Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fafina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fafina

  1. Właśnie dostałam namiary na fajnego lekarza i już dzwoniłam i mam zadzwonić po 16h Jestem pełna nadziei :)
  2. Nadziejka jak się urządzaliśmy to też były un as spięcia - bo każdy miał inną wizję :( Ale jakoś musieliśmy się dogadać.
  3. Kffiatki a ja gdzieś wyczytałam że jak jest jajeczkowanie to można wyczuć gdzieś poniżej pępka po lewej lub prawej w zależności który to jajnik właśnie jakiąś górkę. To chyba właśnie to masz :) Pinki cykle mam od 27 do 32. A raz monitoring też miałam ale całkiem przypadkiem bo chodziłam z inną dolegliwościa i akurat przed jajeczkowaniem i po miałam USG i akurat lekarz mi mówił o rosnącym pęcherzyku a potem że jest płyn w zatoce Douglasa, któy wskazuje na przebytą owulację. Czyli czasem sobie na pewno owuluję :)
  4. Może też dostanę ten sławetny duphaston :)
  5. Dzięki Pinki. Idę dziś, mam nadzieję że mnie przyjmie. Dziś mam 7 dc a potem poszłabym w środę bo wcześbniej nie przyjmuje i będzie 14 dc. To chyba bedzie ok - tak myślę. Zobaczymy i ciekawa jestem co mi powie na ten mój ostatni skapy okres i ból jajnika (który na szczęście już przeszedł)
  6. Miesia ja też ściągnęłam sobie ten programik. Zdecydowałam, że spróbuję jutro dostać się do gina. Ale jeśli któraś mogłaby mi coś o tym monitoringu napisać to byłoby świetnie.
  7. Dziewczyny kiedy się chodzi na ten monitoring, czy 7 dc to za szybko? Bo przez te śwuięta to pójdę dopiero w 14 dc to może być za póżno. Nie wiem kiedy mam się zapisać
  8. Nie przesadzajmy już tym ważeniem i mierzeniem. Każdy człowiek wygląda inaczej (na szczęście) ważne żeby zdrowie było :) A ja też chyba jakiegoś powera dostałam to chyba wpływ nadchodzącej wiosny bo z ochotą i nową nadzieją przystąpię do kolejnych działań wojennych w święta i po świętach :) Jak to mój mąż ujął będziemy zalewać foremkę bez przerwy aż coś się w końcu wykluje. Działania wojenne - tak mi się jakoś skojarzyło bo ostatnio po bzykanku mąż powiedział do mnie z uśmiechem 'jadą czołgi"... Wreszcie odzyskałam humor mimo braku dziś słońca. A rano wywiesiłam pranie przed pracą i pewno będzie padać :(
  9. No widzisz to pewno rodzinne jest - będziesz miała chłopaka dryblasa! No to chyba standard bo ja też niska nie jestem - 170cm. Nadgoniłam z nawiązką :)
  10. Hejka! Wiosna moja szwagierka urodziła synka, któy ważył 4100 i dała radę. Nawet szybko wróciła do zdrwoia po porodzie. A ja byłam kruszynka bo miałam 2600 i 48cm i też było wszystko ok. Więc głowa do góry - będzie dobrze
  11. Oj Sysunia przykro mi :( Ja też się trochę boję, bo mnie jeden jajnik cały czas kłuje i jutro idę się zapisać - mam nadzieję że termin będzie w miarę szybko, bo jak mnie czasami dzgnie to aż podskoczę :( Dobre wiadomości przeplatają się z tymi gorszymi u nas na topiku - proza życia :(
  12. Hej Miesia, ja też czytałam, że 4 pary na 10 maja problemy i mówiłam to mężowi i stwierdziliśmy, że właśnie to my jesteśmy taką parą. Niestety :( Czasem sobie myślę, że to przez to że tak póżno chcieliśmy i już wszystkie dzieci są rozdane przez los a dla nas zostało to gorsze rozwiązanie
  13. Ale byków porobiłam w jednej wypowiedzi! Piszę szybciej niż myślę i to tak wychodzi potem :)
  14. ja też łapię!!! Cholera i czuję, że jajnik mamm powiększony, bo mnie \"uwiera\" w pachwinie... Kffiatki to pewnie minie ale dzięki że prubujesz mną potrząsnąć. A płacz to mam naprwde \"na wierzchu\", wystarczy że pomyslę o naszych próbach i już ryczę
  15. Pinki słyszałam, że zapalenia nie służą zachodzeniu w ciąże. Gdzieś wyczytałam, że zarodek nie może się zagnieżdzić. Dobrze by było to porządnie wyleczyć.Ja też jestemn taka zapaleniowa, byle co i już wstrętne zapalenia.
  16. Nadziejka no ja bym chętnie wzięła brzuszek i na pewno dobrze się nim zjmę ale pewno nie mam na to żadnego wpływu. Los jest dla mnie niesłychanie niełaskawy i złośliwy.
  17. Hej dziewczynki, oj coś czuję, że bociany nadleciały :) Mój humorek kiepski - cały weekend przepłakałam. Już nie mam sił dalej wlczyć, tracę powoli nadzieję :( W sobotę moja kuzynka urodziła synka. Teraz już na prawdę zostaliśmy ostatni z tych straszych :( Moja tempka 36,8, plamienia \"pseudo okres\" się skończyły. Do tego kłuje nie jajnik. Zapiszę się w tym tygodniu do lekarza, nie będę zwlekać. Jeśli to coś nieciekawego na przeszkodzie do dzidziusia to muszę to wyleczyć. A dziś padam ze zmęczenia, ten płacz mnie chyba tak wykańcza
  18. To papa! Miłego leniuchowania :)
  19. Tak sobie też myslę. Może wakacje będą nam sprzyjały :) Jesteś jeszcze? Bo ja chyba już musze uciekać - mam zmywanie i kolacyjkę do zrobienia
  20. Testy też były w użyciu, potwierdzały inne moje objawy wykresowe. Pięknie wychodziły na dzień, dwa przed skokiem tempki. więc chyba mój organizm działa tylko coś nie chce zaskoczyć :( Testów już nie robię, skoro zgadzały się z tempką. Co to za czarodziejski lek ten duphaston? I na zaciążenie go przepisują i na podtrzymanie, ja też chcę!
  21. O widzisz, ja niby wiem o co chodzi ale owoców z tego i tak żadnych :( http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a5d78792e7f82d0d.html
  22. Własnie - to juz weekend przecież! A tak ładnie dziś jest.
  23. No Angela bo się nie udzielasz :) Żartowałam, to pisz co tam słychać, lepiej już u Ciebie?
  24. No to coś może z tego będzie, z tych mdłości :) Ja się boje nakręcać, zmierzę sobie tą tempkę ale wolę nie mysleć w ten sposób. To raczej są jakieś nieprawidłowości. Może coś mam z hormonami? Albo to ta zmiana czasu tak podziałała. Gdzieżby mnie się tam udało. Już się nastawiłam na kolejny cykl i na dzidzię, która już nie zdaży urodzić się w tym roku
  25. Zmierzę sobie jutro tempkę, bo niby mi spadła przed tym okresem ale nie jakoś dużo bo tylko do 36,9. To i tak jest wysoka. A dziś nie mierzyłam, bo z reguły nie mierzę w trakcie okresu. A jak tam Twoje mdłości, to tak trzyma Cię cały dzień czy tylko rano?
×