zielna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielna
-
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zaczynam podchodzić do tego z poczuciem humoru:-) (na co wkurza się mój mąż) Już miałam tą ranę tak ładnie zagojoną, myślałam, że będzie zgrabna blizna, a teraz jak sobie oczyszczę gazikiem, to mam taką śmieszną dziurkę ok 1,5 mm, w którą można zajrzeć do środka:-) Mam wrażenie, że jakbym sobie pogrzebała wykałaczką, to może bym się w jakieś wnętrzności mogła podrapać:-) Sorry, może trochę to niesmaczne. Ale muszę nadrabiać humorem. Rok temu moja mama miała podobne przejścia po operacji haluksa (taki rutynowy zabieg). Do dziś boli ją noga po tym, jak prawie palec jej odpadł. Przez kilka miesięcy po operacji chodziła z nogą do poradni chirurgicznej, w której chirurdzy pokazywali sobie z uśmiechem jej nogę jako super przykład spartolonej roboty. A jak wreszcie poszła prywatnie, to lekarz się jej spytał, czemu tak długo nie leczyła tej nogi. Nie ma to jak państwowa służba zdrowia:-( Może jutro zadzwonię jeszcze na oddział i porozmawiam z chirurgiem, który mnie operował. Chyba mają oni jakieś poczucie odpowiedzialności za własną robotę. Do tego facet wydawał się sympatyczny. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja już po szpitalu:-) Spławili mnie mówiąc, że jak leci, to niech leci. Musi wylecieć (chodzi o to coś z rany). Nie dali nawet antybiotyku:-( Asiu, z tą słomką, to najprostszy patent podpowiedziała Mafda. Tyle, że ja jeszcze nie daję Ali soczków z kartonika. Ona chce pić tylko wodę. Ale zasada jest taka sama, co ze smoczkiem i słomkami. Chodzi po prostu o wypchnięcie napoju przez rurkę:-) Mafda, spróbuj kiedyś nie nacisnąć kartonika:-) Skoro młody wie już, że powinno lecieć, to pewnie sam będzie chciał pociągnąć:-) Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie wiem, co zrobię tej zasr....nej służbie zdrowia Znowu wybieram się zaraz do szpitala. Poszłam sobie pod prysznic, a tu z rany pooperacyjnej zaczęło mi coś lecieć. Po prysznicu zaczęłam sobie wyciskać, a to gęsta, śmierdząca ropa. Leci i leci. Sorki, jeśli kogoś zniesmaczyłam. Przecież to się przekręcić można na gówniany wyrostek. Muszę teraz wieźć Alę z całym ekwipunkiem do mamy (ona też ma swoje zajęcia) i pewnie znowu cały dzień w szpitalu. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A co do zdrówka, to dziękuję. Jest już lepiej. Gosia chyba zdrowa, choć sama nie wiem. Gorączka ustąpiła i zastanawiam się, czy nie była to reakcja na szczepionkę. W czwartek zaczęłam jej podawać do picia Ribomunyl. Dawałam przez cztery dni, a gorączka pojawiła się po dwóch dniach od rozpoczęcia podawania. Teraz jest przerwa do czwartku, a gorączka ustąpiła. Zobaczę przy kolejnej serii. A ja nadal funkcjonuję na zastrzykach i tabletkach przeciwbólwych i przeciwzapalnych. W nocy zlana jestem zimnym potem, spać mogę tylko na jednym boku, bo inaczej jestem cała obolała i nie umiem zlokalizować bólu. Nie jest to jakiś mocny ból, tylko takie ogólne rozbicie. Sama nie wiem. Zobaczę, jak leki mi się skończą. Mam nadzieję, że będzie dobrze. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ano miłego. Co do Reksia, to trudno powiedzieć. Na pewno dla małych dzieci ok pod względem bezpieczeństwa. Sama wiesz, Reksio, to Reksio:-) Spokojna muzyczka, brak agresji, a dziecko zajęte. Trochę naiwne teksty narratora. Są tam plansze do kolorowania, pamiętaczki (trzeba znaleźć dwa takie same obrazki), puzzle, jakieś gry na refleks ( trzeba przycisnąć myszą w pojawiające się postaci). Jest też kolejka, której trzeba przestawiać zwrotnice i zbierać ludzi z peronów, ale albo ja nie wiem o co chodzi:-) albo mam trefną wersję, bo ludzie nie chcą znikać z tych peronów:-). Moja mama ma na komputerze \"Wesołe przedszkole Koziołka Matołka\". Też w tym samym klimacie. Nie wiem, czy Ci polecać, bo nie wiem ile to kosztuje? Ja miałam z jakiejś gazety dziecięcej. Zawsze trochę dziecko może się czymś zająć, a nie jest to nic szkodliwego:-) Ale czy takie edukacyjne? Chyba tak. Te puzzle, czy pamiętaczek napewno. