Sylwia 7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sylwia 7
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 50
-
U mnie nigdy nie było zazdrości, pomimo różnych róznic wiekowych ;) Noemi myślę,ze nie powinnaś interesować się co powiedzą inni :) To Twoje życie i Twoej decyzje, jak i również Twoje szczęście :) Nikomu nic do tego...nikt Twojego życia nie przeżyje za Ciebie... U nas jest trochę tak,ze ludzi lubią współczuć innym, choć Ci wcale tego nie potrzebują...Może na siłę chcą zobaczyć ,że ktoś ma gorzej niż ja i stąd ta krytyka :) Może leczą w ten sposób swoje niespełnienie, kompleksy... Najważniejsze abyś żyła tak jak Tobie odpowiada, tak aby Tobie życie dawało radość...Czy Ci inni co tak krytykują są tak bardzo szczęśliwi??? Myślę,ze gdyby byli to nie wiedzieliby tego co chcą na siłę zobaczyć...Skupiliby się zwyczajnie na swoim szcześciu ...Takie moje zdanie... ;)
-
U mnie tylko mąż pracuje ;) :D
-
Noemi ja ma póki co trójeczkę :) Ale wciąż myslę o czwartym...Właśnie trochę finanse mi w tej decyzji przeszkadzają, bo chwilowy spadek ;) Mam nadzieję,ze chwilowy ;) Ale póki co jako 5 osobowa rodzina to radzimy sobie ok. :)
-
Z tymi wróżbami to też bym dała sobie spokój... ;) Na dwoje babka wróżyła ;) Zdecydowanie wolałabym się pomodlić...bo tylko tam MOC ;) Z resztą całą ciążę się modliłam o zdrowego maluszka no i aby to była córeczka :)
-
Kibicka mam nadzieję,ze to chwilowe problemy u nas... Róznica wieku...to też dużo zależy od charakteru dzieci :) U mnie pomiędzy chłopcami jest trochę ponad 3 lata i jak byli mali to świetnie razem się bawili, nie wiedziałam,ze dzieci są w domu :D Natomiast teraz od ok. roku ten kontakt uległ zmianie...bo starszy ma już 14 lat i zabawy go nie interesują ;) Natomiast mój młodszy syn w tej chwili świetnie dogaduje się z siostrą, a jest między nimi 6 lat różnicy :) A najstarszy to bardziej taki opiekun dla młodszej siostry :D
-
Moja Kibicko kochana!!! A wiesz,że w jakimś poście poczułam,ze to TY :D No ale zupełnie przeszłam obojętnie, bo jakoś wierzyć mi się nie chciało,że byś tu pisała :D Kornel zupełnie nie zgodzę się z Tobą, choć sama bardzo pragnęłam córki nie wierzę,że któraś płeć jest lepsza a któraś gorsza...Dzieci są różne jak różni są wszyscy ludzie...Są dziewczyny z którymi matki maja tyle problemów,że nie radzą sobie z nimi i odwrotnie :) Nie masz gwarancji,że córka jak dorośnie będzie blisko Ciebie :) Mój mąż np. jest bardzo związany ze swoimi rodzicami....chyba w tej chwili ma większy kontakt z nimi niż ja ze swoją mamą :) Moi chłopcy póki co są cudowni i nie zamieniałam bym ich na żadne księżniczki :D I oby ta moja mała "księżniczka" też była potem taka fajna jak oni :D :D :D Póki co jest, ale ma 4 lata więc cóż można powiedzieć... ;)
-
Ninka są lekarze którzy określają płeć znacznie wcześniej...już coś ok. 13-14 tygodnia. Ewik wydaje mi się,ze zrobiłaś wszystko jak należy odnośnie płci...nie masz sobie nic do zarzucenia, wykorzystałaś swoją wiedzę w 100%...dałaś tą szansę ,...Widać tak miało być,ze to chłopczyk.... Ale możesz mieć satysfakcje,że przynajmniej spróbowałaś...a dziecko będziesz kochała tak samo, bez względu czy to chłopczyk czy dziewczynka... :) Ja bardzo rozpaczałam przy drugiej ciąży,że nawet nie spróbowałam,ze nawet nie dałam szansy...wiedziałam,ze jak zrobię wszystko co mogę a wyjdzie inaczej to będzie ok. :) mam 3 synusiów...podaj mi swojego maila lub gg ;)
