Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielna

  1. Gumijagoda. Zajrzyj na pierwszą stronę naszego tematu. Też niektóre z nas miały z tym problem:-)
  2. Witam wszystkie Mamy!!! Soul, na pewno znajdziesz ciekawszą pracę!!! No i oczywiście lepiej płatną:-) Jak już opowiadamy o wyczynach swoich maluchów, to Wam powiem, że Ala już dwa razy w ciągu ostatnich dni zrobiła siusiu na nocnik;-) Miała kilkudniową przerwę w kupie no i w końcu jak zaczęła cisnąć, to ją posadziłam na nocnik Gosi. No i zamiast kupy poszło siusiu:-) Wiem, że takie maluchy zupełnie tego nie kontrolują, więc jej nawet nie chwaliłam, bo i tak nie wiedziałaby o co chodzi. Z kupą byłoby co chwalić, a tak, przeszło bez echa:-( Pewnie nawet nie poczuła, że zrobiła. Od kilku dni mam Alę znowu w nocy w swoim łóżku:-( Wierci się w nocy, wypluwa smoka, puszcza bąki. Nie wiem, czy to te nowe potrawy, które dopiero ostatnio zaczęłam wprowadzać, czy może zęby, których cały czas nie widać. Noce mam zarwane:-( Wczoraj przed piątą rano, jak mi się tak wierciła, postanowiłam coś zrobić z tą kupą, której nie było od czterech dni. Zainstalowałam czopek i trochę żeśmy pocisnęły. Myślałam, że nie wiadomo jaki kloc wyjdzie, a tu wcale nie. Taka normalna, mazista, tyle, że zielonkawa. Nie wiem, czy to normalne. :-( I wierci się dalej. Muszę kończyć, bo mała maruda nie pozwala mi dalej pisać:-( pozdrawiam!!!
  3. Hej chłopaki!!! Wszystkiego najlepszego od cioci Zielnej i od Aluni
  4. Ja chciałabym powoli odstawić, bo w związku z alergią Ali nie jem w ogóle nabiału w żadnej postaci, pomidorów, ryb, marchwi:-( No i jak czytam przepisy taki jak wyżej, to mnie ściska w żołądku:-( Ale nic na siłę. Ala na razie nie bardzo jest gotowa. W ogóle nie potrafi ciągnąć butelki, więc staram się na razie jej nie zmuszać. Mam po prostu nadzieję, że już niedługo załapie, o co chodzi i sama zechce mnie zwolnić z tej upierdliwej diety:-)
  5. No i nadszedł wieczór i pisać się nie chce, ino spać się chce:-) Miłej nocy Wam życzę!!! Dobranoc:-)
  6. Oj! Chorwacja też mi się marzy:-) Dlatego myślę o wyrobieniu Ali paszportu:-) Pożyjemy, zobaczymy. Ale to najszybciej koniec sierpnia, początek września:-(
  7. Czy chodzi Ci o tą nową zapomogę przy niskich dochodach? Nie wiem jak się ona nazywa, ale wynosi 1000 zł :-) Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego tygodnia. A o tym, co działo się w weekend, napiszę może później:-) Acha. A nad morzem pogoda dzisiaj wreszcie piękna. Wprawdzie wiaterek chłodnawy, ale słoneczko świeci i w miejscu osłoniętym od wiatru to można powiedzieć nawet o upale:-)
  8. A ja proponuję jednak na wakacje góry:-) Byliśmy w Tatrach z maleńką Gosią dwa razy i było super. A później, jak podrosła, więcej nam się nie udało tam wybrać, bo z takim dwu, trzyletnim jest dużo trudniej. A z maluchem w nosidełku zajdziesz nawet w wysokie góry, a maluch raz śpi, raz ogląda widoki i luzik:-) Oczywiście nad morzem też super, ale ja mam to na codzień:-) No i mam ten komfort, że w brzydką pogodę nie muszę siedzieć z dzieckiem w jakimś pensjonacie i zastanawiać się, co nad morzem można robić podczas deszczu:-) Ale miałam intensywny weekend:-) Po pierwsze, w piątek doszłam wreszcie, dlaczego Ala tak płacze. I tak dzielna dziewczyna:-) Przez przypadek podczas płaczu zaświeciło jej słońce do buzi i okazało się, że ma w głębi wielką aftę. Ma średnicę ponad pół cm:-( Sama