zasmarkana mama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zasmarkana mama
-
Maggie - Dobre :D Ja po porodzie to faktycznie berety i gumka ;D Naan - Widzę że dzisiaj bardzo aktynie spędziłaś dzień... ;] Narobiłaś mi ochoty na krokiety i chyba namówię mamę na ten przysmak ;D Ogólnie mama dziś narzekała że za dużo jedzenia wyrzuca... faktycznie... zawsze zostaje coś z obiadu... i to nie mało... bo teraz u mnie każdy na diecie ( oprócz mnie hie hie.) ale nie zawsze mam ochotę na zwykły obiad... A tak jak zrobi się coś innego niż ziemniaki czy ryż czy kasze z mięsem to się zje ;D Ja powiedziałam że jak będę już na swoim mieszkanku to będę robiła różne obiadki lubię stać i pichcić. O ile będę miała czas ;P Co do łazienki... to ja wczoraj przed myciem się, chociaż choroba momentami mnie dobijała sprzątnęłam łazienkę bo panował tam lekki nieład i mnie irytował :D A dziś mam zakwasy na łapkach ;] A co do coli... no staram się ogólnie nie poić gazowanym... piję soki i herbatkę i litry mleka, ale jak jestem w szkole i widzę automat z puszkami to nie przejdę obojętnie ;] muszę kupić puszeczkę. ;] dzieje się to raz w tygodniu :D No i kawę piję... słabą, rozpuszczalną ale piję.
-
Byłam w szkole dziś i się wyedukowałam... a na poprawę samopoczucia poszłam kupić sobie torebkę :) ładna duża czerwona ;D Wy już popakowane, a ja nawet nie mam się w co spakować jeszcze ;] Widziałam te torby w biedronce... ale nie wiem czy one jeszcze są.. ;/ Ale ja się na spokojnie spakuję na początku marca :) MaggieBlue - o czym tym pisałaś... zaraz zaraz... niech ja spojrzę... A o stanikach... Masz 95 C, później to jak później ;D Ja zawsze miałam 85 D. Stanik ciążowy mam 85 E a bardotkę do ślubu zamówiłam w rozmiarze 85 F. I jestem przerażona. Bo piersi mam naprawdę duże :O ale każdej rosną inaczej. :) mikołajamamo - super ta stronka co podesłałaś... sobie podpatrzyłam jak mój maluszek wygląda i jak będzie wyglądał kiedy mamusia i tatuś będą sobie przysięgali miłość, wierność i uczciwość małżeńską ;] i będzie już całkiem całkiem ;D legally - Twoja stronka mi sie jakoś nie otwiera... kombinowałam różnie ale sie nie dało. I o. :) MAm ochotę na coś pysznego ;]
-
mikołajamamo - dobrze ze liczysz to przynajmniej zgapię od Ciebie... Mi sie wydawało że my zaczniemy 32 tydz. Sie pogubiłam ;] w poniedziałek mam gin to mi powiem ;] haha
-
widzę mamuśki że też gubicie się w tygodniach... Ja siedzę i liczę i nie wiem już. Kalkulator internetowy pokazał mi 32 tydz. ale on chyba liczy od poniedziałku jak zaczyna się nowy tydzień ;] No i nie wiem...
