Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielna

  1. Aktualizuję! Dziewczyny, trochę wysiłku:-) Kopiujcie tabelkę i same się dopisujcie:-) Zielna.33/Małgosia-31.05.2002-4 l., Ala--09.11.2005-7 ms./pomorskie Gumijagoda.29/Julka-5.12.2000..,Bartuś-15.09.2005.../Dolny Śląsk Luiza....28.../Jakub-17.05.2002-4 lata.................../Krakowskie Monika....../Nikodem--15.08.2003......................../małopolska Brylka.29 /Ola-20.06.2001, Marcin i Przemek 25.11.2002/ Elbląg VIKI2...28/ Wiktoria--25. 04.2004..,Oliwia--01.05.2006/Krosno MARGARET777..26/ Iza 01.08.2003-3l, Ola 02.02.05-16ms./małopolskie
  2. Hej!!! A po co ten wiek w tabelce:-) Jestem najstarsza w towarzystwie i kole mnie to w oczy:-D
  3. Hej dziewczyny. Witam po \"wolnym\" czwartku:-) Po pierwsze, życzenia dla Gabi Ala szaleje na podłodze w salonie, więc nie mam dużo czasu dla Was:-) O, właśnie przed chwilą biegłam do salonu, bo dźwięk mnie jakiś dobiegł, ale wszystko w porządku. A teraz wróciłam znowu, bo przebierałam Alę i do te go Gosia wciska spację, m więc nicm chyba bb nie napiszę Miłego dnia!
  4. Hej Aga! Przykro mi z powodu Pawełka. Tyle czasu się męczycie, a tu końca nie widać. A co mówią lekarze? Dlaczego pojawił się nowy przykurcz? Trzymam kciuki. Oby jak najszybciej ustąpił.
  5. Pisałam coś, ale a to reklama mi się wtrynia, a to serwer kafeterii się zawiesza i mi się skasowało. Dlatego tylko pozdrawiam!!!:-) Aga, sorrki, pewnie nie mam Twojego maila:-)
  6. Dziewczyny! Proponuję za przykładem z innego topiku tabelkę ułatwiającą orientowanie się w naszych pociechach. Może tak: NICK/ IMIĘ DZIECKA--DATA URODZENIA--WIEK Zielna/ Małgosia--31.05.2002--4 lata, Ala--09.11.2005--7 miesięcy Może macie inną propozycję na formę tabelki, ale myślę, że ułatwi nam ona życie:-) Co jakiś czas się ją zaktualizuje co do wieku i dla przypomnienia:-) Gumijagoda, a te cechy autystyczne dotyczą mowy, czy tak ogólnie nie ma z Julką kontaktu? Nie znam się za bardzo, ale jeżeli tak długo nie mogli się zorientować co małej jest, to chyba nie jest to taki klasyczny autyzm? A w szkołach też mają teraz lepszą wiedzę o dzieciach z zaburzeniami, to na pewno Julka sobie poradzi. Moja Gosia często ma klasyczne cechy nadpobudliwości, ale nie chcę na razie chodzić z nią po specjalistach, bo to wg mnie konowały. Za często się nacięłam. Co jeden to mądrzejszy i każdy mówi co innego. Też się martwię jak sobie poradzi w szkole, bo ma dni, że wszystko jest ok, a są takie dni, że zachowuje się jak dziecko z upośledzeniem umysłowym. Nic do niej nie dociera, na miejscu usiedzieć nie może, jest hałaśliwa. A najgorsze, że mi cierpliwości wtedy do niej brak i nieraz dostaje w tyłek, a potem ja mam wyrzuty sumienia, bo wiem, że ona nad sobą nie panuje i to nie jej wina:-( Ale taki dzień jest potwornie męczący. No a buzia to faktycznie jej się nie zamyka:-) I faktycznie często marzę, żeby wreszcie przestała gadać. I jak mam dosyć jej kolejnych, drążących temat pytań, odpowiadam, że nie wiem. To dopiero kończy jej ciąg kolejnych pytań:-) choć nie zawsze:-( Marteczka, ja bym poczekała. Mój mąż podobno nie mówił do trzech lat, ja też miałam ponad dwa latka i mówiłam tyle co Twój Kamilek. Aż raz jak byłam u babci na wsi, moja mama wychodzi z domu i słyszy jak jej córeczka rozmawia sobie z kuzynem pełnymi zdaniami:-) Musiałam się najpierw nauczyć sama, zanim pokazałam co potrafię:-) Kamilek może też Was niedługo zaskoczy. Życzę Wam wszystkim miłego dnia:-)
  7. Taki upał, że ja w domu siedzę i próbuję się zabrać za robotę przy komputerze.:-( Jakoś mi to za bardzo nie wychodzi:-( Co chwila zerkam na Kafe. Tu Kasiu! Z tymi tatusiami to tak jest:-) Chęci może szczere mają, ale w efekcie niestety musimy zwykle liczyć na siebie:-)
