złośnica77

Agusiaradom trzymaj się, nerwy Ci nie pomogą, wręcz przeciwnie. chociaż z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żebyś mogła się nie denerwować. Ja rozłożyłam się. Lekarz mnie nie ominął i biorę bioparox do nosa i gardła. teraz doszły zatoki. Mam nadzieję, że nie złapię gorączki, bo nawet nie wiem co można w niej brać. trzymajcie się dziewczyny. Trzymam kciuki, za jakieś lepsze wiadomości i uśmiechy.

W pierwszej ciąży praktycznie był seks do 8 m-ca. NAwet w I trymetrze. Na pewno trzeba uważać, w szczególności te dziewczyny, które mają problemy. U nas na razie seks jest delikatny tak jak napisałaś Kropka na łyżeczkę. Z drugiej strony to współczuję facetom, bo niby I trymest nie, 9 m-c nie i po porodzie 6 tyg. A my mamy zajęty umysł czymś innym

dzięki Grahamka i Miśka za informacje o gardle. Boli troche mniej po płukance i czosnku. Nie lubię go, ale czego się nie robi żeby być zdrowym. Tantum też kupię, bo mam dziś dużo godzin w szkole i trzeba gadać. Jak się czujecie dziewczyny? Pogoda raczej nas nie rozpieszcza............

Grahamka 30 jakie proporcje używałaś jeżeli chodzi o wodę utlenioną i sól? Witaj Kasza. Mam nadzieję że niedługo zamiast okresu zobaczysz dwie kreski na teście. trzymam kciuki

Doradźcie mi jeszcze w jednej sprawie. Zaczyna boleć mnie gardło. Co mogę wziąć, żeby nie lecieć od razu do lekarza i nie zrobić krzywdy dzidzi?

Dokładnie, w ten sposób stresują mnie znajome. Nie zrobisz to później sobie nie darujesz. W pierwszej ciąży nie robiłam tylko normalne. Zapytam też gina co on radzi. Mam do Niego zaufanie

Miśka powiedz mi, czy to prawda,że na trójwymiarowym w około 18 tyg widać ewentualne wady płodu? Zaczynam się stresować bo już wszystkie koleżanki dobrze doradzają........ Czy zwykłe usg też to wykaże? Wiesz coś może na ten temat?

Cześć Dziewczyny Dawno tu nie zaglądałam. U mnie niewiele się zmieniło. 7 tyg i mdłości 24 na dobę. Agusiaradom i Grahamka30 trzymajcie się. Na pewno Wam się uda. Zresztą nie można inaczej mysleć. Powiedzcie Dziewczyny czy zamierzacie robić usg trójwymiarowe?

Witam Dziewczyny Gratuluje Mycha881,fajnie widzieć czarną kropkę na monitorze które pyka jak oszalałe. Co do usg dopochwowego miałam robione wtedy kiedy mnie na to pozwalał czas. jest to chyba zaleta małych miejscowości, gdzie dostajesz się do gin kiedy chcesz i sama ustalasz terminy usg. Ale faktycznie to usg jest mało przyjemne, szczególności wtedy gdy gin zakładał gumkę na sondę.

Co do kawy to podobno raz na jakiś czas nie szkodzi. Ja jak mi się skoczą mdłości kupię sobie bezkofeinową. W pierwsze ciąży miałam ochotę tylko na piwo. Wstarczył mi sam zapach czasami łyk. A za to jak mąż się cieszył, że taką zachciankę może spełniać bo wszystko szło dla niego :) Więc się Kropcia nie przejmuj. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi

Kawa to moje życie, ale teraz nie mogę na nią patrzeć. Brzuszek rośnie miarowo. Do 5 mca w I ciązy mało kto w pracy wiedział że jestem w ciązy. Przy drugiej podobno nie jest tak dobrze. Rośnie się szybciej. Co do porodu to boli jak cholera, ale zaraz potem zapomina się o bólu jak się ma dzidzie w ramionach. dużo pomagają położne, które mówią kiedy przeć. Na początku nie wiedziałam które to są zwykłe bóle, a które bóle parte. Ale to nieistotne. Najważniejsza jest dzidzia.

