle miałam wizję, że się zaczepię linką o nogi, wywalę i powybijam zęby, teraz już pewniej;p Ogólem skakanka to nie będzie moja ulubiona rzecz, ale póki co mogę trochę popodskakiwać. - Leśna Kuna - nie przejmuj się, za duzo ćwiczeń też prowadzi do przemęczenia organizmu, co się bardzo odbija na psychice. Przerwa też jest bardzo potrzebna. - Studentko-spokojnie, powoli do przodu, najpierw studia i sesja, teraz praca i aktywność fizyczna. Wychodź ze znajomymi, angażuj się w jakieś koła naukowe i z czasem koniecznie pomyśl o stażu. nawet bezpłatnym. Pracodawcy strasznie na to patrzą, moi znjaomi co "tylko" studiowali dwa kierunki bardzo żąłują, że zamiast tego nie robili stazy, bo pracodawca woli takie osoby.
-
natalka189- 4 urodziny poważna sprawa:) Dużo gości zapraszasz? Pewnie ogrom pracy z przygotowaniami! - zmotywowanastudentka - o tak, określenie, że koty są majestatyczne jest trafne, mój jest jak udzielny książe czasami, który tylko mnie popedza, bo za wolno otwieram puszkę/wypuszczam do ogródka/ głaszcze :D - kora1987 - kg cieszą, bo są takim widocznym zwieńczeniem naszych starań, ale chyba lapiej tracić cm i wchodzić w ciuchy niż tracić kg a nic nie tracić w obwodzie poszczególnych partii ciała. Np. ja dzisiaj ząłożyłam sukienkę, którą nosiłam tylko lekko opinała się na brzuchu a dzisiaj w pracy w łazience z zaskoczeniem odkryłam, że jest luźniutka na brzuchu! I znowu usłyszałam, że ładnie wyglądam;] Jeszcze nie mówią schudłaś, ale że ładnie wyglądam. Pewnie to jeszcze nie jest tak zauważalne, ze to z powodu zgubionych kg. - Dzisiaj zjadłam: - banan;p madarynka, jabłko - warzywa na patelnie całe opakowanie i to z ziemniakami, więc sytniejsze - dwa ciastka;p - kanapka z wędzoną rybą - Zaraz poudaję wariata ze skakanką i bańkami:) Z tymi nogami w siniakach strach iśc na aerobik, ale od poniedziałku idę. Teraz w tym tygodniu mam multum spraw do pozałatwiania i za późno wracam. A najbardziej to czekam na rowerek swój aż go wyciągnę.
-
kora1987 - to długo chcesz czekać na ważenie, ale w sumie u Ciebie to trudna sytuacja, bo na tym etapie wolniutko cos schodzi zwłaszcza przy racjonalnej diecie. - Leśna Kuna- czasami ta bańka za mocno mi zassa skórę i pewnie wtedy zbyt nieuważnie odrywam bańkę. Wszędzie pisali o siniakach, więc się spodziewałam, liczę, że skóra się przyzwyczai. Jeszcze też się uczę jak najlepiej się obsługiwać, więc może z czasem też ręka będzie wprawniejsza;p Tak używam rano kremu antycellulitowego, bo wieczorem są bańki z oliwka.
-
Dzisiaj widzę w końcu tłoczno na naszym temacie:) pobiegłam do tej biedronki dzisiaj i nie ma butów, babeczka, że nie dostali. I tak zaliczyłam jeszcze dwie- oszuści w ogóle ich chyba nie dali, bo w żadnym sklepie ich nie mieli na dostawie, nie że je wykupili. Za to kupiłam skakankę i bezrękawnik (na rower na chłodną wiosnę akurat). Za to kupiłam buty w innym sklepie, nie takie ładne, ale nawet tanie (na razie stawiam na cenę, jak się wkręcę w aktywność sprawię sobie ładne buciki), do tego na super promocji sandałki na obcasie (akurat na teraz!;) ). Oczywiście dzień w biegu i na aerobik już nie biegnę, teraz w środę się postaram. Teraz siedzę w sukience i adidasach, bo rozchodzić trzeba;p
-
kora1987- pisałyśmy jednocześnie;] chorvana- znam ten ból i nie zazdroszczę! Bierzesz leki, byłaś u lekarza?
