Fafina

Dorotka życzenia urodzinowe - wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, mało problemów, pociechy z maludy

Cześć! Jutro jadę do lekarza, denerwuję się. Dzwoniłam przed chwilą, niby lekarz ma być tym razem. Ale wiadomo, że różnie może być. Boję się, żeby pociągi nie miały spóżnienia. Migotka gratuluję pracy! Zupełnie inne sampoczucie teraz będziesz mieć, wyjdziesz między ludzi, będziesz miała zajęty czas. Zobaczysz będzie fajnie :) Pinki jak humorek? Mi trochę przeszło ale nadal małe dołki zostały. Czekam na wiosnę i słonko, to na pewno samopoczucie się poprawi.

Cześć Pinki, eh - nadal kiepsko. Ale nie będę Wam smęcić. Udanego weekendu

STARAJĄCE SIĘ: ---NICK----------WIEK------------CYKL sta.------SPODŹ. @ 1] PINKI79.............30.........21 (1IUI)...........07.02.2010 2]MOT..................27..........?....................05.01.2010 3] voltowna84........25...........4 ..................18.02.2010 4]Fafina...............29........20...11 BROMEK....17.02.2010 5]MIGOTKA05.........24........12....................15.02.2010 BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ] NICK............. .ILOść ...........PŁEĆ...........T.C............TERMIN ................... .STARAń....................... ................... 1]Iwona77.........4...............CÓRECZKA.......25. .. .........03.02.10 2]GABI_82.........18(PCO).......CÓRCIA..........33... .........15.03.10? 3]PROMYK.........23..............SYNUŚ............30.. ...........14.03.10 4]MIESIA* .........14..(PCO).....CÓRCIA...........28............05.0 4.10 5] kffiatki3.......15.............. SYNEK ........... 23 .............18.05.10 6]REPETYTORIUM..1.(PCO)........????...............6..... .............????? MAMUŚKI NICK...............IMIĘ.............DATA......WAGA....W Z ROST...PORÓD 1] INKA.............ROBERCIK......13.03.09......2850........52. ....CC 2] MONIA 382.....ADAŚ.............01.05.09......3600.......59......S N 3] NADZIEJKA.....ADRIANEK.......03.05.09......3820........56... ..SN 4] WIOSNA........JULIANEK.......06.05.09......3400........56... ...SN 5] DOROTKA83....JULIA...........27.06.09......3190........50... ...SN 6]AGA23.KRAK.....EMILKA.........04.07.09......2920...... ..54.......SN 7] GRAMINIS.......LENKA..........15.07.09......3370........55.. .....SN 8]NIUNIA 86.........MIKOŁAJ......03.08.09.....3960........54.......C C 9]DOMINICZKA87...ZOSIA.........08.08.09.....3970........ 54.......SN 10] NUSIA_LA....OLIWIEREK.....16.08.09......3620........54...... .SN 11] ANGELA24...MARTYNKA.......29.09.09.....3100........55....... .CC 12 KASIENKA.....PIOTRUŚ.........28.09.09.....3970........54... . .....SN 13] TYLKO........KUBUŚ ..........04.01.10......3490.......55..........CC

Mi się nie uda nigdy :( Tak czuję. Jestem załamana ostatnio. Nie wierzę, że akurat mi się przytrafi cud. Przecież nie wszystkim się musi udać i to będę ja. Na pewno

Hej, Repetka a to wiadomość! Widzisz, udało się bez leczenia, bez lekarzy. GRATULUJE A ja mam doła, pojechałąm i okazało się, że lekarza dziś nie będzie :( Kolejny termin wizyty mam za dwa tygodnie. Płakać mi się chce. Tak się nastawiłam a tu kolejny kopniak od losu. Wiem, że dwa tygodnie to mało ale jakoś tak mnie to przygniotło. Czuję się fatalnie :( Mnie się nigdy nie uda

Ja miałam gościa przez weekend :) No a jutro jadę na wizytę do poradni. Trzymajcie kciuki! Brzusio już pobolewa, @ zblizą się powoli.