-
Mamo 3 synusiów :) Właśnie widziałam,że pisałaś na topiku doświadczonych mam :) Ja jestem z tego tematu :) Do tej pory piszemy ze sobą ale już na zamknietym forum ;) Większości dziewczynom udało się zaplanować płeć :) Ale jest kilka którym się nie udało...Zdecydowanie mniej niż tym którym się udało :) Wśród moich znajomych i rodziny i znajomych znajomych to tylko jednej parze się nie udało... Ale trzba mieć dystans do sprawy...bo ostatnie słowo nie do nas należy... Ja choć u mnie się sprawdziło, nie mam też pewności,że udałoby mi się mieć jeszcze jedną dziewczynkę...A chciałabym :) Nie uważam aby była to loteria...Jedynie zwiększenie prawdopodobieństwa :) HopeU ja się też naczekałam na tą moją córcie...nie każdemu od razu tak wszystko spada z nieba...ale potem szczęście jeszcze większe... ;) Mamo 3 synusiów moja znajoma z poradnictwa rodzinnego (też większości par z którymi miała do czynienia udało się) mówiła mi,że ona próbowała wtedy kiedy ten śluz płodny był jeszcze mało dostrzegalny...czyli gdzieś ok. 5 doby przed owulką :) Tak starali się przez 5 miesięcy i udało się.... :) A wcześniej udało im się zpalnaować synka i córeczkę :) Trudno mi uwierzyć,że to wszystko tylko zbiegi okoliczności ;)
-
HopeU A Ty już masz potwiedzoną płeć? Tzn. wiesz już,że będzie chłopiec? Co do wróżek itp. to znam temat od drugiej strony...i znam zasady działania tego...owszem czasami się sprawdza, ale wystarczy,że Ty podejmiesz inną decyzję i juz cała reszta w danym momencie się zmienia. Wróżba zgadza się na ten moment...a co będzie potem to już loteria :) Może taki przykład...jeśli bardzo pragnę dziewczynki, a wróżka mi przepowie chłopca, to nie zdecyduje się już wcale na dziecko, czyli swoją decyzją zmieniam dalszy plan. Nie ma czegoś takiego,że nasze życie jest z góry opisane i nic nie da się w nim zmienić...Wszystko zależy od naszych decyzji :) A co planowania, to nigdzie nie jest napisane,że to działa w 100% :) Tak więc nie ma co się oburzać,że metoda nie działa, bo ok. 20% niepowodzeń to jednak sporo... Mam na prawdę dużo znajomych którym się udało...
-
oczywiście Ewik miało być :)
-
wik oglądałam Twoje zdjęcia z USG i potwierdz,że to nie jest pozycja do określania płci :) Co oczywiście nie znaczy,że Ty nie widziałaś sisuaka :) Ale wiesz co...mi jeden z najlepszych lekarzy w określaniu płci, który ponoć nigdy się nie myli,na pierwszym USG powiedział,ze dziewczynka, a na kolejnym,że chłopiec...Było to 33 tydzień...No myślałam,ze padnę, bo wcześniej powiedział,że na 120% dziewucha...więc ja do niego z pretensjami...przeprosił mnie...sprawdzał jeszcze z 5 min. i potwierdził dziewczynkę...i też się urodziło moje dziecię jako dziewczynka :) Tak więc to róznie z tymi badaniami może być ;)
-
Amulecik tak bardzo się cieszę!!!!! Cały czas czekałam na takie wiadomości :) Pozdrawiam Was wszystkie!!!
