livmar
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez livmar
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
Gratulacje dla Ciebie, Agata. Zazdroszczę ci, że masz już swoje dziecko. Też bym już chciała, więc pozostaje tylko cierpliwie czekać ...
-
A burza przeszła obok - jak zwykle :(
-
Gratuluję, ja też już bym chciała mieć poród z głowy oraz mieć dziecko w domu. A tak, trzeba czekać do nie wiadomo kiedy ... niby termin jest, ale to za mało.
-
Zaszalałam we wtorek na targu i kupiłam sobie parę rzeczy, a mianowicie zimowy szlafroczek satynowy z podszewką frotte (letni i jesienny już mam), klapki białe (czarnych nie mogłam znaleźć, które by mi odpowiadały) oraz białe spodnie na teraz (już nie wyrabiam w sukienkach i spódnicach - talk na uda pomaga tylko na chwilę, a potem znowu mokro). Feminatal skończył mi się w niedzielę i już miałam nie brać, ale lekarka stwierdziła, że lepiej dalej brać i po porodzie również, jak będę karmić , więc dalej aplikuję sobie zestaw witamin. Ostatnimi czasy codziennie jadłabym owoce i tak wymyślam co chwilę coś nowego do jedzenia. Waga przy tym mi nie rośnie.
-
Witam. Czas tak szybko leci, zmęczenie i upały robią swoje, że w efekcie mało siedzę przy komputerze, bo brzuch mnie boli. W poniedziałek byłam u lekarza - innego z kolei (kobiety), bo poprzedni na urlopie. W sumie to już 4 ginekolog podczas mojej ciąży. Wyglądało, że wszystko w porządku, choć badanie było bolesne. Teraz mam chodzić co tydzień do kontroli. Nie wiem, czy jakiegoś szału nie dostanę, bo ostatnio byłam w przychodzni 2,5 godziny - horror. Zrobiłam też dziś badanie moczu. Brzuch mnie pobolewa od czasu do czasu, dziecko dręczy swoimi bolesnym ruchami w szczególności u dołu. Coraz ciężej mi cokolwiek robić. Niezdarna jestem jak słonica w składzie porcelany. Nie mogę poza tym wysiedzieć w domu i ciągnę ciągle męża gdzieś na powietrze. Zamówię w końcu łóżeczko, bo już zaczęłam myśleć, że nie zdążę i prędzej urodzę. Wygląda, że pogada się za oknem zmienia, coś grzmi w oddali, oby tylko do nas doszło i popadało jak należy a nie tylko bajerowało ;). Pozdrawiam.
-
GG: 4640857
-
Jakbym miała podbijać lgitymację ubezpieczeniową co miesiąc, to nawet na rok by mi nie wystarczyła, gdyż mam w niej tylko 10 pozycji na pieczątki. Poza tym sama sobie podbijam, bo mamy z mężem swoją firmę. Dowiadywaliśmy się kiedyś, że nawet nie trzeba podbijać, bo ważna jest z ostatnim dowodem wpłaty na ZUS, tylko komu chciałoby się jeszcze nosić te dowody wpłaty. Płacimy składki przez internet a nie wszędzie respektują elektroniczne dowody wpłaty, które są również prawomocnymi dokumentami. Błędne koło. Wyobrażam sobie jak by kogoś mogła wziąść cholera, jeśli wyciągnęłabym pieczątkę z kieszeni i podbiła sobie w książeczce ;).
-
Nie mogę się zginać za dużo do komputera, bo dziecko mi się spina/wypina i brzuch mnie boli oraz plecy, więc wystarczy mojego stukania w klawiaturę.
-
Zjadłam cyfrę "2" przy tym jak brzuch się obniża, czyli, że ze ok 2 tygodnie poród.
