Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zawsze szczery

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zawsze szczery

  1. zawsze szczery

    bronię się przed romansem z żonatym

    irytujace to ono bywa juz od dawna :-)
  2. zawsze szczery

    bronię się przed romansem z żonatym

    no dobra, po starej znajomosci :-)
  3. zawsze szczery

    bronię się przed romansem z żonatym

    no bez jaj golabeczko, "na prawde" ??? :-)
  4. zawsze szczery

    czemu żaden mężczyzna mnie nie poderwał?

    no na ukrainkach ciezko sobie nie uzywac, w lasach jest ich bez liku :-)
  5. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    i jeszcze dodatek do robota - skoro jestes w zwiazku i szukasz nowych emocji poza nim to w takim razie wobec swojego partnera jestes robotem, ktory na chlodno kalkuluje, ze bardziej sie oplaca ukryc romans i trwac "dla dzieci" niz sie rozstac i pojsc w tany z nowa "miloscia" :-)
  6. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    na to dziecko - ale mamo, czy jak moj maz mnie zdradzi to mam mu powiedziec - rozumiem cie, w koncu nie jestes robotem, na emocje nie ma silnych :-)
  7. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    kulko oczywiscie, ze w tym zakresie jaki napisalas, w zakresie "ockniecia sie", dostrzezenia rzeczywistosci, wyjscia z amoku, "haju" jak to nazwalas takie topik jest jak najbardziej terapeutyczny malo terapeutyczne jest podsycanie w sobie tesknoty, nazywanie romansu prawdziwa niespelniona miloscia itd i malo terapeutyczne jest twoje "lepiej zalowac, ze sie zrobilo" - bo to cos w stylu lepiej byc madrym polakiem po szkodzie niz madrym przed szkoda :-)
  8. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    gdybys sie zgubil to: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5203949&start=3330 :-)
  9. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    szczery widzę że ty jednak g wiesz o życiu i byciu czy nie byciu z kimś lub bez kogoś... uwielbiam takie yyyy argumenty? :-) g. wiem bo nie nazywam romansu "prawdziwa miloscia"? g. wiem bo nazywam uluda cos co trzymasz w ukryciu i twierdzisz, ze to piekne zreszta, spojrz na swoje posty, na kilka z nich, krecisz sie jak kot za swoim ogonem, raz piszesz jedno raz drugie, jestes kompletnie rozwalona emocjonalnie i myslisz, ze to stalo sie samo? wrew twojej woli? niunia, ty po prostu nie masz woli, dajesz sie kierowac swojej chcicy, emocjom, pragnieniom, fantazjom i nazywaj to jak chcesz, jak cma kieruje sie do swiecy a chcesz czy nie świat się kręci wokół miłości czy chemi nazwij to jak ci bardziej pasuje. jasne, ale jest milosc prawdziwa, nieskrywana i jest zauroczenie, zakazany owoc, fantazja, egoizm - nazywaj to jak chcesz, niektorzy mowia, ze z milosci do narkomana mozna mu dac narkotyk bo przeciez tak sie meczy, no niestety z milosci powinno mu sie tego narkotyku nie dac bo myslac o nim w sposob trzezwy i odpowiedzialny wiemy, ze to mu SZKODZI Nie sięgnij po cukierka - a znasz jakiś sposób genialny może przetestowany przez ciebie samego jak nie sięgnąć? Ale nie w sensie w jakim ty masz na myśli czyli rozpocząć romans fizyzycznie, z kimś się spotykać, tuli tuli, buzi buzi, a potem ryk ... Powiedz mondralo jak się nie zakochać, zaurczyć, nie poczuć chemi, nie ześwirować, nie uzależnić (wybierz sobie które określenie wg. ciebie jest odpowiednie)??? slyszalas o czyms takim jak slowo "nie" - czujesz chemie do kogos, przy pierwszym spotkaniu wiec jako czlowiek swiadomy mowisz nie na propozycje spotkania, kawy "niezobowiazujacej rozmowy" itd. nie mamisz siebie samej slowami "to tylko przyjazn, to tylko kolega" - tak powstaja romanse, osoby daja sobie coraz szersze granice na intymnosc z druga osoba oszukujac sie na potege "to nic nie znaczy, w kazej chwili moge przerwac" - nie widzisz tu analogii do jakiegokolwiek innego uzaleznienia? No panie mądry słucham??? Jak uniknąć tego gromu??? to nie jest grom kobieto, to swiadoma decyzja wchodzenia coraz glebiej i glebiej, grom ma to do siebie, ze nie