witam
Mma wielki dylemat.Mialam fatalne malzenstwo,(8lat stazu) bicie ponizanie i totalny brak zianteresowania rodzina...poznalam uroczego faceta,zaakceptowal mnie moje dzieci.Niestety od pewnego czasu zauwazylam ze nie mozemy sie dogadac,on robi co raz wieksze awantury,przeszkadzaja mu moje dzieci ( tzn on twierdzi ze pozwalam im na balaganienie np. i nie zwracam uwage) a ja znow odnosze wrazenie ze on jest szczesliwy jak unosze glos na dzieci...Dlatego tez miedzy innymi jest to powod glowny na rozstanie,za duzi przeszlismy aby pozwolic na kolejne ciosy.Nie zdradza mnie ale ma nature furianta szybko wpada w nerwy krzyczac gestykulujac i ciagle szantazujac ze sie wyprowadzi..,
Jestyesmy 5 lat ze soba.Gdy pokochalam go byl naprawde dla mnie odmiana i lekrstwem na zlo.Pomogl mi wyjsc z dola,byl wrazliwy (trwalo to okolo 3 lat) pozniej z czasem wszystko zaczynalo upadac...
Najgorsze jest to ze mowi mi ze mnie kocha i chce zyc ze mna a za pare chwil jak cos go wyprowadzi z rownowagi krzyczy lub wydaje komendy podniesionym glosem.
Jestem znerwicowana,zagunbiona.Nie mieszkam w kraju.Polacy sa straszni do drugiej osoby,wszyscy ciesza sie z porazek...nie mam komu tak naprawde pozalic sie lub wyplakac i to mnie przygnebia...wcia\\ mam nadzieje ze jego stres minie ze to cos chwilowego,ale on tak latwo burzy wszystko co zbudowalismy.Dlaczego takie to zycie jest.Dlaczego kazdy jest po jednych pieniadzach...dlaczego nas kobiety ktore sie angazujemy w zycie taki facet jednego dnia moze sie poczuc znudzony i poprostu odejsc i jakby nigdy przekreslic wszystko.Nie mam sily.Zastanawiam sie nad odejsciem,ale jeszcze gdzies go kochamy-moje dzieci takze,gdyz ich wlasny ojciec nie chce ich znac,
Jakie jest najlepsze lekarstwo na przejscie w miare bezbolesnie rozstania? czy wogole mozna to przetrwac,,,prosze piszcie o swoich doswiadczeniach.jest mi ciezko///
pozdrawiam