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzień dooooobry!!! Kojec faktycznie fajny. Ja jakoś przy wydawaniu pieniędzy na dzieci (zresztą nie tylko na dzieci, bo i na siebie) jestem ostatnio jakaś sknerowata. A na etapie kupowania kojca byłam jakieś cztery miesiące temu. I wtedy sknerą okazał się mój mąż:-( Pewnie dlatego, że jesteśmy świeżo po budowie, zadłużeni, zadebeceni, a końca wydatków związanych z chałupą nie widać:-( I jednocześnie mam świadomość, że dziecku w tym wieku wystarczy często do zabawy łyżeczka do mleka, a te wyszukane zabawki szybko się znudzą. Ale jak się patrzy na te wszystkie kolorowe super zabawki, to chciałoby się, oj chciało. Powoli zbliżają się pierwsze urodziny naszych pociech. Trzeba będzie pomyśleć o jakimś fajnym prezencie:-) Może sobie będziemy podpowiadać ? :-) Macie jakieś fajne pomysły? -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeeej. Chyba też bym się zastrzeliła. Wprawdzie ostatnio zgrałam wszystkie zdjęcia na płytkę, ale projekty nieee. A ze zdjęciami też ciężko być na bieżąco. Ciągle przybywają nowe. Gumijagoda, współczuję. Może jakiś informatyk odzyska? -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dorota, zdrówka życzę!!! A co do patentu ze słomką, to chodzi głównie o to, żeby dziecko poczuło, że przez nią coś leci. Przy Ali w Chorwacji z braku potrzebnych akcesoriów wsadziłam słomkę do butelki z wodą mineralną, zatkałam szczelnie butelkę ręką i dmuchnęłam przez szparkę:-) Z Gosią miałam lepiej, bo uczyłam ją w domu. Poświęciłam na to jeden smoczek z butelki. Powiększyłam dziurkę tak, by szczelnie wcisnąć słomkę, zrobiłam obok drugą dziurkę. Wcisnęłam drugą słomkę i nakręciłam smoczek na butelkę. Jedna słomka do buzi dziecka, drugą dmuchnąć. Przy obu dziewczynach poskutkowało. W momencie, gdy poczuły, że ze słomki leci napój, zaczęły ciągnąć same. Powodzenia:-) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale się Ali poprzestawiało u teściowej. Jestem po trzygodzinnej walce o poranną drzemkę. Zwykle najpóźniej o dziewiątej Ala już spała. A dzisiaj zasnęła dopiero przed chwilą. Faktycznie, nie dałam instrukcji godzinowych, a na moje próby rad na temat Ali, teściowa ucinała mi w pół zdania twierdząc, że da sobie radę. Teraz mam efekty:-) Widzę, że trzydniówka zbiera żniwo obfite:-) Na szczęście jest niegroźna. Przynajmniej przy następnych gorączkach tfu, tfu, będziemy wiedziały, że to już nie trzydniówka. Tu Kasiu. Dziękuję za radę o efektywnym spędzaniu czasu bez Ali.:-) Niestety, gdy Ala była u teściowej, ja w domu miałam gorączkującą Gosię, więc z jakichkolwiek efektów nici:-). Na szczęście dzisiaj czuję się już lepiej:-) , Gosia bez gorączki, nastawienie optymistyczne. Wszystko idzie ku lepszemu:-) A co do działki, to z mojego zawodowego doświadczenia, zwróć uwagę przy wyborze na kierunki świata (dobrze, gdy wjazd nie jest od południa i zachodu), sprawdź w gminie plan miejscowy ( co można na niej postawić i czy za parę lat nie postawią Ci w sąsiedztwie np jakiejś upierdliwej dyskoteki albo fabryki), dobrze popytać sąsiadów o nośność gruntów. Nieraz przychodzą do mnie po projekt ludzie z takimi kichowatymi działkami, że nie bardzo jest możliwość coś na nich wybudować. A w terenie tak ładnie wyglądają. Jak chcesz jeszcze coś wiedzieć, to napisz na maila. Mogę poradzić:-) Emcia. Moja Ala też długo nie chciała żadnego