NAWRÓCONA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NAWRÓCONA
-
Oczywiście to miało być NASZE podwórko :D Tak mi się jakoś kliknęło :P Zmęczona jestem trochę tą pogodą, jak widać ;)
-
Co tam dziewczynki ? Was też potopiło? W Małopolsce leje czwarty dzień zgroza...Mój piesio jest koszmarnie niewyżyty z powodu braku porządnej porcji spaceru...:(
-
WIO24 :D ja też bym chętnie zobaczyła tę reklamę butów z Twoim pieskiem :P Napisz, jak mu tę fuchę załatwiłaś, bo jestem ogromnie ciekawa :D :D A o te krople muszę spytać, bo nasz dostał właśnie takie gdzieś na wiosnę, tylko mnie wtedy w Polsce nie było i nie wiem czy to akurat były te, co mówicie - ciekawe ile tu u nas kosztują... Byliśmy wczoraj u weta z naszym gadem, bo nam kuleje na przednią prawą nogę (nadal niestety) - prawdopodobnie coś sobie naderwał lub nadwyrężył solidnie - lekarz powiedział, że to się może b.długo goić i opornie - tyle, to ja sama wiem i bez niego...Mamy chodzić na zastrzyki...Ano zobaczymy, jak będzie... Na razie, pa pa!
-
Generalnie wszystkie te rasy maja skłonność do alergii skórnych, najwiecej problemów jest podobno w tym względzie z bullterrierami i one też miewają i inne dolegliwości. Do centrum najbardziej pasowałby chyba staffik :D Jeśli chodzi o spacery, to ja osobiście zauważyłam, że wszystkie te 3 rasy potrzebują nie tyle długich spacerów, co zabawy z właściciełem lub innym psem (jeśli to możliwe :P) - muszą się w ciągu dnia trochę wyżyć emocjonalnie, żeby pod wieczór domu nie roznieść :D czestotliwość zależy od indywidualnych potrzeb i przyzwyczajeń raczej... Chociaż nasz amstaff lubi wysiłek fizyczny, nie można go jednak forsować zbytnio ze względu na stawy, trzeba rozsądnie :P Wszystkie te rasy są dość uparte i trudne do ułożenia - potrzeba konsekwencji, mocnego charakteru i cierpliwości, żeby je sobie podporządkować :D W żadnym wypadku właściciel nie może być uległy wobec psa, bo może on próbować przejąć rządy \"w stadzie\" i stąd później kłopoty w domu :( Taki pies musi jasno i od małego wiedzieć co mu wolno, a co nie! Nie oznacza to bicia!!! (bo łatwo je tym całkiem zrazić...) - stanowczy ton i surowa mina powinny wystarczyć, ewentualnie klaps gazetą czy innym czymś, na postrach jedynie :D Poza tym, to psy wyjątkowo uczuciowe i szukające kontaktu z człowiekiem (jeśli zostały odpowiednio wychowane oczywiście) - zdecydowanie niedopuszczalne jest pobudzanie ich dodatkowo do agresji przez np. szczucie na inne stworzenia - jeśli sami pobudzamy takiego psa do bójek, możemy wyhodowac sobie potwora-morderce :( Dlatego przed podjęciem decyzji należy się zastanowić czy mamy czas takiego psa wychowywać - w młodym wieku potrzebuje wiele uwagi, aby mogła się stworzyć silna więź z właścicielem...Pozostawiony samemu sobie bull może nieźle narozrabiać...:D Podstawa jednak, to rozsądek i odpowiedzialność właściciela oraz solidna wiedza na temat rasy (zwłaszcza celu w jakim zostały te psy wychodowane pierwotnie, bo to określa poniekąd ich charakter ;))
-
Zależy której rasy...bo są tu właściciele różnych bulli :D A o jakim myślałaś? Amstaff, bullterrier czy staffik? :D
-
Oooo! Super! Ktoś nowy zawitał Mam nadzieje, że jeszcze tu zajrzysz i napiszesz coś o zwyczajach swojego pieszczocha :D (bo na GG to ja akurat mało siedzę :( ) Pozdrawiam! Przybij piątkę :P
-
Biedactwo...:) To może jednak rzucisz to palenie? :P Myśmy też wczoraj u weta byli - wścieklizna...15zł. :D Tez właśnie by się przydało gada zaszczepić na resztę chorób, ale funduszy nie ma...:( Pytałam - 45zł. taka szczepionka uodparniająca...jak bedzie szmal, to pójdziemy...i jeszcze odrobaczyć też musimy...Rozumiem więc ten ból... Najgorsze, że wciąż nam trochę kuleje na nogę (prawa przednia) i chyba mu prześwietlenie w tym tygodniu zrobimy - 35zł......I skąd ja mam brać fundusze? Sama psiakrew do dentysty iść powinnam pilnie, ale jak?! Zwłaszcza, że zawsze są pilniejsze potrzeby...:P Nasz też alergik - potwierdza się to z pchłami :( jak złapie jakąś, zaraz cały w bąblach....Ale to jeszcze nic...słyszałam, że bullterriery, to dopiero miewają uczulenia :P utrzymać takie psisko nie jest raczej łatwo.... Cieszę się, że chocaż Ty jeszcze jesteś :D Jak znajdziesz wolną chwilkę, to zajrzyj jeszcze :D
-
O cześć Haneczka!!! Jak miło Cię słyszeć! :D Podeślij jakieś nowe fotki piesiaczków! I odezwij się, jak w końcu czas znajdziesz, bo nam faktycznie topik skasują Oowieczkę całkiem gdzieś wcięło...:( Może na wkacje gdzieś pojechali?
