

zielna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zielna
-
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Teraz wydzwania stacjonarny. Pewnie teściowa. Idę walczyć z ciastem:-( Pa -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co za koszmarny dzień. Jaki się zapowiadał, taki był. Dziewczyny marudne. Ala nie wiadomo czego chciała, Gosia nie zasnęła w południe, a to oznacza, upierdliwa i marudząca do wieczora. Ja obolała od walki z dziewczynami i od dźwigania gondolki z Alą. Stelaż od wózka miałam w samochodzie pod rowerkiem Gosi i nie chciało mi się go wyciągać, więc inteligentnie wzięłam gondolkę w rękę, pałętającą się pod nogami Gosię i poszłam kupować jabłka w centrum handlowym. No i z tymi kilkoma kilogramami z warzywniaka, gondolą i Gosią musiałam wracać do samochodu. A teraz mi nadgarstki odpadają. Powrót do domu z ryczącą Alą i tak gdzieś od piątej do teraz z wybudzającą się co chwilę Alą na rękach i ryczącą i nieposłuszną Gosią. A chłop walczy jeszcze z jakąś robotą w Ustce. A do tego teściowa zażyczyła sobie na jutro rano jakieś ciasto. Swego czasu sztandarowe ciasto mojego męża, ale oczywiście to ja muszę się za chwilę za nie zabrać. Stąd zakup jabłek:-( Potrzebuje ciasta, a nie ma czasu, to niech je sobie kupi. Szczególnie, że to na jakąś uroczystość pożegnalną w pracy. Jestem wkurzona, a nie umiem odmówić. Pewnie gdyby dzień był lżejszy, nie podchodziłabym do tego, jak do zła koniecznego. A do tego od pół godziny teściowa dzwoni na komórę, a ja nie odbieram, bo nie chce mi się z nią gadać. I tylko mnie tym jeszcze bardziej rozeźla. Obawiam się, że przy moim dzisiejszym podejściu spalę to ciasto. Szczególnie, że po kilku ostatnich nocach z Alą w roli głównej, spać mi się chce niemiłosiernie. Przepraszam Was, ale musiałam się komuś poużalać. Do jutra mi minie:-) -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A u nas niby słoneczko, a jednak strasznie zimno. Jak to mówią, mroźne powietrze z północy. Znów dzisiaj wraca do łask zimowy kombinezon Ali:-( A już myślałam, że może powędrować na strych:-(:-(:-( Tak ciepło było wczoraj. Dziewczyny jakieś nieswoje. Gosia smętna, była już na dworzu, ale strasznie zmarzła, Ala marudna. Mi się robić nie chce. Oj, ciężki dziś dzień. Wam życzę mimo wszystko pogody ducha:-D -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak miło!!! Ale tu tłumek:-) Witam wszystkie Panie!!! A nad morzem, mimo nocnych mrozów (a może właśnie dla tego), piękny dzień. Moja Gosia od rana grzebała w piachu przed domem. Mieszkamy tu od zeszłego lata, więc krajobraz na razie jeszcze księżycowy, ale to jej nie przeszkadza. Wprost przeciwnie:-) Dzisiaj szczególnie utwierdzam się w przekonaniu, że warto było. Mam nadzieję, że kredyt spłacimy szybciej, niż za trzydzieści lat:-) A dzieci będą się chować w jednak bezpieczniejszych warunkach, niż piaskownica pod blokiem i szkoła w wielkim mieście. Sorry, tak mnie nastroiła dzisiaj ta moja Gosia z umorusaną od błota buzią:-) . Luiza, coś nas łączy Moja Gosia kończy cztery latka 31 maja. Też chodzi od września do przedszkola. Tyle, że ciągle choruje. Dwa lata temu latem też byłam w ciąży. Nie wyszło. Pod koniec września okazało się, że ciąża jest martwa. Ciężkie przeżycie. Ale człowiek nieraz musi dostać mocnego kopniaka, żeby docenić to, co ma i co otrzymuje. Za łatwo nam chyba wszystko wychodziło. Dlatego, gdy długo mam dobrą passę, zaczynam być ostrożna. Trochę się bałam ponownie decydować na ciążę. Szczególnie, że z Gosią też nie poszło gładko. Nachodziły mnie myśli, że może już nigdy nie będę miała więcej dzieci. No ale wszystko poszło dobrze (choć z kilkutygodniowym leżeniem i kilkumiesięcznymi zastrzykami w brzuch). Mam 4,5 miesięczną Alę i przed chwilą, jak sobie leżałam przy moich obejmujących się przez sen dziewczynkach, nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. I znowu odganiałam od siebie myśli, że za dobrze mi idzie:-) Tak więc życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki. A wszystkim mamusiom życzę spokojnej nocy i ładnej pogody na jutro:-D -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki, dziewczyny! Nareszcie