-
Amuleciku ja też wierzę,że będzie dobrze...mocno modlę się za Was :) W niedzielę ofiarowałam Komunię Św. za Twojego maluszka :) Pozdrawiam
-
Amulet gratulacje!!!! Cieszę się ogromnie!!! Życzę Ci zdrowego maluszka!!! Czyli w sumie za bardzo nie celowałaś w tą dziewczynkę,w sumie dałaś równe szanse ;) ale co ma być to będzie najważniejsze zdrowe :) I super,że razem z siostrą w ciąży będziecie...Ja tak chodziłam z moją szwagierką :D Niecałe 2 tygodnie różnicy było między nami :D I nawet razem nie umawiałyśmy się :D
-
Amulet rozumiem,że się martwisz...ale jest tak jak napisałaś wcześniej...Na tak wczesną ciążę leki nie mają wpływu, bo zarodek jest jakoś tam chroniony...Przecież bardzo dużo dzieci by się z tego powodu rodziło chorych gdyż z reguły kobiety na początku nie mają pojęcia o ciąży. Moja koleżanka właśnie miała taki dylemat i lekarz powiedział jej dokładnie to samo. I w swojej praktyce lekarskiej nie spotkał się z czymś takim, aby lek na tak wczesnym etapie wpłynął na dziecko...co więcej nawet kobiety miały rentgena i dzieciaczki rodziły się zdrowe.
-
Nie wiem dlaczego kilka razy wysłało mi posta...Coś dopisałam, ale to wyszło chyba dopiero w drugim poście :P Dziwne, bo wysyłałm tylko raz już poprawiony :O Amulet ja to chciłam pierwszego syna, a drugą córcię...wyszło inaczej ale jestem przeszczęśliwa,że właśnie tak!!! Bo byc może nigdy bym nie otworzyła się na kolejne dziecko...Teraz nawet mając już tą wymarzoną córeczkę chciałabym jeszcze jedno dzieciątko :) Ale właśnie najważniejsze aby dzieci były zdrowe!!!! Wiesz mój tato chorował na Stwardnienie Zanikowe Boczne...to co prawda zupełnie inna choroba, ale dokładnie taki sam efekt daje...Dlatego zdaję sobie sprawę z tego z czym walczycie....jaki to ogromny ból i niemoc...a do tego chodzi o własne dziecko.....Życzę dużo siły a przede wszystkim metody która leczyłaby takie choroby!!!
-
To popatrz na to inaczej...Większość facetów pragnie syna...natomiast kobiety córki...Nie słyszałaś o facetach którzy są rozczarowani,że nie mają upragnionego syna? Ja znam takich wielu. Natomiast kobieta, która czuje się spełniona mając np. dwie córki nie zawsze chce podjąć decyzję o kolejnej ciąży dla męża...moze nie szuka nawet info na temat planowania itd. a faceci raczej takimi sprawami się nie zajmują :P I znam osobiście dziewczyny które mając pierwszego syna chcą mieć drugiego...Moja bratowa w obecnej drugiej ciąży mając już synka chciałaby drugiego i marzy o tym, choć wiadomo,że córeczka będzie tak samo kochana...Moja przyjaciółka mająca córeczkę, pragnie mieć synka...Za pierwszym razem też go pragnęła :) Kuzynka też chciała drugiego synka... Mam również koleżanki na forum dla których płeć jest obojętna, majć już np. 2 a nawet 3 synów!!!! Mogłabym pisać i pisać...Myślę,że wybierasz z życia tylko niektóre informacje i te przyjmujesz...ale życie wygląda zupełnie inaczej!!! Ja decydując się na trzecią ciążę, mając już dwóch synków, zdecydowałam się na dziecko...pomagając przy tym celowaniem na dziewczynkę...ale wiedziałam,że chcę tego dziecka bez względu na płeć. Gdy siebie pytałam czy gdybym wiedziała,że mogę mieć synka lub nie mieć wcale dzieci wybierałam synka!!!! Wiesz co, choć też pragnęłam córeczki to w głowie mi się nie mieści to o czym piszesz....