-
Ja wiem z tymi pistacjami, ale traktuję to jako zdrowe kalorie. I nawet trzymam się w ryzach i jem dosłownie garść każdego dnia. Wiem, że powinnam to ograniczyć, ale póki co sobie folguje;p Zwłaszcza, że trzymam dietę w innych aspektach. Na dzisiaj i jutro planuję porządny spacer po lesie w ramach aktywności fizycznej. To nie tak dzielnie jak Wasze ćwiczenia, ale lepsze jak siedzenie w domu:D
-
Hej wszystkim:) W kwestii moje zdrowia, to czuję się powoli, ale znacznie lepiej. Jeszcze coś tam mam kataru, ale stopniowo mniej. Kiedyś wyzdrowieje, najwyżej zabraknie cytryn w okolicznych sklepach;p - Wczoraj twardo dietowałam: - jogutrt z bananem i miodem - full farszu do tortilli, ale bez placka. A. zrobił dzień wczesniej, a ja jem obiad o 13 w pracy to nie chciała tego zmarnowanego placka zabierać;p - 2 mandarynki, gruszka - garść pistacji (moj nowy nałóg) - W poniedziałek lub środę idę na ten aerobik i nie ma zmiłuj. Jeszcze tylko nie wiem jak czasowo w poniedziałek. Nie wiem czy pisałam już, jak tak to ponowię, że ostatnio do pracy śmignęłam w sukience, której ponad rok nie nosiłam, bo się brzydko opinała. Jeszcze do ideału ciut brakuje, ale wyglądam w niej już dobrze i wszyscy chwalili, że łądnie mi w nowej sukience;p Teraz wyjdzie, że kupił stos nowych ciuchów:D
-
Wczoraj na szybko rzuciłam po racy okiem, a tu cisza, aż się też zdziwiłam:) No nic, walczymy dalej. - Dalej jestem taka podziębiona, chyba tak będzie się ciągnać do wiosny - piję herbatę z cytryną, biorę krople i ignoruję temat. - Trudny weekend przed nami zwłaszcza, że w poniedziałek ważenie;]
-
kora1987- więcej składników odżywczych dostarczysz dobrym, ciemnym razowcem wieloziarnistymi niż takim waflem ryzowym. Ja jestem zwolennikiem jedzenia takiego chleba i jest on sycący. Na pewno też pomoże w oczyszczeniu się. Zrób sobie kilka dań z otrębami na pewno pomogą;] Ty nie masz też tak duzo kg do zrzucenia, więc sądzę, że przy tym ile ćwiczysz możesz jeść to co zazwyczaj tylko w rozsądnej ilości i bez słodyczy i tłustych rzeczy.
-
Dla mnie ważenie się w poniedziałek jest super. Nie wiem jak z kilogramami, ale chyba zgubiłam kilka cm, bo dzisiaj założyłam po 2tygodniowej przerwie kurtkę zimową i taka bardzo luźna jest, aż byłam zdziwiona. Poczekam do piątku i pomierzę moje spódnice do których brakowało mi ciągle 2-3 cm. - Zjadłam: - 2 mandarynki, gruszka - jogurt z bananem i kiwi i miodem - kawałek rolady z kremem (mieliśmy w dziale małe święto) - ryż z warzywami - puszkę groszku z marchewką
-
Leśna Kuna- bardzo dużo piję herbaty z cytryną to też mnie bardzo syci. W dodatku jak jestem w pracy, to wiadomo jestem zajęta. A przez to, że a to przerwa na mandarynkę, a to na gruszkę mam wrażenie, że ciągle jem:D No i porcja ryżu z warzywami była całkiem przyzwoita;p
-
nowa do wiosny - w takim razie trzymam kciuki za sobotę, obyś była dzielna! Wydaje mi się, że jak się przejdzie już pewien etap diety to jest łatwiej trzymać się w ryzach, bo są efekty i one nas podnoszą na duc*****a ostatnio w sklepie obejrzałam słodycze i nic, nawet ręka nie zadrżała, że bym chciała. Mało tego ciągle mam z początku stycznia czekoladki od klientki i nie otworzyłam. - Silver Noami - to ile masz wzrostu, że chcesz ważyć 45 kg?