mamy na to wplywu, tutaj masz wplyw, mozesz w szczegolnosci na starcie powiedziec partnerowi, ze jest problem - ale to by przeciez popsulo te CUDOWNE motylki, prawda? :-) Słucham??? Jakieś cudowne klapki na oczy? Zatyczki do uszu? Może należałoby nie wychodzić z domu? tego to nawet nie wiem jak skomentowac, takie pytania moze zadawac dziecko a nie osoba dorosla Telepraca może? Może ty ten sposób stosujesz? Hę? I dlatego sypiesz mądrościami jak to nie sięgać po cukierka bo żadnego na oczy nie widziałeś? Siedzisz w domciu przed komputerem w ciepłych kapciach i prawisz morały o realnym świecie ?! j.w.
  10. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    a mi sie wydawalo ze jak sie komus doradza to trzeba wiedziec jak to jest w sensie, trzeba walnac w zyle czy palic fajki, zeby leczyc komus pluca?
  11. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    nie da się po to nie sięgnąć - to nie jest rzecz którą bierzesz lub nie... spotykasz kogoś, i świat wiruje, i nie poradzisz nic na to, mimo wszystko życzę ci żebyś nigdy nie czuł się jak ja teraz... może to chemia, może hormony, może zwierzęca część naszej natury - ale na tą chemię nie ma lekarstwa, nie ma antidotum, nie ma odtrutki.. litosci, piszesz jak dziecko, ktore po prostu musi siegnac po cukierka na stoliku, jak tylko ktos sie odwroci, no nie ma sily, siegnie i juz! :-) bo to wina cukierka, ze tam lezy na tym stoliku!
  12. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ...a mi sie wydawalo ze jak sie komus doradza to trzeba wiedziec jak to jest masz na mysli, ze jesli sie prowadzi zajecia dla narkomanow to trzeba byc wczesniej narkomanem? serio? ja to wszystko wiem ale juz ze spokojem czekam na dzien kiedy w moim zyciu cos sie zmieni bo czas pokaze czy to uczucie ktore zywie odnajdzie sie w realnym swiecie z cala pewnoscia nic sie nie dzieje samo z siebie, jasne, ze mozesz czekac, na to czy sie wyda czy nie, czy komus sie znudzi, ktos sie zmeczy lub odwrotnie czy zapadnie decyzja o byciu razem w innym zwiazku, tym razem prawdziwym, realnym, nieskrywanym ....nie chce myslec tak jak piszesz bo ja wiem ze jestem uzalezniona...kocham i chce by to dalej trwalo....bo to dla mnie bezcenne no coz, jesli ktos nie chce pomocy to nikt mu nie pomoze :-) irytujace jest tylko to, ze gdyby faktycznie bylo tak hiper super, to nie pisalybyscie na forum o swoich rozterkach tylko braly z tego "zwiazku" ile sie da w narkotycznym szale jesli jednak ktos tu pisze, to znaczy, ze z tylu glowy tli sie plomien rozsadku, ktory latwo zgasic tekstami w stylu "lepiej zalowac, ze sie zrobilo" :-)
  13. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    na forum nie ma znaczenia czy ktos cos przezyl czy nie przezyl, tutaj mozna opisac co sie chce, moge napisac, ze jestem szejkiem arabskim, ktory sie nauczyl polskiego, to forum anonimowe wazne jest co innego - czy to co jest napisane trzyma sie kupy, czy ma sens, czy prowadzi do dobrych czy zlych wnioskow moge napisac, ze jestem terapeuta, ktory leczy malzenstwa, czy to prawda? moze tak a moze nie, to bez znaczenia na anonimowym forum internetowym
  14. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    odsylam cie do twojego postu o idealizowaniu i wspieraniu co jest uzaleznieniem? przeciez wiesz co, rownie dobrze mogloby byc forum dla narkomanow, ktorzy pisza o tym, ze wprawdzie chca przestac brac ale narkotyki sa naprawde, naprawde takie suuuper w tym wypadku, narkotykiem jest romans, a misio, ktory zdradza swoja zone, albo misio, z ktorym wy zdradzacie swoich mezow jest taaaaki suuper no niestety nie jest, tak jak narkotyki nie sa, bo jedno i drugie SZKODZI a nie pomoga wspierac sie mozna w czyms co ma pomoc czyli w ODWYKU, w naprawie malzenstwa w decyzji o rozwodzie jesli faktycznie malzenstwa nie idzie naprawic, przeciez nie mozna sie wspierac w trwaniu w czyms niezdrowym co wiecej niepotrzebnie nazywacie wlasnie te uczucia "prawdziwymi" dobre jest tez to co pisze staraglupia "nie prosilam sie o to" - litosci, romans to nie jest burza z piorunami, nie powstaje sama z siebie bez ludzkiej kontroli lub w szczegolnosci braku takiej kontroli to chyba oczywiste, ze tak jak bierzesz coraz wiecej narkotykow, tak samo jesli coraz czesciej sie z kims spotykasz, rozmawiasz, przytulasz itd buduje sie uzaleznienie i pozniej faktycznie ciezko z tym zerwac, ale NIE MA innego sposobu
