kasia3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasia3
-
Witam wszystkich w kolejny pachnący, aczkolwiek pochmurny dzień. Ja juz dziś nie miałam rano kaszlu po przebudzeniu. Jest superowo. Miłego dzionka życzę.
-
Witam pachnące gron. Melduje sie pachnąca. Ale dzisiaj wstałam z upierdliwa myślą o śmierdzielu. Mam nadzieje że wytrwam ten dzień bo jutro przeciez musi być lepiej. Witam Renatkę na naszym pokładzie.
-
Dzień Dobry. Jestem i ja cała pachnąca.
-
akne14 trzymam kciuki za ciebie. Zobaczysz będzie dobrze. Tylko musisz za wszelka cene powiedzieć sobie nie. Ja od czasu do czasu wspieram się Tabexem.
-
Nie poddałam się. Własnie wróciłam od mamuni. Nie zapaliłam jestem z siebie dumna. A co więcej moja mamunia jak zobaczyła że rzeczywiście nie palę postanowila równiez rzucić. Cudownie!!! Zycze miłego dzionka.
-
Nie poddałam się. Własnie wróciłam od mamuni. Nie zapaliłam jestem z siebie dumna. A co więcej moja mamunia jak zobaczyła że rzeczywiście nie palę postanowila równiez rzucić. Cudownie!!! Zycze miłego dzionka.
-
Anetera nie poddałam się. Własnie wróciłam od mamuni. Nie zapaliłam jestem z siebie dumna. A co więcej moja mamunia jak zobaczyła że rzeczywiście nie palę postanowila równiez rzucić. Cudownie!!! Zycze miłego dzionka.
-
Wiem że to co napisałam nie jest pocieszeniem, ale u ciebie może byc inaczej. Każdy inaczej przez to rzucanie przechodzi. Ja np. już mam kryzys. Za godzine jade do mamy i już mi po głowie chodzi to że sobie zapalę. A rano myślałam zupełnie inaczej. Nie wiem czy wytrzymam.
-
ANETARO. Z tymi kryzysami i myśleniem o fajce to jest różnie. Ja początek zawsze mam lightowy. Tylko 2 dzień jest dla mnie najgorszy a póżniej ok, 2-3 tygodni zaczynają sie prawdziwe kryzysy. Walczę już po raz kolejny nawet nie pamiętam który z tym nałogiem. Pliłam ok. 8 lat ostatnio paczkę dziennie. O rzuceniu zaczęłam myśleć gdy zauważyłam że przeszkadza mi zapach moich włosów, skóry i oddech, fuuuj! Pierwszy raz poległam po miesiącu ale już wtedy wiedziałam że musze przestać. Palila rok czasu aż do stycznia tego roku. Spróbowałam raz jeszcze ale nałóg okazał się silniejszy, a może bylam źle przygotowana psychicznie. Dalej to juz w ogóle głupota kupowałam fajki, paliłam jeden dzień, wyrzucałam i na drugi dzień znów paliłam. Wydawałam więcej kasy niż gdybym paliła normalnie. Coraz bardziej czułam że nienawidzę siebie. I zrozumiałam że albo rzuce albo dostanę jakiegos szmergla przez to ciągłe myślenie o rzucaniau i w paleniu. Błędne koło. Teraz nie palę tydzień czuję się znakomicie trochę ciągnie ale wiem że nie mogę znów popaśc w to błędne koło. Najbardziej boję sie wyjazdów do mamy która pali , wtedy mnie najbardziej ciągnie. To był zresztą rytuał jechałam, piłyśmy kawkę i paliłyśmy papieroski. Dziś do niej jade myślę że dam radę. Także głowa do góry ! Jak mówi mój kolega który nie pali 2 lata \" chociaż nie wiem co trzeba powiedzieć sobie NIE!!!\" Mój mąż tez tak mówi i nie pali 2 miesiące.
-
Witam i ja. Wreszcie mam czas żeby trochę z Wami poprzebywać. Dziś mija tydzień jak nie palę!!!! Ani jednego buszka i jak narazie nie miałam kryzysu. Jestem z siebie dumna. Tyle razy polegałam i zauważyłam że za każdym razem gdy sie podnosiłam było inaczej inne myślenie, doznania inne dolegliwości odstawienne. Marjolka jak się masz? Widze że jesteś już pewna siebie. Palaczka aga - dzień dobry. Ja nastawiłam swój umysł na to że gdy np. jadę do palącej mamy to nie marudze że napewno znów polegnę bo inaczej sie nie da, tylko mówię że jestem niepaląca więc lepiej będzie jak pomogę jej w sprzątaniu, czy gotowaniu zamiast zajmować się piciem kawy i paleniem fajek z mamuśką. Mój mężulek nie pali również. Jestem z niego bardziej dumna niż z siebie. Miłego dzionka życze. Ja mam zamiar myć dziś okna bo jest piękna słoneczna pogoda.
-
Dzień Dobry. Pyszna kawa Marjolka. Wczoraj miałam mega kryzys, ale nie zapalilam. Dzis obudziłam sie spokojna i na anty jeśli chodzi o papierosa. Oby to trwało wiecznie. Miłego dnia życzę.