miewam afty, ale takiej w życiu nie miałam. A wiem, jak boli taka zwyczajna. Moje biedactwo:-( Po drugie, w piątek byłam na babskiej imprezie u koleżanki:-) Pierwszy raz się wyrwałam po porodzie i to bez samochodu.;-) Na szczęście koleżanka mieszka blisko moich rodziców, a ich nie było w domu. Ściągnęłam sobie całą moją ferajnę na noc do mieszkania rodziców i raz podczas imprezki wyskoczyłam biegiem nakarmić Alę:-) Jestem przez to karmienie bardzo ekonomiczna co do picia. Wypiłam dwa małe kieliszki wina, a humorek miałam, że hej. A wczoraj mojej Gośce urządziłam zabawę urodzinową. Było ośmioro dzieciaków, a do tego babcie, dziadkowie, ciocie, wujkowie:-) Były konkursy i tort. I mój mąż wreszcie docenił Alę, bo dotąd martwił się, że Ala bardziej woli mamusię. A wczoraj przy tłumie ludzi Ala uspokajała się u niego na rękach. No i cieszył się wieczorem jak gwizdek. Dopiero teraz do niego dotarło, że Ala go rozpoznaje. Faktem jest, że ostatnio kilka razy, jak go zostawiłam samego z Alą, to darła się jak najęta, to chłop wyciągnął fałszywe wnioski:-) U nas pogoda wreszcie piękna:-) Słoneczko świeci, Ala śpi na tarasie, Gosia gdzieś lata;-) , po imprezce wreszcie posprzątane (no, może jeszcze nie do końca, ale niewiele zostało), chłop rano wyjechał do Niemiec na kilka dni, i zastanawiam się, co by tu miłego zrobić:-) Na razie zrobię sobie herbatkę i zjem gosine ciasto:-) Pozdrawiam
  9. U nas najlepszy, to Winiary:-D Mogę go użyć w zastępstwie? ;-)
  10. Luiza!!! A skąd ja nad morzem wezmę majonez kielecki!!!:-D
  11. Marteczka! Przypomniało mi się! Ja psikam do gardła Tantum Verde. Pediatra mówiła, że mogę:-) Życzę zdrówka!!!
  12. Marteczka! Przy karmieniu niewiele masz możliwości leczenia:-( W aptece dostaniesz leki homeopatyczne na chrypkę i ból gardła, ale na mnie to nie działa:-( Pij wapno, łykaj witaminę c i bądź dzielna:-) Ewelcia! Sama piszesz, że musisz iść do pracy z powodów finansowych, a nie w celu realizowania swoich ambicji. Pisałyśmy już tutaj wcześniej, że jedne z nas mają właśnie ambicje siedzieć w domu, inne ambicje zawodowe, ale wszystkie pragniemy jak najwięcej czasu poświęcić dzieciom. I właśnie tak w tej chwili się realizujemy. A co do finansów, to różnie bywa. Widać, wszystkie sobie radzą. Mężowie niektórych z nas musieli wyjechać do pracy, mój akurat wraca ok 19-20-tej z pracy, więc też go rzadko widuję. Niektóre z nas pracują w domu. A co do ambicji, to wszystkie je mamy. I każda z nas mogłaby na ten temat pewnie dużo napisać. I pomimo tego, że często narzekamy, to nie ominie nas przynajmniej wiele osiągnięć naszych pociech:-) o czym niestety siedząc w pracy mogłybyśmy usłyszeć jedynie od postronnych ludzi. I nie mamy stresu związanego z braniem zwolnień lekarskich na chorujące dzieci i same mamy wpływ na wychowywanie własnych pociech itp itd. Plusów jest mnóstwo choć oczywiście są i minusy:-) Jak we wszystkim:-) Pozdrawiam
  13. Gumijagoda! Witaj! O takiej porze nie dziwota, że padasz na pysk:-) Jak się wyśpisz, to napisz coś więcej o sobie. Witam pozostałe Mamy:-) Najserdeczniejsze życzenia dla wszystkich naszych pociech!!! Żeby ich dzieciństwo upływało w miłości i radości
  14. Po pierwsze! Oliwka! Spać nie możesz?:-) Po nocach nie śpisz:-) Ja również dokładam się do życzeń! Najpierw, dla dzisiejszych jubilatów, no a po drugie, dla wszystkich naszych dzieciątek z okazji ich święta. Wielkie buziaki!!!
