zawsze szczery

tak, to dokladnie takie proste

Ale w 100% zgadzam się z bez odbioru ja rowniez z tym sie zgadzam, bo zwalanie winy jest zle, czy to na sily wyzsze czy to na faceta czy to na kochanke (w przypadku zony myslacej ze biedny mis, przypadkiem zamoczyl i bardzo bardzo sie bronil) i tyle ale fakt, ze piszesz do mnie swoj post o tej tresci oznacza, ze albo dokonalas jakiejs nainterpretacji, albo nieuwaznie czytasz moje slowa pozdr.

no moze troche przesadzilem, niektore osoby, ktore sie tu wypowiadaja, traktuja siebie jak bezwolne marionetki, nie majace istotnego wplywu na swoje decyzje ;-)

bardzo różnie bywa dokładnie tak zrobię > ale najpierw ja go przelecę potem porzucę ha ha wierz mi że nikt w stylu zawsze szczery nie będzie miał na to wpływu[kiss komedia :-) przeciez to jasne, ze kazdy jest panem swojego losu, a to jest FORUM - tu sie DYSKUTUJE :-)

wiesz co szczery dziwny jestes,ja takich ludzi unikam skoro takich ludzi unikasz, to czemu ze mna rozmawiasz? :-)

jak to moja interpretacja? takto, bo to, ze ktos opisal nature mezczyzny nie oznacza, ze uwaza te nature za dobra, prawda? i nie mieszaj tu lopatologii to zwykla logika dopatrujesz sie tu wnioskow kto jest bardziej winny - bezlitosni faceci czy bezwolne kobiety, a jakie to ma w zasadzie znaczenie? wine ponosza obie strony to chyba jasne, prawda? napisalem chyba jasno, ze jak facet bedzie usprawiedliwial sie swoja natura, to zostanie tak samo potraktowany jak usprawiedliwiajaca sie Bogiem kobieta

no właśnie niestety w tym układzie to kobieta jest traktowana jak szmata, która wlazła tak perfidnie z butami w czyjeś życie. A facet....... jesli facet zalozy temat, w ktorym bedzie winil Boga czy inne sily wyzsze za swoje decyzje, ktore rania inne osoby a na dodatek jeszcze szukal tysiecy zenujacych wymowek, to bedzie potraktowany identycznie spojrz jednak, jak o tych \"facetach\" wypowiadaja sie kochanki, ktore z nimi sypiaja - cudowny, szczery, kochajacy itd, klapki spadaja dopiero po tym jak sie wyda, co zreszta mozna przeczytac tu czarno na bialym

czasami zastanawiam się po co Bóg postawił go na moje drodzę rece opadaja

No tak, racja, powie WSZYSTKO, zatem pytanie nie brzmi co powie, pytanie brzmi CO ZROBI Bo powiedzenie "chcę się rozwieść", a wyprowadzenie się od żony, złożenie pozwu rozwodowego i przeprowadzenie rozwodu to dwa bieguny dokladnie tak :-)

Spróbuj , zadaj mu pytanie czy jest gotów związac sie z tobą chyba nie wyrazilem sie jasno, jesli ma ochote na nowe cialo to powie cokolwiek byle to otrzymac - taki juz ten schemat jest

nie ma co prowadzic walki Sami, sama sie nakrecasz to daj przyklad :-)

niektorzy najzwyczajniej lubia taka "walke", widac musza miec ku temu powody ;-)

krucjata.pl :-)

ok, nie czytam :-)

oj sami sami - dystans :-)

dziecinada.pl

moze i racja, z jedna tylko roznica - ja nie pytalem :-)

a gdzie twoje zelazne zasady.. o jakich zelaznych zasadach mowisz? :-)

szczery a co zainteresowany jestes hehehhe przekonaly cie panie? hahahah jesli ktos ma silne argumenty, to mnie idzie przekonac ;-)

piszesz jasno i czytelnie, wszystko zrozumialem za wyjatkiem jednego: czego chcialas dowiesc? :-)

znaczy predatorko....nie przesadzac? ;-)

jak pisalem, gdyby trzymal, to nie byloby zdrady

o ile zona go nie wygna :-)

Ale może czasem, jeśli jest się pewnym, że to właśnie TO, warto zawalczyć? Wszystko jedno, czy jest to mąż, który zdradził, czy żona, która zaszła w ciążę z kochankiem, czy ktoś, kto jest formalnie związany z kimś innym to akurat nie ma wiekszego znaczenia, bo jesli ten zonaty bedzie trzymal pion, to do zdrady nie dojdzie, chocby ta zapedliwa fanka carpe diem stanela na rzesach :-)

uwazaj phii, bo ktos tu za argument do wypowiedzi podal: "to mial byc temat dla kochanek, zeby mogly sie wspierac" znaczy nie do konca wiem w czym, ale ... pewnie w tym jak to ich niesprawieliwie "los" potraktowal ;-)