Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielna

  1. Anka, niezłe:-D:-D:-D Też mam buty do kotłowni, ale wyglądem i \"znoszeniem\" nie umywają się do tych. Chyba się szarpnę:-D
  2. Brylka, ja teeeeż chcęęęęęęęęęęęęęęęęęęeeeee
  3. Ja z racji tego, że mam niejadka, serwuję Ali rano i wieczorem gęstą kaszkę na bebilonie pepti w butelce. Przynajmniej mam świadomość ile zjadła. Z łyżeczki zjadłaby dużo mniej, więc nawet nie próbuję odstawiać butli. W dzień pije bezpośrednio ze zwykłego kubka. A co do łyżeczki, ostatnio Ala wyrywa mi ją z ręki, ale kiedy ustąpię, nie dość, że wszystko ląduje poza talerzem, ale i poza buzią:-( to do tego kończy się jedzenie, a zaczyna zabawa:-( Pozdrawiam:-)
  4. Witajcie! Oj ślinka mi pociekła i chyba szarpnę się na naleśniki:-) Lecę zadzwonić do mężusia. Może będzie wracał o ludzkiej porze i kupi mi twaróg do nadzienia:-) Pa. Acha..., pierwszy poród - cesarka z musu, w pośpiechu, drugi naturalny, też pięć miesięcy bez hm... z racji bolącej blizny. Wybieram i tak naturalny;-)
  5. A ja się zastanawiam, czy nie pójść do lekarza z Gosią. Od kiedy nie puszczam jej do przedszkola, to niby jest zdrowa, ale cały czas tak jakoś pocharkuje. Tak jakby gdzieś przy zatokach miała zawalone. Nawet nie wiem jak to opisać. Pociąga nosem, tylko nie tak z zewnątrz, a w środku:-( Znowu Kafeteria się zablokowała i przez dłuższy czas nie mogłam się wygadać:-(:-(:-(
  6. Mamo Zuzi, Monika, Izunia, Was też oczywiście:-D
  7. No nieeee. Zuzia, nie przesadzaj. O której wstajesz, że już do wyrka? Przyzwyczaisz się, nie masz wyjścia;-) Pozdrawiam i miłych snów. Mężatka, witaj. Moja Ala w listopadzie skończyła rok i chyba do roku nie mogła osiągnąć magicznych ośmiu kilo. Ciągle ją ważyłam, robiłam morfologię, badanie kału, usg jamy brzusznej. Wszystko w porządku, a ona nie jadła i nie przybierała na wadze. Niektóre dzieci tak mają. Jeżeli się niepokoisz, spytaj się lekarza, czy nie zrobić jakichś badań. Będziesz spokojniejsza. Gumijagoda, Kala, Viki, Luiza...... Baby wszystkie, pozdrawiam!!!!
  8. No patrz. Jak wreszcie doczytałam, o co chodzi z tym nivea, to moja pomoc już niepotrzebna:-( Emcia, mam nadzieję, ze docenisz chociaż moje chęci:-) A moja Ala po okresie samodzielności i fascynacji chodzeniem wraca powoli do leniuchowania i znowu chętnie wozi pupę w wózku (ostatnio na sankach). I strasznie wygłupialska się zrobiła. Wie, co wywołuje u nas śmiech i ciągle wymyśla coś nowego. Robi miny, chodzi jak kaczka na ugiętych nóżkach... No i coraz bardziej poszerza zasób swojego \"słownika\".:-)
  9. oooo!? Niedziela, a tu taki ruch? Czyżby pogoda nie dopisała? Pozdrawiam z wieczora
  10. Emcia, nadal nie kumam z tym kremem. U nas śnieg prawie wywiało. Wieje tak mocno, że miejscami leżą nawet spore zaspy, a miejscami zupełnie goło. Tak więc z sankami wprawdzie byłam na spacerze (mam te z pchaczem, super sprawa, bo idzie się za sankami i widzi się dzieci), ale miejscami było trzeba pchać po piachu:-(
  11. A u mnie, zanim wylądowaliśmy w sypialni, w naszym łóżku wylądowała Gosia:-D
  12. Znowu mi coś umknęło. Emcia, o co chodzi z tym kremem. Mogę się też poświęcić, ale nie wiem o co chodzi, to w ciemno się nie deklaruję:-D Anka, ja też odpisałam, ale wyświetliło mi jakiś błąd, więc nie wiem, czy poszło:-) Daj znać. Witaj Oliwka, faktycznie, dawno nie zaglądałaś. A ja mam darmowe lodowisko przed chałupą:-) Bajorko na łące zamarzło:-) Dziś Gosia z mężem robili piruety na łyżwach. Fajna sprawa wyjść z domu w łyżwach:-)
  13. Gratulacje dla mamusi i buziaki dla Julki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  14. Nikola27. Faktycznie do roboty nie bardzo opłaca się wracać. Ja wróciłam dla zdrowia psychicznego, ale za grosze i na 3/4 etatu. Teraz mam propozycję pracy w zawodzie, za lepsze pieniądze, ale i pracy więcej. I płakać mi się chce, bo kusi niemiłosiernie, ale nie potrafię zorganizować sobie opieki nad dziećmi. Choćby odbierania Gosi z przedszkola, bo praca do piątej (w te dni, kiedy nie trzeba siedzieć dłużej). A tak bym chciała zacząć pracę, w której spełniałabym się zawodowo. Druga taka okazja może się szybko nie zdarzyć.