  15. Ale tu pustki:-) Moja Gosia kończy dziś cztery latka:-) Dziewczyny! Jak ten czas leci. Nawet się nie obejrzymy, a nasze maluchy też będą takie duże. Wiem, bo Gosia dopiero co też była takim szkrabem:-) Muszę Wam się pochwalić! Dzisiaj założyłam pierwszy raz swoje spodnie sprzed ciąży! Hurrrraaaaaa! Ala nadal marudzi, noc u nas w łóżku, choć już spokojniejsza.Teraz Ala na kolanach i się wierci. :-( Pustki były, jak zaczynałam pisać, ale to dawno było, więc nie wiem, czy nadal są:-) Pozdrawiam
  16. No, i Ala śpi:-) Gdyby tak łatwo wychodziło wieczorne usypianie, jak poranne:-( Moja Gosia skończyła dzisiaj cztery latka!!! Jak ten czas leci:-) A dopiero co jechałam z mężem na ognisko i zamiast na nim, wylądowałam na Klinicznej w Gdańsku na cesarce:-) Wysłałam dzisiaj Gosię pomimo kataru do przedszkola, żeby spędziła ten dzień wśród kolegów. Będą jej śpiewać sto lat i będzie rozdawać cukierki:-) A imprezka w niedzielę. Chcę zrobić jej imprezę z kolegami, bo dzieci sąsiadów, choć starsze, blisko się trzymają z Gosią. Trochę się tego boję, bo to pierwszy raz, a i konkursy jakieś przygotować chcę, jakieś fanty pokupować. Mam nadzieję, że pogoda dopisze, to się zrobi w ogrodzie:-) Macie jakieś pomysły na konkursy dla dzieci w wieku 4-7 lat, żeby dzieci miały jako tako równe szanse? Chyba najlepiej jakieś drużynowe, no nie? No i poradźcie, co do żarcia. Równolegle będą dziadkowie i wujkowie, więc impreza dla dorosłych. Oj, czeka mnie roboty:-( Ale Gosia tak przeżywa, że trudno z tego zrezygnować:-) Mąż przed chwilą dzwonił, że Gosia w przedszkolu przedstawiła się do domofonu jako \"czterolatek do grupy trzylatków\" :-D Zuzia! Jak będziesz w Wejherowie, to daj znać:-) Spotkamy się na kawce na rynku:-) I z tych mniej wesołych spraw, to padł mi po raz kolejny samochód:-( Byłam nim wczoraj w Gdańsku, a jak wróciłam i wjechałam do garażu to poczułam smród i zostawiłam na ziemi szlaczek z jakiegoś płynu. Chyba od wspomagania kierownicy. Dobrze, że nie w Gdańsku:-( (byłam z dziewczynkami) Z ilości wnioskuję, że wyciekł cały, więc boję się nim ruszyć. Dzisiaj wieczorem przyjedzie mechanik i zobaczymy. Na szczęście do Gościcina jeżdżą autobusy miejskie z Wejherowa i przystanek mam pod nosem, więc z odbiorem Gosi z przedszkola nie będę miała problemu (nie licząc telepania się z wózkiem autobusem) :-) Się rozpisałam!!!:-) Kończę i życzę miłego dnia
  17. Dzień Dobry!!! Idę uśpić Alę. Potem zajrzę:-)
  18. Witaj Brylka i kolejne bliźniaki:-) Prosimy coś więcej o sobie:-D Przy okazji! Ciekawe, co u Cacharelll i jej męża? :-)
  19. Hej Marta! Jeżeli to nie żaden krwotok, to na razie się nie stresuj. Po cesarce to różnie bywa. Oczywiście do lekarza lepiej pójść, ale na spokojnie. Ja pierwszy poród miałam przez cesarkę i plamiłam chyba z osiem tygodni. I to nieraz całkiem mocno i nie jakoś tak na końcówkę (brązowo), tylko całkiem świeżą krwią, tak więc może to nic takiego:-) Uszy do góry:-) Dziś dzień koszmarny. Ala marudzi cały czas, jak nie ona:-( W nocy strasznie płakała z bólu, nie wiem co ją bolało:-( Teraz wreszcie śpi, więc zaraz zrobię sobie herbatkę i chwilę odetchnę:-( O ile Gosia mi na to pozwoli. Chce się bawić w męża i żonę:-)
  20. A ja dzisiaj staszny dzień mam:-( Ala cały czas marudzi i popłakuje. Faktycznie dzisiaj mogą być to zęby, ale to w nocy, to chyba nie to. Stresuję się tym upadkiem.:-( Nachodzą mnie czarne myśli, że może ma jakiegoś krwiaka w środku a ja o tym nie wiem:-( Tfu tfu . Właśnie udało mi się uśpić Alę i mam chwilę dla siebie. No, może nie zupełnie. Mam właśnie Gosię na kolanach, która wciska spację:-( Idę zrobić sobie herbatkę, bo to nie jest pisanie:-(
×