-
Witam. Od kliku dni biorę dodatkowo witaminę B, bo znowu zajady w kąciakch ust zaczęły mi się robić. Feminatal został mi jeszcze na 6 dni i chyba już nie będę kupować nowego opakowania. Jeśli chodzi o rzeczy dla dziecka, to łóżeczko zamówię przez internet bo wychodzi taniej niż u mnie w mieście o ok 70 zł z materacem: http://www.allegro.pl/item112139986_hurtowo_lozeczko_radek_ii_teak_szuflada_materac.html Wózek zamówię Tako Voyager (również taniej): http://www.allegro.pl/item112663491_tako_city_voyager_niesamowite_kolory_okazja.html tylko w kolorze bordowym lub fioletowym. Fotelik samochodowy chyba taki (oczywiście taniej): http://www.allegro.pl/item113078928_nowe_0_18_globtroter_plus_miekkie_zaluzje_hit_.html Oglądaliśmy też używane, ale chyba kupimy nowy tak by był dla następnego dziecka. Wszystko to zamówię raczej w drugiej połowie lipca. Jeśli chodzi o stopy to najbardziej dokuczają mi wieczorem, brzuch mam twardy z rana. Mama twierdzi, że się obniżył a to znaczy, że niedługo poród (za ok tygodnie). Za tydzień idę do lekarza więc się wszystkiego wypytam. Mam spakowane już 2 torby - jedną dla siebie a drugą dla dziecka. Jest to w moim przypadku o wiele mniej rzeczy niż u innych. W swojej przychodni mam wywieszkę, gdzie jest napisane co zabrać do porodu i odbioru noworodka. -------------------------------------------- Do szpitala/porodu należy zabrać: 1) dokumenty: - karta ciąży, - książeczka RUM, - dowód osobisty, - legitymacja ubezpieczeniowa, - ostatnie wyniki badań laboratoryjnych, - wyniki: grupy krwi, WR, Hbs, - wypisy ze szpitala; 2) przybory: - toaletowe, - ręczniki, - 3 koszule nocne (bawełniane rozpinane z przodu), - szlafrok, - papcie wsuwane (nowe), - klapki pod prysznic, - golarka jednorazowa lub żyletka, - pieluchy Bella (2 opakowania), - sztućce, - szklanka, - niegazowana woda mineralna, - karta telefonczna chipowa, - zegarek z sekundnikiem. Rzeczy do odbioru noworodka ze szpitala: - koszulka bawełniana lub body, - rozpinany kaftanik, - śpiochy bawełniane, - pajacyk lub komplet: sweterek + śpiochy/spodenki, - małe skarpetki, - 1 czapeczka bawełniana cieńka, - 1 czapeczka cieplejsza, - 1 pielucha typu Pampers, - 2 szt. pieluch tetrowych, - rożek, kocyk lub śpiworek. W/w wyprane w proszku do prania dla niemowląt. Pozdrawiam.
-
Czas pokaże jak to będzie. Pies mi się dziś wytarzał w czymś na działce - pewnie jakimś zgnitym jabłku, i muszę go wykąpać jak przyjdę d o domu. Wanny nie mam więc się nie położę w ciepłej wodzie - zmieniliśmy w maju na kabinę prysznicową. Zła jestem bo teraz lato a ja sobie nóg nie mogę golić, tylko trochę i umęczę się przy tym strasznie, więc pomga mi mąż. Ostatnio kuzynka mi ogoliła, ale to tylko na tydzień wystarcza. Depilatora, wosku czy kremów nie używam - wypróbowałam, i nie mogę ich stosować, bo mam skórę z tendencją do pękania naczynek. Mam takie pjączki z żyłek na łydkach i udach, a krem jest za słaby na moje włosy. Na kosmetyczkę nie mogę sobie pozwolić, tylko raz na pół roku idę na oczyszczanie twarzy a i tak mąż miauczy. Najchętniej to chodziłabym na różne zabiegi co tydzień.
-
Spakowałam sobie dziś torbę do szpitala, bo wczoraj miałam co chwilę bóle i w zasadzie trudno powiedzieć czy to ruchy dziecka czy skurcze, więc olę być przygotowana. Dziś mi się śniło, że rodziłam a dziecko dosłownie z brzucha chciało mi wyleźć. Kupiłam sobie we wtoreg na targu świetną sukienkę, bo tak jakoś żal, że nie można sobie kupić ładnych rzeczy nie ciążowych - więc mam sukmankę o rozmiarze 44, którą potem zwężę. Pierwotnie miałam kupić inną, ale jak weszłam do sklepu do wydała się mała, więc nawet nie przymierzałam, a kupiłam taką, która na wieszaku niezbyt mi się podobała, a jak ubrałam to fajnie wyglądałam - bardzo kobieco. Mam prośbę - czy mogłaby, któraś z was opisać jak to jest, gdy zaczyna się poród - typu skurcze, wody itp, albo dać jakiegoś linka, gdzie można sobie poczytać. Mam takie obawy, że się w porę nie zorientuję i urodzę w domu, czy nie daj Boże, gdzieś w drodze. Kiedyś czytałam, że dziecko mniej się rusza w 3 trymestrze, ale u mnie to jest teraz największa ruchliwość - brzuch przybiera takie kształty, że to aż niewyobrażalne, a jak już zacznie się ten maluch wypinać i kopać, to strasznie boli. W środę odważyłam się i pojechaliśmy pływać na dziką plażę z rodzinką. W stroju kąpielowym wyglądam dosłownie jak wieloryb - nie pomoże mi to, iż wszyscy twierdzą, że tylko brzuch mi urósł. Mam oczy i widzę, że niestety nie. Myślałam, że z rozstępami u mnie koniec, a tu zaczeły mi się robić na przodzie nóg, tuż poniżej pachwin - dziwne miejsce. Nie dość, że piersi mam poorana ze wszystkich stron to teraz uda - choć już wcześniej miałam rozstępny na biodrach, pośladkach i piersiach - kremy nie pomogły, ale