Abis
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Abis
-
Hej kobiety! Wrzućcie na luz! przecież 5 nic takiego nie powiedziała, co mogłoby obrażać. Ona się bawi i traktuje temat z przymrużeniem oka. Może właśnie o to chodzi...
-
5 >>>> Ty to jednak niezły numerek jesteś :-)
-
ja też poproszę kawę... odetchnąć chwilę muszę, bo zarobiona strasznie byłam
-
Jestem pełna podziwu... To zostało ci już tylko trzepanie dywanów ;-)
-
nawet nie wiesz, jak bardzo to rozumiem :-) miałam wrażenie, że jestem do niczego... i nie rozumiałam, że inni są zainteresowani a ON nie
-
fotozeta>>> dłuuuugo nie bierzesz? to znaczy, że u ciebie aż tak źle?
-
z nowymi uczestniczkami naszych konwersacji
-
mój ślubny ostatnio bardzo zapracowany i zmęczony... musiałam odpuścić molestowanie ;-) muszę wziąć na wstrzymanie :-( może bromu...
-
uff, dzięki myślałam, że się spoźniłam :-) co tam słychać w wielkim świecie? jakieś nocne rozmowy były...
-
witam wszystkich :-) Zostało tam trochę ciepłej kawki?
-
ja to lubię mieszankę gorzko-słodką, delikatnie - ostro, zależy od chuci ;-) ale nie lubię przesadnej delikatności
-
o żesz... ale wszystkie wygłodniałe i napalone... jogger to musi mieć power, żeby wszystkim dogodzić ;-)
-
a da się go w ogóle okiełznać? chyba, że ktoś cię tak wyeksploatuje, że padniesz ze zmęczenia ;-)
-
maalutka>>> jak mogłaś ...Teraz mam rozdwojenie jaźni ;-)
-
cienko jakoś na tym topicu... czyżby temat się wyczerpał?
-
Hej margaritko! Ja broń boshe nie narzekam, to tylko wymiana doświadczeń
-
Sam z siebie nie zadziała... Ale moży coś zauważy, kiedy trochę zboczysz ;-) Byle się nie dowiedział...
-
uwierz mi, rozumiem Cię doskonale... Były jeszcze inne aspekty mojej historii, ale nie chcę o tym tu pisać. Bo musi być jeszcze taki katalizator, który u naszych mężów wywoła reakcję, taką której oczekujemy... zaintersowania naszą kobiecością. Bywa on bardzo różny... Ja też mam rodzinę :-)
-
przestawiliśmy swoje oczekiwania w sferze życia uczuciowego i seksu przede wszystkim (bo wg mnie to jest motor naszych innych codziennych czynności) i ... zaczęliśmy zmieniać się powoli i spełniać te oczekiwania i fantazje o których zaczęliśmy w końcu jawnie rozmawiać Jesteśmy teraz bardziej odważni, otwarci, próbujemy róznych urozmaiceń :-) Ale dużo musieliśmy przejść, naprawdę było trudno... Od kilku lat jest ok. Ale oboje tego chcieliśmy i oboje zmienialiśmy siebie
-
Myślałam o rozwodzie... nawet coś o tym bąknęłam... Ale generalnie pomogły rozmowy, długie rozmowy na odległość... Każde z nas miało czas, żeby zastanowić się nad swoim życiem i nad byciem razem...
-
To długa historia... U mnie doszło do momentu, że przestało mi już zależeć, nie miałam już siły starać się i odpuściłam sobie (co wcale nie było łatwe), bo ile można żebrać, choć o odrobinę czułości. zaczęliśmy żyć obok siebie.... doszło do tego, że jakiklwiek gest z jego strony, kończył się totalną blokadą u mnie. Po prostu już nie chciałam... I wiesz... Mieliśmy prawie rok przymusowej rozłąki...
-
fotozeta>>> poczytałam Twoje wynurzenia na sąsiednim topicku. U mnie też tak było. Już naprawdę myślałam, ze wszystko się rozleci...
-
driada>>> widzę, że samopoczucie się polepszyło :-) Znalazłaś wyjście z podbramkowej sytuacji?
-
No, chyba lepszy diabełek - ciekawiej i więcej możliwości ;-) Kawa pychota, dzięki :-)
-
Ja też witam i kawę poproszę. Ja też robiłam test, dostałam ognistą kulę za ekscesy ;-) Ciekawe - to dobrze czy źle...