Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rafinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rafinka

  1. Hermenegilda kojarzy mi się z Czterej pancerni i pies.. kultowy serial u mnie w domu :D podobnie jak Ania z zielonego wzgórza, w niedzielę musiałam czeka,c aż mężu skończy oglądac, chociaż widział to już ze 20 razy o modzie na sukces nie wspomnę :O
  2. macie kamile http://www.imiennik.pl/index.php?ids=1,48 Mały http://szipszop.pl/tickers/2113.gif Duża http://szipszop.pl/tickers/2115.gif
  3. ja też :D mi tam nic nie przeszkadza, dopóki ktoś mnie tym w oczy nie kole ale nie lubię wywieszonych brzuchów ciężarnych, kurde tyle jest teraz fajnych ubrań ciążowych, że naprawdę można znaleźc coś dla siebie, nie chodzi o to, żeby ukrywac, obcisłe są fajne, ale golizna... no jakoś burzy to moje poczucie estetyki, powyżej 7 miesiąca rzadko który brzuch jest ładny i jak on wisi taki goły nad portkami z tym wystającym pępkiem, to mi tak jakoś mało się to podoba.. herbata z czarnej porzeczki, bo zimno
  4. ja skoczyłam do netto i przytargałam worek bezów, mogę poczęstowac :) dawaj rozciumkana tą łechtaczkę
  5. no tak, cycki też tylko ten kilogram od razu po porodzie nie odpada, wręcz przeciwnie.. :D
  6. no właśnie em, ja weszłam wcześniej przy śniadaniu, coby z wami pokonwersowac no i się na ten śluzik nadziałam i odechciało mi się i śniadania i konwersacji :D em wytłumacz sobie tak : 3,5 kg dziecko + 1 kg wody płodowe + 1 kg macica + 1 kg woda i płyny dodatkowe w organizmie matki + 0,5 kg nadmiar skóry to jest 7 kg tego co od razu po porodzie idzie w pizdu, więc póki 7 nie osiągniesz, to się nie stresuj :D chociaż dla mnie nierozwiązalną zagadką jest to, że jak urodziłam Patę to po porodzie ubyło mi tylko 4 lg a wszak ona sama ważyła 4050, a gdzie reszta się podziałą? do dzisiaj nie wiem
  7. w taką pogodę to on może być na dworze cały dzień nawet meri, u nas to jest od lat, czyżby UK acofane było? :D żartuję, pewno nie zauważyłaś, bo tyle teraz gadżetów dla dzieci, że pogubić się można ale ten gadżet jest naprawdę ok lecę na działkę jakiegoś grilla zmontować
  8. nie, o coś takiego: http://www.calineczka.pl/sklep/aspirator-nosa-nosefrida-szwedzkiej-firmy-nasalprodukter-p-3248.html
  9. ja grałam na perkusji i na gitarze, ale szkoły muzycznej nie dokończyłam, bo za dużo rzeczy mnie interesowało i jakoś sport trochę wygrał a potem małżonek :D ślub miałam banalny, ale to był rok 1990 i dopiero z kryzysu kraj wychodził ;) frida to taka plastikowa rurka, którą wkładasz dziecku w dziurę w nosie, do tego jest podłączony gumowy wężyk z ustnikiem - wciągasz i cała zawartość nosa ląduje w rurce proste a genialne :D
  10. no tak, przede wszystkim frida w ruch :D ja do dzisiaj używam, bo rafał za cholerę nie chce smarkać no nie i już bedzie chodził i wciągał a mnie to tak wkurza, że sadzam i tym odkurzaczem czyszczę...
  11. ja na katar używałam maść majerankową pod nos, bardzo pomagało możesz też pokropić mu brzeg ubrania albo poduszkę takim inhalatorem typu Olbas czy jak to się tam nazywa no to masz kawę dużą na obudzenie :) mój już wstał i jakieś głupie bajki ogląda, zaraz go pogonię :O Pata tylko gnije, była wieczorem na dniach morza, ale tłok, ścisk i masa pijaków i nawet żaden przyzwoity zespół nie grał... szczecin schodzi na psy kiedyś to chociaż jakiś Lady Pank albo Bajm zapraszali, można było poszaleć, teraz lipa, dlatego przestałam chodzić
  12. zimną kawę stawiam bo jakiś upał nadchodzi, słońce mi wali prosto w okna wstaję, a tu mężu gołąbki robi o 7 rano spać nie może czy jak? :D i teraz mi pachnie, jak tu nie jeść?