się smaruję i tak. Dobrze przynajmniej, że upały zelżały, bo jak było tak goąco, to ledwo żyłam. Wychodząc spod prysznica, to już byłam mokra, ale od potu - przeklinałam tylko, że na marne się kąpię. Mieliśmy gości od niedzieli do czwartku, więc musiałam w czymś spać. Wcześniej jak było tak gorąco, to spałam bez niczego. Kiedyś to było dla mnie niewyobrażalne jak można spać nago, ale szybko się przełamałam. dostałam właśnie od teściów komplet do wyjścia ze szpitala - taki bialutki, wełniany co prawda, ale po prostu śliczny (sweterek, śpioszki i czapeczka). Cuda robią teraz dla dzieci - nic tylko otworzyć portfel i sypać pieniędzmi ;). Muszę jeszcze poprasować pieluszki, poprać wszystkie nowe rzeczy dla dziecka, spakować torbę do odbioru noworodka. Zastanawiam się tylko, czy muszę mieć już ją do porodu, czy dopiero potem. Zabrałam się ostatnio za szycie, więc tym się jescze zajmuję. Byliśmy dziś na działce, poczytałam sobie książkę na foteliku pod drzewami - rewelacja. W poniedziałek zrobiliśmy grila, pod konie którego złapała nas burza, ale było fajnie. Wczoraj spotkałam się koleżanką, która przyjechała z Rzymu na kilka dni. Tak więc zleciał ten czas, że nawet nie mam kiedy pisać na forum. Teraz jestem u teściów, mąż ogląda z ojcem mecz, a ja mam chwilę przy komputerze, bo nie lubię meczy.
-
Pozdrowienia.
-
miki25........Warszawa...........24............01.08.............0,5kg Lia............Warszawa............??............01.08.............2,0kg livmar........Nysa..................28............01.08............+16kg agata_27.....Słubice..............27............01.08...9,0kg ....SYNEK donn.........Kraków................27...........01.08....10 kg ..córeczka annaa20.....Szczecin..............22...........02.08.. 14kg..CÓRECZKA diann..........Śląskie.............21.............03.08......13kg synek doris26......Kraków................26...........04.08..10,5kg ..CÓRCIA blondi23.....Elbl±g.................23 ...........05.08...7kg.......SYNEK Elmirka76...ok.Wadowic..........30...........05.08....14kg.....SYNEK Aga.B........KOLOBRZEG..........26............06.08................5kg justyna.....podkarpackie.........29...........08.08.....+7kg...SYNEK plusia.......Szwecja...............30............09.08...17kg....SYNEK edusia......Hannover.............32............09.08....4kg...CORCIA? tati78......Twickenham, UK......27...........09.08....+7kg...CORCIA Kati75......Wieden................30...........10.08...+16kg.....Synek katienka.....Kraków.............30...........10.08...+10 kg...CÓRCIA? karamijja..Lódz..................28.............12.08................1kg kasia 30....Rybnik................30............12.08.... +7,5kg.. SYNEK Stokrotka _26......Lubin.........26............12.08...+ 10 kg.....SYNEK be_B.........Kraków...............30.............13.08.........CÓRCIA agulka28....Bielsko-Biala........28.............14.08...12kg......SYNEK Agula 30.....zachodniopom......30............14.08....+3kg... CÓRCIA beatrice ....Warszawa............29...........14.08....4kg.....CÓRCIA Kruszyna....malopolska..........30.............15.08...+!!....surprise kpiotrowicz....Warszawa........23..........17.08........7,5kg..CÓRCIA jolla80........Warszawa..........25...........17.08......................? ali32..........opolskie............32............17-19.08...+5kg....SYNEK z daleka .....Anglia...............26............19.08.........10kg..SYN! karola24.....Legionowo..........24............19.08............?kg SYNEK! Justynka307...Mikołów...........25............19.08.........11kg SYNEK? joanka.......Szczecin............25.............20.08...................7kg evvik.......Warszawa............29.............20.08................12kg agusia2......USA.................30..............21.08....................?? ToYaB........Białystok...........28............21(23).08...+7,5kg..SYNEK zuza29.......opolszczyzna.......30............22.08.......?...............? jagna25......Wodzislaw ......25...........23.08.........8kg.............??? marsjanka*...ok. Katowic.......27.............24.08.........10kg........? roxelka...... Essex,GB..........27...........18(24).08....12kg...CORCIA Kotunia........Legnica............27.............25.08.......9kg ....SYNEK sierp.06.......podkarp............24.............25.08........7kg...CÓRKA oliwia13.......pomorskie.........27..............26.08..................5kg Lonta..........Rybnik ............21..............26.08................8,5kg padlinka.......Warszawa.........25..............27.08...........3kg Córka kika27..........Kraków...........28..............27.07......10kg...CÓRKA maggiem.......zachodniopom....27.......... ..28.08......7kg CÓRECZKA bernatka130......Kraków.......29............6.08.........12 kg.........?