-
jakoś dziwnie u Was z tą glukozą. U mnie było tak że przyszłam rano przed 8. Wypiłam glukozę kazała babeczka poczekać godzinę i zezwoliła pic wodę. Po godzinie wróciłam i pobrali mi krew i już ;D Właśnie mi cioteczka przyniosła ryż z jabłkiem ;D pychaa ;D
-
Witam się z Wami pięknymi kobietkami :) o! ale mi sie zrymowało. Płatki skonsumowane, zaległe strony przeczytane. :) Apple_Seed - Dzisiaj w nocy tak sobie leżałam i myślałam czy to co ja uważam za czkawkę małego faktycznie nią jest ;] A tu patrze... Ciebie też to interesuje ;) Ja odczuwam to tak, jakby było to uderzanie kauczukową piłeczką, takie równomierne. Hm... takie jakby pulsowanie. No nie wiem jak mam to opisać. I zazwyczaj właśnie czuję tą \"czkawkę\" jak sobie leże. Przeziębienie już trochę ustępuje... Ale... MAM ZAJADA ALBO OPRYSZCZKĘ!!!!! Tak w kąciku ust... taka mała krostka z płynem w środku. Oczywiście to nie pierwszy raz kiedy coś takiego mnie nawiedza, ale pierwszy raz w ciąży... Odkryłam to w nocy jak się przebudziłam i ziewałam... ale bolało... poleciałam \"zamaściowac \" to. I jak już sie rano obudziłam to pierwsze co sięgnęłam po artykuł z M jak Mama i tak pisało. Sie przeraziłam bo napisali że to groźne w ciąży. Ale groźniejsza ta narządów płciowych a tą trzeba szybko i dokładnie wyleczyć. Zimno i stres mogły to spowodować, rzeczywiście.
-
Dziewczęta zapraszam na pierogi z truskawkami ;] Tym samym się już dziś żegnam idę pod prysznic i do łóżka. Nie wiem jak uda mi się zasnąć przez ten nos ale jestem już zmęczona dniem. Życzę wam spokojnych nocy :) Całuski
-
Tak leżałam i przeglądałam gazety M jak Mama... i znalazłam jakąś z grudnia 2007 roku i w artykule DLACZEGO BOLI BRZUCH? Znalazłam. * Skurcze Alvareza * Braxtona-hicksa * rozstęp spojenia łonowego * bóle podbrzusza * bóle nadbrzusza * BÓLE W PACHWINACH - Charakterystyczne są bardziej dla pierwszego i po koniec drugiego trymestru ciąży. Następuje wtedy szybki wzrost dziecka, co wiąże się z powiększeniem macicy, i rozciąganiem więzadeł., które ją podtrzymują. Powoduje to uczucie ciągnięcia w pachwinach i dolegliwościach po bokach macicy. Czasami bóle te mają charakter skurczu i kłucia. Ciężarna zauważa je, gdy zmienia pozycję, podnosi się z łózka czy krzesła, ale też gdy długo siedzi w tej samej pozycji, np. przed komputerem. Bóle te odczuwane są także podczas kaszlu. Mogą trwać chwile, ale też kilka godzin. Dopóki są przejściowe i nie towarzyszy im gorączka, wymioty - nie ma powodu do obaw. To poprostu znak, że macica i dziecko rosną. Ulgę przyniesie odpoczynek w wygodnej pozycji. Silny długotrwały ból w pachwinach wymaga konsultacji lekarskiej, bo może oznaczać np. zapalenie wyrostka robaczkowego. * skurcze przepowiadające i porodowe. Leżałam, nie spałam... nie mogłam... i normalnie czułam że cała pulsuje i bucham... ale gorączki nie mam... Mały mój pełza mi w środeczku :D
-
No przecież ;] Kurcze nie mogę w łóżku leżeć... nudzi mi się strasznie...