  13. to woda z glukozą, mnie nie przerażała, bo ja każde gówno wypiję, aby było słodkie.. :D dupcie bywają rozczulające, szczególnie takie małe albo stopki (cium!) z pewnym takim zakłopotaniem przyznam, że do dzisiaj zdarza mi się całować małemu lalusiowi, Pata pozazdrościła i swoją podstawiała nr 42 :D pogoniłam ;)
  14. spędziłam dzień pożytecznie na działce pieląc buraczki razem z rafałem bo on jest ogrodnikiem z zamiłowania na maszynie umiem szyć, bo moja mama szyła i całą podstawówke produkowałam bluzki z tetrowych pieluch ufarbowane na 3 kolory i z napisem na plecach zbereźnym po angielsku umiem też robić swetry na drutach, haftować itp tak, że zawsze miałam się w miarę w co ubrać :D jak siedziałam z patą na wychowawczym i było biednie to kupowałam w lumpie takie wielkie spodnie rozmiar 50 z kolorowego sztruksu albo dżinsu i szyłam dla niej ogrodniczki, takie jak z katalogów :D całe podwórko takie chciało, bo moje kumpele miały dzieci w tym samym wieku, to produkowałam seryjnie i sprzedawałam po całkiem nizełej cenie maszynę mam do dzisiaj, ma 45 lat i dalej szyje ;)
  15. marchew, pomysł na biznes masz niegłupi, bo ludzie kupują takie rzeczy, tylko narobić się przy tym trzeba ja jednak wolę ciuchy, bo pstrykam zdjęcie i już, ale jak masz do tego zdolności to spróbuj, co ci szkodzi meri, bo trudności hartują a jak się człowiek dookoła rozejrzy i zobaczy wszystkie te nieszczęścia, to może to zabrzmi banalnie - cieszy się że żyje, jest zdrowy i dzieciaki też, ma dach nad głową i na jakiś chleb też się zawsze znajdzie i fajki :D mam przykład tej kumpeli, co to raka ma na końcówce, była biedna, potem założyła firmę, rozkręciła, teraz ma pieniędzy w chuj, chatę wypasioną samochód i świetny dochód - i co? gówno, dni liczy do piachu... co komu po pieniądzach...życia nie kupisz... ja wierzę mocno i mam namacalne przykłady, że myśli się materializują, myślisz pozytywnie - masz, negatywnie - nie masz mysza powiem Ci tak - ja nie wiem, w czym masz problem, jeżeli wywalasz tysiąc miesięcznie na żłobek i przedszkole jak pisałaś - pozabieraj dzieci z tych przybytków i już nie musisz orać, jeśli faktycznie najniższą krajową zarabiasz i jeszcze do tego sklepu dokładasz na chuj ci to?? finansowo na jedno wyjdzie a cały dzień masz wolny, zajmij się dziećmi, bo mi tak wygląda, że się zapędziłaś w robotę i te dzieci Ci kulą u nogi są, wyobrażam sobie jak to wygląda, siedzisz przy kompie zdesperowana, żeby kasę zarobić, mały po całym dniu w żłobie chce twojego zainteresowania a Ty go nogą odpychasz, bo nie masz czasu na pierdoły, no sorry ale tak mi to wygląda po jego zachowaniu spuść ten sklep jak dokładasz i już będziesz do przodu, ciuchów masz 200 kg jak pisałaś to w chuj pieniędzy można na tym zarobić, nawet sprzedając tanio, masz mieszkanie jak kiedyś pisałaś to wprowadź się do niego i ubiegaj o dodatek mieszkaniowy, samochód postaw na kołkach, to na benzynie zaoszczędzisz, obrotna kobieta jesteś i masz aktywów sporo, ja w Twoim wieku tyle nie miałam i tyle możliwości zarobku też kiedyś nie było jak chcesz rad odnośnie allegro to pytaj, pomogę we wszystkim i nie mów że sprzedaż to kwestia szczęścia, bo to kwestia