zawsze szczery
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zawsze szczery
-
bardzo wspolczuje, moze zadzwon do zony i zapytaj o jego zdrowie
-
a ja myslę,że ich wyrazem odpowiedzialności było to,że nie pozwolili sobie na tę miłość,jakkolwiek mozna to nazwać nawet tchórzostwem,sądze,że wymgało to odwagi,i pozostali w swoich zwiazkach,może niełatwych,ale w zyciu należy ponosić konsekwencje swoich decyzji delikatnie mowiac to co napisalas jest malo czytelne a juz zupelnie niekonkretne, na dodatek sprzeczne bo jak sie ma odpowiedzialnosc do tchorzostwa to nie potrafie pojac a jesli piszesz, ze tchorzostwo mozna nazwac odwaga to wybacz ale bredzisz pytanie pomocnicze do twojego tekstu - czy pozostajac w tych odpowiedzialnych zwiazkach poinformowali swoich partnerow o zdradzie czy zataili?
-
ku chwale ojczyzny? ;-)
-
bo nie wszędzie,nie w każdej kulturze znasz przyklad kultury w ktorej zdrada nie jest zla? podaj
-
bo skoro oboje byli w zwiazkach to ja bym powiedzial, ze to ich brak odpowiedzialnosci i zwykly egoizm sprawily ze sie zakochali myslisz odmiennie? to podaj argumenty
-
zawsze szczery nie w każdej sytuacji /konkretnym przypadku chodzi o odpowiedzialność czasami to niestety tylko głupota - to tez uogolnienie :-) znowu popełniasz błąd uogólniania - ty rowniez, to naturalne, skoro nie podajemy nazwisk i adresow teraz ja zapytam konkretniej założmy sytuację mężczyzna kocha i kobieta kocha,ale oboje nie są wolni i nie moga być własnie z tytułu tej odpowiedzialności razem nie spotykają się prywatnie ograniczają kontakty służbowe ale zaistniała miłość wzajemna prawda,że każdy przypadek może być inny? skoro twoj przypadek jest bardziej konkretny niz moj :-) to ok, skupmy sie na nim: wytlumacz mi na czym polega ta "odpowiedzialnosc" w tym przypadku ktory opisalas?
-
podalem konkretny przyklad - wskaz gdzie jest ta odpowiedzialnosc o ktorej pisalas: sytuacja wyglada tak - facet dupczy na boku, na tyle skutecznie, ze sie zakoch*je, tak? ale odpowiedzialnosc za zone i jej uczucia sprawia, ze ja dalej oklamuje i dalej bzyka?
-
odpowiedzialnosc??? za uczucia?? czyje? zdradzanej zony? bingo szczery rozsmieszasz mnie :-) znaczy powiedz konkretnie: sytuacja wyglada tak - facet dupczy na boku, na tyle skutecznie, ze sie zakochuje, tak? ale odpowiedzialnosc za zone i jej uczucia sprawia, ze ja dalej oklamuje i dalej bzyka? wez mnie oswiec co mialas na mysli
-
szczery , dlaczego odmawiasz ludziom naiwoności,a konkretnie Marysi alez ja nikomu niczego nie odmawiam przeciez, tylko nazywam rzeczy po imieniu :-)
-
odpowiedzialność za życie innych i za uczucia odpowiedzialnosc??? za uczucia?? czyje? zdradzanej zony? :-) bez komentarza :-)
-
stoje na stanowisku, ze: - czlowiek to nie marionetka - uczucia nie pojawiaja sie z powietrza (ktos wczesniej swiadomie dopuszczal sytuacje zblizajace dwoje osob, ktore maja zobowiazania wobec innych osob) - wine za zdrade ponosi wylacznie zdradzajacy kochanka nie jest winna rozpadu malzenstwa swojego zonatego kochanka i vice versa - jedynym powodem zdrady jest egoizm zdradzajacego - wina za kryzys w zwiazku lezy najczesciej po srodku - nie mamy wplywu na inne osoby, ale mamy wplyw na wlasne decyzje jak ktos ma ochote dyskutowac to prosze odniesc sie do ktoregos stwierdzenia to bardzo ulatwia dyskusje :-)
-
uwierzyc oczywiscie :-)
-