  8. Faktycznie:-D OOOOOOlbrzym!!! Szczególnie przy mojej Ali:-)
  9. Ale tu ostatnio pustki:-( Jeszcze niedawno o tej porze był tu już tłumek. A i dziewczyny zza oceanu coś w nocy skrobnęły. Było co rano poczytać:-) A teraz cisza:-( Życzę miłego dnia
  10. No i zasnęłam dopiero o drugiej:-( Ale nie ma odsypiania:-( Ja już po śniadanku, Gosia już na nogach. Ala lada chwila. Mąż już wybył do pracy. Trzeba jakoś funkcjonować:-( Gosię boli gardło, kaszle i ma katar:-( Zastanawiam się, czy wysłać ją do przedszkola, bo i tak gorączki nie ma i w domu jej nie utrzymam. Będzie ganiać po dworzu. A w przedszkolu mają dzisiaj wyjazd do Piaśnicy. To miejsce martyrologii pod Wejherowem. Tam rozstrzelali błogosławioną siostrę Kotowską, której imię nosi przedszkole. Nie wiem, po co z takimi maluchami jadą w takie miejsce, ale to przedszkole prowadzone przez siostry zakonne, więc może to jakaś rocznica dzisiaj, albo co? Póżniej mają ganiać po lesie, więc będzie ciekawie, choć jak czytałam na tablicy ogłoszeń, to brzmiało dość makabrycznie. Odniosłyśmy z moją mamą wrażenie, jakby planowali zabawy na zbiorowych mogiłach:-( Chyba nie będzie to tak wyglądało:-) Może zawiozę Gosię dopiero przed dziesiątą, tuż przed wyjazdem. Narazie jeszcze ją poobserwuję. Miłego dnia życzę
  11. Oliwka! Ale Ci zazdroszczę! A jak noclegi w schroniskach z maluchem? Ja w schroniskach ostatnio nocowałam sto lat temu. Jeszcze za dobrych czasów panieńskich:-) Zawsze wtedy brałam podłogę, a nieraz to i pod schroniskiem się nocowało:-) Jak tam warunki? Dobrze pamiętam, że Ornak to w Kościeliskiej? Tam też znam tylko podłogę w jadalni, szczególnie tą w głębi:-) Napisz coś, bo kombinujemy coś na przyszły weekend, to może się skusimy:-) No i jakie ceny? Elff. Ja też Ci zazdroszczę:-) Ale fakt, że wszystko może się odmienić:-) Ciężko nadążyć za naszymi brzdącami:-) Już człowiek myśli, że wie o co chodzi, a tu znowu zmiana:-) Pozdrawiam mamuśki i życzę miłej nocki. Przespanej!!!
  12. Zasnęłam przy usypianiu dziewczyn (coś to dzisiaj ciężko szło), a po 22 się obudziłam, dałam lekarstwa Gosi, bo ją znowu bierze choróbsko, wyciągnęłam sobie kleszcza z nogi :-( i teraz zasnąć nie mogę, to wstałam sobie poczytać, co u Was. Ta moja dachówka to faktycznie Tondach:-) Przypomniałam sobie:-) Widzę Mamuśka, żeś zorientowana w temacie:-) Ja chałupkę sobie sama projektowałam i właśnie ze względu na koszty dach mam zupełnie prosty, dwuspadowy z jedną lukarną, to i koszt dodatkowych elementów nie był aż tak wysoki:-) Choć bolał każdy dodatkowy kominek wentylacyjny, każda narożna dachówka itp. :-( Viki. Ja obie moje córcie też tak szybko chrzciłam:-) To bardzo praktyczne. Im mniejsze dziecko, tym spokojniejsze w kościele i później w domu. Moje dziewczyny chrzczone były w beciku, nie musiałam się zbytnio wysilać z ubrankami, no i przespały całą mszę:-) Dlatego zdecydowanie popieram takie szybkie chrzciny:-) Viki, a jak twoja córcia zniosła lanie wodą? :-) Miała sukienkę, czy becik? W taki upał to becik chyba odpada, choć moja starsza chrzczona była w lipcu, ale mając wtedy 1,5 miesiąca strasznie się wychładzała, więc u niej becik zdał egzamin. Ala była chrzczona w styczniu, więc becik też się przydał. Na bobasach dodałam zdjęcia z wczorajszej plaży, zapraszam do oglądania:-) Dobranoc wszystkim. Może teraz uda mi się zasnąć:-)
  13. Witam Mamuśki!!! Miłego początku tygodnia:-)