marketingu i gówno w papierku można sprzedać, pod warunkiem , że papierek ładny i że człowiek się na tym zna a ja się znam rozpisałam się, ale jakoś tak mi się źle zrobiło po Twoich postach, nie lubię słabości i rozczulania się nad sobą, ale Ty słaba nie jesteś i może Ci tylko chwili uspokojenia potrzeba i dobrego słowa ewentualnie pomocy jakiejś a potem kopa w dupę na zapęd i wszystko będzie ok idę, bo moje małe dziecko siedzi mi na kolanach i mruczy w szyję, w takich wypadkach dopieszczam je na maxa przez pół godziny, co owocuje u niego błogim uśmiechem szczęścia a potem 2-godzinną spokojną zabawą :D
  16. ta dam! jestem pierwsza :D ale wczoraj wróciłam wcześnie, bo moje dziecko małe lubi mieć wsystkich w domu zinwentaryzowanych zanim pójdzie spać ewentualnie patrycji może nie być, nie do końca mu się to podoba, ale jakoś akceptuje, co prawda na drugi dzień jest przepytywana, gdzie się podziewała i czemu tak długo no i najlepiej zasypia się przecież będąc zawiniętym dookoła mamusi jak bluszczyk (cium!) ;) to jest pieszczoch niesamowity napiszę więcej, jak obrobię biznes, póki wszyscy śpią, bo sobota nie sobota ale trzeba zapierdalać jak 0 w portfelu i tyły i jak się człowiek sam o to nie zatroszczy to nie będzie miał a za duża jestem żeby od mamusi brać, wystarczy, że mój braciszek pasożytuje chociaż teraz jest na wygnaniu w GB i na odkurzaczu jeździ pan inżynier :D ja tam jestem twarda jak stal i tak prozaiczna przyczyna jak brak pieniędzy na pewno mnie nie połamie, zahartowałam się za młodu są w życiu większe problemy
  17. to podobnie jak ja rozciumkana :D tylko ja nie walczę z tym bo mi się nie chce.. morskich klimatów narobiłaś, dobrze że dzisiaj idę nad odrę na zlot żaglowców popatrzec bo inaczej toby mi szkoda byłoa do urlopu jeszcze trochę dni morza mamy cały weekend
  18. jedyne co mi przychodzi do głowy to diphergan.... ale wcale nie chce spac czy sam nie chce spac?
  19. hahaha padłam ze śmiechu, jak sobie to wyobraziłam :D w sumie po co wyjmowac, teraz dobre kleje są... :D
  20. jezu, nawet mi nie opowiadaj, bo zaraz fiknę... już chyba wolałabym sztuczną szczękę typu szuflada :D
  21. ja na rzygi i sraczki dawałam nifuroksazyd w zawiesinie, działało bez pudła, chociaz moim dzieciom rzadko się zdarzały takie wypadki obeznana współczuję zęba, ja się zębologa boję jak diabeł święconej wody i jak mam iśc to najpierw mam sraczkę ze strachu 3 dni... wolę dzieci rodzic
  22. helou ja kasę automatyczną w realu już umiem obsługiwa, Pata mnie nauczyła, ona uwielbia takie automaty, zrobiła mi szkolenie i jest git co nie znaczy, że zawsze mi się udaje z niej skorzystac ;) u nas dzisiaj zjazd firmowy, 20 chłopa najechało, wszędzie tłok a wieczorem idziemy na firmową kolacyjkę ostatnią ominęłam z powodu bolącej wątroby, więc dzisiaj sobie odbiję idę pracowac bo mi jakos na biurku narosło papierów..
  23. pewnie, że możliwe kiedyś czytałam, jak sobie radą geje i lesbijki w anglii para gejów daje spermę w strzykawce parze lesbijek, one zachodzą, rodzą i po jednym dziecku dla każdej pary, wszyscy zadowoleni dla mnie to jakieś takie trochę obrzydliwe jest, no ale nie byłam w takiej sytuacji desperackiej :D
×