Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rafinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rafinka

  1. co kuźwa tak szybko piszecie, ja tu się produkuję o zdrowej żywności, a te gnają...
  2. ja nie popadałam w skrajności i ładnie wszystko wypośrodkowałam: - jedno dziecko karmiłam butlą a drugie cycem - zupki gotowałam w większej ilości, wsadzałam gorące w wyparzone słoiczki po ketchupie i miałam na 3 dni, a co kilka dni jak nie miałam czasu ugotować albo mi się nie chciało to dawałam kupną, tylko wybierałam z takimi składnikami, których w domu raczej nie używam (mięso z królika itp) Jak gotowałam, to przeważnie z burakiem, brokułem lub kalafiorem, bo takich w słoiczku raczej nie uświadczysz, same pomarańczowe. Generalnie nie jestem fanką słoiczkowych, bo to sama mamałyga taka zmielona, ja moim od początku widelcem rozgniatałam warzywa, więc miało to smak i konsystencję zupy a nie smarków. Ale jak jadły to ok. bardzo dobre były te z serii Taaaaki Duży chyba gerbera albo bobowity, dla starszych dzieci właśnie takie większe kawałki, rafał miał koło roczku jak to jeszcze jadał, zawsze miałam w lodówce w razie W.
  3. na rogu piastów i jagiellońskiej dosyć dobre były ja wzięłam ze szpinakiem i serem i z pieczarkami i z serem, pata z kapustą i grzybami a rafał ruskie stary nie chciał i dobrze :) ale teraz pierogarni ponoć multum, na infoludku musisz zobaczyć tylko wszystko w centrum, na tym naszym zadupiu nic nie ma, a ja do miasta rzadko jeżdże po pracy nie mam kiedy bo po rafała, a potem nie chce mi się już wracać
  4. chyba zażądały się pisze o tej godzinie jestem jednak przymulona
  5. hello, zapalam bo ciemno :) ja wczoraj błąkałam się po sklepach, przetestowałam nową pierogarnię bo dzieciaki zarządały pierogów, każde innych a wieczorem przyszedł braciul i tak zleciało dzisiaj piątek i w pracy będę miała dużo roboty, bo w poniedziałek zarząd znowu i szwedów najedzie nie wyspałam się coś, rafał kursował w nocy, to pić, to siku i obudziłam się z wrażeniem, że nocy nie było bardzo chujowe wrażenie, nie polecam :O
  6. jeśli chodzi o akustykę, to u mnie w łazience słychać jak sąsiad pierdzi w wannie :O mam jednakowoż nadzieję, że u niego nie słychać jak ja pierdzę ;) no to do roboty, ale najpierw kawę odpiję i jakieś śniadanie obalę, bo ostatnio coś kolacji nie jadam i rano jestem głodna jak wilk poza tym jakoś nic nie było w lodówce ciekawego, mąż zarobił 26 złotych , wkurwił się, kupił fajki i po piwie i nic do jedzenia w dupę niech sobie wsadzi ten swój biznes, na zus chyba nie zarobi w tym miesiącu jeździć taryfami proszę, kurde! Bo nie będę miała co jeść :D dzisiaj chyba ja muszę się jednak wybrać do sklepu na większe zakupy, wczoraj rafał nie chciał wyjść od babci, bo się dobrze bawił i w sumie nigdzie nie poszliśmy, bo już było późno...
  7. dobra, zawijam z tego przybytku, może po drodze do domu jakiś pomysł mi wpadnie :)
  8. nie wiem sama, dotlenic się chcę.. na zakupy znowu wydam ze dwie stówy, szkoda mi, niech stary robi :D on oszczędnie, ile zarobi za tyle kupi, bez szaleństw a rafała wysłać to hoho, on by pół sklepu wyniósł :D
  9. ja bym się wstydziła :) kurde ciemno się robi już wychodzisz w nocy, wracasz w nocy ale dzisiaj chyba się po południu z rafałem gdzieś przejadę nie chce mi się w domu siedzieć tylko gdzie?
  10. jezu, ręce opadają... gdzie te dziewczyny się wychowały :( mój syn umie ugotować parówki... o kopytkach nie wspomnę :)
  11. bywalec na co szkoda mi czasu to ja decyduję :) pracę mam dzisiaj nadzwyczaj nudną więc robię sobie przerywniki co pudelka mam czytać, hm?
  12. ja dzisiaj miałam fasolkę po bretońsku z dużą ilością boczku mąż zarządził i sam sobie ugotował :D ale załapałam się
  13. nie lubię jak jest okropnie, bo wtedy złośliwa się robię :)
  14. hehe a rozciumkana nie pytała co dzisiaj na obiad robić ... :D oburzona jestem
  15. ja zaglądam, ale coś dzisiaj nie mam czasu i jakoś nic ciekawego się nie dzieje praca i praca jak u kopciuszka..
  16. no to nie wiem, mi tak gadali może mi chceli obrzydzić :D pojedź zobacz a jak będzie spoko to może i ja się skuszę :)
  17. u mnie grudzien i styczen też masakra pod względem urodzinowo-imieninowym...
  18. dlatego ja tam nie jeżdżę, wolę na lagunę wyskoczyć...
  19. to co obiecują kupy się nie trzyma, pamiętaj, że tam w gaciach chodzisz :D i że nie można wnosić nic do jedzenia ani picia, wszystko musisz kupić na miejscu, a ceny takie, że...
  20. mysza, na ciepełko to się tam zbytnio nie nastawiaj, bo jak na dworze zimno to tam piździ... ja nie byłam, ale my mamy za rogiem więc znajomi często jeżdżą
  21. no to dobrze, że mój chociaż w nocy śpi jak zabity... współczuję choróbsk, ale taka pogoda, ze zdechnąć można, nic dziwnego, sama smarkam bezustannie
  22. ja też ją robię do chleba, ale na przyjęcie tak głupio dać w misce :D w skorupkach elegancko ;)
  23. a w życiu weź duży nóż, naostrz, połóż jajco na lewym ręku, walnij nie za mocno nożem w skorupkę i piłuj aż do końca trochę się może ukruszyć, ale to nie ma znaczenia ino łap sobie nie poobcinać!
×