Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rafinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rafinka

  1. no tak myślałam, tylko ta dynia mi jakoś nie pasi... mówisz, że dobre? to zarzuć przepisem, może spróbuję zrobić tylko rodzinie nie moge powiedzieć, że z dynią, bo nie zeźrą...
  2. nie doczytałam, że nie łazisz tyle :D to wyjdź z nim na spacer jeszcze po południu, niech się przewietrzy przed spaniem, tylko uwieś mu jakieś zabawki przed oczami niech się gapi ale niech nie śpi ale nie za mało go wietrzysz? ciepło jest przecież... moje dzieci bywały na dworze jakieś 4-6 godzin dziennie, nawet w mrozy, może dlatego tyle spały...
  3. wg mnie on za długo jednym ciągiem śpi w dzień w wózku będzie spał dopóki będziesz jeździła :D wcacaj do domu wcześniej to się szybciej obudzi, wymęcz go dobrze, wykąp i może wtedy mu się ten nocny sen wydłuży
  4. i pamiętaj, że rodzicom zawsze wydaje się, że dzieci za mało śpią i za mało jedzą i przez to sami powodują problemy ze spaniem i jedzeniem :P to też z tej książki :D
  5. no normalnie na noc zawsze niech śpi w łóżeczku, po kąpaniu, niech światło będzie przytłumione, mów do niego cichutko i nie zagaduj w dzień niech śpi gdzie mu wygodnie, nie ściszaj telewizorów, rozmawiajcie normalnie mimo, że śpi itp, zagaduj, baw się no jak to w dzień tak stało w mojej amerykańskiej książce i sprawdza się :) kup sobie ją albo pożycz
  6. to znaczy jak będzie usypiał? Cycka będzie dawał? :D taki mały dzieciok jak śpiący to będzie spał a jak nie to nie zabierz cycka jak najedzony i zostaw go na chwilę, niech pomiauczy z 10 sekund, pogłaskaj i znowu zostaw itp.. na 90% zaśnie albo spraw mu smoka jak lubi ssać a przede wszystkim naucz odróżniać dzień od nocy, żeby mu się pokukładało
  7. mój spał właśniwie cały czas przez jakieś 2 miesiące no i potem też niewiele mniej jak się budził to był głodny, najadł się, zesrał i zasypiał dalej jak mu zmieniałam pieluchę to już był na odlocie i spał wszędzie, tam gdzie go akurat rzuciłam, raz w łóżeczku, raz na kanapie, na macie do zabawy, w wózku... :D takie dzieci lubię ;)
  8. to i tak jesteś cierpliwa, bo ja im już dawno powiedziałabym, żeby się bujali :) u mnie jak komus nie pasuje to niech nie przychodzi i już jak komuś zależy, to się zesra a przyjdzie
  9. havanna temat dla ciebie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1890323
  10. to im powiedz, że w sobotę idziesz w gości i ci nie pasuje, i niech przyjdą tak jak było wcześniej ustalone a jak nie to niech sobie darują :)
  11. hehe, poczekaj aż zacznie łązić przy tych meblach :D ja tam też wolę w sobotę, ale właśnie dlatego, że w tygodniu zawsze komuś nie pasuje, niektórzy kończą późno pracę a robienie imprezy o 20. gdzie my chodzimy spać o 21 to trochę bez sensu jest... więc znajduję jeden dzień gdzie wszystkim pasuje żeby nie robić kilku imprez, bo to mnie wkurwia niepomiernie
  12. NO TO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :d ja dzisiaj jestem bez samochodu, to mogę chlać ;)
  13. a ja jestem wkurwiona od rana wczoraj przepaliła mi się żarówka w samochodzie, więc kazałam mężowi kupić i zrobić z tym porządek kupił, założyłł ale nie świeciła stwierdził, że już za ciemno i nie widzi więc zobaczy jutro, dobra rano mówię mu, że zostawię samochód niech sobie spokojnie zobaczy jak będzie jasno on, nie nie, zaraz naprawię przecież nie możesz być bez samochodu ja mówię że spokojnie mogę, tylko muszę trochę wcześniej wyjść, bo rafała do przedszkola trzeba wrzucić on że nie i że zaraz naprawi i pojadę jak poszedł o 7 tak zaginął, ja czekam o 7.40 spakowałam rafała i idę do samochodu przekonana że ok patrzę a on stoi i myśli przy nim i mówi, że dalej zepsute normalnie kurwica mnie strzeliła nie chodzi o to, że się spóźnie do pracy, bo ja mogę przyjść na 9 a nawet na 11 i nikt mi nic nie powie, tylko o sam fakt ja w domu czekam a on stoi i myśli jakby nie mógł przyjść i powiedzieć faceci jednak mają coś pod sufitem.... a teraz zadzwonił, że baba na stacji dała mu złą żarówkę.... normalnie wziąć i zabić, przecież poszedł z tą spaloną żarówką na drugi raz sama sobie wymienię
  14. wszystko z tobą w porządku każdy tak czasem ma wszystkie dzieci są czasem męczące wydaje mi się, że powinniście sprzedać dziecko babci na noc, kupić flaszkę i naprawdę szczerze pogadać co was boli w emocjonalnej próżni małżeństwo nie przetrwa, choćby najlepsze czasem lepiej się na siebie powydzierać ale wykrzyczeć swoje racje, albo nawet pierdolnąć talerzem o ścianę w końcu nikt nie siedzi w czyjejś głowie i nie wie co ten drugi myśli, dopóki mu tego nie powie ty myślisz, że on olewa a on się może martwi i nie wie co zrobić to wojskowy, czyli ma etykietkę twardego faceta a to nie znaczy, że w środku taki twardy jest..