mleka poza cyckowym. Właściwie zaskoczyła dopiero jakieś 1,5 miesiąca temu, więc i Ty próbuj dalej. Może Twoja też wreszcie zaskoczy:-) Mafda, baterie na wsi naładowałaś? Smuć nam na całego. To zwykle pomaga. Wygadaj się, popłacz w klawiaturę. My posłuchamy. Dorota, jak Bartek. Mam nadzieję, że radzisz sobie z tymi przebrzydłymi pleśniawami. A może spróbuj dawać mu mleko przez słomkę. Mam patent na nauczenie dziecka picia przez słomkę;-) Jak chcesz, to podpowiem:-) Tlurpa, jak dziś Benjamin. To pewnie zęby. Asiulek. Mam nadzieję, że Twoje myśli doszły do ładu:-) Pozdrowionka dla wszystkich, zdrówka i miłego dnia!!! -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Monika, wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że już zażegnaliście konflikt:-) Chrzestną udało mi się być po całodziennym pobycie na izbie przyjęć i przyjęciu dwóch kroplówek znieczulających:-) Na izbie przyjęć, szkoda gadać... Ciekawe, ile mają zgonów pacjentów, którzy się nie doczekali pomocy Pozdrawiam, bo Gośka z wysoką gorączką:-( domaga się włączenia \"Wesołego przedszkola Reksia\" na komputerze. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dorota, wiem co przeżywacie z Bartkiem. Dopiero co wyciągnęłam Alę z zapalenia jamy ustnej. Też miała głodówkę. Była w lepszej sytuacji od Bartka, bo ja chwilę wcześniej odstawiłam ją od piersi i w czasie, gdy nie chciała ciągnąć butelki miałam jeszcze możliwość przystawienia ją spowrotem do cycka. Faktycznie, gdyby nie ten cycek, to nie wiem, co by jadła. Życzę zdrówka dla Bartka. A co do lekarzy... Szkoda gadać. Ja w sobotę po nie przespanej nocy po raz kolejny wylądowałam na izbie przyjęć. Strasznie byłam obolała i po kilku godzinach badań chirurg wykluczył powikłania po operacji i odesłał na izbę przyjęć neurologiczną. A tam pani neurolog (druga specjalizacja - psychiatra:-) ) jak nie wsiądzie na mnie. Bo skoro wiem, że mam dyskopatię, to po co jej głowę zawracam itp, itd. Boli? A co ona ma z tym wspólnego? Wszyscy coś od niej chcą! Sytuację łagodziła pielęgniarka, której najwyraźniej wstyd było za \"miłą\" panią doktor. W końcu zaserwowała mi kroplówkę znieczulającą i odesłała do domu. Zdążyłam jeszcze po południu być chrzestną u mojego brata. :-) I tak funkcjonuję sobie na zastrzykach i tabletkach przeciwbólowych nadal nie wiedząc właściwie, co mi jest. Dobrze jedynie, że wykluczyli powikłania po operacji. Alę po moim pobycie w szpitalu definitywnie odstawiłam od piersi. Przeżyła to całkiem łagodnie i myślę, że był to ostatni moment na odstawienie jej tak bezstresowo. Gośkę też odstawiłam gdy miała dziesięć miesięcy, a teraz gdy przystawiłam Alę ponownie przy jej chorobie, zauważyłam, że była już bardzo świadoma tego, co chce. Zaczynała się domagać piersi i to wcale nie z głodu czy pragnienia. Ciekawe, czy gdybym dłużej ją karmiła, pogodziłaby się tak łatwo ze stratą ukochanego cycusia:-) Mam nieraz ochotę ją jeszcze przystawić, ale w związku z lekami, nie mogę:-( Tak więc obie mamy odwyk:-) A z mobilnych osiągnięć Ali (niekoniecznie bezpiecznych) mała w oszałamiającym tempie wspina się po schodach na poddasze. Niestety nadal nie mam bramek na schodach, więc muszę mieć ciągle oczy wokół głowy. A... I umie zsuwać się tyłem z łóżka. Mam jeszcze jedną korzyść z mojego pobytu w szpitalu. Nie mogę na razie dźwigać, więc Alę odstawiamy na cały dzień do teściowej. Okazało się, że Ala znosi to całkiem nieźle, a teściowa też nieźle sobie radzi. Może się przywiąże do Ali i zechce opiekować się nią, gdy pójdę do pracy;-) Mam taką nadzieję. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A co najfajniejsze, jutro jestem chrzestną u synka mojego brata. Nie wiem, jak wyrobię w kościele:-( -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gumijagoda. Pocieszy Cię może to, że mnie nap... wszystko. Jestem tak obolała, że ruszyć się nie mogę. Do tego noc nieciekawa. Ala robiła sobie z nocy dzień. Rano Gosia zrobiła cyrk. Na koniec awantury, kiedy jeszcze płakała, zobaczyłam u niej wystającą przepuklinę pachwinową:-( Jak miała 1,5 miesiąca była operowana na przepuklinę z drugiej strony ze względu na uwięźnięcie jajnika. Wtedy po tygodniu wyskoczyła jej też druga i pępkowa, ale myślałam, że dawno zarosły. A teraz w kółko podnosi pod pachy Alę, więc pewnie się przedźwigała. Nie wiem, czy mam od razu iść z tym do lekarza, czy czekać. No i na co czekać. Cholera. Jak nie urok, to przemarsz wojsk:-( Idę się położyć. Jedyny pożytek z mojego wyrostka to taki, że moja mama wszystko mi poprała i poprasowała:-) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja myślałam, że u mnie już może być tylko lepiej. I się przeliczyłam:-( Wczoraj śmigałam po południu jak stara i się chyba prześmigałam. Wieczorem wzięłam się sama za usypianie Ali. A ją wzięło na wstawanie, więc ją w kółko kładłam i dzisiaj jestem obolała maksymalnie. Więc tylko pozdrawiam i spadam się położyć -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie wiem co u Was, bo przeczytałam tylko ostatnią stronkę. Ewka, co do znaku> też miałam z tym kiedyś problem. Wystarczy tylko po bobasy.pl wcisnąć enter i > się nie pojawi. A ja właśnie w poniedziałek pozbyłam się wyrostka robaczkowego:-) Stąd moja nieobecność. Jestem jeszcze obolała i nie mogę dźwigać, ale na szczęście mam niedaleko dwie babcie do pomocy. Nawet teściowa się udziela przy Ali, więc jakoś funkcjonuję. Czyżby Cypryjskie Słoneczko wybierała się do Polski? :-) Czemu nieobecność Zuzi jest usprawiedliwiona? Co z Nią? Widzę nowe twarze:-) Witam. Dziewczyny. Ciężko nadrobić zaległości w czytaniu, szczególnie, gdy siedzenie przy komputerze nie sprawia zbytniej przyjemności. Na razie najwygodniej mi na leżąco:-) Pozdrawiam i mam nadzieję, że usprawiedliwienie zostało przyjęte:-) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Anka. Trzymaj się. Łzy się cisną do oczu i słów brak. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam mamuśki. Po krótkiej przerwie powracam do żywych. W poniedziałek wylądowałam na chirurgii z zapaleniem wyrostka:-( Powoli dochodzę do siebie, ale obolała jestem jeszcze i jakoś ciężko mi się pisze:-) Ala przeżyła swoje pierwsze w życiu dwa dni i noc bez mamusi. Tym sposobem została odstawiona od piersi. A jeszcze w sobotę stoczyłam z nią w nocy bój o cycka. Butelki nie chciała, czyli głodna nie była, a awanturowała się i wyciągając z buzi smoka chwytała pierś przez koszulę. Nie złamałam się i w końcu zasnęła. Pewnie dzięki temu łagodniej zniosła noc bez mamy. Chyba miałam jakieś przeczucie:-) Na izbie przyjęć spędziłam pięć godzin, odsyłana od specjalisty do specjalisty i czekając na każdego po pół godziny. A chirurg, który mnie rano przyjmował, po dwunastu godzinach mnie operował. Aż miałam stracha. Anka, jak brat? Trzymam kciuki. Co do kąpieli, ostatnio Ala strasznie się buntuje, nie chce usiąść w wanience. Muszę z nią staczać boje za każdym razem. Kończę, bo słabo mi się zrobiło. pozdrawiam. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