-
Wanienkę będę kłaść na pralce w łazience. Wydaje mi się to najrozsądniejsze, gdyż umywalka blisko, jak coś się pochlapie to nie będzie problem. Co do rozmiaru to jeszcze nie wiem, kupię jakąś pośrednią. Najgorsze jest to, że dojdzie mnóstwo rzeczy do domu i trzeba je gdzieś upchać. Wanienka będzie musiała stać w kabinie, bo innego miejsca nie znadję. Pieluchy będą w szufladzie pod łóżeczkiem, na ciuszki mam już szafkę. Wydaje mi się, że to i tak będzie za mało. Chyba będę musiała zamówić szafkę wiszącą, bo stojąca już nigdzie nie wejdzie.
-
Kupiłam rozmiar uniwersalny, który rozciąga się do 120 cm http://www.allegro.pl/item109993946_wielorazowe_majtki_poporodowe_hartmann.html W pasie są dobre, ale w udach cisną, które mi również przytyły :(. Muszę coś pokombinować i poszerzyć, bo nie ma sensu kupować drugich skoro i tak miałyby być ciasne. Wszyscy mówią, że tylko brzuch mi urósł, lecz nie jest to prawdą, bo wszędzie nabrałam. Co do przewijaka to sama już nie wiem, bo w sumie taki 60 cm to nie na długo starczy, jak dziecko po porodzie ma ok 50 cm, a szybko rośnie. Kupiłam pled do przewijania z ceratką http://www.allegro.pl/item108632610_108632610.html i chyba będę tylko to stosować.
-
Witam. Dziś jest trochę chłodniej więc odżyłam, ale za to dużo sprzątania bo jutro rodzinka przyjeżdża i muszę ścigać męża, by mi pomagał. Poza tym od kilku dni bywa, że czasem mi nie dobrze tak jakbym miała wymiotować. Dziecko się rozpycha we wszystkie strony, dupę wypina, prostuje nóżki. Ciągle chyba w tej samej pozycji. Przyszedł mi ostatnio pledzik do przewijania i poporodowe majtki wielorazowego użytku, lecz niestety za ciasne w nogach - będę musiała przerobić jak się uda. Poprałam też wszystkie pieluchy - na 2 raty, bo tyle ich się zebrało. W jednej koszuli nocnej obcięłam rękawy, bo mam 2 takie same od tesciowej. Kupiłam ostatnio talk dla dziecka i patyczki do uszu, a talku to sama używam do ud, by się nie obcierały - w rajstopach stanowczo za gorąco. Niestety szybko się pocę i na długo nie wystarcza, więc chodzę potem jak kaczka :(. Przydałoby się brać go ze sobą do torebki. Potem będę używać mąki ziemniaczanej, bo ponoć też dobra i tanio wychodzi. Jak tak prałam pieluchy to już miałam dość przy samym wieszaniu i składaniu, a gdzie prasowanie. To tylko początek, a potem to sobie nie wyobrażam - nie można przecież ciągle używać jednorazowych. Zobaczymy jak to będzie w praktyce. Tyle spraw jest jeszcze do załatwienia przed porodem i po, że głowa boli. Wózek, łóżeczko z przewijakiem i materacem, wanienkę oraz fotelik zostawiliśmy na później. Pozdrawiam. P.s. Pospieszyłam się z tym chłodniej, bo znowu gorąco/duszno.