-
To popatrz na to inaczej...Większość facetów pragnie synów...natomiast kobiety córki...Nie słyszałaś o facetach którzy są rozczarowani,że nie mają upragnionego syna? Ja znam takich wielu. Natomiast kobieta, która czuje się spełniona mając np. dwie córki nie zawsze chce podjąć decyzję o kolejnej ciąży dla męża...moze nie szuka nawet info na temat planowania itd. a faceci raczej takimi sprawami się nie zajmują :P Mój mąż marzył o tym aby mieć dwóch synów!!! I znam osobiście dziewczyny które mając pierwszego syna chcą mieć drugiego...Moja bratowa w obecnej drugiej ciąży mając już synka chciałaby drugiego i marzy o tym, choć wiadomo,że córeczka będzie tak samo kochana...Moja przyjaciółka mająca córeczkę, pragnie mieć synka...Za pierwszym razem też go pragnęła :) Kuzynka też chciała drugiego synka...Mój wujek tak długo celował w syna aż mu się udało...mając wcześniej już 4 córeczki!!! Mam również koleżanki na forum dla których płeć jest obojętna, majć już np. 2 a nawet 3 synów!!!! Inna koleżanka mając 3 córeczki chciała chłopczyka....Mogłabym pisać i pisać...Myślę,że wybierasz z życia tylko niektóre informacje i te przyjmujesz...ale życie wygląda zupełnie inaczej!!! Ja decydując się na trzecią ciążę, mając już dwóch synków, zdecydowałam się na dziecko...pomagając przy tym celowaniem na dziewczynkę...ale wiedziałam,że chcę tego dziecka bez względu na płeć. Gdy siebie pytałam czy gdybym wiedziała,że mogę mieć synka lub nie mieć wcale dzieci wybierałam synka!!!! Gdyby synowie byli tacy źli jak o nich piszesz to większość kobiet by nie "ryzykowała" kolejną ciążą!!! Wiesz co, choć też pragnęłam córeczki to w głowie mi się nie mieści to o czym piszesz....
-
To popatrz na to inaczej...Większość facetów pragnie syna...natomiast kobiety córki...Nie słyszałaś o facetach którzy są rozczarowani,że nie mają upragnionego syna? Ja znam takich wielu. Natomiast kobieta, która czuje się spełniona mając np. dwie córki nie zawsze chce podjąć decyzję o kolejnej ciąży dla męża...moze nie szuka nawet info na temat planowania itd. a faceci raczej takimi sprawami się nie zajmują :P I znam osobiście dziewczyny które mając pierwszego syna chcą mieć drugiego...Moja bratowa w obecnej drugiej ciąży mając już synka chciałaby drugiego i marzy o tym, choć wiadomo,że córeczka będzie tak samo kochana...Moja przyjaciółka mająca córeczkę, pragnie mieć synka...Za pierwszym razem też go pragnęła :) Kuzynka też chciała drugiego synka... Mam również koleżanki na forum dla których płeć jest obojętna, majć już np. 2 a nawet 3 synów!!!! Mogłabym pisać i pisać...Myślę,że wybierasz z życia tylko niektóre informacje i te przyjmujesz...ale życie wygląda zupełnie inaczej!!! Ja decydując się na trzecią ciążę, mając już dwóch synków, zdecydowałam się na dziecko...pomagając przy tym celowaniem na dziewczynkę...ale wiedziałam,że chcę tego dziecka bez względu na płeć. Gdy siebie pytałam czy gdybym wiedziała,że mogę mieć synka lub nie mieć wcale dzieci wybierałam synka!!!! Wiesz co, choć też pragnęłam córeczki to w głowie mi się nie mieści to o czym piszesz....
-
Smutna nikt tutaj Ciebie nie potępia!!! Może to coś jest w Tobie...jakaś rana...może złe doświadczenia...nie wiem, bo nie znam Ciebie...I dlatego ta niechęć do chłopców? Bo co innego pragnienie córeczki, a co innego niechęć do chłopców...