-
LEGALLY - moja droga tak mnie słuchasz, albo ta Twoja skleroza naprawę postępuje ;D Ja już w lutym w Gdańsku będę urzędowała ;] Wiec Zapraszam Cie już na moje nowe mieszkanie ;D Ja planuję we wrześniu podróż do Hiszpanii, rodzice posiadają tam domek. Tylko nie wiadomo jak tak będzie w wolnym mego m. A tak to będę codziennie wychodziła na nadmorskie spacery ;] Chociaż na początek mój spacer będzie w niedalekim odstępie od domu... co bym się nie zgubiła a później to już wraz z cieplejszymi dniami będę zapuszczała się w głąb i przejdę całe 3miasto ;D Aj... przez chwile poczułam te powietrze letnie...aj... tak z rana... czujecie to?? Jest ciepło... otwieramy okno by wietrzyć a do mieszkania wpływa świeże powietrze... letni wiaterek ... mm...on tak pięknie pachnie.. Ja w książeczce od położnej znalazłam takie coś : 4 tydz. 0,5 cm 0,02 g Ziarenko maku 8 tydz. 2 cm 1 g Fasola 12 tydz. 5 cm 10-15 g Truskawka 16. tydz. 12 cm 90-100 g Jabłko 20 tydz. 21 cm 250-300 g Grejpfrut 24 tydz. 25-28 cm 600 g 28 tydz. 35-38 cm 1000 g Melon 32 tydz. 43-46 cm 1600-1800 g 36 tydz. 48-49 cm 2500-2700 g Arbuz 40 tydz. 52 cm < 3500 g <
-
A co do remontów... na ich czas mogłabym wylecieć do ciepłych krajów i wrócić po wszystkim, żeby już cały sprzęt był zabrany i ja wtedy sobie bym siedziała i ładnie wszystko układała ;D
-
IZA - Nie jesteś sama z głupimi snami... mi się dziś śniło że mój kot porozwalał plastelinę po podłodze i ja musiałam na czworaka chodzić i ja odklejać z podłogi bo miała przyjść ksiądz.. ;/
-
MAJU- piękne wnętrze mieszkanka Ci sie tworzy ;D A do tego jaki brzuszek masz ładny :)
-
NAAN tak czytam o tych ubezpieczeniach i normalnie ja nie wiem o co tam chodzi ;] Muszę się ubezpieczyć indywidualnie, bo teraz jestem jeszcze u taty mego, a mój mężczyzna ma jakieś tam ubezpieczenie ale w klubie tym co gra ze tylko od wypadków na boisku i od jakiś tam kontuzji i takie tam no i nie może mnie do siebie dodać... Tak wiec chyba będziemy musieli ubezpieczyć sie sami żeby potem maluszek był ubezpieczony... ale nie wiem jak to wszystko działa.. mam ciotkę która pracuje w PZU ale jakoś nie bardzo rozumiem jak ona mi to tłumaczy jednocześnie przeżuwając coś w gębie.
-
Gosian czyli co... na jakiej podstawie będą wypłacali?? ;]
-
Dzień dobry ;) (apsik) Widzę że wymiana przepisów kulinarnych trwa :) Ja nie mam ochoty na jedzenie i pije ciągle na zmianę z płatkami... Noc TRAGEDIA budziłam się co godzinę bo nos mi się zatykał. O 4 robiłam \"przeniesienie\" na drugą stronę łóżka. Mały wierzgał nóżkami... A kiedy już byłam zdolna do uśnięcia dostałam KOPA w żebra to się znowu obudziłam. Walczyłam w nocy z psem i kotem którzy bardzo na sile chcieli spać ze mną w łóżku. Gardło boli jak nie wiem co... I ogólne osłabienie z rana... temperatura o 6 rano wynosiła 35,1 stopni. Utożsamiałam się z białą ścianą w salonie rodziców... Mama rano zaserwowała herbatę z miodem. I dalej poszłam \"spać\" Maluszek wiercipięta stukał w co rusz inne miejsce... A o 9 rano ( to była moja pełna faza snu) zadzwoniła teściowa, że jak będę kupowała świeczki i serwetki to zielone. !!! Pranie i segregowanie odkładam na drugą połowę lutego... Sprzątanie i inne rzeczy dziś odpadają. A najgorsze jest to że ja nie potrafię w dzień leżeć w łóżku... apsik, apski, apsik.