-
miki25........Warszawa...........24............01.08.............0,5kg Lia............Warszawa............??............01.08.............2,0kg livmar........Nysa..................28............01.08............+14kg agata_27.....Słubice..............27............01.08...8,0kg ....SYNEK donn.........Kraków................27...........01.08....10 kg ..córeczka annaa20.....Szczecin..............22...........02.08.. 13kg..CÓRECZKA diann..........Śląskie.............21.............03.08......13kg synek doris26......Kraków................26...........04.08..10,5kg ..CÓRCIA blondi23.....Elbl±g.................23 ...........05.08...7kg.......SYNEK Elmirka76...ok.Wadowic..........30...........05.08....14kg.....SYNEK Aga.B........KOLOBRZEG..........26............06.08................5kg justyna.....podkarpackie.........29...........08.08.....+7kg...SYNEK plusia.......Szwecja...............30............09.08....14kg....SYNEK edusia......Hannover.............32............09.08....4kg...CORCIA? tati78......Twickenham, UK......27...........09.08....+7kg...CORCIA Kati75......Wieden................30...........10.08...+13kg.....Synek katienka.....Kraków.............30...........10.08...+10 kg...CÓRCIA? karamijja..Lódz..................28.............12.08................1kg kasia 30....Rybnik................30............12.08.... +7,5kg.. SYNEK Stokrotka _26......Lubin.........26............12.08...+ 10 kg.....SYNEK be_B.........Kraków...............30.............13.08.........CÓRCIA agulka28....Bielsko-Biala........28.............14.08...12kg......SYNEK Agula 30.....zachodniopom......30............14.08....+3kg... CÓRCIA beatrice ....Warszawa............29...........14.08....4kg.....CÓRCIA Kruszyna....malopolska..........30.............15.08...+!!....surprise kpiotrowicz....Warszawa........23..........17.08........7,5kg..CÓRCIA jolla80........Warszawa..........25...........17.08......................? ali32..........opolskie............32............17-19.08...+5kg....SYNEK z daleka .....Anglia...............26............19.08.........10kg..SYN! karola24.....Legionowo..........24............19.08............?kg SYNEK! Justynka307...Mikołów...........25............19.08.........11kg SYNEK? joanka.......Szczecin............25.............20.08...................7kg evvik.......Warszawa............29.............20.08................8,5kg agusia2......USA.................30..............21.08....................?? ToYaB........Białystok...........28............21(23).08...+7,5kg..SYNEK zuza29.......opolszczyzna.......30............22.08.......?...............? jagna25......Wodzislaw ......25...........23.08.........8kg.............??? marsjanka*...ok. Katowic.......27.............24.08.........10kg........? roxelka...... Essex,GB..........27...........18(24).08....12kg...CORCIA Kotunia........Legnica............27.............25.08.......9kg ....SYNEK sierp.06.......podkarp............24.............25.08........7kg...CÓRKA oliwia13.......pomorskie.........27..............26.08..................5kg Lonta..........Rybnik ............21..............26.08................8,5kg padlinka.......Warszawa.........24..............27.08...........2kg Córka kika27..........Kraków...........28..............27.07......10kg...CÓRKA maggiem.......zachodniopom....27.......... ..28.08......7kg CÓRECZKA
-
Witam. Ale upał, muszę ubierać obcięte rajstopy, by się nogi nie ocierały. Muszę przyznać, że to bardzo wygodne, bo getry są za grube. Mama mi to poleciła. Przedtem krzywiłam się, że nie będę takich rzeczy nosić, ale co zrobić. Z ciuchów to mam większość sukienek i spódnic, więc nie mam wyboru. Kupiłam sobie wczoraj 2 sukienki, jedną do chodzenia po domu, bo krótka a drugą do kolan - obie obcisłe, oraz krótkie spodenki spodenki. Jak ubiorę taką sukienkę to wtedy widzę jak duży mam brzuch - wystający do przodu. Mimo iż nie przytylam bardzo dużo, bo 13 kg, to uważam, że i tak o wiele za dużo, gdyż wagę sprzed ciąży to nie miałam niską. Teraz osiągnęłam już 80 kg. Wydaję się sobie strasznie gruba. Niektóre przeżywają, że ważą 60 parę kilo, ale co to jest w porównaniu z 80-tką! Zazdroszczę oczywiście tym z was, które przytyły tylko kilka kilogramów. Mam nadzieję, że po porodzie uda się to wszystko zrzucić a nawet więcej - wrócić do mniejszej wagi, sprzed ślubu. Młode mężatki mają tendencję tycia z tego co słyszałam, potem jakś się to normuje, jak ktoś w porę się przypilnuje. Wkrótce ta pora nadejdzie dla mnie. Pozdrawiam.