-
Witajcie. Dziś 3 dzień. I.....brzuch jak balon, ciągły głód i zdenerwowanie. Jak narazie obrywa się mężowi. Ale wszystko pod kontrolą. NIE PALIMY.
-
zrobiłam tylko macha i wieczorem usłyszałam od męża "ale masz nieprzyjemny zapach z ust, paliłaś?". W zciu si tak nie wstydziam. Mąż nie pali od 1 m-c. jestem z niego dumna. Chcę żeby on tez był ze mnie.
-
zrobiłam tylko macha i wieczorem usłyszałam od męża "ale masz nieprzyjemny zapach z ust, paliłaś?". W zciu si tak nie wstydziam. Mąż nie pali od 1 mca. jestem z niego dumna. Chcę żeby on tez był ze mnie.
-
Jestem spokojna. Nie palę. Znów faszeruje sie tabexem. Chyba po nim nie umrę. Dziwny jest mój spokój. Mam ogromną wiarę w siebie,że to już ostatni raz. Sama przed soba przyrzeklam-ZERO popalania. Pozdrawiam Was wszystkich. Złośliwiec - duzo zdrówka życzę
-
dzień Dobry Wszystkim o poranku. Ja juz jestem w pracy oczywiście BP. Tak naprawde leci mi drugi dzień bo zaliczyłam wpadkę. Buziaki dla wszystkich.
-
Rafał_79 jak ci idzie? jestem ciekawa i trzymam kciuki za ciebie.
-
Męcze sie strasznie, ale jakość idzie. Mam teraz mnóstwo pracy i zajęć to aż tak uciążliwie nie myślę o fajkach.
-
złośliwiec trzymam kciuki. A mogę wiedzieć na co ta operacja?
-
Witajcie. Tak dziewczyny ja zaczęłam wczoraj. Dzis mój 2 dzień. Narazie nie biorę nic, ale jakby co to mam tabex. W chwilach kryzysowych go użyję. Dziś wreszcie wstałam be z trampa w buzi. Wiecie dla mnie gorsza męką jest to że paliłam niż to że rzucam. Codziennie paląc miałam wyrzuty sumienia i żal do sibie za to. W końcu zadałam sobie samej pytanie czego ja chcę. Wczoraj rano stałam na padającym śniegu, paliłam papierosa i naglę wyrwało mi sie głośno że ja mam już dosyć tego smrodu iiiiii wywaliłam całą paczkę fajek. Na wyjazdy do palącej mamy też mam sposób. Nie dam sie kolejny raz wciągnąć.
-
Sądny Dniu Wszystkiego naj z okazji roczku. Oby bylo ich więcej. Zaczynam znów. Okropnie się czuję z tym paleniem. Mam większego stracha niz poprzednio. To prawda że jak ktoś spróbuje raz rzucić to mimo nieudanych prób zawsze będzie chciał. Jejku jak ja śmierdziałam przez te dni! A ile kasy!!! SZOK. Tym razem jestem 100x ostrożniejsza. Robie to dla mamy, choć sama pali. Dziś są jej urodzinki.
-
Witam Was kochani. Marjola mam pytanie skierowane do ciebie i nie tylko. Prosze o odpowiedź wszystkich chętnych. Czy z upływem czasu (pod względem psychicznym) jest łatwiej i lepiej? Czy myśli sa mniej uporczywe. Będe wdzięczna za odpowiedź.
-
Stało się. Po raz kolejny. Problemy osobiste (kto ich nie ma!) i zapaliłam. Tym razem nie dam rady pozbierac sie tak szybko. Zreszta to nie ma sensu takie popalanie. Muszę sama wiedziec czego chcę. jak będę wiedziała to dam znać. trzymajcie sie wszyscy pachnąco. Jest mi bardzo przykro.
-
Dzień Dobry wszystkim. Melduneczek BP. Sądny tak paliłam LM link i one teraz kosztują 8,70. od lutego wszystkie fajury zdrożały. I bardzo dobrze. Witam wszystkie nowe osóbki na tym topicu. Życzę wam kochani udanej niedzieli. Chociaz u mnie pada śnieg i jest straszennie zimno. Grażka66 co z Tobą?
-
marjolka, jestem, jestem. Brak czasu aby zajrzec na topic. Trzymam się. Bardzo optymistycznie nastawiona. Dodob to super że sie trzymasz. Oby tak dalej. Far-cia-ra witaj w gronie. Grażka66 nie popalaj, to nic nie daje. Wiem to z autopsji. Za każdym razem coraz bardziej będzie cie ciągło. grudniówka, nie pal to ci w niczym nie pomoże. Znajdziesz pracę. Ja jakis czas temu byłam w podobnej sytuacji. Skończyła mi sie umowa i do widzenia. W ciągu 2 tygodni znalazłam prace z której jestem zadowolona. Fizycznie mnie nie ciągnie, najgorzej psychicznie. Pozdrawiam wszystkich. Dzisiaj w sklepie zobaczyłam że chyba była podwyżka fajek, bo moje z 8,20 skoczyły na 8,70. Ale nas już ten problem nie dotyczy.