Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rafinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rafinka

  1. znalazłam idealny prezent dla mojego dziecka http://www.allegro.pl/item805464996_zestaw_do_sprzatania_odkurzacz_akcesoria_super.html będzie zachwycony :D
  2. pewno tak, dzieciaki teraz wyedukowane rafał w przedszkolu ma nową narzeczoną, chodzą za rączkę i tylko ze sobą się bawią, on rzadko się bawi z chłopakami, woli dziewuchy lowelas jeden, ciekawe po kim to ma :) jestem głodna, idę jeść te żołądki, co mąż wczoraj stworzył napakował mi do pracy całą torbę, w jednym pojemniczku mięso, w drugim kopytka w trzecim ogórki... :) tak lubię
  3. pewnie, że skorzystam ;) ja się nie dziwię, że dzieci mają dziwne odzywki, dzisiaj rano rafał oglądał bajkę na obudzenie, magiczną karuzelę chyba, i tam pies rzuca do krowy takim tekstem: - ty tępa wołowino.. :O potem przetestował to na patrycji, bo mu się nawinęła :D a do mnie mówi na ucho: - a co to jest wołowina? no to ja mu: - kawałek krowy ;) a on: - bleee
  4. i bardzo słusznie alonuszka :D facetom też ręce do dupy nie przyrosły wstałam, ale czuję się jakby środek nocy był :O kawy...
  5. no to co się nie odzywa pipka jedna... jak już czyta to niech pisze stary zdjął pranie i ułożył mi z niego wieżowiec na fotelu idę go rozebrać bo się chwieje... kurwa ile jest codziennie prania w tym domu to przechodzi ludzkie pojęcie
  6. no właśnie, papierowe wcięło, kamilkę wcięło, przywleczoną wcięło, szanta przyszła i zniknęła...
  7. ale bywalec też czyta czuję przez gacie :D nie wytrzymałby hej bywalec, jaki masz przepis na gulasz? bo na tapecie jest...
  8. aha, rafał :D heheheh, jakoś o tej godzinie niekumata jestem ;) no ja w domu raczej nie mówię takim językiem, chyba, że mi się wyrwie ale w pracy bluzgamy na potegę no cóż, budownictwo...
  9. kto podczytuje, bywalec? no to może żonie gulasz ugotuje :P a skąd wiesz?
  10. a moje dziecko po drodze do domu powiedziało mi: - mamusiu, jak ja się dzisiaj w przedszkolu wtulwiłem... porażka wychowawcza na całym froncie :(
  11. gulasz prosty: - dowolne mięso (wieprzowina z łopatki, kurczak, wołowina) albo pokroić w kostkę, albo w plastry (schab, kurczak) to będą bitki - posolić lekko i popieprzyć - obtoczyć w mące i rzucić na rozgrzany tłuszcz - dodać cebulę pokrojoną w kostkę, niech się smaży razem z mięsem, ja zwykle dodaję po obróceniu mięsa, żeby się nie przypaliła - obsmażyć z obu stron i jeszcze lekko posypać mąką, jak się chce mieć więcej sosu - zalać gorącą, gotowaną wodą z czajnika tak, żeby było lekko przykryte i zmniejszyć gaz - jeśli chce się mieć sos własnoręczny wrzucić kostkę rosołową lub posolić, jeśli sos z paczki to nie solić, bo sos jest słony - jak się lubi gulasz ze śmieciami, to można dodać teraz co się chce: pokrojoną paprykę, grzyby, marchewkę, groszek, brukselkę, porę, kukurydzę albo wszystko naraz :) - dodać szczyptę cukru :P - dusić mięso, az będzie miękkie pilnując, żeby cały czas było przykryte wodą teraz są 2 opcje: sos własnoręczny lub z paczki, ja często wybieram z paczki, zwykły ciemny sos pieczeniowy winiar 1. jeśli jest dość gęste to zostawiamy, jak za rzadkie to 1-2 łyżeczki mąki w szklance rozmieszać z odrobiną wody, żeby nie było grudek, dodać nieco wody od mięsa i wlać to do mięsa i zamieszać 2. sos z paczki rozrobić w szklance z wodą i wlać do mięsa, zamieszać i poczekać aż zgęstnieje, dolać wody z czajnika jeśli za gęste. Ja dodaję jeszcze trochę mleka, wtedy ma łagodniejszy smak. w ten sposób można zrobić gulasz z wszystkiego z dowolnymi dodatkami a mój mąż robi żołądki - uwielbiam przy okazji jak ktoś lubi to powiem jak robię: - żołądki wsadzić do garnka, zalać zimną wodą i gotować na malutkim gazie (ważne, inaczej wyjdą twarde) - dodać kostkę rosołową albo posolić - gotować do miękkości - jak miękkie to wyjąć i pokroić w paski (nie trzeba ale ja kroję bo mi się nie chce gryźć :D) - podsmażyć chwilę na tłuszczu z pokrojoną cebulką - dalej postępować jak w przypadku gulaszu, czyli jeśli sos samoistny, to przed zalaniem wodą oprószyć mąką, jeśli nie to nie - zalać wodą w której się gotowały itp. rafał zawija 11 ruskiego pieroga, chyba pęknie... ja nie wiem, gdzie to się w tym dziecku mieści, waży 16 kg i wygląda jak kulturysta z Oświęcimia...