STO LAT! STO LAT! Gumijagoda, nie wiem, co Ci poradzić. Ja dostałam na chrzest obu dziewczyn albumy do wpisywania osiągnięć podczas pierwszych dwóch lat życia dziecka. Odbiłam w nich stópki i rączki dzieci. A jak Gosia skończyła rok, odbiłam po raz drugi, tak dla porównania. Ali pewnie też tak zrobię. Można na roczek zrobić odciski i może to włożyć w ramkę. Po latach będzie pamiątka. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marteczka, czytam, że zdjęcia rozdajesz:-) Ja też chcę zielna@autograf.pl . A jak tam Kamilek? Jak imprezka nie wyjdzie, to fajnie, że chociaż babcia zrobi swoją osobą prezent. Trzymam kciuki, żeby jednak wszystko się udało. Mamo Zuzi. Co do życia w Szwecji, to wiele słyszałam o super socjalu. Ale i życie tam i podatki wyrównują zyski z socjalu. Znikąd przecież nie rozdają. A oczy może chociaż przecieraj rumiankiem. Luiza, pozdrawiam Ciebie i maleństwo. Gumijagoda, te chłopy są chyba po prostu zazdrosne, że mamy własne towarzystwo i zamiast poświęcać wieczory jedynie im, siedzimy przy kompie. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Strasznie malutki ten wcześniaczek:-( Moja Gośka, choć nie wcześniak, urodziła się z wagą 1600 g. Napatrzyłam się wtedy na maluchy, co leżały z Gosią w sąsiednich inkubatorach. Te maluszki mają w sobie niewiarygodnie duże siły. Leżały jak żabki rozpłaszczone, a już po tygodniu wędrowały po inkubatorze:-) Oby maluszek przetrwał pierwsze tygodnie i wyszedł z tego bez późniejszych wad. Przy okazji dobrych rad, może któraś wie jak walczyć z owocówkami. Zalęgło mi się cholerstwa pełno i chleba nawet nie mogę zostawić na wierzchu, bo się od nich od razu roi:-( Staram się wszystko chować, ale i tak ich wszędzie pełno -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj, znowu upały, a choróbsko wszystkich dopada. Wszystkim zdrówka życzę. Dzięki za porady dotyczące pleśniawek, muszę wypróbować, bo cholerstwo odpuścić nie chce:-( Oliwka, życzę ładnej pogody w górach, no i zdrówka dla męża. Ja tegoroczne wspomnienia z gór mam nieciekawe (7,5 st., deszcz i wichury) ale dzięki temu mam wspomnienia z Chorwacji.:-) Podejrzewam, że Ty planujesz w górach tylko weekend, więc pewnie nie zagna Cię tak daleko, jak mnie:-) Asiu, co do przepisu na knedle, to jest mały problem, bo robię proporcje \"ile zabierze\". Ale możesz spróbować. Gotuję gar ziemniaków, najlepiej dzień wcześniej, żeby trochę przeschły (nie przykrywam na noc przykrywką), mielę je w maszynce, dodaję dwa jajka i mąki tyle, żeby się jeszcze kleiło do ręki (są wtedy delikatniejsze, im więcej mąki, tym twardsze), ugniatam na rozsypanej mące wałeczek, kroję na \"kopytka\" i obklejam ciastem śliwki. Wrzucam na posolony wrzątek i jak wypłyną czekam jeszcze z pół mniutki, żeby się dogotowały. Polewam przetopionym masełkiem, kwaśną śmietaną, posypuję cukrem i gotowe. Bombka kaloryczna gotowa. Ale raz się żyje:-) Najlepiej smakuje ta śmietana, gdy rozgnieciesz w niej gorące śliwki. Ja zawsze wylizuję talerz:-) Życzę suchych nosków dla bobasków!!! -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam mamuśki z rana! Marteczka Gumijagoda A mąż wczoraj nie zasnął i czekał na mnie;-) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzieńdoberek!!! Aga, czekam na przepis na lekarstwo na pleśniawki. Ale ten cebion, to chyba nie, bo mi lekarka na razie kazała odstawić wszystkie witaminy, bo ponoć bardzo podrażniają. Ali przez tę chorobę wszystko się poprzestawiało. Teraz jeszcze śpi, wieczorem zasypia sama w łóżeczku bez jej ciągłego wcześniejszego wstawania. Położę ją, a ona leży, leży, aż zaśnie:-) Gorzej, że przestawiło jej się też z cyckiem i po tym, jak już ją odstawiłam i jadła pięknie z butelki, teraz ciągnie tylko cycek, nawet w ciągu dnia się domaga, a na butelkę zaciska buzię i się wyrywa:-( A już się cieszyłam, że tak gładko poszło mi odstawianie Miłego dnia życzę, bo pewnie zaraz Ala się obudzi. Ile można spać? :-) -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gumijagoda! Ale ja już dzisiaj nic nie napiszę:-) Mężuś czeka na mnie już w łóżeczku;-) Sama rozumiesz;-) Bo mi jeszcze zaśnie:-( -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gumijagoda