pistacjowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
To ja teraz napisze - zalosne, naprawde zalosne :-o
-
Musze uczciwie przyznac, ze mnie tez drazni osoba Pomocnej dloni. Nie dlatego, ze staje twardo po jednej stronie, ale dlatego, ze nie umie uszanowac opinii innych. Taka osoba odstrecza mnie tylko do tego by sprobowac zmienic zywienie. Czuje czytajac ja jakbym miala do czynienia z fanatyczka. Fanatyzm to choroba. Dzis wyczytalam cos co tylko potwierdzilo, ze ta osoba jest jakas odrealniona.otoz nie musi tu wchodzic I czytac, poniewaz posiadla wiedze absolutna. Wedlug niej wiec zadne z was, ktore tu pisze badz pisac bedzie nie dorowna jej wiedzy I madrosci, nawet nie bierze pod uwage faktu, ze ktos moglby ja czyms zaskoczyc. Czy nie jest to szczyt ignorancji? Wylania sie wiec obraz osoby, ktora uwielbia by ja bezkrytycznie sluchac I czytac, podczas gdy ona upaja siie w swoim blasku, poblazliwie patrzac na plebs wokol :-o oczywiscie jak widac jej zdanie musi byc ostatnie I na wierzchu, a wiadomym jest co lubi po wierzchu plywac... Mam nadzieje, ze ten fajny temat z fajnymi I madrymi osobami w koncu nabierze swiezosci I normalnosci bez quasi inteligentek pokroju Pomocnej dloni. Wybieram wiecej tresci w tresci niz wiecej pustki w tresci.
-
Hmmmmm.... Czytam to forum I przykro stwierdzic, ale poczulam sie zniesmaczona. Pomijam juz kto ma racje a kto nie, jak I to jaki byl naprawde powod, dla ktorego stara ale jara napisala o swoim datku, to naprawde nieistotne, bo wlasnie mialam okazje dostrzec na czym tak naprawde zalezy RZodkiewce na bakterie :-o DArowanie komus 1 proc.to bardzo duzo I nie umiem nazac slowami tego, ze nie padlo zadne DZIEKUJE. Ja rowniez lecze dziecko czosnkiem I antybiotyk to ostatecznosc, ale zycze powodzenia Pomocna w sytuacji gdy twoje dziecko zlapie bakterie, ktorej twoj czosnek ani zadna inna mikstura nie pomoze. Nie wmowisz tu chyba nikomu,ze skutecznie wyleczysz zapalenie opon mozgowych,ze pozbedziesz sie pneumokoka, meningokoka czy czego tam jeszcze. Rozumiem czemu stara ale jara tu napisala. Niech sobie Pani RZodkiewka na bakteria pisze co jej sie podoba, ale z drugiej strony nie moze sobie nie zdawac sprawyjak tAkie cudenka moga byc kuszace dla osob, ktore sa ciezko chore. Medycyna akademicka nie jest najgorszym zlem, ciekawe o ile spadla umieralnosc po wynalezieniu penicyliny. Glupota jest zaprzeczac wszystkiwemu a calkowita bezmyslnoscia porownywanie do chorych na nowotwor zlosliwy. Rzodkiewce na bakterie zycze troche pokory w zyciu, ktore przeciez ja doswiadczylo, jak I chocby udawanej wdziecznosci dla bezinteresownych osob. Troszke grzecznosci w zyciu jeszcze nikomu nie zaszkodzilo, ja sama pracuje w biurze w firmie handlowej I mam nieustanny kontakt z klientem, nie wyobrazam sobie bym sie miala tak do kogos odezwac jak zacytowala RZodkiewka na bakterie, a klienci naprawde sa rozni. Tym bardziej wiem, ze wieksza tolerancja nalezy sie starszym osobom, bo miala pod opieka dwoch dziadkow, ktorzy bywali okropni nie zdajac sobie z tego sprawy I nigdy nie powiedzialam do nich czegos pozbawionego szacunku. Tak mnie nauczono w domu, to przekaze moim dzieciom, poczekaj RZodkiewko jak sama doczekasz starosci I modl sie by twoje dziecko nie wyroslo na ttaka jak ty osobe.
-
do usług:) przy okazji nastęona historia ze mną degeneratką w roli głównej:-D pojechałam będąc w liceum na piwowary, były koncerty, chlanie, wszystko w plenerze, wystawili toi toie i w końcu musiałam skorzystać, cała impreza odbywala się na takiej jakby dolince i te toi toie tak niepewnie stały, zrobiłam co trzeba, ale miałam rybaczki na sznurek i koncówka tego sznurka wplątała mi się w sandał, więc schyliłam głowę, zeby wyciągnąć, zaparłam się łbem o drzi i kibel się przechylił a te szczyny sie na mnie wylały z gównami i ze wszystkim, całe szczęście, ze lato było a między sceną a widownią były fontanny i tam ludzie narąbani wskakiwali, więc ja choć jeszcze trzeźwiutka dawaj z nimi i niestetty miałam całą impreze mokre spodnie, ale przynajmniej trochę spłukałam i psychicznie sie czułam lepiej. inna dykteryjka - keidys nad morzem poszłam siku do lasku przy ogródku piwnym, kucnęłam i trochę mnie przechyliło to się ręką podparłam i wsadziłam łapę w jakieś mega rzadkie gówno:-o jeszcze jedna - kiedy budowalismy sie z mężem, to pomieszkiwaliśmy i rodziców i mieliśmy tam większość ciuchów, pod koniec budowy zrobiliśmy sobie taką noc w domu, seksik itp, a na drugi dzień do pracy, ciuchy zabrałam, ale okazało się, ze nie wzięłam majtek, nie chciałam tych brudnych z poprzedniego dnia, a jako że miałam spodnie, to wsadziłam sobie złożony papierek toaletowy w krocze, tak by po prostu spodni nie zmoczyć śluzem, poszłam tak do pracy i na środku biura ten papierek mi przez nogawkę wypadł:-o ale powiedziałam, ze kieszeń mam dziurawą w spodniach:-D
-
Otyłe w ciąży - jak sobie radzicie?
pistacjowa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AHAHAHAHAHAHAH magdalenaaaaa aleś głupia zaraz spadnę ze stołka uahahahahahahahahhahah HAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHHAAH a jaka kulturka no nieeeeeeeeeee, widać, ze sił nie masz na naukę, wszystko idzie w figurę ahahahahaha:-D będziesz sie udzielać do usranej smierci, bo ty talki typ jestes, ale pisz, pisz, przynajmniej mam polewkę:-D no wiadomo głupich nie sieją, sami się rodzą, oby Twoje dziecka nie wyrosło na takiego pełnego nienawiści tępaka, bo sobie nie zasłużyło, w końcu nie wybrało sobie takiej matki samo:-D no ale geny to geny nie chcę krakać, normalna patologia:-D monty python po polsku:-D