  12. okruszki to u mnie zbiera pies, chociaz do tego się przydaje ;) rafał przyniósł wczoraj z działki 3 gałęzie zeschłego bukszpanu i ponieważ odmówiłam wstawienia tego do wazonu, pół godziny siedział, skubał listki do miseczki i mruczał pod nosem: - jak mnie się traktuje w tym domu... a potem wstał i niechcący wywalił nogą całe to badziewie na dywan na to już pies nie pomógł, musiałam wyciągnąć odkurzacz... dzień jak codzień :)
  13. aha, pies też mu się pod te farby nawinął, bo miał żółte pasemka na ogonie, musiałam mu powycinać :O wyglądał jak punk z lat 80-tych
  14. ŻADNYCH KURWA FARBEK wczoraj dorwał gdzieś u paty jej farby do malowania na oknach, takie wyciskane, nie wiem gdzie się uchowały ale dorwał i wymalował mi wszystkie gazety bo nie miał papieru, łącznie z dywanem i swoimi rajstopami oraz bluzką (niby niechcący) tych pieprzonych farb nie idzie niczym zmyć nie wspomnę o tym, że zmienił wystrój na drzwiach, poodrywał rysunki i poprzyklejał pociętą gazetę telewizyjną z programem na cały tydzień i nawet by mi to nie przeszkadzało, bo nauczyłam się nie zwracać uwagi na takie perdoły, tylko potem gazetę poodrywał a litery zostały :O teraz jak chcę zobaczyć, co będzie w telewizji, to się gapię w drzwi z wypiętym tyłkiem, bo oczywiście program jest na jego wysokości a nie na mojej... jak wychowam to dziecko to zrobię generalny remony chałupy to nawet pata nie była takim wandalem...
  15. chyba kupię jednak małemu hulajnogę ;) pies będzie jakiś czas siedział w łazience, trudno
  16. rozciumkana, na taki nastrój dobrze jest pierdolnąć talerzem w ścianę tylko takim wyszczerbionym, bo dobrego szkoda :P
  17. normalka, wszystkie najpierw zaczynaja do tyłu :D bo na razie lepiej kontroluje mięśnie rąk niż nóg właśnie, wszystkie gdzieś wywiało takim to dobrze, a ty człowieku tylko pracuj i pracuj jak kopciuszek.. ;)
  18. idea fajna, tylko żeby więcej rzeczy można z tego zbudować a tak złoży raz i już
  19. jego zdalnie sterowane jakos nie rajcują chyba, ma jeden ale bawi się nim ręcznie :D ale hulajnoga nie jest głupia tylko przez całą zimę będzie na niej po domu śmigał :O dopiero mąż wyniósł do garażu rower, bo ujeżdżał na nim namiętnie po całej chałupie z psem przywiązanym do kierownicy...
  20. auta nie bo ma pełno. jak nie widzi to wywalam nadmiar książek mam jakieś 200 kg po mnie, bracie i pacie klocków też ma, chociaż kupiłabym mu tylko jakieś inne, ciekawe, słyszałam o jakichś magnetycznych ale ponoc są lepsze i gorsze a ja nie wiem które są które :( auto do składania to bardzo dobry pomysł :) on lubi składać będę miała chwile czasu to poszukam na allegro, jakby ci coś wpadło w oko to mów :) chociaż najchętniej to on się ostatnio bawi kuchnią dla barbie, którą przywiozłam pacie ze szwecji jak była jeszcze mała :D ona nie bawiła się nią wcale i szkoda mi było wyrzucic bo kupę kasy kosztowała no to się przydała w końcu ;)
  21. jestem,jestem... niedospałam dzisiaj... teściowa mnie nawiedziła i długo siedziała więc mi się zajęcia wieczorne przesunęły, mąż wrocił późno z pracy i zanim pogadaliśmy to się 24 zrobiła macie jakieś pomysły na prezenty dla mojego dziecka? młodszego oczywiście, pata bedzie na obozie, zresztą na tyle rzeczy mnie naciągnęła w tym miesiącu, że niech sie buja
  22. sprzedałam rafała na działkę z dziadkami :) chwila luzu po obiadku najadlam się kurczaków i teraz mi ciężko...
  23. a i buty pastowałam zapamiętale, żeby mikołaj nak najwięcej włożył :D i fakt, zawsze było coś i w bucie i pod poduszką i na stoliku...
  24. no twój mały, ale mój już kuma i tak się cieszy :) w ciągu roku mało mu kupuję poważnych prezentów, staram się jak najwięcej dać na mikołaja i na gwiazdkę sama pamiętam swoją radość jak pod choinką było mnóstwo prezentów i nie musiały jakieś drogie być...
×