-
Witam. Wczoraj miałam USG - wszystko w normie. Na zapytnie o płeć, odp. lekarza brzmiała: \"może dziewczynka, a może nie, a może jednak dziewczynka\". W sumie i tak nie wiadomo. Okaże się przy porodzie. Waga moja to już prawie 80 kg, a dokładnie 79,5 i 110 cm w pasie. Kupiłam sobie ostatnio pieluchy Bella poporodowe oraz 3 saszetki Tantum Rosa do przemywania. Z ciuszkami i rzeczami dla dziecka przystopuję. Będę kupować tylko to co okaże się potrzebne w praktyce, bo nie ma sensu wydawać niepotrzebnie pieniędzy. Marzy mi się własny dom, więc trzeba zacząć już coś myśleć a nawet odkładać. Jeśli chodzi o łożeczko to kupię w lpicu, a wózek zamówi mąż przez internet jak będę w szpitalu, podobnie fotelik samochodowy. Z domu nie lubię wychodzić bo mam wrażenie, że wszyscy się gapią - w szczególności sąsiadki. W nocy tyle razy się obracam i chodzę do łazienki, że nawet nie jestem czasem w stanie zliczyć. Mam oprócz tego problem z prawą nogą poniżej kostki - w podbicu, pobolewa mnie czasem i puchnie. W dodatku mam nawrót pryszczy na twarzy - a taki miałam spokój przez kilka miesięcy. Poza tym ścigam męża do wykańczania drobnych rzeczy po remoncie, bo ciągle leżą manele po kątach. Jak przyjdzie dziecko to nie będzie czasu.
-
miki25........Warszawa...........24............01.08.............0,5kg Lia............Warszawa............??............01.08.............2,0kg livmar........Nysa..................28............01.08............+13kg agata_27.....Słubice..............27............01.08...6,5kg ....SYNEK donn.........Kraków................27...........01.08..7,8 kg ..coreczka annaa20.....Szczecin..............22...........02.08.. 12kg..CÓRECZKA doris26......Kraków................26...........04.08..10,5kg ..CÓRCIA blondi23.....Elbl±g.................23 ...........05.08...7kg.......SYNEK Elmirka76...ok.Wadowic..........30...........05.08....14kg.....SYNEK Aga.B........KOLOBRZEG..........26............06.08................5kg insomnia....??......................24.............07.08...............0kg justyna.....podkarpackie.........29...........08.08.....+7kg...SYNEK plusia.......Szwecja...............30............09.08....11kg....SYNEK edusia......Hannover.............32............09.08....4kg...CORCIA? tati78......Twickenham, UK......27...........09.08....+7kg...CORCIA Kati75......Wieden................30...........10.08...+13kg.....Synek katienka.....Kraków.............30...........10.08...+10 kg...CÓRCIA? karamijja..Lódz..................28.............12.08................1kg kasia 30....Rybnik................30............12.08.... +7,5kg.. SYNEK Stokrotka _26......Lubin.........26............12.08....+7kg.....SYNEK be_B.........Kraków...............30.............13.08.........CÓRCIA agulka28....Bielsko-Biala........28.............14.08...12kg......SYNEK Agula 30.....zachodniopom......30............14.08....+3kg... CÓRCIA beatrice ....Warszawa............29...........14.08....4kg.....CÓRCIA Kruszyna....malopolska..........30.............15.08...............+8kg madelain.....J.Góra..............29.............16.08.................0kg kpiotrowicz....Warszawa........23..........17.08........7,5kg..CÓRCIA jolla80........Warszawa..........25...........17.08......................? ali32..........opolskie............32............17-19.08...+5kg....SYNEK z daleka .....Anglia...............26............19.08..........7kg..SYN! karola24.....Legionowo..........24............19.08............?kg SYNEK! Justynka307...Mikołów...........25............19.08.........11kg SYNEK? joanka.......Szczecin............25.............20.08...................7kg evvik.......Warszawa............29.............20.08................8,5kg agusia2......USA.................30..............21.08....................?? ToYaB........Białystok...........28............21(23).08...+7,5kg..SYNEK zuza29.......opolszczyzna.......30............22.08.......?...............? jagna25......Wodzislaw ......25...........23.08.........8kg.............??? marsjanka*...ok. Katowic.......27.............24.08.........10kg........? roxelka...... Essex,GB..........27...........18(24).08....12kg...CORCIA Kotunia........Legnica............27.............25.08.......9kg ....SYNEK sierp.06.......podkarp............24.............25.08........7kg...CÓRKA oliwia13.......pomorskie.........27..............26.08..................5kg Lonta..........Rybnik ............21..............26.08................8,5kg padlinka.......Warszawa.........24..............27.08...........2kg Córka kika27..........Kraków...........28..............27.07......10kg...CÓRKA maggiem.......zachodniopom....27.......... ..28.08......7kg CÓRECZKA
-
Bez wakacji to będzie ten rok, chyba tylko krótkie wyjazdy zostaną. W następnym gdzieś pojedziemy - nie popuszczę tym razem. Dziecko zostawimy z teściami albo weźmiemy ze sobą, ale prędzej to pierwsze. Na nartach już klika lat nie byliśmy, nad morzem w tamtym roku, za granicą 2 lata temu i jeszcze wcześniej. Będąc sama to jeździłam kilka razy w roku na dłuższe wyjazdy w kraju i za granicą plus czasem jakieś weekendy, dlatego z tego nigdy nie zrezygnuję, bo nie byłabym sobą.