-
Hej :) Smutna tak czytam Ciebie i nie rozumiem do końca...Jestem też mamą dwóch chłopców...doczekałam się co prawdy córeczki za trzecim razem...Też przy drugiej ciąży marzyłam o tym aby to była dziewczynka...Gdy dowiedziałam się,że to chłopczyk to czułam żal...ale nie dlatego,ze to chłopczyk tylko dlatego,że nie doświadczę tego jak to jest być mamą dziewczynki...sukieneczki spineczki itd. Ale nigdy nie czułam,że chłopiec to ktoś gorszy, trudniejszy...no w życiu nie dzieliłabym płeć na gorszą czy lepszą.... Kochałam tego maluszka już od poczęcia choć nie wiedziałam czy to chłopczyk czy dziewczynka...i nie zamieniłabym go na żadną nawet najśliczniejszą, najmądrzejszą dziewczynkę... Nie rozumiem również tego, że chłopcy gorzej się rzowijają...Napisałam Ci już wcześniej, że moi chłopcy zaczęli chodzić w wieku 9 a drugi 9,5 miesiąca...natomiast córka miała rok i 2 miesiące. W mowie też były różnice kilkumiesięczne...tak jak to bywa u dzieci...Ale nigdy w żadnej sprawie córka nie wypadała lepiej niż chłopcy...Dokładnie myślę jak justine3pl, że to sprawa genów a nie płci!!! Chyba nie uważasz,że Twój mąż jest głupszy od Ciebie :P Patrząc na dzieci z klasy moich chłopaków, to zarówno chłopcy jak i dziewczynki wypadają podobnie. Są i chłopcy i dziewczynki ze średnią 6,0!!! Tak samo dziewczynki i chłopcy z trudnościami w nauce. A co powiesz na to,że ogólnie jeśli chodzi o młodzież gimnazjalną to o wiele gorzej wypadają dziewczyny niż chłopcy...Są bardziej agresywne, wulgarne, chamskie...Sprawiają większe trudności wychowawcze...A te małe dziewczynki rozkapryszone które nie wiedzą czego tak naprawdę chcą...wiecznie niezadowolone małe damy :P Sama zobacz...to nie chodzi o płeć...Mogą być i fajni chłopcy i fajne dziewczyny...To zależy od czegoś innego... To dzieciątko jest Twoje...i powinno czuć,że kochasz je miłością bezwarunkową...nie za to kim jest...tylko za to,że jest...że jest Twoje...Musisz nauczyć się akceptować w pełni Twoje dziecko...Jeśli nie radzisz sobie z tym, to faktycznie zasięgnij porady lekarza, a nie wyczytuj jakieś bzdury na temat gorszego rozwoju chłopców... Życzę Tobie takiej pełnej radości z narodzin Twojego synka!!!
-
Berenia myślę,ze Twoje cykle są za krótkie.... Mama 3 synusiów wiesz myślę,że te plemniczki z 10 dnia małą szansę mają dotrwać do 15...ale skoro Ci się nie spieszy z tą córeczką to kończ staranka na 10 dniu przez np. 3 cykle...jeśli się nie uda kończ na 11 dniu np. rano też przez jakieś 3 cykle...gdyby znowu nic przybliż się do wieczora :) O ile masz cykle regularne....aby nie było niespodzainki...Myślę,że takie luźne podejście do sprawy jest fajne...I nie masz co czekać po 30, bo w końcu kobiety po 30 też rodzą synów...szkoda czasu...lepiej przeznaczyć go na dobrą strategię :) I ja na Twoim miejscu trzymałabym się dłużej tego 11 dnia :)
-
W sumie 4,5 doby gdzieś ten śluz był...a nie 5 ;)
-
Andziak ja mam długie @ 6-7 dni :O Tak więc osłabialiśmy codziennie chyba od 7 dnia...A śluz miałam 10,11,12,13,14...więc w sumie 5 dni... Być może z powodu tak długich miesiączek ma krócej z tym śluzem...Bo w sumie wychodzi mi zawsze 2-3 dni zupełnie suche po @. Czasami śluz pojawia się 9 dc, ale to wtedy gdy owulacja jest 13.
-
Berenia ja miałam dość regularne cykle...27-28 dniowe więc owulacja też w stałym terminie 13, 14 dc. W sumie opierałam się tylko na obserwacji śluzu i bólu owulacyjnym, który zawsze był u mnie bardzo intensywny. Ja mam @ dość długo, bo prawie 7 dni... Plemniczki osłabialiśmy ale stosując gumki, abym mogła rozpoznać śluz płodny...no i z pierwszym dniem pojawienia się śluzu zaczeliśmy działać...a było to 10 dc rano. Owulacja była 14 dnia...więc sporo żołnierzyki przeżyły...ale co mnie zaskoczyło i zdziwiło w tamtym cyklu...to właśnie to,że ból owulacyjny był bardzo słabiutki...trochę się bałam,że owulacja mogła być szybciej....ale tego dnia jeszcze pojawił się śluz płodny, po bólu owulacyjnym zniknął na dobre.... No i w dniu spodziewanej @ rano zrobiłam teścik i wyszły dwie grube kreseczki. A wieczorem zaczęłam plamić i myślałam,że to już @ przylazła....Na szczęście to było chwilowe ;) Moja córeczka niedługo skończy 4 latka :) To tyle w temacie ;)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 50