działa:-D No i zaistniałam na topiku, jako ta niekumata:-) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Próba z \"enterem\" -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pozdrawiam wszystkie mamy z samego rana!!! Cacharelll. Jakim cudem jest u Ciebie jest tak ciepło. U mnie przed ósmą był szron na trawie. Wypuszczałam Gosię rano na dwór, to musiałam ją grubo ubrać:-) Coś ta zima nie chce dać za wygraną. Choć pewnie za kilka godzin znowu wiosna przechyli szalę na swoją stronę:-D. Ciekawe, jak długo będą ze sobą jeszcze walczyć;) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Flądra. Mi z tym adresem ciągle nie działa. W prolilu wpisuję dobrze, http://www.zielna.bobasy.pl , a wyświetla się z jakimś >. Nie więm skąd się to cholerstwo bierze:-), bo wcale tego nie pisałam. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam wszystkie mamy z rana! Moja Ala też miesza z tym jedzeniem. Wprawdzie karmię ją tak trochę przez sen (zwykle śpi przy mnie), to coś mi się majaczy:-), że dzisiaj jadła częściej niż zwykle, ale za to od wczoraj ciągnie tylko z jednego cycka, a zwykle chciała jeszcze z drugiego. Może to ten wiek? -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, pomóżcie. Coś nie działa. Jakiś znaczek na końcu mi się pojawia, nie wiem skąd:-( -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To może teraz? A tak w ogóle Kasia12, oglądałam zdjęcia twojej Hani (też mam tak na imię:-) ) wcześniej, ale nie wiedziałam, że to twoja. Fajna babeczka:-) -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No a co teraz zchrzaniłam? Nie działa w ogóle. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sprawdzam to www na stronce:-) Wywaliłam je, zobaczymy. Właśnie nie wiedziałam w czym problem. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kasia12. A nie masz znajomych z młodszym dzieckiem? Ja raz kupiłam pieluchy, które okazały się za małe, to oddałam koleżance, a ona kupiła mi paczkę większych. -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A co? W Lęborku wiosny nie ma??? A dwadzieścia km na wschód już jest:-) Wczoraj moja Gosia wypatrzyła pierwszą żabę na podjeździe. To była taka sensacja, że mój mąż, który, jak wrócił z pracy, też ją zauważył, to mnie specjalnie na dwór wołał:-D -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Soul.My tak nie mamy, bo nie mamy dwóch pociech do noszenia:-) Jesteś dzielna. A z tą stronką dziewczynek, dobry pomysł. Wreszcie i ja mogłam je zobaczyć. Fajne dziewczyny:-) Ciągle piszecie, że wysyłacie sobie zdjęcia dzieciaczków. Ja jestem z tych \"przybłęd\", co nie są od początku w temacie, więc nie miałam wcześniej możliwości zobaczenia Waszych pociech. Więc zakładanie strony w bobasach popieram:-) i nawołuję do tego pozostałe dziewczyny -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam dziewczyny \"stare\" i \"nowe\"!!! Cacharelll. W końcu nauczę się pisać:-) Ja jestem z Wejherowa, a właściwie od niedawna spod Wejherowa. Czyli rzut beretem od Gdańska:-) Pozdrawiam Gdańsk. Co do perfum, należę chyba do nielicznych kobiet, które z tym nie są na bieżąco. Dlatego przepraszam, że się nie zorientowałam:-D Zuzia. Ja z zawodu jestem architektem, mam uprawnienia i nieraz ściska mnie w dołku, jak widzę moich znajomych mających rozwijające się firmy i robiących niezłą kasę. No ale same wiecie. Coś za coś. Ich nie stać na dzieci:-( Przede wszystkim czasowo. A w urzędzie, sama wiesz. Marna kasa, ciągle zmieniające się przepisy i niezadowoleni petenci uważający, że urzędasy nic nie umieją i ciągle się opierd...ją. Jak kiedyś spytałam się znajomych, którzy ruszyli temat porannych kawek w urzędach, czy oni sami nie zaczynają pracy od kawy, to nagle ich olśniło, że tak. Ale \"urzędasom\" nie wolno. Tak więc mam zamiar pracować w urzędzie tylko do czasu odchowania dzieci, a potem spływam:-) O ile nie wywalą mnie z tamtąd od razu po powrocie z urlopu wychowawczego, króry właśnie planuję:-) -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No! Już jestem! Cacharelll, aleś wymyśliła pseudo. Od czego to? Zawsze mam problem z napisaniem.:-) Czyżbyś była z Kaszub? Bo ja tak:-) Jak