Dziewczyny, najlepsze jest to, że oni pewno o nas - kobietach, myslą to samo. "Ale się ta moja dziewczyna zmineiła po ślubie - ciągle marudzi i bręczy" hehe. Trzeba się z tym pogodzić, że nie będzie zawsze tak samo. Wiadomo zakochanie mija, zostaje miłość i przywiązanie (żeby nie powiedzieć - przyzwyczajenie ;0 ) Psioczymy na nich, ale i tak ich kochamy. No nie?

Gabi wszystko będzie dobrze. Nie trzeba mieć wielkiego brzucha żeby dzidzia była zdrowa. Masz jeszcze trochę czasu, więc podrośnie :)

Luteinka ja trzymam kciuki :) Gramka biorę też to pod uwagę, że nie mogę zajść bo się nam nie najlepiej układa. Wiem, że to może być problemem. Nie chcę nikogo straszyć, ale przed ślubem byliśmy super parą. Wszyscy znajomi aż nam zazdrościli. Ale teraz gdzieś to wszystko uleciało. Mój mąż bardzo mnie wspierał, bo też miałam kłopoty rodzinne. On utrzymywał się sam, opłacał pokój, pracował i studiował zaocznie. Zawsze mogłam na niego liczyć. Uwielbialiśmy razem spędzać czas, rozumieliśmy się bez słów. Gdy teraz to wspominam sama nie mogę się nadziwić, że to byliśmy my. A nie byliśmy krótko ze sobą bo jednak te 5 lat. Pamiętam jak moja koleżanka wtedy zamężna mówiła mi, że po ślubie to się zmieni - ja jej nie wierzyłam, na pewno nie my. Niestety potwierdziło się. Nie chcę generalizować bo różni są ludzie ale w szarej rzeczywistości i codzienności można się pogubić nawzajem niestety :( Najszczęśliwsi byliśmy gdy praktycznie nie mieliśmy nic, kończyliśmy studia i przed nami była niepewna przyszłość. Konkluzja - dobrobyt nam nie sprzyja ;)

Cześć, Kffiatki faceci są z Marsa a kobiety z Wenus. Poza tym zauważyłam ,że w obecnym świecie strasznie trudno o normalnego faceta. Przyjrzyjcie się małżeństwom naszych dziadkó czy choćby rodziców. Moi dziadkowie są ideałem, też były różnice zdań i sprzeczki ale poza tym ogromny szacunek, pomoc, miłość wobec siebie po kres dni. A teraz? Faceci wychowani w konsumpcyjnym świecie myślą tylko o sobie, kiedyś punktem honoru było utrzymanie domu i rodziny. Obecni faceci za punkt honoru obierają sobie posiadanie dobrego samochodu, kupy gadzetów i dbanie o własny tyłek. Pomagają owszem, ale wtedy gdy jest im to wygodne. Myślę Kffiatki, ze mamy podobną sytuację. Niby się u mnie polepszyło, ale to nie jest to czego oczekuję. Chcę partnera, który by mnie wspierał, rozumiał, szanował z wzajemnością. Ja swój świat znalazłam w zwierzętach. W domu jest niby normalnie, ale ja się już zamknęłam, coś pękło we mnie. Przestałam się tym przejmować, żyję sobą i jest mi z tym dobrze. Nie wykluczam, ze kiedyś i tak się rozstaniemy. Oczywiście mój mąż nie widzi nic złego w naszym małżeństwie, twierdzi, że jest ze mną szczęśliwy. Mimo wszystko nie zrezygnuję z dziecka i będę o nie walczyć. Szkoda tylko, że nie przekażę mu wartości, jakie daje prawdziwa, kochająca rodzina. Kffiatki głowa do góry, masz teraz groszka! No i psiak jest zawsze przy Tobie :) Takie oto nostalgiczne nastroje zapanowały na topicku :(

Cześć, Repecia fajnie, że się odezwałaś. To ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz ;) . No i do roboty ze sarankami, dobrze że masz plan działania. Ja niestety nie robiłam tych badań, ale mam cichą nadzieję, ze dostanę skierowanie do szpitala i przebadają mnie wzdłuż i wszerz. Migotka to przejdzie, znajdz sobie jakieś hobby, zajęcie, może nawet zwierzaka? Jeśli lubisz oczywiście, jesteś w domu i miałabyś dla niego dużo czasu a przebywanie ze zwierzakami daje mnóstwo satysfakcji i radości. Pozytywnie wpływa na psychikę. U mnie też średnio, mąż zwariował - siedzi przy komputerze dzień i noc. Gra jakby oszalał w jakieś idiotyczne gry. Kładzie się spać ok 4, 5 nad ranem. nie wiem co z nim zrobić :(