  14. Hej! Na początek: Ala, Maja, Hania, Nela Moje dziewczyny smacznie śpią po dniu pełnym wrażeń. Byliśmy nad morzem. Ala zafascynowana piaskiem i wodą. Fikała na kocu gołymi nóżkami, grzebała rączkami w piasku, później je oblizywała:-) Cieszyła się jak gwizdek:-) Pierwszy taki prawdziwie letni wypad nad morze:-) Byli nawet tacy, co się kąpali, bo, nie wiem jakim cudem, ale woda była całkiem znośna:-) Można było w niej spokojnie nogi moczyć i wcale nie kostniały. Oby to był już początek lata:-) A Ala całkiem poważnie myśli o raczkowaniu. Jak ją kładę na podłodze, to nóżki podkurcza i rączki prostuje i potrafi już tak przez chwilę się utrzymać:-) A do siedzenia ją nie ciągnie, bo to za nudne.:-( Trzeba w miejscu być, a ona jak siedzi, to zaraz ma coś ciekawego poza zasięgiem rączek i musi się do tego dostać. Więc po sekundzie siedzenia już leży i się kula:-) Kończę te przechwałki:-D , bo spać się chce. Do jutra, pozdrawiam wszystkie Mamy
  15. Ja też mam wreszcie wolne, choć cyc też pewnie zaraz będzie w użyciu ( oczywiście mam na myśli Alę, ale może nie tylko;-) ) Na razie mój mężuś ogląda mecz:-( Tym razem mu nie towarzyszę, bo jak Polacy nie grają, to mnie to w ogóle nie interesuje:-) Dziś pogoda była na tyle piękna, że pojechaliśmy sobie na plażę:-) Ala była zafascynowana, fikała gołymi nóżkami na kocu i zlizywała piasek z rączek:-) Gosia tradycyjnie grzebała w piasku i nie chciała wracać do domu. I muszę Wam powiedzieć, że nie wiadomo jakim cudem, ale woda w morzu całkiem znośna. Moczyliśmy się do kolan bez jakiegoś wielkiego heroizmu, a byli ludzie, którzy się kąpali:-) Co do dachu, ja mam dachówkę ceramiczną. Nie pamiętam jakiej firmy, ale jakąś czeską, sprowadziliśmy z Krakowa. Całkiem tania jak na ceramiczną, bo w cenie betonowej. A zawsze to ceramiczna. Oczywiście trzeba liczyć się też z wyższymi kosztami położenia dachówki w porównaniu z blachodachówką:-( Ale na pewno jest to dużo trwalszy dach. Niestety, jak nie masz kasy, to nie ma co się zastanawiać. Bo szkoda, gdy dach jest super, a na okna kasy brak. My wzięliśmy kredyt i postawiliśmy na jakość. Na pewnych rzeczach oszczędzaliśmy, ale nie za bardzo. Na kredycie dociągnęliśmy dom do stanu, w którym wszystkie brudne roboty typu kafelkowanie, cekolowanie, zostały zakończone. Na resztę nie starczyło:-( ale szafki w kuchni (mam murowane, tylko szuflad i frontów brak), karnisze czy wieszaki w łazience, można zrobić później. Dlatego najlepiej przeliczyć fundusze i budować na miarę możliwości. Wiadomo, że dachówka ceramiczna jest lepsza od blachodachówki, ale blachodachówka w dzisiejszych czasach nie jest zła. I nie trzeba jej malować co kilka lat:-) To nie blacha z czasów PRL-u:-) Kobitki! A może założycie swoim pociechom stronkę na bobasach:-) To bezpłatne, a wszystkie zdjęcia są na jednej stronie. Będzie miło pooglądać Wasze dzieci:-) Pozdrawiam i życzę miłej nocy
  16. Ale teraz, to już idę spać. Młoda pewnie też będzie zaraz chciała cyca, ale może zdążę się jeszcze zdrzemnąć:-)
  17. Nie żebym była fanką piłki nożnej, nawet mój mąż nie jest, ale oglądał, to ja też:-)
  18. Mecz przegrany:-( Można iść spać:-) Żal mi tych kibiców, co tam pojechali:-) A może zwrócą im pieniądze:-D Dobranoc:-)
  19. Gumijagoda! A ty co robiłaś, że jeszcze nie śpisz? :-)
  20. Ja też fanką nie jestem, ale jak ta piłka leciała w stronę naszych i komentator mówił,że trzeba wykorzystać efekt zaskoczenia, to nasi naprawdę wyglądali na zaskoczonych:-)
  21. Ale śliczne dziewczyny, Viki! A Oliwia taka maleńka! Ile ważyła, gdy się urodziła? Czy to ja już zapomniałam, jakie małe są dzieci na początku? :-) Albo Twój mąż taki ogromny, bo mała przy nim, to kruszynka:-D
×