-
Championek czuje się świetnie, chociaż trochę znużony jeszcze ;P No właśnie, szkoda, że Cię nie było...:( Wypatrywałam w tłumie, ale bez skutku.....trudno, może innym razem ;) A psina nasza wygrała złoto w klasie pośredniej :D i dostał pierwsze CWC (wniosek o przyznanie Certyfikatu na Wystawowego Championa)- jak zdobędzie jeszcze takie dwa, to dostanie tytuł Championa Polski (bo teraz jest, ale tylko młodzieżowym, jak pisałam)... Niestety ma jakąś kontuzję przedniej łapy i trochę nam kuleje (być może naderwał jakieś ścięgno podczas biegania :( ), zwłaszcza jak jest zmęczony :( Wczoraj na początku jeszcze nie było to tak widoczne, ale później już dało się zauważyć i odpadł w dalszym porównaniu - ale i tak radość dla nas ogromna, bo nie spodziewaliśmy się tego, że wygra :D :P
-
I znowu leje za oknem....I znowu pustki....buuuuuuuuu.....
-
Byłam przed chwilą na spacerku z moją gadziną i mieliśmy przygodę: szliśmy sobie spokojnie chodnikiem (oczywiście ja z pieskiem na smyczy!!!) a tu jakiś mały kundel przyskoczyl do nas i ujada...Pociągnełam gadzinę za smycz w celu szybkiego oddalenia się (nawet nie mruknął, zjeżył sierść tylko...:P), odeszliśmy kawałek a kundlisko wciąż leci za nami i doskakuje...zdenerwowałam się trochę, bo w niedzielę wystawa i nie potrzebuję problemów! Odwracam się do właścicielki, stojącej pare metrow dalej i mówię, żeby pieska sobie zawołała...a ona na to, że nie on ugryzie (dobre sobie!) - no to jej mówię, że jak mój się w końcu zdenerwuje, to nie ręczę za skutek...A baba na to:\"niech nie zaczyna\".......... Kto kurcze zaczyna?! Moj pies niby?! Paranoja! Dobrze, że szli moi znajomi i mi się nie chciało z babą gadać (no i bałam się, żeby ten kundel nie skoczył na mojego w końcu...), ale w sumie żałuję, że nie oświeciłam ciemnej masy w kwestii prawa i tego, kto zaczyna! Nawet, gdyby misiek kundla zagryzł (a miał świete prawo do tego w tej sytuacji :D), to nie moja wina, ja przepisowo prowadziłam gada na smyczy, co wszyscy widzieli! Powtórzę raz jeszcze: PARANOJA! :o
-
No tak...znowu cisza...wszyscy zajęci albo się ostro uczą...pustynia...
-
Hunter ma 18 miesięcy, w grudniu skończy 2 latka...Kurcze, ale ten czas zapier... Masz rację, że te nasze mstafki są nie do zdarcia...Z pozoru wydaje sie wykończony, ale jak tylko prześpi się troszeczkę (a czasem nawet i to nie ....:)), to zaczynałby chętnie wszystko od nowa...tyle, że państwo najczęściej już ma serdecznie dość...i jak mu to wytłumaczyć?! ;) Ucz się ucz...a garb Ci sam wyrośnie...jak mówi znane przysłowie...:D
-
Oowieczka!!! Rzeczywiście urocze masz te pocieszki (a one mają ładniutką i sympatyczną panią! ). Mnie podobaly się najbardziej te czarno-białe fotki - jest kilka wyjątkowo udanych ;) A doszły chyba wszystkie, bo też 17 :D Dzięki! Haneczka nie jesteś \"świrnięta\" jeśli chodzi o robienie zdjęć swoim psiakom...:P Myślę, że wszystkie tak mamy! Ja też mam teraz wiecej zdjęć psa, niż swoich - tym bardziej, że on jest lepszym fotomodelem ode mnie :D Buziaczki!