Mozna rozmawiac na poziomie! no jasne, ze mozna ale jesli juz tak piszesz o marysi, to wybacz, ale nalezy nazywac rzeczy po imieniu - to nie byl uklad - ona biedna samotna a on gnojkek zonaty, ktory ukrywal fakt bycia zonatym, wiec niby w co miala uwiezyc? to zwykla naiwnosc i dorabianie rzeczywistosci
-
Ze mna jest cos nie tak czy zyje dalej jakims zludzeniem o wielkiej milosc?????????? z toba na 100% jest cos nie tak - inaczej nie zostalabys kochanka zonatego faceta - to proste jak konstrukcja cepa z nim na 100% jest cos nie tak - inaczej by nie zdradzal i nie opowiadal bajek byle tylko zaciagnac mezatke do lozka zdradzajac swoja zone - to z kolei jest proste jak sikanie
-
o widzisz - i zaczelas pisac jak czlowiek :-) gratuluje :-)
-
motylkowe postrzeganie świata... SUUUPER :-)
-
...ale z jednej strony chcialabym zeby on wiedzial jak mnie zranil... prawda jest taka, ze nie bylas bezwolna istota poza tym bardziej zranil swoja zone, bo to sie stanie w ukladzie kochanek - kochanka jest dosc latwe do przewidzenia i kolejna prawda skoro jest taki jak mowisz, to myslisz ze sie tym przejmie? :-)
-
...mam ochote teraz napisac do megobylego K.jakim okazal sie sk**wielem,jak go nienawidze,jak mnie oszukal,potraktowal jak zabawke...baa gorzej.... Moge?????????????????? mozesz robic co chcesz, ale moja rada - napisz sobie na kartce i wywal najleszpym lekarstwem jest brak kontaktu, bo piszac to bedziesz podswiadomie oczekiwala odpowiedzi, przeprosin itd...a to do niczego nie prowadzi
-
lepiej udawać... nie widzieć... nie wiedzieć... otoz to - i to wlasnie krytykuje :-)
-
....mylisz sie.... nie myli sie :-)
-
czy Pan potrafi zrozumiale przedstawiać własne zdanie dla ulatwienia podalem od myslnikow :-) skoro tak wiele kobiet nadal "czegoś" nie rozumie gdy mowimy o kochankach to nic nadzwyczajnego - zyja obok rzeczywistosci w swiecie swoich fantazji
-
i zwrócę też uwagę,że najczęściej wśród osobnmików dorosłych za miłością idzie również pożądanie,jakkolwiek mogłoby się to Panu nie podobać to ja zwroce uwage, ze to za pozadaniem idzie milosc w sytuacji, gdy dochodzi do zdrady - i to raczej ze strony kobiety wystepuje to hmm, powiedzmy silne uczucie zblizone do milosci, w przypadku faceta zatrzymuje sie to na etapie pozadania :-)
-
zadam tylko pytanie - co w takim razie kieruje ludźmi,którzy popełniają ten błąd i wplątują się w takie układy? gdybys jak piszesz czytala uwaznie - to znalabys odpowiedz - EGOIZM
-
ewidentnie z całą skrupulatnością przeczytałam już wcześniej to widocznie bez zrozumienia :-) mam dobry humor wiec wytlumacze oto co krytykuje: - sciemnianie, wciskanie kitow - nazywanie pozadania i motylkow miloscia - wmawianie, ze kochanek kocha choc czyny wskazuja na cos zgola odmiennego - zwalanie winy na \"los\" \"zycie\" malzonka, gdy zdrada jest swiadoma decyzja osoby zdradzajacej - niezdolnosc do nazywania rzeczy po imieniu - trwanie w ukladzie i wymyslanie \"obiektywnych\" powodow do takiego stanu Czego nie krytykuje: - wplatania sie w taki uklad - czlowiek jest czlowiekiem i popelnia bledy, ma slaba silna wole, wazne by wyciagal wnioski i probowal cos z tym zrobic
-
i nie jest też tak,że można się w życiu kierować czymś się chce,zawsze szczery, czy nie krytykujesz kobiet,który kierowały się czymś co uważasz za naganne? ewidentnie nie czytasz tego co pisze, sugeruje ponowne przeczytanie :-)