  15. no to po prostu powiedz to "nie patrzcie na mnie ze współczuciem" czasem ludzie nie wiedzą jak się zachować, nie chcą urazić..
  16. bo nie wierzę, że jesli wcześniej było między wami dobrze i była miłość itp to nagle to wyparowało nie ma bata
  17. wiesz, to może on przeżywa po prostu, faceci nie są tacy wylewni, nie lubią gadać tylko uciekają w siebie czytałam na tym topiku o ciąży obumarłej, że tak się często zdarza i to nie jest zła wola faceta tylko jego nieumiejętność okazywania emocji po prostu musi to przeżuć mój też tak czasem robi jeszcze, chociaz przez tyle lat nauczyłam go rozmawiać o tym co boli jak widzę, że zamyka się w kuchni i jara jednego papierosa za drugim i się nie odzywa, to wiem, że ma problem :) potem zaczyna o tym mówić, ale najpierw musi przemyśleć w samotności
  18. no właśnie wydaje mi się, że najlepsza jest rozmowa, tylko taka rzeczowa, bez emocji i pretensji, po prostu niech każdy przedstawi swój punkt widzenia i oczekiwania, czasem dopiero wtedy człowiek sobie uświadamia, że w sumie o nic mu nie chodzi tylko jakieś bzdury i to może być takie oczyszczające... no ale każdy jakoś trochę inaczej ma, to fakt..
  19. kurczę kamilka, ale to tak nagle się stało? Czy od jakiegoś czasu? Może trzeba przeczekać?
  20. podłączę się pod kawę alonuszka :) co bywalec zniesmaczony ma być, przeciez my smacznie gotujemy :D no obeznana faktycznie niedługo pielęgniarką zostanie, ja pierdzelę małe dzieci, mały problem, havanna ciesz się, że tylko kolka Cię spotkała... mysza, chodzą plotki, że jesteś w ciąży, prawda to? ja jako dziecko byłam typowym chłopakiem, zawsze brudna, rozczochrana i pierwsza do bitki :) w drugiej klasie podstawówki wybiłam chłopakowi 2 przednie zęby bo chciał przede mną wejść do klasy, a wszak wszystkim wiadomo, że pierwsze wchodziły dziewczynki ;) Regularnie staczałam walki, które przeważnie wygrywałam, wybaczano mi tylko dlatego, że byłam najlepszą uczennicą mordercze skłonności opuściły mnie tak koło 20, kiedy wyszłam za mąż i zafascynowało mnie gotowanie :D no i męża bić jakoś nie wypadało... ale silna jestem do dzisiaj, pata nie daje mi rady mimo godzin na siłowni :D
  21. bywalec, a za co Cię zabanowali? Narozrabiałeś.. :D no o zupkach też trzeba pogadać a niby gdzie? W pracy biznes, w domu biznes, to chociaż tutaj... Dobrze, że moje dzieci nie chorują w miarę, przynajmniej ten problem odpada :) ide kawe robic
  22. heh, kopytka to nie taka prosta sprawa :) ja też nie jetem w tym dobra, mistrzynią jest moja teściowa mąż ostatnio robił pierwszy raz, to upierdolił pół kuchni i wyszły mu takie sobie powiedział, że sra na taki interes i kupił w netto mrożone :) w sumie były lepsze niż jego produkcji :D
  23. ale on lubi różowy i zawsze chciał być dziewczynką :) mam nadzieję, że z tego wyrośnie muszę tak wstawać, bo pata wstaje 6.15 i jak się nie ogarnę przed nią to już potem do łazienki nie wlezę..
  24. ale duża za to bałaganiara... chociaż dzisiaj rano oznajmiła, że nawet ją już ten bałagan wkurwia i mam jej dzisiaj przypomnieć, żeby posprzątała :D
  25. ja nie wiem, to po mężu tak ma a że on siedział z nim rok to sprzątali razem :D
×