-
BARDZO DOBRZE MÓWISZ!!! I masz świętą rację! WSZYSTKIE psy, które mają właścicieli powinny spacerować pod kontrolą na smyczy lub ewentualnie w kagańcu! Tak aby inni mogli czuć się bezpiecznie! Ja też -chociaż sama mam tzw.groźnego psa- idąc ulicą niechętnie mijam psy biegajace luzem...Może to zabrzmieć śmiesznie, ale boję się, bo wiem, że pies nie myśli ludzkimi kategoriami - jedynie jak wychodzę z moim smokiem, to się takich małych (a czasem i dużych...) szczekaczy nie boję, bo omijają mnie wielkim łukiem! MASZ PRAWO SIĘ BAĆ I WYMAGAĆ, ABY INNI RESPEKTOWALI TWÓJ STRACH!!! Dbać o porządek powinna policja (ale oni mają gorsze problemy...;)) oraz straż miejska - ci z koleji nie mają fundusz i mało ich widać w mieście... Pozostaje uświadamianie właścicieli i nadzieja, że powoli to do wszystkich dotrze!!!Pozdrawiam!
-
Hop, hop! Dziewczęta...gdzie jesteście?! :(
-
Dobre, dobre! :D Witaj Czama! Cieszę się, że wszystko u Was o.k! Myśmy wczoraj wrócili z Bulliady (była kolo Poznania) - niestety tym razem na tarczy...pani sędzina jakoś nie dostrzegła uroku naszego mstaffka a tylko same wady...no trudno, pojedziemy gdzie indziej :P Ale przynajmniej pogoda się na wycieczkę udała. Ej, dziewczyny! Piszcie, co porabiacie i wasze psiaki...bo coś pustką wieje
-
Hop, hop! Jest tam kto?! Wróciłam a nikogo nie ma... :(
-
Właśnie czekam na transport...Wyjeżdżam do pracy, ale jak wrócę, to od razu tu zajrzę :D Pies zostaje w domu z mężem, więc się nie martwię ;) A kąpiemy go jak widać, że jest brudny! Niezbyt często, no nie wiem raz w miesiącu? W zimie sporadycznie lub wcale... No to do zobaczenia!!! Gyby ten topik jakimś cudem przestał istnieć, to podeślijcie mi swoje maile :D
-
Wzajemnie!!! :D
-
No to mnie uspokoiłyście :D Brak czasu, to problem globalny!!! Poza tym święta za pasem! Będę w tym roku musiała poświęcić jedno surowe jajko dla naszej bestii! ;)
-
Zdaje się, że wystraszyłam wszystkich tą długaśną przemową...:O
-
Hej Czama! No właśnie... różnie to jest z tym urozmaicaniem...bo ja też instynktownie (od szczeniaka już ) staram się urozmaicać psiowi żarcie - tym bardziej, że jak za długo jest to samo, to mu się nudzi i zaczyna grymasić... Ale właśnie gdzieś czytałam, że najlepiej jak pies je jeden określony rodzaj pokarmu (np. tylko suchy) - bo to gwarantuje pełną kontrolę nad tym, co je (chodzi o kalorie i zachowanie prawidłowych proporcji w składnikach...czy coś tam...no i pzwala wykluczyć ewentualne alergie pokarmowe...). Czytałam, że takie przygotowywane w domu jedzenie jest pod tym względem bardziej \"niepewne\" - tzn. trudniej zachować kontrolę nad tym ile czego je pies. Wszystko to mądrze brzmi, ale ja bym tam na samej suchej karmie nie chciała żyć...:( Tylko nie wiem, od kiedy to wyczytałam, mam wątpliwości czy mój pupil odżywia się właściwie... A znowu ostatnio czytałam gdzieś w necie (na amstafiej stronce), że takie gotowane, świeże jedzonko jest lepsze...i bądź tu mądry...;) Nasz dostaje na zmianę suche i gotowaną ryżo-kaszkę z jakim mięskiem (najczęściej serca). Aaaa...Czyli jak coś, to dobrze, że wybrałam Purinę (mnie się też podoba i psu chyba też posmakowała) - ma dość ciekawy i nawet bogaty wybór smaków. Ja ostanio na próbę kupiłam mu wysokobiałkową na kurczaku i indyka z ryżem (ale był jeszcze mix mięsny z warzywami, kurczak z ryżem i jagnięcina z ryżem dla psów ze skłonnością do alergii). No i nie jest jeszcze tak kosmicznie droga...
-
Magdalenazet i co z tą pizzą? Robiłaś? ;) E tam zaraz gruba...jeść trzeba! Ja już diet próbowałam (choć w sumie nie jestem aż taka gruba - ale jako kobieta, normalne, że mam wiele zastrzeżeń do swojej sylwetki :D) - i wszystkie utwierziły mnie w przekonaniu, że nie ma sensu odmawiać sobie w życiu czegoś, co się lubi np. różnych smakołyków - życie jest wystarczająco dołujące czasami, żeby jeszcze dietą się katować - moja dieta, to jedzenie tego na co mam ochotę, ale z umiarem jednak! Odnośnie jedzenia - kupiłam psiakowi ostatnio PURINĘ - co sądzicie o tej karmie, nie jest to ta najdroższa półka, ale słyszałam, że nie jest najgorsza. Zajrzę później, pozdrawiam! ;)
-
Poszło na skrzynkę! Smacznego! :D