  15. Zuziu, za mną też nie. Nawet więcej. Bez nas topik chcą zamykać. Normalnie Gumijagoda jakiś przewrót za naszymi plecami szykuje:-P
  16. Ufff. Udało mi się przeczytać zalełości, ale odpisać już nie dam rady. Mąż od dziesięciu minut czeka z winkiem;-) A ja go olewam i Was czytam:-) Jak do niego nie pójdę, to mi się chłopina obrazi. A nie wiecie, co u Luizy?
  17. Kobitki, a nie wiecie, czy jest możliwość skopiowania całości wpisów? Wiele razy sobie obiecywałam, że to zrobię, bo to taki fajny pamiętnik dziecka. Wiele zdarzeń już z pamięci wyparowało, ale mam świadomość, że zawsze mogę poszukać w opowieściach o osiągnięciach naszych pociech. A jak nas wykasują, to kicha:-( Anka, dopiero dziś przeczytałam zaległości. O co chodzi z tymi huggisami i sinlakiem? Zosia już wyrosła, czy masz jakieś tanie źródełko? Ala też złośnik, choć chyba wszystko zależy od dnia. Dziś rano zrobiła awanturę, bo chciała na ręce. Mąż postawił ją do kąta i nie zwracając uwagi na jej ryk stwierdził, że trzeba być konsekwentnym. Ja uważałam, że chyba Ala ma zły dzień, on twierdzi, że to nie tłumaczy złego zachowania. Okazało się, że cały dzień była marudna, więc nie wiem, czy postawienie do kąta w takiej sytuacji cokolwiek nauczyło Alę:-( Te cholerne zęby nie dają Ali spokoju, a żaden nie wyszedł już chyba od dwóch miesięcy. Pozdrawiam i obym częściej miała tak dużo do czytania;-)
  18. Poooobuuuuuuudkaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że dziś pogoda będzie jak wczoraj. Pół dnia miałam taras otwarty, Gosia się wyganiała po dworzu, pościel poprałam i wysuszyłam na dworzu. Gosia miała niezłe zapachy do snu:-) Ja niestety swojej nie zdążyłam już wysuszyć i zapachy niestety miałam tradycyjne, prosto z szafy:-(:-) Miłej soboty!!!
  19. Ala bardzo lubi różne serie Ulicy Sezamkowej, głównie Elmo:-) A co do jedzenia, ostatnio miałam właśnie na obiad zapiekankę z warzywami i makaronem i nawet Ali nie proponowałam, a ta jak się przez przypadek dorwała, to wyżarła mi pół talerza:-D
  20. Jeeej, aleście się rozpisały:-) Ja daję Ali cebion multi. Kapię do kaszki rano trzy krople. Wczoraj byłam na szczepieniu z Alą i pytałam się lekarza. Mówił, że to wystarczy. A co do wyrywania przedmiotów, dziś walczyłam z Alą o szczotkę do kibelka:-( Od kilku dni się do niej dorywa i za każdym razem jest awantura:-( Pilotami już się nie bawi. Poza tym nadal czwórki się nie przebiły i co kilka dni mam jazdę z niejedzeniem i marudzeniem. Już prawie się przyzwyczaiłam. Kończę, bo mąż z pracy wrócił:-) Pozdrawiam.
×