-
Skarpetki mnie denerwują bo jakieś ciasne są.. ;] przytyłam.. .hmm?? ;D powypruwam gumki ;D Dobrze moje drogie panie, te chore i te zdrowe :) ja zabieram mój tyłek z fotela i przenoszę go do kuchni bo mleko przyszło i idę jeść płatki. :) Całuski i miłej nocki życzę ;D Do jutra ;D
-
ja oglądam na travel & living taki program jak sobie żyje na co dzień para która najpierw miała bliźniaki a za 2 lata urodziły się 6raczki ;D Gdy nosiła tą gromadkę to brzuszek miała naprawdę ogromny. I jak widzę jak jadą na zakupy czy coś takiego to jestem pełna podziwu. I właśnie dzisiaj były kulisy tego programy... i ci rodzice mówili że nie maja scenariusza a to co się dzieje w domu to cała prawda... Gosian bliźniaki chciałabym mieć ;D dwójeczka za jednym razem :) Ja wierzę że dasz sobie rade ;D o są i inne mamy..;] W stopy mi zimo ale ja nie potrafię chodzić w kapciach!!
-
ja sie też tak zastanawiam co tutaj jest grane.. Gosian jeszcze tu o sobie daje znać ale tak cicho siedzi :) Kurcze jak kicham to mam wrażenie że żebrami stukam maluszka... i ogólnie coś mnie podbrzusze zaczęło pobolewać. Idę się zaraz położyć. ;) Tak mi się przypomniało o tym że kobieta urodziła 8raczki w USA... Wyobrażacie sobie opiekę nad taką gromadką??
-
Ja jestem głodna ale smaku niestety nie czuję... wiec nawet nie chce mi się nic robić do jedzenia...ale trzeba nakarmić siebie i malucha ;] Czekam aż mi ktoś po mleko pójdzie bo nie obejdzie się bez płatków... Bo scenariusz sie powtórzył... brat wypił prawie litr i zostawił karton w lodówce... się musiałam zezłościć... I teraz czekam... ale czy się doczekam... czy z głodu nie umrę?? Nie wiem ;D Smacznego życzę ;D
-
hmm... czekaj czekaj... nigdy nie lubiłam czyścic sitka i staram sie go nawet nie używać. Ale jak w gorącej wodzie nie pomagało to tak chlupałam nim o wodę i się wypłukiwało ;]
-
Orzeszku - poszalałaś z zakupami ;D Ale jakie sitko potrzebujesz wyczyścić?? ;D
-
A z tymi szpitalami to faktycznie sie porobiło. ;D Wiecie... ciepło było latem.. różne wyjazdy i teraz o! nie ma miejsc ;] Ależ ja bym wyzywała jakby mnie bolało a oni by kazali jechać mi gdzieś indziej... ;]
-
MENIA - Bałagan robi sie sam to i katar sie sam zrobił... wczoraj nie miałam nawet kropelki w nosie... A w nocy jak się przebudziłam do tych naszych czynności to czułam że z moim nosem coś jest nie tak. A skąd to nie wiem... Może za długo wczoraj byłam na dworze bo poczułam wiosnę i sobie spacerowałam... ale byłam normalnie ubrana wiec nie wiem... Tasiemna mówisz... chyba nie Ty jedna... ja mimo kataru ciągle coś w buzi miele... A miałam mówić... wczoraj była u mnie koleżanka z chłopakiem... i siedzieli długo... za długo wiec powiedziałam niby w żarcie żeby sobie już poszli :D haha
-
Widzę że domowe porządki trwają :D To dobrze.. U mnie też pyrgali się pranie w pralce obiad sam sie robi. A ja idę położyć się do wyrka bo nie czuję się przez ten katar i kichanie najlepiej. Zamówiłam sobie stanik typu bardotka F85!!! jestem w szoku.. mam nadzieje że będzie dobry albo trochę za duży to mama mi go przerobi. ;] Bo jak nie to będzie ciężko. Filka - dokładnie... zasmarkana jestem jak niejeden maluch któremu cieknie z nosa i z chusteczkami się nie rozstaje... A do tego zaatakowały mnie zaparcia... I nie mogę przeć bo mi wylezą te hemoroidy, zresztą jakoś mi parcie nie idzie. Nie mogę się \"naprężyć\". Strasznie dziwne uczucie...