-
Witam wszystkie mamusie. Dziękuję za wsparcie. Mój mąż jesr również bałaganiarzem i informatykiem - \"niby informatykiem\", bo studia oczywiście zawalił przed samym końcem. Wszystkie przedmioty zaliczone, zaczął nawet pisać pracę. Później odwlekał, przedłużył o kolejny semestr tylko na pisanie pracy, a że był na zaocznych więc za wszystko trzeba słono płacić. My również rozkręcamy swoją firmę, lecz w domu, bo internetowa, ale niestety jeszcze formalnie jestem w niej nikim, bo ubezpieczenie mam tylko na niego. Poczekam jeszcze rok, najdłużej 2, aż się bardziej rozwinie, ponieważ do 30-tki chcę mieć już wszystko poukładane w życiu. Wczoraj mężuś musiał sam wszystko robić w firmie a ja robiłam co chciałam. Jednak dalej twierdzi, że moja praca to tylko na pół etatu. Z tym jednak różnie bywa, raz jest więcej czasu, a raz mniej, jednak kto na pół etatu będzie odbierał telefony cały dzień i pisał e-maile? Oprócz tego papierkowa robota oczywiście. To nawet więcej niż 8 godzin - pełen etat, bo klienci dzwonią od rana do nocy. Toczymy m.in. batalię o drugą linię telefoniczną z aut. sekretarką, ja chcę, on nie, tak, by nie odbierać telefonów jak jest już dawno po godzinach pracy. Mieszkamy jeszcze z babcią, która jak nas nie ma to nie odbiera telefonu, bo nie chce z ludźmi gadać i się tłumaczyć. Rozumiem, bo starsza osoba i nic ją to nie powinno obchodzić. Ostatnio jak byliśmy na mieście, to próbowałam ja się dodzwonić z zerowym skutkiem, by coś się jej zapytać. Jest już prawie 11-ta, firmę mamy czynną od 9-tej, a mąż jeszcze w łóżku. Wiem, że ludzie mogą się zmienić, jeśli tylko chcą. Miałam kiedyś kolegę, któremu zajęło kilka lat przestawienie się z nocnego trybu na dzienny. Nauczył się jednak, że klienci wolą dzień od nocy i zaczął wstawać o 6-tej rano. Mam nadzieję, że mój mąż też się tego nauczy, bo prawdziwy nocny marek z niego i w dodatku ma na imię Marek - paradoks. Z wczorajszego dnia jakiś efekt już jest, bo ciuszki leżą poskładane, choć tyle. Jak zasiadłam do biurka to i tak musiałam sprzątać, w szczególności na wpół zużytą chusteczkę higieniczną - ochyda. Wiecznie się kłócimy o takie drobnostki właśnie. Przed ślubem był inny, obiecywał, że skończy szkołę, miał się kłaść ze mną do łóżka o 11-tej, pomagał mi w wielu rzeczach, wyjeżdżał na weekendy, święta, lato. Potem się zmieniło. Po ślubie jesteśmy 2 lata, na wkacje twierdzi, że wystarczy raz na rok pojechać i to dużo. A ja całe życie planowałam wszystko wokół wakacji i dni wolnych, bo zapalona turystka ze mnie. Wcześniej jeszcze razem ćwiczyliśmy karate, jeździliśmy na rowerze, a potem tylko rower został od czasu do czasu, teraz oczywiście nic, nawet spacery odeszły. A ja tak uwielbiam być w formie, mieć dobrą kondycję, dobrze wyglądać, zwiedzać świat. Zobaczymy co dziecko wniesie do naszego życia.