Ja pierwszą ciążę i teraz drugę też chodzę państwowo. Miałam robione te same badania co koleżanka chodząca prywatnie. W I ciąży miałam robione 4 usg. Poród też był w szpitalu rejonowym, przy moim lekarzu. Nie mogę narzekać. To wszystko zależy od gin. Co niektórzy uważają,że usg szkodzi. Ja w to niewierzę. I ufam swojemu gin.

To tak jak mnie. Raz na jakiś czas bololewa mnie brzuch i jajniki jak przed okresem. Powiedziałam o tym gin (wczoraj), przejrzał mi jajniki i powiedział ze wszystko ok. Możliwe że to rozciąganie się macicy i zmiany hormonalne. Ale warto zrobić usg. Moja Kruszyna jest malutka ale widać już bijące serce. Przygotujcie się , że to będzie usg dopochwowe

Na kiedy Aniołek masz termin?

nie stresuj się. Mnie mdłości naszły dopiero w niedzielę. Ja miałam robione usg dopochwowo bo podobno tylko tak można zobaczyć dzidzie w tym czasie

Pomyłka 5,1 mm

witam wszystkie listopadówki. U mnie druga ciąża i termin na 10 listopada. Na razie cholerne mdłości. Byłam na usg i mój bobas ma 51 mm i 6 tyg. i 2 dni.

żeby Was jeszcze pocieszyć to opisze Wam historię mojej kuzynki. Starali się o dziecko bardzo długo około 5 lat. Były naciski z rodziny jej i męża. Jola ani jej mąż nie chcieli pójść do lekarza, żeby sprawdzić przyczynę niepłodności. Po 5 latach udało się i dopiero wtedy była pierwsza w jej życiu wizyta u lekarza ginekologa. Lekarz był bardzo zdziwiony, że im się udało, no i przerażony ich głupotą (brak cytologii, wymazu itd.) Ale najważniejsze że dzidzius urodził się zdrowy. Chłopak ma dziś 10 lat.

Wierzę, że już robicie wszystko, aby mieć dzidzię. Ja sama jeszcze miesiąc temu nie wierzyłam że to będzie możliwe. Mój mąż przyzwyczaił się do myśli, że będzie miał jedno dziecko. Z resztą znajoma pani dermatolog u której leczy się mój mąż powiedziała, że prawdopodobie dzieci więcej nie będzie. Ale wszystko jest możliwe. Trzymam za Was kciuki i będę Was wspierać duchowo :)

Cześć dziewczyny. Dopiero weszła w ten temat, bo jest mi bardzo bliski. Ja w drugą ciążę nie mogłam zajść ponad rok. Z pierwszą nie było problemów. Jak poszłam do ginekologa to był bardzo zdziwiony, że mam taki problem. Ale zajął się mną bardzo profesjonalnie, badania, zestaw tabletek na zwiekszenie owulacji itd. Jak to by nie pomogło to miałam mieć drożność jajników robiony. Ale powiedział mi chyba to co najważniejsze. Że pierwszym i najlepszym lekarstwem jest odstresowanie się. Tabletki miałam zacząć brać w 3 dniu okresu i usilnie trzymałam się tej myśli. Seks był przyjemnością a nie obowiązkiem, aby spłodzić dziecko. I nagle okres nie nadszedł. Po dwóch tygodniach znów poszłam do swojego lekarza, który potwierdził moje przypuszczenia. Jestem teraz 4 tygodniu ciąży. Oprócz mdłości wszystko jest ok. Sama wiem ,że chęć posiadania dziecka jest silniejsza niż myślenie o czymś innym, ale czasami potrzeba sie odstresować: lampka wina, muzyka i dobry seks. Trzyma kciuki