O proszę :) Jesteście. U mnie też sniegu a śniegu, psiaki zadowolone, a zwłaszcza mała. Pinki to u nas obu Nowy Rok zaczął się problemowo. Oby się wszystko pozytywnie i szybko zakończyło. Gramka witaminkę C i za kilka dni będziecie śmigać z Lenką po śniegu ;)

Halo, czy ktoś tu jeszcze zagląda??? a gdzie nasze dwupacki - Miesia, Promyk, Gabi, Iwona. Kffiatki się udziela a reszta dziewczynek? Pinki jak tam sprawa pękniętej rury? Już wszystko załatwione?

No Kffiatki, fajnie mieć nową łazienkę. Ja mogę tylko pomarzyć... Jutro idę po skierowanie do poradni a już za tydzień wizyta!!! Ale fajowo, może w końcu się coś dowiem. Akurat będę przed okresem, może to dobrze bo jak jakieś badanka to po kilku dniach mogłabym się stawić i wszystko nabrało by wreszcie tempa. Pinki a jak tam u Ciebie, kiedy następna insemka? Przestałyśmy ostatnio pisać o staraniach ;) - tzn staraczki :)

Ja jestem :) U mn ie zima, że ho ho. Wszędzie zaspy na nawet pół metra! Miałam problemy, żeby dotrzeć do pracy :(

Hej! Gramka to odeśpij balety, a gdzie była Lenka na czas weselicha? Tylko - gratulacje!!! Voltka to fajnie, ze dostałaś tą umowę. Faktycznie jeden stres mniej :) Pinki Ty to masz na głowie teraz. Coś ostatnio przydarzają się ciągle Wam jakieś dziwne sprawy. To mąż chory, to rura pęka. U mnie też Nowy Rok zaczął się fatalnie, mąż nie dostał kolejnej umowy i obecnie siedzi w domku i szuka pracy. Ale starań nie przerwywamy. Gbdybyśmy mieli się tym kierować to nigdy nie były odpowiedni moment, ciągle coś stało by na przeszkodzie. Nawet zażartowałam, że może w końcu się uda bo przecież biedni właśnie dzieci mają i to nie mało ;)

Gramka wesele w środku tygodnia? A to dziwne. Migotka ja to czasem swojego męża bardzo chętnie bym wysłała gdzieć daleko na jakiś czas. Pomyśl, że te Wasze rozstania mogą być wbrew pozorom błogosławieństwem ;)

Cześć z samego ranka! Dziś wieczorem wybieram się na pastorałki i kolędy w wykonaniu orkiestry wojskowej. a poza tym pobolewa mnie gardło :(

Nie robię żadnych badań, biorę wszystko co miałam zrobione do tej pory. Ponoć wysyłają po pierwszej wizycie do szpitala na badania na kasę chorych. Zobaczymy. To jest poradnia na kasę chorych. Więc wizyty też na kasę. Poradnia jest przy szpitalu uniwesyteckim. Kffiatki gratuluję chłopczyka!

Cześć Mam wizytę już na 19 stycznia!!! Kffiatki Ty złośliwcu, odkryj wreszcie rąbek tajemnicy ;)

O Pinki :) Jednak nie byłam pierwsza

Hej! Jestem pierwsza dziś :) Brawo Migotka za postanowienia, ja też teraz pierwszy cykl bez termometru, jutro będę dzwonić do kliniki żeby się umówić na wizytę. Dziewczynki opowiadajcie jak minął Sylwester. U Was też tyle śniegu?

Witam wszystkich w Nowym Roku!!! Syska nas opuściła :(

Cześć! Życzę wszystkim szczęsliwego Nowego Roku!!! Oby spełniły się marzenia, zdrówko dopisało i wogóle wszelkiej pomyślności w 2010 roku oraz szampańskiej zabawy do białego rana!!!