-
Wg licznika, zostało mi jeszczed 56 dni - 8 tygodni. Czas pokaże czy to będzie mniej czy więcej. Mam nadzieję na mniej, ale może być też więcej, bo nie wiadomo dokładnie kiedy nastąpiło poczęcie. Może to być różnica nawet 3 tygodni. Dziecko też może postwić na swoim i urodzić się, kiedy mu się spodoba. Na usg idę za tydzień i może dowiem się jaka będzie płeć, ale to zależy - w zasadzie nie wiem od czego, czy od sprzętu, czy od dziecka, czy od lekarza. Ostatnio stwierdził, że za dużo wymagam, a ja nie zapytałam o co mu chodziło, bo byłam w szoku.
-
Witam. Waga u mnie prawie stanęła. Małe rusza się i kopie, że aż boli. 8 miesiąc, więc już nie dużo zostało. Szkoda tylko, że mąż nie chce mi w niczym pomagać. Jak tak dalej pójdzie to długo małżeństwem nie będziemy. Skoro on mi nie pomaga to ja jemu tym bardziej nie będę (w firmie). Ostatnio to mu się nawet myć nie chce. Od kilku miesięcy ciągle gra, czasem tylko coś zrobi w domu czy w firmie, a wszystkim to ja muszę się zajmować. Jesteśmy teraz na etapie szantaży - nie umuje się, nie robię mu jedzenia. Jeszcze ani razu nie wyczyścił kibla odkąd mamy nowy (od maja) - nie zrobię mu jedzenia. Coś za coś. W sobotę wypoziomował pralkę, więc go ostrzygłam. Na wieczór umył zęby (po całym dniu) więc zrobiłam kolację. Dziś umył co prawda zęby, ale kibel wciąż nie umyty, więc nie robię śniadania itd. Ja w sobotę 2 razy odkurzałam i strasznie się namęczyłam. Zrobiłam pranie i co z tego mam? Dziś rano złapał mnie skurczłydki mimo iż biorę magnez, więc pospałam sobie dłużej do 9-tej. Po myciu i śniadanku zasiadłam do komputera, by zająć się sprawami firmowymi, podczas gdy mój mąż leżał jeszcze w wyrze. Nie zdążyłam się wyrobić ze wszystkim, a już mnie wyganiał twierdząc, że musi już cośzrobić. Jak się umył to puściłam go do komputera. Już miałam się zabierać za dlaszą robotę firmową, ale widzę, że on do grania usiadł. Jasna cholera mnie wzięła. Od tej pory nie urszyłam żadnych firmowych rzeczy, tylko zajmuję się domem i sobą. Ściągnęłam pranie, pomalowałam sobie paznokcie. Mąż zajął się teraz czym innym twierdząc, że to pilne, tylko, że tą sprawą zajmuje się już pół roku i dawno temu miałą być skończona. Zostawia po prostu wszystko na ostatnią chwilę, czego nie cierpię. A tu trzeba zająć się zamówieniami, powystawiać faktury i inne dokumenty, przygotować przesyłki, pójść do księgowośći z dokumentami, na pocztę, odpowiedzieć na e-maile - mnóstwo roboty, w szczególności w poniedziałki. Mam już tego dość i robię sobie wolne - na razie tylko dziś, a jak się nic nie zmieni to na kilka miesięcy. Ten głupi człowiek twierdzi, że nie ma warunków do pracy, wszystko mu przeszkadza w domu, bo mamy firmę właśnie w domu. A co będzie jak się urodzi dziecko? Szkoły nie skończył, bo stwierdził, że mu nie trzeba, BO MA DOŚWIADCZENIE - zostało mu tylko napisanie pracy dyplomowej. Nie pomogły moje prośby i groźby. Dosłownie nic. Chyba postawię mu ultimatum - jeśli dalej tak będzie to z nami koniec. Poczekam jeszcze rok - dwa, a potem wóz albo przewóz. To zwykle ja muszę na niego czekać, ale ileż można. Teraz będę mieć więcej czasu, więc mam nadzieję, że nie zanudzę wszystkich na forum. Wybieram się też do biblioteki by nadrobić zaległości z czytaniem. W domu też znajdzie się trochę nieprzeczytanych książek. Grać na komputerze też potrafię. Chyba mu pokażę co to znaczy mieć żonę i to w ciąży. Wkrótce będę mieć dziecko, które zajmie mi więkoszość czasu i nie będę musiałą go prosić by się położył ze mną do łóżka. Nic tylko siedzi przy komputerze a brzuch rośnie. A ja nienawidzę brzuchów. Swój jeszcze toleruję, ale wkrótce zniknie, a nawet jeśli nie do końca to potem na pewno, bo jak ja się za coś zabieram to kończę to co zaczynam. Pozdrawiam wszystkich, życzę sobie i wszystkim wytrwałości. Mam nadzieję, że już w lipcu dojdzie do rozwiązania, a jak nie to już sierpień.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9