tam w Wieżycy? Dużo śniegu? Bo tam zawsze najwięcej i najdłużej się trzyma. Ja bliżej morza, to i śniegu mniej. A dziś to prawie zniknął. Wreszcie!!! No, to skąd jestem, to już wiecie:-) . Mam 33 lata (prawie) :-). Od pięciu lat mężatka. Zawód wolny, choć przy pierwszej córce poszłam pracować do urzędu, bo to w planach jeszcze drugie dziecko, a same wiecie, albo kariera, albo dzieci. A w urzędzie stałe godziny, stała płaca, ZUS opłacony, do emeryturki się liczy:-) No i jakoś na razie kariera zawodowa odeszła na plan dalszy. Spełniam się jako mama. I to moje główne na dzień dzisiejszy hobby:-) Książek nie czytam od lat (wstyd się przyznać). Choć kiedyś i ja zaczytywałam się w Chmielewskiej. Nie wiem, czy dzisiaj byłabym w stanie wyluzować się na tyle, by jej dowcip mnie bawił. Często wydaje mi się, że pod tym względem tak jakoś \"oklapłam\". Ale może. Trzeba spróbować. Do fitnessu chodziłam często, ale jeszcze przed Gosią. Tak samo jak z jazdą konno. Później sporadycznie. Choć mam mocne postanowienie poprawy. Może, jak się cieplej zrobi, wyciągnę rower i zacznę na te konie jeździć. Najtrudniej zgrać się z mężem, co do opieki nad dziećmi. Bo w ciągu tygodnia wraca późno, a w weekend chciałoby się pobyć razem. No, ale dosyć o mnie. Pozdrawiam Was i miłego wieczoru -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Zuzia! Nie wysiadam. Tak tylko chciałam postraszyć, bo tu straszne pustki ostatnio:-) O sobie napiszę później, bo muszę się zmywać. Jestem umówiona o 11-tej, a dwie baby wyszykować i trzecią siebie, to strasznie dużo czasu zajmuje. Witaj Asiulek! Jak tam bakterie u Twojej małej? Daj znać i trzymam kciuki:-) Witaj Kobieto! -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No nie. Dziewczyny! Mam gadać sama do siebie:-). To i ja wysiadam. -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej! Małe pytanko:-) Czy Wasze pociechy reagują płaczem na obcych. Moja jakieś dwa tygodnie temu zaczęła tak reagować na dziadka (ojca mojego męża) :-), choć wcześniej go widywała i wszystko było ok. Co się zbliżył, to ona buzia w podkówkę i . Taki ryk, że myślałam na początku, że jakiś ostry atak kolki. A to dziadek. Tydzień później znowu na widok dziadka zrobiła buzię w podkówkę, ale dziadek speszony profilaktycznie usunął się z pola widzenia. Za to w sobotę chcieliśmy się z mężem wyrwać wieczorem na jakieś półtorej godzinki i zawieźliśmy dziewczyny do mojej mamy. Bywam tam prawie codziennie, ale zwykle zostawiam tam Alę śpiącą i na bardzo krótko. A tym razem chcemy właśnie wyjść, moja mama podchodzi do Ali, ona buzię w podkówkę. Płaczu nie było, więc wyszliśmy. Później okazało się, że ryk był przez godzinę. I był to ponoć ryk ze złości:-) . Czyżby Ala już zaczynała nas wychowywać? :-o -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Noc krótsza, a moje dziewczyny spały po staremu, czyli dla mnie bez różnicy, a nawet lepiej. Zamiast do 5-tej, Ala spała do 6-tej, a Gosia nawet do 7-mej.:-) Mam nadzieję, że one się nie przestawią. Weekend się kończy, mąż jutro do pracy, będę miała może więcej czasu dla siebie. No i dla Was:-D -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale tu pustki:-( -
Rodzimy pod koniec 2005 roku
zielna odpisał Mia28 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny! Rada dla mam używających pieluch Huggies. Nie kupujcie takich z naklejką myszki Miki, Huggies Super-Flex. Ja się nacięłam. Używałam Huggiesów jeszcze przy starszej i teraz po różnych próbach z innymi pozostałam przy tej firmie. A ostatnio kupiłam jakąś nową partię i porażka. Nie dość, że jakieś mniejsze niż zwykle. Przedział wagowy niby 5-9kg, a moja Ala przy swoich 6-ciu kg się ledwo mieściła, to do tego przeciekały. Koszulki w kółko były punktowo ubzdrzone na żółto od kupy. To ku przestrodze. A tak z innej beczki, WIOSNA idzie! To i nasze pupy i brzuszki może łatwiej wrócą do normy! :-) -
Mamy siedzące w domu z dziecmi
zielna odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Za Waszym przykładem założyłam też stronę moim dziewczynom, ale chyba pochrzaniłam, bo to chyba strony dla pojedynczych dzieci, a ja mam przecież dwie dziewczyny:-)