  15. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Troche racji mam? Dobre sobie. Napisz mi w czym racji nie mam Tak jak napisalas, idealizujecie ( sama to robisz piszac " nie spotkam takiego jak On" - litosci, takiego, ktory zdradza czy takiego ktoremu nie przeszkadza "zwiazek" z mezatka Tak, idealizujecie i wspieracie, ale w czym? W podwojnym zyciu? W skrytych kradzionych chwilach? Przeciez w wiekszosci to uluda, taka sama jak swiat po narkotykach Nie piszcie o uczuciach, zwlaszcza prawdziwych bo co jest prawdziwego w uczuciach jesli musicie je ukrywac? Po co ukrywacie? To proste, jak ujrza swiatlo dzienne to moze sie okazac, ze tak prawdziwe juz nie sa. Od tego sa wlasnie fantazje by tworzyc sobie ich obraz w glowie ale rozumiec gdzie konczy sie swiat fantazji a gdzie zaczyna realne zycie Zastanowcie sie tez czemu ma sluzyc taki topik? Z pewnoscia nie temu czemu powinien czyli jak wyjsc ze swiata fantaxji, swiata narkotycznych wizji do swiata realnego, w ktorym ludzie odpowiadaja za swoje decyzje a inni ludzie sa przez te decyzje zranieni nawet jesli jeszcze o tym nie wiedza
  16. Uczę sie czuć i odnaleźć w sobie wewnętrzna księżniczkę. hahahahahahaha
  17. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Topik daje ulge? Jak alkohol? Jak romans? Coz za debilizm, topik wam tak samo szkodzi, gdy zamiast uciekac z nalogu tkwicie w nim, uzalacie sie na los, strzale amora czy co tam jeszcze wymyslicie Lepiej zalowac, ze sie zrobilo? Jak glupie jest to stwierdzenie? Czy tak samo lepiej zalowac, ze sie zgwalcilo niz nie zgwalcic i zalowac, ze sie nie zgwalcilo? Topik wam daje poczucie, zludne, ucieczki, a nigdzie tak de facto nie uciekacie, daje wam tez poczucie, ze ktos inny "tak ma" - a to juz jest wprost debilne To tak jakby organizowac spotkania alkoholikow, ktorzy zamiast odstawiac alkohol pija razem i opowiadaja o swoim "ciezkim losie alkoholika"
  18. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Dajcie luz, szkoda czasu na pochylanie sie nad kimś, kto nic nie rozumie. Empatia to rzadka cecha. fakt, to rzadka cecha, zwlaszcza wobec osob, ktore oszukuja innych, i oszukuja samych siebie :-)
  19. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    że nie potrafiłam sie NIEZAKOCHAĆ! hahahahaah, super
  20. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    to nie czytaj albo idz jeszcze dalej, obraz sie i nie wchodz tu wiecej :-) i powiedz sobie - los tak chcial
  21. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    o tak proszeczki pomagaja o NIM zapomniec i JEGO nie wspominac, bo to ON sie pojawil i ON zniszczyl bo to zawsze ONI niszcza a kobiety bezwolne, bezwladne zwyczajnie "za milosc nie odpowiadaja" :-)
  22. zawsze szczery

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    A poza tym, kobieta jest jak wino, z wiekiem nabiera smaku, koloru, blasku, seksowności i dojrzałości w każdym calu, palce lizać i nie tylko no, i jak widac na przykladzie wielu kobiet nabiera tez rozumu, malpiego ale zawsze rozumu :-)
  23. zawsze szczery

    coś o męskiej psychice - pytanie

    widze, ze klub babochlopow sie powieksza :-) gizmo, polecam ci nastepujace nicki na forum: kadarka ike bialyje rozy zuzanna amelia mysle, ze masz szanse na prawdziwa przyjazn rozpoczeta w necie :-)
  24. zawsze szczery

    coś o męskiej psychice - pytanie

    trochę pozucia humoru, szczery gizmo, ty nie masz poczucia humoru, albo piszesz banialuki albo silujesz sie na dowcip, tylko nie dokonca wiadomo gdzie jest puenta ale popracuj troche i beda z ciebie yyy ludzie? :-)
  25. zawsze szczery

    coś o męskiej psychice - pytanie

    gizmo a co chcialas teraz przekazac swoim postem?
×